Spacerownik katowicki

Relacje pozagórskie z Polski.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-02-05, 00:36

Pudelek pisze:o kościele wspomnę przy innej okazji, natomiast z tramwajami to fakt - na pewnym odcinku linia znika z drogi za domami, a potem biegnie obok niej, zamiast środkiem... mieszkańcom Gliwickiej pewno to się podoba, bo te tramwaje mocno hałasują na zakrętach, a jak jeszcze puszczą jakiegoś grata to już w ogóle :D


Nieprawda - najgorsze są te nowe z Pesy, bo są znacznie cięższe i wszystkie mury się trzęsą.
Znam z autopsji. U mnie pod oknem jeżdżą.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-05, 00:52

gdzieś czytałem, że wiele torowisk GOP-u jest nieodpowiednich do tych nowych składów, więc może to być prawda. Ale chyba nowe Pesy tak nie skrzypią przy skręcaniu? Mnie zawsze przy tym robiła się gęsia skórka :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-02-05, 16:17

Pudelek pisze:gdzieś czytałem, że wiele torowisk GOP-u jest nieodpowiednich do tych nowych składów, więc może to być prawda. Ale chyba nowe Pesy tak nie skrzypią przy skręcaniu? Mnie zawsze przy tym robiła się gęsia skórka :D


Akurat nie mam zakrętu pod oknem, a specjalnie nie nadsłuchiwałam.
Ale przy okazji sprawdzę.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-02-10, 23:42

Dziś dwa razy jechałam tramwajem tą ulicą, jest najkrótsza i najlogiczniejsza droga z mojego mieszkania do "Namaste".
Ale ciemno było, za wiele z okien tramwaju nie wypatrzyłam.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-10, 23:45

wcześniej pisałaś, że jeździłaś tam często :P

aa. pardon, to dziś :) No cóż, to nie galeria, nie świeci się tak mocno jak niektóre ulice w centrum :)
Ostatnio zmieniony 2016-02-10, 23:46 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-11, 14:33

Była ulica Gliwicka to teraz Załęże nie tyle od kuchni, co od bocznych ulic... Tym razem w kolejności alfabetycznej, a nie geograficznej.

* Bocheńskiego Feliksa (do 1922 Bernhardtstraße, w latach 1939−1945 Danziger Straße): jak już wspominałem przecina Załęże na dwie części - wschodnie i zachodnie. Jest to też najbardziej ruchliwa szosa w dzielnicy, łącząca Drogową Trasę Średnicową z autostradą A4.
Obrazek

Po wschodniej stronie znajduje się ciąg familoków z lat 1900-1914 - to osiedle robotnicze kopalni Kleofas. Obraz raczej ponury.
Obrazek
Obrazek

Można by pomyśleć, że to z powodu swej dzisiejszej brzydoty (zwłaszcza ciemnego od brudu tynku) zasłonięto je reklamami - jednak to tylko typowy polski chaos reklamowy, który widać wszędzie.
Obrazek

A propos jeszcze familoków - kiedyś był zwyczaj, że górnicy malowali obramowania okien na kolor czerwony, a hutnicy na zielony. Dziś również można zobaczyć takie kolorowe przekładańce, tylko czy one nadal mają związek z tradycją czy po prostu ktoś urozmaicał sobie widok z okna?

Po zachodniej stronie zbrodnia na starym obiekcie - budynek z cegły oblepiono... sztuczną cegłą, została tylko data 1883. Wygląda to tragicznie!
Obrazek

Obok niego Zespół Szkół Specjalnych - typowa dla Prus konstrukcja szkolna.
Obrazek

* Bogusławskiego i Narutowicza (Karo Hegenscheidt Straße, następnie Beka i Eisenbahnstraße): opisuję je razem, gdyż w przeszłości tworzyły jedną ulicę.
Obrazek

W 1870 roku powstała tutaj pierwsza kolonia robotnicza - tzw. Kolonia Hegenscheidta. Właściciel huty Baildon Wilhelm Hegenscheidt udzielił pożyczki każdemu pracownikowi na zakup działki i budowę domu, pod warunkiem, że później odpracuje długi. W efekcie powstało całe osiedle, rozbudowywane jeszcze w okresie międzywojennym.
Obrazek
Obrazek

* Janasa (Freiheitsstraße, po 1922 krótko Wolności): oczywiście nie chodzi o trenera Pawła, ale Wincentego, działacza w okresie plebiscytu. Według mnie najciekawsza we wschodnim Załężu - długi ciąg zwartej zabudowy, praktycznie brak współczesnych dodatków.
Obrazek
Obrazek

Jeden budynek wyróżnia się - to prawdopodobnie dawny obiekt techniczny, teraz Klub Wysoki Zamek. Myślałem, że to knajpa, lecz okazał się Wspólnotą Dobrego Pasterza :(...
Obrazek

Dalej tradycyjnie - cegła. Czasem nadbudówka, lecz nawiązująca do stylu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niektóre kamienice nie są zamieszkałe, za innymi przejście do blokowiska.
Obrazek

Szalet publiczny?
Obrazek

Dziecko same bawi się na ulicy?? Skandal :! Za winklem widzę już pedofila albo co najmniej cyklistę!
Obrazek

Nietypowe duże drzwi. Być może kiedyś funkcjonowała tutaj po prostu brama.
Obrazek

* Lisa (Querstraße): jedna z najkrótszych nazw w Katowicach. Bruk, familoki i drugi świat za pierwszą linią domów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

* Marcina (Martinstrasse): kiedyś stanowiła całość z ulicą Zarębskiego. Dziś po dwóch stronach Gliwickiej ma inną nazwę. Oryginalna Marcina jest krótka, liczy ledwie kilkaset metrów.
Obrazek

Kończy ją płot dawnej huty Baildon i jakaś przepompownia, będąca jednym z ulubionych miejsc libacji miejscowych pijaczków. Obok starych kamienic budują nowy budynek, gabarytowo zbliżony. Stawiam na mieszkania socjalne, gdyż jako "normalne" miałyby chyba problem z nabywcami.
Obrazek

* Ondraszka: podobnie jak sąsiednia Klimczoka upamiętnia beskidzkich zbójników. Zbóje widać zawsze byli popularni. Nowe osiedle z wielkiej płyty, jakimś cudem przetrwał tylko jeden budynek z 1905 roku. Widać zresztą, że niedawno wyremontowany.
Obrazek

Pod nogami zamiast kostki trylinka.
Obrazek

* Pośpiecha (Nikoleistrasse): część dawnej średniowiecznej drogi via magna, biegnącej z Bytomia do Krakowa. Swą funkcję pełniła do połowy XIX wieku, kiedy przecięły ją tory.
Obrazek

Zapewne z tego powodu przemianowano ją na Wassermannweg, gdyż Nikoleistrasse przejęła dzisiejsza ulica Mikołowska, która rzeczywiście nadal biegnie na Mikołów. Obecnie droga ciągnie się wzdłuż nasypu kolejowego linii Wrocław-Katowice.
Obrazek

Niektóre domy są charakterystyczne dla terenów przykolejowych.
Obrazek

Zarośnięta bocznica do Katowickich Zakładów Chemii Gospodarczej Pollena-Savona. Powstały na bazie pierwszej górnośląskiej fabryki mydła, od lat 20. działają w tym miejscu. Przeżyły sanację, Hitlera, komunistów, może przeżyje i III Rzeczpospolitą albo i IV...
Obrazek

Ulica Pośpiecha w części niezabudowanej - po prawej nasyp kolejowy, po lewej jakieś ogrodzone nieużytki.
Obrazek

* Ślusarska (Berggeistraße, ks. Skrzybnego): całkowicie schowana między sąsiednimi. Głównie współczesne bloki, ale moją uwagę przyciągnęła ta tablica :)
Obrazek

* Wiśniowa (kiedyś Wilsona): ostatnia zabytkowa ulica zachodniego Załęża. Podobnie jak na Bocheńskiego powstało tu osiedle robotnicze kopalni Kleofas - wybudowano wtedy kilkanaście familoków. Są nieco starsze niż te z Bocheńskiego, bo pochodzą z końca XIX wieku i będąc nieotynkowane prezentują się lepiej.
Obrazek
Obrazek

Z tyłu widać już bloki osiedla Witosa, które powstało na terenach dawnego większego Załęża.
Obrazek

Do familoków w latach 60. dostawiono wielką płytę. Dopasowanie idealne.
Obrazek

Między nimi przebija się siedziba Śląsko-Dąbrowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, dawne schronisko kopalni Kleofas; wspominałem ją przy okazji ulicy Gliwickiej. Od zaplecza cieszy oko jeszcze bardziej.
Obrazek
Obrazek

* Wolnego Józefa: nie wiem czym dla Katowic zasłużył się też galicyjski poseł i handlarz, ale patroni ulic to temat na zupełnie inną bajkę. Może rzeczywiście był wolny? Poniemiecka zabudowa jest tu w mniejszości, generalnie w tym miejscu we wschodnim Załężu zaczyna się "współczesność".
Obrazek

Zastanowił mnie ten blok - wygląda jakby chciano go postawić z rozmachem w socrealistycznym stylu, ale po wybudowaniu wejścia do klatki schodowej dokończono minimalistycznie.
Obrazek

* Wyplera (Limanowskiego). Niektóre kamienice są okazałe, z wykuszami.
Obrazek
Obrazek

* Zarębskiego (Martinstraße): Zaczyna swój bieg przy placu zabaw, który zasłynął swojego czasu informacją, że nie można się na nim bawić ;).
Obrazek

Między wysokimi kamienicami widać stojące z tyłu bloki.
Obrazek
Obrazek


I jeszcze dwa rejony, już nie alfabetycznie:
* kolonia Mościckiego. Ostatnie osiedle przed granicą z Chorzowem. Powstało w drugiej połowie lat 20. XX wieku dla osób zasłużonych w walce o polskość Górnego Śląska. Domy stawiono według jednego projektu - piętrowe, każdy miał wodę i prąd, niektóre gaz, a kanalizację uruchomiono jeszcze przed wojną. Wówczas luksusowe, choć dla niektórych może i nadal. Krytykowano budowę drogich, dwurodzinnych domków dla wybranych, ale co tam... ;)
Obrazek

Osiedle zaprojektowano na nieużytkach kopalni Kleofas wzdłuż nowych ulic przecinających się pod kątem prostym, jak w Ameryce. Patronami zostali górnicy, którzy zginęli podczas katastrofy kopalni w 1896 roku (jeszcze o niej wspomnę w późniejszym tekście). Zapewne wybrano tych o odpowiednio polskich nazwiskach.

W okresie II wojny światowej na mapach widniało Rudolf Hess Kolonie, a od 1952 do 2000 przyjęło nazwę Nikosa Belojannisa, greckiego komunisty.

Niestety, dzisiaj dawne miasto-ogród jest zupełnie nieciekawe - nie wpisane na listę zabytków, więc każdy z właścicieli robi co chce, niewiele się zatem różni od większości osiedli jednorodzinnych.
Obrazek

* przystanek Katowice-Załęże jest stosunkowo młody, powstał w latach 50. XX wieku.
Obrazek

Za przystankiem i nasypem nadal ciągnie się Załęże, tyle że nie ma tam już budynków mieszkalnych, lecz różne firmy, ogródki działkowe i syf. