Gorczańska bajka |
Autor |
Wiadomość |
nes_ska
Wiek: 35 Dołączyła: 09 Paź 2013 Posty: 2931 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: 2014-10-28, 16:55
|
|
|
Pudelek napisał/a: | masochistka! przecież tych wszystkich zdjęć nawet Neska nie obejrzała |
Ej, nie kłam! ;> Obejrzałam je wszystkie Czekam jeszcze na Twoje!
Widzę, że gacie przyciągają większą uwagę niż same Gorce Następnym razem trzeba po prostu zrobić relację gaciową |
_________________ Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-28, 18:28
|
|
|
Pudelek napisał/a: | tylko nie zamawiaj tam placków z sosem czosnkowym |
Akurat nie lubię sosu czosnkowego i nic z nim nie jadam. Co do jedzenia w schroniskach, to lubię bigos (z racji wykształcenia gastronomicznego, wiem co w nim się znajduje). Częściej jadam swoje jedzenie (mnie łatwiej ubrać niż wyżywić ) |
|
|
|
|
Vision [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-28, 23:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8312 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-10-29, 15:51
|
|
|
dobrze, to teraz moje "spojrzenie" od drugiej strony
Po pewnych perypetiach (związanych z niewiedzą kierowcy busika) wysiadamy na przełęczy Przysłop, gdzie zaczynają (lub kończą) się Gorce. Byłem tutaj kilka lat temu, kiedy ruszaliśmy stąd na bacowanie na Jasieniu Wtedy lało, dzisiaj na niebie słońce, ale dookoła cisną się chmury.
Ruszamy żółtym szlakiem, zwanym też "Szlakiem 10 Polan". Czy było ich rzeczywiście 10 nie liczyłem, ale w każdym razie dużo.
Pierwsza polana (a właściwie odsłonięty teren), we mgle. Cudo!
Dla odmiany w lesie... pada. Szron topi się z drzew i to bardzo intensywnie, wkrótce jestem cały mokry, nie tylko od potu. Ale klimat jesienny jest...
Kolejna polanka, z samotnym domkiem, też jeszcze częściowo w chmurze.
Te chmury spowalniają nam tempo, bo Inez musi wszystkie obfocić
Na polanie Jaworzynka pojawiają się widoki na Beskid Wyspowy - m.in. Mogielnicę, Ćwilin i Jasień.
Mniej widokowa, za to równie piękna, jest nieodległa polana Podskały.
Stoi na niej kilka szałasów (jeden zrekonstruowany), bo jeszcze pod koniec PRL-u była użytkowana przez miejscową ludność. Górna część polany jest cała biała od szronu i drobnego śniegu - jakbyśmy nagle znaleźli się w zimie.
Przez niewielką polanę Adamówka wchodzimy na zielono-biały Gorc Troszański.
Jest tu mały bałwanek, więc dla towarzystwa lepię mu drugiego
W lesie jeszcze bardziej zimowo...
Mijamy Kudłoń (a właściwie rozwidlenie szlaków, bo znaku szczytu nie ma)...
...i robimy sobie postój na polanie Pustak, skąd widać już m.in. Turbacz i Halę Długą.
Słoneczko pięknie świeci, więc siadamy na suchej ławce, aby coś zjeść i uzupełnić płyny
Po trzech kwadransach ruszamy dalej - szlak schodzi ostro w dół...
Najpierw przez polanę Przysłopek...
...potem do przełęczy Borek, gdzie spotykamy kilka osób. Generalnie do tej pory na szlaku mijamy tylko pojedyncze osoby.
Skoro zeszliśmy w dół, to teraz trzeba się gramolić pod górę - głównie przez las, często po drewnianych, śliskich stopniach.
Po wielu sapnięciach dochodzimy pod Czoło Turbacza, gdzie mija nas szalony rowerzysta.
Hala jest bardzo mokra i pojawia się na niej więcej ludzi. Olewamy skałki na Czole, złośliwie komentujemy ołtarz papieski i idziemy w kierunku schroniska.
Przy schronisku widok na Taterki, co Inez przepłaca potrójnym orgazmem
Stonki jak na dzień dzisiejszy sporo, ale jak na Turbacz umiarkowanie. Trochę się suszymy, jemy pierwszy obiad, oglądam wystawy sponsorowane z naszych podatków i po 16-tej ruszamy w dalszą drogę. Jest wyraźnie chłodniej i cienie już dłuższe...
Na szczycie Turbacza nikogo (to właśnie tam rok temu nastąpiło moje pierwsze, dramatyczne spotkanie z chimalajowcami ). Potem mijamy jeszcze dość sporo osób ciągnących ku wieczorowi do schroniska (bo dalej to już zapewne przed nocą by już nigdzie nie doszli).
W lesie zaczyna się błoto "po kolana" (jak to określił pewien pan tydzień temu) - do tej pory było umiarkowane, teraz momentami jest poważną przeszkodą, np. topi Nesce buty
Szukanie przejścia między kałużami zwalnia nam tempo, w dodatku w wielu miejscach brak oznaczeń - a wieczór coraz bliżej.
Wreszcie jakieś normalne góry w tle
I w końcu nadciąga zachód...
Aż zaszło zupełnie - uwielbiam ten moment, kiedy noc bierze góry pod opiekę
Na Stare Wierchy docieramy o 18.20 - dużo czasu nam zajęło wędrowanie i dało w kość.
