Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 921
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: maurycy » 2024-09-26, 22:23

I tak dyskusja sprowadziła się na tory kulinarno/cenowe :)
Z tych trzech schonisk, Rysianka i Lipowska zawsze słynęły, z naprawde dobrej kuchni.
Co miałem nieraz osobiście sprawdzić. Natomiast na Boraczej słynne były tylko jagodzianki. Reszta takie sobie.
Co do cen, to niestety macie rację. Nastał czas masakrycznych cen :--/
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-27, 19:01

W 2009 w Boraczej zjadłem pysznego schabowego i pierogi z mięsem. Tylko to sporo lat wstecz, później mijałem je wielokrotnie obok.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9902
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: Adrian » 2024-09-27, 19:47

_laynn pisze:W 2009 w Boraczej zjadłem pysznego schabowego i pierogi z mięsem. Tylko to sporo lat wstecz, później mijałem je wielokrotnie obok.


Niedawno jedliśmy tam bigos i pierogi ruskie, wszystko dobre.

Jedynie te jagodzianki z Milówki przereklamowane, jagodzianki polecam z Chaty Grabowa, są o niebo lepsze niż z Boraczej.
marekw
Posty: 3943
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: marekw » 2024-09-28, 06:49

Piękna trasa.Córa to już pannica.Rosną nam te dzieci forumowe :) .Oby ochota na góry w późniejszym wieku pozostała.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-28, 12:04

Adrian pisze:Niedawno jedliśmy tam bigos i pierogi ruskie, wszystko dobre.
Jedynie te jagodzianki z Milówki przereklamowane, jagodzianki polecam z Chaty Grabowa, są o niebo lepsze niż z Boraczej.

Nie jadam jagodzianek, więc tak samo jak racuchów z Chatki Górzystów nie oceniam ich.
Ja idę w mięso - schabowy, filet z kury lub pierogi z mięsem :D
marekw pisze:Piękna trasa.Córa to już pannica.Rosną nam te dzieci forumowe :) .Oby ochota na góry w późniejszym wieku pozostała.

Połowę drogi pod górą, oraz prawie całe zejście to marudzenie. Na szczęście środek wycieczki było ok.
Ale liczę, że wracający w-f do szkół też pomoże - córa narzeka jak ich babka od niego goni :lol
A trasa jedna z piękniejszych w górach a nie taka se jak to sokół rzekł :P
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5933
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: sprocket73 » 2024-09-28, 22:56

Trasa klasyczna i przechodząca przez najładniejsze zakątki Beskidu Żywieckiego. Lubię te hale o każdej porze roku.
Natomiast dyskusja o cenach w schroniskach, bezzasadna. Rzadko korzystam, ale widząc ilu jest chętnych, to zaryzykuję stwierdzenie, że mogliby jeszcze podnieść ;)
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-29, 11:31

To racja - jest pobyt to wycisnąć na maksa.

Też lubię ten rejon. Chyba jedyne miejsce gdzie byłem kilkanaście razy. I nadal mi się nie nudzi tam iść i podziwiać widoki...
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: buba » 2024-09-29, 19:38

A młodej nie jest smutno, ze wy macie plecaki a ona nie ma? Kabak to nas kiedyś mało nie zjadł jak się tak wybralismy w góry.


Ja zamierzam w porze około letniej przejść na swój grill w górach. Piwo w puszcze też wniosę.


Taki wybór ma wiele zalet. I to nie oszczędność uwazam za najwieksza z nich - a mozliwosc zjedzenia posilku w fajnym miejscu, z widokiem, tam gdzie jest pusto, czy w wiacie, chatce, na urokliwych belach drzewa, a nie szukając ostatniego wolnego stolika. I odpada czekanie w kolejce, a potem łykanie żarcia we wrzasku dzieci, szczekaniu psów itp. Rownież na jednodniowe wycieczki w porze bardziej zimnej mozna zainwestowac w termosy jedzeniowe i wtedy mozna sobie zabrac domowy obiadek, ktory na 100% podejdzie naszym gustom.

(po Soszowie ma uraz).


A co tam was spotkało?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-30, 08:24

buba pisze:A młodej nie jest smutno, ze wy macie plecaki a ona nie ma? Kabak to nas kiedyś mało nie zjadł jak się tak wybralismy w góry.

Miała - worek i na zejściu ja go niosłem w swoim plecaku :D
Obrazek
buba pisze:Taki wybór ma wiele zalet. I to nie oszczędność uwazam za najwieksza z nich - a mozliwosc zjedzenia posilku w fajnym miejscu, z widokiem, tam gdzie jest pusto, czy w wiacie, chatce, na urokliwych belach drzewa, a nie szukając ostatniego wolnego stolika. I odpada czekanie w kolejce, a potem łykanie żarcia we wrzasku dzieci, szczekaniu psów itp. Rownież na jednodniowe wycieczki w porze bardziej zimnej mozna zainwestowac w termosy jedzeniowe i wtedy mozna sobie zabrac domowy obiadek, ktory na 100% podejdzie naszym gustom.

Ma też wielką wadę - dla mnie, który walczę o każdy gram mniej do noszenia. Im cięższy plecak, tym szybciej się męczę. Dla mnie cukrzyka jedzenie w schronisku ma tą zaletę, że właśnie mniej noszę, odpoczywam czekając na jedzenie.
Wszystkie powyższe dywagacje (nie tylko Twoje) odnoszą się do sytuacji nie-cukrzyka.

A co tam was spotkało?

Kiepska łazienka, łóżka, które pod 5cio latką się zapadały, miały nieprzyjemny zapach.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: buba » 2024-09-30, 11:24

Ma też wielką wadę - dla mnie, który walczę o każdy gram mniej do noszenia. Im cięższy plecak, tym szybciej się męczę. Dla mnie cukrzyka jedzenie w schronisku ma tą zaletę, że właśnie mniej noszę, odpoczywam czekając na jedzenie.
Wszystkie powyższe dywagacje (nie tylko Twoje) odnoszą się do sytuacji nie-cukrzyka.


Pakowanie plecaka zawsze jest ciąglą walką o kazdy gram. To tak jak namiot. Lepiej by nie nosić, ale fajnie w nim potem spac. Albo piwo. Lepiej nie nosić, ale napić się potem miło. Tak samo z ubraniem, jedzeniem. Pakowanie to ciągła walka o kompromisy...

odpoczywam czekając na jedzenie.


W tym wrzasku i kociokwiku????

łóżka, które pod 5cio latką się zapadały


To ja sie boje pytac co by bylo jakby sie na nich polozył dorosły! :o-o
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-30, 14:06

buba pisze:Pakowanie plecaka zawsze jest ciąglą walką o kazdy gram. To tak jak namiot. Lepiej by nie nosić, ale fajnie w nim potem spac. Albo piwo. Lepiej nie nosić, ale napić się potem miło. Tak samo z ubraniem, jedzeniem. Pakowanie to ciągła walka o kompromisy...


W tym wrzasku i kociokwiku????

To ja sie boje pytac co by bylo jakby sie na nich polozył dorosły! :o-o

Namiot można zamienić na hamak/wiatę.
Jak jest wrzask, to można odejść na bok. No i jak idę w miejsca tłumne - to jestem na to przygotowany. Pamiętaj, że jestem ojcem a to oznacza, że mnie np wrzaski dzieci nie przeszkadzają tak jak ludziom bezdzietnym :D
Ja wstałem połamany - te łóżka, tzn materace rzeczywiście były stare i spało się dziwnie - bardzo zapadałem się w nie.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: buba » 2024-09-30, 18:29

mnie np wrzaski dzieci nie przeszkadzają tak jak ludziom bezdzietnym :D


Mnie zawsze przeszkadzały i nadal przeszkadzają. Może jak zostanę babcią to się zmieni? ;)

i spało się dziwnie - bardzo zapadałem się w nie.


Mogłes się poczuć prawie jak w hamaku! :P
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-09-30, 21:24

Ojcowie mają większą tolerancję na ryki i wrzaski. Często sami je z dziećmi tworzą ;) o to mi chodziło z tym obcowaniem :D
Zresztą…na mnie młoda może spać i mi to nie przeszkadza :D a żona się nie może wyspać :lol
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9902
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: Adrian » 2024-10-01, 05:46

że mnie np wrzaski dzieci nie przeszkadzają tak jak ludziom bezdzietnym :D


Zazdroszczę ...

Nie trzeba być bezdzietnym, to raczej zależy od dzieci i rodziców, jak się zachowują pociechy.
Ja nienawidzę wrzeszczących i dracych ryja "dzieci", może dla tego że od strony balkonu mamy plac zabaw, gdzie od rana do nocy bachory drą ryja.
Normalna dzicz i brak reakcji ze strony rodziców, na to jak się ich dzieci zachowują ...

Zazdroszczę tej umiejętności i spokoju ;)
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 281
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Beskid Żywiecki - klasyk w wersji rodzinnej - Rysianka, Lipowska...

Postautor: _laynn » 2024-10-01, 06:49

Użyłem może złego wyrażenia. I nie mam pod oknem placu zabaw. Mam za to żabkę i np mnie pijackie ryki wk… Mam większą tolerancję na krzyki młodszych dzieci. Na wrzaski dzieci starszych jednak reaguje też źle;)
Ostatnio zmieniony 2024-10-02, 10:44 przez _laynn, łącznie zmieniany 1 raz.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości