Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2928
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Tępy dyszel » 2024-10-08, 18:06

36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań ;) Wiolcia też jest "stracona" ;)

A sama wędrówka najpiękniejszymi zakątkami Żywiecczyzny w takich okolicznościach pogodowych..."miód-cud".
Zazdroszcze, ja nie mam takiego farta pogodowego. O kondycji a w zasadzie jej braku, nie wspominając.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3558
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-10-09, 19:57

Tępy dyszel pisze:36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań ;) Wiolcia też jest "stracona" ;)

A sama wędrówka najpiękniejszymi zakątkami Żywiecczyzny w takich okolicznościach pogodowych..."miód-cud".
Zazdroszcze, ja nie mam takiego farta pogodowego. O kondycji a w zasadzie jej braku, nie wspominając.

Jaka stracona? Może to ostatnie "podrygi" tylko ;)
Co do farta pogodowego, to te dwa dni miały być ładne. Dopiero potem pogoda się miała popsuć.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6272
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: buba » 2024-10-11, 22:20

36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań


Brzmi jak calkiem fajna trasa - na 3 dni :)

Gdzieś tam, na Hali Cudzichowej, robi się całkiem ciemno.


Nie kusiło, żeby iść do bacowki, ktora była na wyciągniecie ręki?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3558
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-10-12, 21:16


Nie kusiło, żeby iść do bacowki, ktora była na wyciągniecie ręki?

Tego szałasu już nie ma od dwóch, trzech lat? A jeśli chodzi o ten drugi, w głębi, to jednak za daleko. Zresztą celem były noclegi na bazach. No i nie wiem, czy chciałabym jednak samotnie spędzać noc w górach. Zawsze to z kimś raźniej. Jak byłam młoda i z luźniejszym podejściem, to nocowałam kiedyś sama w podziemiach, gdzie były toalety, na dworcu kolejowym w Przemyślu ;) Teraz raczej na coś takiego bym się nie zdecydowała. Może w górach lepiej, nawet ostatnio w Beskidzie Niskim rozważałam taki scenariusz, gdy miało nie być dla mnie noclegu, ale nocleg się znalazł i nie musiałam sprawdzać :)
Ostatnio zmieniony 2024-10-12, 23:21 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6272
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: buba » 2024-10-12, 23:02

Tego szałasu już nie ma od dwóch, trzech lat? A jeśli chodzi o ten drugi, w głębi, to jednak za daleko.


O ten w głebi mi chodziło. Tego bliższego nie znam, jak byłam tam pierwszy raz w 2005 roku to go jeszcze nie było, a jak byłam drugi raz w 2023 - to go już nie było ;)

No i nie wiem, czy chciałabym jednak samotnie spędzać noc w górach.


Rozumiem. Ja bym nie chciała.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3558
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-11-06, 20:48

Wracamy do wakacyjnego przejścia baz. Dzień trzeci: Głuchaczki.

Obrazek

Relacja: https://www.kuzniapodrozy.pl/gluchaczki ... lony-lata/
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9916
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Adrian » 2024-11-07, 05:43

Ale fajny dzień!

Od burzy po po piękne lasery i parujący las :)

Nagrodą za darmowy nocleg, było wysłuchanie wszystkich pretensji i żali bazowego, trochę głupio wyszło z jego strony :lol
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 286
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: _laynn » 2024-11-07, 08:29

Lasery świetne! Mgła (na szczycie) bezsensu, szkoda że Ci Pilsko poskąpiło widoków.
A baza pod Jaworzyną jak z horroru - nie zastanawiałaś się czy ich coś nie zjadło? :D
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1361
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Coldman » 2024-11-07, 12:07

Sam miałem tak samo z Bazą pod Jaworzyną i też słyszałem, że tam często pusto, za Głuchaczki są super :D Czasem i takie dni w górach są potrzebne, zawsze co innego.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6272
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: buba » 2024-11-07, 16:53

Ten Tyndal to fajna nagroda za łażenie w deszczu! :)

W drodze do celu zaglądam jeszcze na bazę namiotową Jaworzyna, ale dziwnie tu pusto jakoś. Choć kartka wyjaśnia, by wołać bazowych, nikt nie wyłania się z domku znajdującego się obok turystycznej chatki. Wchodzę do niej, przybijam pieczątkę, ale nadal nie ma tu żywego ducha.


W zeszłym roku chcielismy tam spać (ktos kiedys mi polecał ze to fajne miejsce), ale juz przy odejsciu ze szlaku słychać było ujadanie psów ras dużych a potem w oddali na drodze pojawił się jeden takowy, nie uwiazany, ale ludzi brak. Czym prędzej wiec sie wycofalismy i poszlismy na Mędralową.

A teraz stały tez przy szlaku, przed skrętem na baze takie dwa duze namioty i bardzo zarośniete? Jakby stały tam juz zapomniane od poprzedniego sezonu?

