Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Andrzejki pod Potrójną

Autor Wiadomość
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-12-02, 22:09   Andrzejki pod Potrójną

W tamtym roku też była chatka "studencka", ale jakże o innej jednak atmosferze...

W tym roku powrót do źródeł - czyli POD Potrójną. Przyjeżdżamy oczywiście w piątek, gdzie w Andrychowie w Kapliczce czekamy na spóźnioną Neskę. Prawie dostaję po gębie o kulturalnego miejscowego, któremu nie spodobał się mój akcent i krytyka PZU :D

Potem do Praciaków, gdzie po raz pierwszy od dawna czuję na twarzy mróz - jest fajnie. Podchodzimy pod częściowo rozkopaną trasą Czarnego Gronia...


Na chatce tłumów nie ma - tylko Mariusz, Leszek i dwie dziewczyny. Nie ilość się jednak liczy, lecz jakość - tak więc imprezka jest bardzo miła przy partyjkach Scrabble, gdzie regularnie Neska wszystkich łoi :)


W sobotę rano jest nawet trochę słoneczka...


Ruszamy więc na zakupy!





Za Madohorą kończy się słońce i dochodzi do forumowego spotkania na szczycie - mina Sokoła mówi wszystko ;)


Odbijamy w prawo - kierunek południe.


Na szlakach pustki - pod Gibasów Groniem z lasu wychodzi rodzinka, więc wiem już, gdzie jest skrót do Staszka (nigdy nie pamiętam prawidłowego odbicia). Jak się okazuje - to jego sąsiedzi z Gibasów. Razem schodzimy do Koconia, gdzie ku mej radości ponownie działa knajpa nad sklepem.


Nie jest tam już jednak tak tanio i smacznie jak kiedyś :(

Na odchodnym dostajemy zaproszenie od sąsiada Staszka - jakżeby nie skorzystać? :) Wpierw trzeba jednak przejść przez wydmuchowisko przed lasem - piździ jak w kieleckiem.


Bezproblemowo znajdujemy skrót, oznaczony kijem, i wychodzimy nad słynną kaplisią.


Jest tak słynna, że dopóki forum BM nie zaczęło jej remontować to nie bardzo zdawałem sobie sprawę z jej istnienia ;)


Staszek jest u siebie, więc składamy mu wizytą, gadając o tym i o owym.


Też ma pusto, dziwne te Andrzejki. Zachodzimy jeszcze do jego sąsiada, który okazuje się zaawansowanym podróżnikiem, więc jest o czym pogadać przy Heinekenie. Następnie w ciemnościach znanymi ścieżkami wracamy pod Potrójną, gdzie doszła w końcu jakaś ekipa.


Nie są jednak zbyt chętni do integracji, więc męska część towarzystwa zabiera się za rozpalenie ogniska. Po kilku próbach - udaje się!


(Młody namalował penisa latarką - to jest sztuka!).

Na ruszcie lądują smakołyki, pojawia się oszroniony kieliszek...



W chatce zjawia się też Lucjan z Chatarem, więc prawie jak za starych czasów...


W niedzielę zbieramy się dopiero o 16-tej, przy nieco lepszej pogodzie.





Jeszcze tylko zejście obok wyciągu, gdzie uruchomiono już pierwsze armatki...


...i po weekendzie :(

Całość:
https://picasaweb.google....jkiPodPotrojna#
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14375
Wysłany: 2014-12-03, 07:30   

Pudelek napisał/a:
W tym roku powrót do źródeł - czyli POD Potrójną.


Pozdrawiam schody oraz Szefostwo :D
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-03, 08:52   

Fajne to drugie zdjęcie, wczoraj jak czytałem relację na telefonie myślałem, iż cz-białe.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2014-12-03, 10:25   

Wychodzi na to, że gdybyśmy spóźnili się na Smerekowicę o dwie minuty, zdążylibyście skręcić na szlak niebieski, przez co nie miałbym głupkowatej miny na zdjęciu w Waszym towarzystwie.
Od rana zachodzę też w głowę, czemu trzymam się na tym zdjęciu za... ;)
Profil Facebook
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-12-03, 10:35   

To był w ogóle weekend miłych spotkań ;) Najpierw sokół, później ta rodzinka (Prowadzili zresztą stronę o swojej podróży dookoła świata: http://familyinspace.com/ ). W schronisku też byli sympatyczni ludzie :)

I pogoda w miarę sprzyjała :P Pomijam fakt, że niezbyt dobrym pomysłem jest poranne mycie włosów, podczas gdy wybiera się gdzieś w takie zimno, bo włosy zamarzają :D
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2014-12-03, 11:12   

sokół napisał/a:
Wychodzi na to, że gdybyśmy spóźnili się na Smerekowicę o dwie minuty, zdążylibyście skręcić na szlak niebieski, przez co nie miałbym głupkowatej miny na zdjęciu w Waszym towarzystwie.
Od rana zachodzę też w głowę, czemu trzymam się na tym zdjęciu za... ;)
A nie przejmowałbym się tym trzymaniem za kochones,a niejaki M,J świętej pamięci? :haha
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2014-12-03, 11:16   

nes_ska napisał/a:
niezbyt dobrym pomysłem jest poranne mycie włosów, podczas gdy wybiera się gdzieś w takie zimno, bo włosy zamarzają

Ja przez to sobie zatoki rozwaliłem. Ale byłem młody i głupi (wiek średniej szkoły, czapka, no co wy nawet przy minus kilkunastu stopniach).
Dziś wolę ciepło niż wygląd!
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-03, 11:23   

Ech, szkoda że się nie załapałem.. ale jak wiadomo - jest opcja górska, to i dziecię chore :)

Wosk był, czy jeno browary i nalewki :) ?
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-12-03, 11:50   

wosk miał być z uszu, ale wszyscy wyczyścili, spryciarze ;)

wróżyliśmy też z dymu ogniska, ale nic nie wychodziło ;)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-03, 12:28   

Pudelek napisał/a:
ale nic nie wychodziło

W sensie pół litra na dwóch? Bo co to jest pół litra na dwóch - nic!
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 901
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2014-12-03, 19:48   

Jasny gwint, miałem tam być ze znajomymi na andrzejki. Niestety jedna osoba się wycofała w ostatniej chwili i plan poległ w zarodku :rol
Teraz żałuję, widząc jak mieliście ..
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-12-03, 20:57   

nes_ska napisał/a:
Pomijam fakt, że niezbyt dobrym pomysłem jest poranne mycie włosów, podczas gdy wybiera się gdzieś w takie zimno, bo włosy zamarzają :D

Czyli miałaś fryzurę na Królową Śniegu :)
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2014-12-04, 10:56   

nes_ska napisał/a:
Pomijam fakt, że niezbyt dobrym pomysłem jest poranne mycie włosów

Ale chociaż tym razem pozwolili Ci umyć włosy, więc nie narzekaj :P
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-12-04, 12:27   

sterroryzowała rano obsługę, więc musieli jej pozwolić :-o
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-12-04, 12:45   

Nikogo nie sterroryzowała! :-P

Wzięłam wszystkich z zaskoczenia i wstałam pierwsza, więc udało mi się zrobić to po kryjomu ;-P
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group