Gorczańska bajka |
Autor |
Wiadomość |
ziaro
Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2014 Posty: 390 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2015-04-13, 20:58
|
|
|
nes_ska napisał/a: | ziaro napisał/a: | Nes_ko ta część Lubomierza oficjalnie nazywa się Rzeki i tak też jest w rzeczywistości na oznaczeniach |
Nie czepiaj się, typie lubomierski Na liście przystanków (trasa Kraków - Szczawnica) jest Lubomierz-Przysłop |
No dobrze, już dobrze |
_________________ #ziaronaszlaku |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8312 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2015-04-13, 20:58
|
|
|
Malgo Klapković napisał/a: | w przypadku Pienin nocleg zawsze w Bacówce pod Bereśnikiem |
tylko nie wyciągaj legitymacji forumowej, wszak odpowiedzialność zbiorowa nadal obowiązuje |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2015-04-13, 21:03
|
|
|
Zerknęłam na plan autobusów i wygląda na to, że pierwszy autobus z Krakowa jest dopiero o 7:20, jest to bardzo kiepska wiadomość To może zacząć od Nowego Targu a po noclegu na Turbaczu byśmy "szlakiem dziesięciu polan" zeszli do Lubomierza? Hmm te rozkminki spędzają mi sen z powiek |
|
|
|
|
nes_ska
Wiek: 35 Dołączyła: 09 Paź 2013 Posty: 2931 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: 2015-04-13, 21:07
|
|
|
Ale my jechaliśmy dokładnie tak samo i to nie jest taka najtragiczniejsza godzina. Na Turbacz macie 4 godziny wg planu. Jak będziecie szli 5, to zajdziecie na 14.30 na obiad do schroniska i macie jeszcze ładnych kilka godzin, żeby dotrzeć na Studzionki ;P |
_________________ Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2015-04-13, 21:07
|
|
|
Nie o to chodzi, w Krakowie byśmy byli już o 3 w nocy... A jadąc autobusem - o 4:30, co ze sobą począć przez tyle czasu |
|
|
|
|
bton1
Wiek: 38 Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 3312 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-04-13, 21:54
|
|
|
No to bladym świtem do Rabki, przez Maciejową i Stare Wierchy na Turbacz, dalej żółtym aż do Gorca Troszackiego, odbicie na zielony na Pd. I potem powrót niebieskim na Turbacz. Sporo neskowego szlaku zrobicie. A następnego dnia na Lubań i w dół do Ochotnicy - tak jak gadaliśmy. |
_________________ W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach. |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2015-04-16, 22:55
|
|
|
Malgo Klapković napisał/a: | Hmmm Turbacz trochę z tego powodu, bo wyżej, ale napiszę dokładnie o co chodzi
Mamy 5 dni i chcemy z Gorców przejść w Pieniny (w Pieninach obowiązkowo szlak Soklica - Trzy Korony oraz Jaworki - Małe Pieniny - Szczawnica; w przypadku Pienin nocleg zawsze w Bacówce pod Bereśnikiem). Łącznie będą 4 noclegi, ale plan jest taki, by z Gorców zejść gdzieś blisko trasy biegnącej z Nowego Targu do Krościenka i Szczawnicy (raczej nie będziemy w Pieniny szli górami). Start też musimy mieć z miejsca, do którego w miarę łatwo dotrzeć komunikacją miejską (z Krakowa bądź Nowego Targu, Rabki itp.). |
A ja bym Ci poradziła, żeby jednak w Pieniny dojść górami, czyli zrobić dwa dni w Gorcach, jeden w B. Sądeckim z dojściem do Bereśnika i dwa w Pieninach, jak planujesz.
W Gorcach odpuściłabym szlak z Rabki na Turbacz i z Turbacza na Lubań. Mają fajne momenty, ale generalnie w Gorcach są lepsze miejsca. Na pierwszy dzień proponowałabym szlak żółty z przeł. Przysłop (Rzeki) na Turbacz szlakiem tych widokowych polan. Jeśli złapiecie ten autobus z Krakowa o 7.20, to wystarczy (kiedyś był o 7, niedawno zmienili go na tę późniejszą porę, co jak dla mnie jest nieporozumieniem). Drugiego dnia proponuję udać się na Gorc. Okolice Gorca nie są tak zatłoczone jak okolice Turbacza i wg mnie to najładniejsze tereny w tych górach. Dla mnie to kwintesencja "gorczańskości" (razem ze szlakiem z pierwszego dnia). Zresztą możesz spytać neskę, zaciągnęłam ją tam w czasie zlotu. Tu nieco zdjęć z zimy i z jesieni właśnie: https://picasaweb.google....42808445/Gorce? https://picasaweb.google....CKvMwaqclMi39QE .
Na szlaku (najpierw czerwony, potem zielony) macie sporo polan: słynną Jaworzynę Kamienicką z malowniczą kapliczką i niezłymi widokami, a potem Średniak, Przysłop i Bieniowe. Po wdrapaniu się na szczyt Gorca (akurat bezwidokowy) podejdźcie jeszcze na polanę Gorc Kamienicki - bardzo fajne miejsce z szałasami i świetnymi widokami! Potem proponuję wrócić i w miejscu, gdzie szlak odbija na szczyt Gorca, nie wracać powtórnie przez niego, ale iść dalej nowym czerwonym szlakiem (szlak niebieski odbija w prawo, czerwony idzie prosto). Ten szlak po kilkunastu krokach doprowadzi Was do innej polany - Gorc Młynieński z kolejnymi rozległymi widokami. Szlak czerwony skręca w lewo, wy idźcie wyraźną dróżką w prawo (niedługo po prawej stronie będzie krzyż). Idąc ciągle tą ścieżką dojdziecie do szlaku zielonego schodzącego do Ochotnicy i ominiecie szczyt Gorca (bez sensu wchodzić na niego drugi raz). Ostatni odcinek to właśnie zejście pięknym zielonym szlakiem do Ochotnicy przez Hale Podgorcowe. I właśnie w Ochotnicy przydałby się nocleg (działa tam PTSM, ale w górnej części, więc musielibyście się jakoś tam dostać, a kolejnego dnia i tak wracać, więc lepiej chyba znaleźć jakąś kwaterę). Ochotnica to nie nocleg w górach, niestety, ale w samej wiosce można jeszcze pooglądać stare chałupy, a w centrum, blisko zejścia zielonego szlaku, jest zabytkowy drewniany kościół.
Trzeciego dnia trzeba rano złapać bus z Ochotnicy do głównej drogi Szczawnica - Nowy Sącz. To parę kilometrów, ale bez sensu iść asfaltem z buta. I tam, w Tylmanowej, wskakujecie na zielony szlak prowadzący już do Bereśnika. Zielony poprowadzi Was pod Błyszcz (bezszlakowo, w 5 minut, można wyjść na wierzchołek z kaplicą i ładnymi widokami), a potem już żółtym zdobywa się Dzwonkówkę i dochodzi wprost pod schronisko Bereśnik. Szlak jest rewelacyjnie widokowy (tak to wyglądało w zeszłą wiosnę: https://picasaweb.google....gCI_Dj4ugzIqnHg ), jeden, według mnie, z najpiękniejszych beskidzkich szlaków. Jeszcze ładniejszy jest wariant z Łącka, ale tam musielibyście podjechać kolejnym busem (jedzie się z 5 minut, to niedaleko). Wtedy wprost z Łącka idziecie żółtym szlakiem (po drodze jest darmowa przeprawa łodzią przez Dunajec - jesienią szlak wyglądał tak: https://picasaweb.google....gCJbji7rtxYvFOw ).
A dwa kolejne dni to już Pieniny. Przy czym polecałabym mniej uczęszczaną część Małych Pienin - spod Wysokiej na Przełęcz Rozdziela. Zazwyczaj wszyscy wychodzą/schodzą przez Homole, a warto pociągnąć szlakiem do samej przełęczy - rewelacyjne widoki! Skoro punktem wypadowym będą Jaworki, to stamtąd można iść ładnym Wąwozem Międzyskały (Biała Woda), który wyprowadza na Rozdziela. Dla mnie to lepsze niż Homole. |
Ostatnio zmieniony przez Wiolcia 2015-04-16, 23:14, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2015-04-16, 23:08
|
|
|
Wiolcia ma rację !
Ale szczyt Gorca jest teraz widokowy, a przynajmniej ze 4 lata temu był.
To widoczek z samiusieńkiego szczytu
|
_________________ http://www.pilot-przewodnik.org/ |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2015-04-16, 23:10
|
|
|
Basia Z. napisał/a: |
Ale szczyt Gorca jest teraz widokowy, a przynajmniej ze 4 lata temu był. |
Fakt, ale to takie widoki zza drzew nieco. Dużo lepsze są polany . |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2015-04-20, 07:41
|
|
|
Dziękuję za kolejne propozycje na bajkowe Gorce Niestety szlak na pierwszy dzień zupełnie odpada, bo nie będziemy 4 godziny czekać na busa do Rzek, pierwszego dnia tak się forsować czekaniem na dworcu MDA to by było dobicie się na dzień dobry Także ten pierwszy szlak zostanie na "lepsze czasy", ale pozostałe na pewno wezmę pod uwagę |
|
|
|
|
|