Gdy się kładę (jutro znów wczesna pobudka), z bazowej kuchni dochodzą mnie dźwięki gitar i śpiewy ekipy znad morza.

Do dwunastej ma ponoć lać…


Nie kusiło aby zamienic wczesne wstawanie na impreze z gitarami?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5958
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: sprocket73 » 2024-11-07, 17:53

"słyszę krople potu bębniące o dach"
Toż to jakiś horror. Co za bestia musiała to być, że krople potu bębniły o dach...
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3558
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-11-07, 19:34

Adrian pisze:Ale fajny dzień!

Od burzy po po piękne lasery i parujący las :)

Nagrodą za darmowy nocleg, było wysłuchanie wszystkich pretensji i żali bazowego, trochę głupio wyszło z jego strony :lol

Tak, dzień był fajny, bo krótki :)
Bazowy był w porządku, po prostu tak spontanicznie zareagował. No cóż, sami się muszą dogadać w kwestii rozdawnictwa darmowych noclegów.

_laynn pisze:Lasery świetne! Mgła (na szczycie) bezsensu, szkoda że Ci Pilsko poskąpiło widoków.
A baza pod Jaworzyną jak z horroru - nie zastanawiałaś się czy ich coś nie zjadło? :D

Mgła bez sensu, ale niczego innego się nie spodziewałam i żalu nie było. Po prostu chciałam na Pilsko wleźć, bez względu na pogodę.
Ta baza pod Jaworzyną rzeczywiście była dziwnawa, choć obok był większy domek - może tam się ukrywali bazowi? Zgodnie z sugestią na kartce wołałam, ale nikt nie odpowiadał...

Coldman pisze:Sam miałem tak samo z Bazą pod Jaworzyną i też słyszałem, że tam często pusto, za Głuchaczki są super :D Czasem i takie dni w górach są potrzebne, zawsze co innego.

Ciekawe, bo ta turystyczna chatka była otwarta. Chyba że ją udostępniają bez względu na to, czy są, czy nie.


buba pisze:Ten Tyndal to fajna nagroda za łażenie w deszczu! :)

W drodze do celu zaglądam jeszcze na bazę namiotową Jaworzyna, ale dziwnie tu pusto jakoś. Choć kartka wyjaśnia, by wołać bazowych, nikt nie wyłania się z domku znajdującego się obok turystycznej chatki. Wchodzę do niej, przybijam pieczątkę, ale nadal nie ma tu żywego ducha.


W zeszłym roku chcielismy tam spać (ktos kiedys mi polecał ze to fajne miejsce), ale juz przy odejsciu ze szlaku słychać było ujadanie psów ras dużych a potem w oddali na drodze pojawił się jeden takowy, nie uwiazany, ale ludzi brak. Czym prędzej wiec sie wycofalismy i poszlismy na Mędralową.

A teraz stały tez przy szlaku, przed skrętem na baze takie dwa duze namioty i bardzo zarośniete? Jakby stały tam juz zapomniane od poprzedniego sezonu?

Gdy się kładę (jutro znów wczesna pobudka), z bazowej kuchni dochodzą mnie dźwięki gitar i śpiewy ekipy znad morza.

Do dwunastej ma ponoć lać…


Nie kusiło aby zamienic wczesne wstawanie na impreze z gitarami?


Tyndal był przepiękny! Co do Jaworzyny, to właśnie pamiętałam z Twej relacji o tych psach i trochę niepewnie wchodziłam na tamtejszy teren. Wisiało tam rzeczywiście info o psach, ale do tej drugiej części z dużą chałupą była jakby bramka, więc tam starałam się już nie wchodzić. Ale finalnie ani psów, ani ludzi nie spotkałam. Tych namiotów przy ścieżce też nie widziałam raczej...
Co do gitarowego wieczoru, to leżałam już w śpiworze i nie bardzo chciało mi się wstawać. A kolejnego dnia znowu miałam spory dystans do przejścia.

sprocket73 pisze:"słyszę krople potu bębniące o dach"
Toż to jakiś horror. Co za bestia musiała to być, że krople potu bębniły o dach...

Wielka jak Buka. Atakująca samotnych turystów i pieski ;)
Ostatnio zmieniony 2024-11-07, 22:04 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6262
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Sebastian » 2024-11-07, 20:47

Miło poczytać dobrze napisaną relację. Szkoda tego Pilska, ale tak jak piszesz - i tak najlepiej jest tam w zimie. Ten odcinek między przełęczą Glinne a Mędralową Zachodnią to chyba tylko przechodzą ci, co robią GSB. Piękne światełka ci się trafiły w lesie, pogratulować!
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3558
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-11-08, 22:21

Rzeczywiście ten odcinek między Pilskiem a Babią Górą to chyba na plecakową wędrówkę się nadaje. Choć same Głuchaczki fajne są i podobało mi się tam.
Pilska nie żałuję; latem tam mi się tak nie podoba, chociaż kto wie, może przy fajnej letniej pogodzie zmieniłabym zdanie?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości