Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2921
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Tępy dyszel » 2024-10-08, 18:06

36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań ;) Wiolcia też jest "stracona" ;)

A sama wędrówka najpiękniejszymi zakątkami Żywiecczyzny w takich okolicznościach pogodowych..."miód-cud".
Zazdroszcze, ja nie mam takiego farta pogodowego. O kondycji a w zasadzie jej braku, nie wspominając.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3510
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-10-09, 19:57

Tępy dyszel pisze:36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań ;) Wiolcia też jest "stracona" ;)

A sama wędrówka najpiękniejszymi zakątkami Żywiecczyzny w takich okolicznościach pogodowych..."miód-cud".
Zazdroszcze, ja nie mam takiego farta pogodowego. O kondycji a w zasadzie jej braku, nie wspominając.

Jaka stracona? Może to ostatnie "podrygi" tylko ;)
Co do farta pogodowego, to te dwa dni miały być ładne. Dopiero potem pogoda się miała popsuć.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6218
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: buba » 2024-10-11, 22:20

36,3 km-dziekuję, nie mam więcej pytań


Brzmi jak calkiem fajna trasa - na 3 dni :)

Gdzieś tam, na Hali Cudzichowej, robi się całkiem ciemno.


Nie kusiło, żeby iść do bacowki, ktora była na wyciągniecie ręki?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3510
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: Wiolcia » 2024-10-12, 21:16


Nie kusiło, żeby iść do bacowki, ktora była na wyciągniecie ręki?

Tego szałasu już nie ma od dwóch, trzech lat? A jeśli chodzi o ten drugi, w głębi, to jednak za daleko. Zresztą celem były noclegi na bazach. No i nie wiem, czy chciałabym jednak samotnie spędzać noc w górach. Zawsze to z kimś raźniej. Jak byłam młoda i z luźniejszym podejściem, to nocowałam kiedyś sama w podziemiach, gdzie były toalety, na dworcu kolejowym w Przemyślu ;) Teraz raczej na coś takiego bym się nie zdecydowała. Może w górach lepiej, nawet ostatnio w Beskidzie Niskim rozważałam taki scenariusz, gdy miało nie być dla mnie noclegu, ale nocleg się znalazł i nie musiałam sprawdzać :)
Ostatnio zmieniony 2024-10-12, 23:21 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6218
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo po górach, czyli od bazy do bazy

Postautor: buba » 2024-10-12, 23:02

Tego szałasu już nie ma od dwóch, trzech lat? A jeśli chodzi o ten drugi, w głębi, to jednak za daleko.


O ten w głebi mi chodziło. Tego bliższego nie znam, jak byłam tam pierwszy raz w 2005 roku to go jeszcze nie było, a jak byłam drugi raz w 2023 - to go już nie było ;)

No i nie wiem, czy chciałabym jednak samotnie spędzać noc w górach.


Rozumiem. Ja bym nie chciała.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: marekw i 50 gości