Tu pisze niewiele, natomiast ciekawsze są wytyczne GIS:
"
Ustalenie i kontrola maksymalnej liczby gości w hotelu/obiekcie/pensjonacie – na podstawie liczby dostępnych pokoi liczone jako liczba pokoi razy dwie osoby."
Czyli schronisko, które ma trzy pokoje może przyjąć 6 gości. Wystarczy, że przyjedzie rodzina z czwórką dzieci i koniec. Zamiast ustalić, że w jednym pokoju mogą przebywać jedynie osoby z tego samego gospodarstwa i tyle, to poszli po bandzie. Przy czym nie wiem jaki jest status prawny takich wytycznych, bo w rozporządzeniu tego nie znalazłem. Co ciekawe, te przepisy jak i wytyczne w ogóle nie wspominają np. o kempingach. I teraz jest pies pogrzebany, ponieważ osobna ustawa (jeszcze z 1985 roku) dzieli obiekty na świadczące usługi hotelarskie oraz obiekty świadczące usługi kempingowe. Z kolei inna ustawa (z 1997 roku) mówi wprost:
usługi hotelarskie – krótkotrwałe, ogólnie dostępne wynajmowanie domów,
mieszkań, pokoi, miejsc noclegowych, a także miejsc na ustawienie namiotów
lub przyczep samochodowych oraz świadczenie, w obrębie obiektu, usług
z tym związanych;
Więc albo:
1) od 4 maja mogą działać z ograniczeniami obiekty świadczące usługi hotelarskie i tylko one, skoro o usługach kempingowych się nie wspomina,
2) usługi kempingowe mogły być prowadzone cały czas, skoro nie zabraniała ich ustawa,
3) usługi kempingowe są częścią usług hotelarskich (jak wspomina jedna ustawa, a druga ma inne zdanie

)
Czemu mnie ten aspekt tak interesuje? Otóż przy takich ograniczeniach w schroniskach jest dość prawdopodobne, że zabraknie miejsc, zwłaszcza jak się przyjdzie bez zapowiedzi. Wtedy zostaje namiot, ale jak na razie sami dzierżawcy obiektów nie wiedzą jak to ugryźć, bo:
- jedno schronisko w Bieszczadach mi napisało, że z namiotem serdecznie zaprasza, a drugie, że nie wie, bo... sanepid sam nie wie.
- chatka studencka w Łupkowie już zapowiedziała, że u nich noclegi tylko w namiocie, do środka w ogóle nie wpuszczą.
Poza tym wedle tych przepisów jak ograniczyć liczbę osób na kempingu? Tyle ile się zmieści namiotów razy dwa?
Mamy zatem burdel, ale to dopiero początek i wierzę, że jeśli znowu wszystkiego nie zamkną to w kolejnych tygodniach zacznie się to krystalizować