Po dojściu do siebie wieczór przeznaczamy na grę w Robale, integrację z pracownikami i swatanie psów
Rano większość nocujących wcześnie wstaje i tak samo wcześnie się zbiera... o 10 jadalnia jest pusta, ale potem z każdym kwadransem przybywa ludzi. To znak, że w południe czas się zbierać!
Czerwonym szlakiem idziemy w kierunku Maciejowej - ludzi oczywiście coraz więcej i więcej. Przy bacówce to w ogóle dziki tłum, ale przy tej pogodzie trudno się dziwić.
Siadamy na chwilę w środku schroniska, aby coś zjeść - jadalne, choć dupy nie urywa, a pani z bufetu nie bardzo rozróżnia sos czosnkowy od śmietany
Jeszcze seria zdjęć spod werandy (na szczęście nie zlikwidowali jej jak na Rycerzowej "bo ludzie mieli za mało miejsca"), lecz widoczność już dzisiaj gorsza.
Niespiesznie schodzimy do Rabki - bardzo lubię ten odcinek, zwłaszcza odsłonięty fragment, z ładnymi widokami we wszystkie strony.
W samej Rabce pozostaje nam tylko złapać busika, aby się wydostać do cywilizacji, która, jak się okazuje, była niemal cały weekend w chmurach
Nam pogoda dopisała idealnie - Inez faktycznie ma do niej szczęście. Ale uwaga - następne wyprawy w góry z ładną pogodą robi już za pieniądze, więc szykujcie portfele, gdybyście chcieli z nią jechać i mieć gwarancję pogodową
Reszta zdjęć:
https://picasaweb.google....iernikoweGorce# |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2014-10-29, 15:55, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2014-10-29, 16:17
|
|
|
Pudelek napisał/a: |
Aż zaszło zupełnie - uwielbiam ten moment, kiedy noc bierze góry pod opiekę |
Pudel, nie wiedziałam, że z Ciebie aż taki romantyk...
Zdjęcia z polany Podskały świetne! |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10854 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2014-10-29, 16:50
|
|
|
Widzę, że Mirek był z Wami a nic się nie pochwalił |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-10-29, 17:07
|
|
|
Pudelek napisał/a: | Stonki jak na dzień dzisiejszy sporo, ale jak na Turbacz umiarkowanie. |
Czytam o dwóch.
Zdjęcia równie dobre co Inez |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8312 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-10-29, 22:25
|
|
|
Piotrek napisał/a: | Widzę, że Mirek był z Wami a nic się nie pochwalił |
widziałeś jakiegoś zachmurzonego wąsacza? |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2014-10-29, 22:40
|
|
|
Pudelek napisał/a: | "spojrzenie" od drugiej strony | zawsze wersje z drugiej strony bywają ciekawsze (nie tylko ekranizacje bajek)
Pudelek napisał/a: | Ruszamy żółtym szlakiem, zwanym też "Szlakiem 10 Polan". Czy było ich rzeczywiście 10 nie liczyłem | Łatwiej być "historykiem z fantazją" niż matematykiem, takie już życie ... Pudelek napisał/a: | W lesie zaczyna się błoto "po kolana" | Była chwila refleksji nad minionym wypadem na Woodstock? Pudelek napisał/a: | Nam pogoda dopisała idealnie - Inez faktycznie ma do niej szczęście. Ale uwaga - następne wyprawy w góry z ładną pogodą robi już za pieniądze, więc szykujcie portfele, gdybyście chcieli z nią jechać i mieć gwarancję pogodową | Rozważam taką alternatywę, ale decyzji bez konkretnej stawki nie podejmę /wprawdzie dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach/
I do tanga trzeba dwojga ... |
|
|
|
|
Majka
Dołączyła: 30 Lip 2014 Posty: 919 Skąd: Beskid Mały/ Kraków
|
Wysłany: 2014-10-30, 11:59
|
|
|
Fajne, fajne i jeszcze raz fajne. Obydwie relację są super. Uświadomiłam sobie teraz,że w tym roku jeszcze nie byłam w Gorcach. Ale to błoto mnie nie zachęca. |
_________________ "Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..." |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8312 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2014-10-30, 12:31
|
|
|
ceper napisał/a: | Była chwila refleksji nad minionym wypadem na Woodstock? |
na Woodstocku nie ma takiego błota tam występuje jedynie przy fontannie i czasem w okolicach kranów, jeśli nie pada to w pozostałych miejscach nie ma go w ogóle no i jest ciepłe
Majka napisał/a: | Ale to błoto mnie nie zachęca. |
wkrótce pewno błoto przymarznie - zwłaszcza rano nie będzie problemu Bernie mówił, że w ubiegłym tygodniu były już temperatury do -3 stopni |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6106 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2014-10-30, 13:02
|
|
|
Pudelek napisał/a: | uwielbiam ten moment, kiedy noc bierze góry pod opiekę |
Pudel- ty i taka poezja? : Nie poznaje kolegi! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Iva
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 1544 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2014-10-30, 13:35
|
|
|
Pudelek napisał/a: | masochistka! przecież tych wszystkich zdjęć nawet Neska nie obejrzała |
Twoje 100 też obejrzałam |
_________________ "Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić." |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14376
|
Wysłany: 2014-11-06, 08:28
|
|
|
Sympatyczna wycieczka w miłe miejsca. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Adapter
Dołączył: 06 Lis 2014 Posty: 4
|
Wysłany: 2014-11-06, 18:28
|
|
|
Nie kusiło was, żeby zamiast w dusznym i drogim schronisku spać w którejś z bacówek? w Gorcach jest tego zatrzęsienie i chyba każdy znajdzie coś dla siebie. |
|
|
|
|
|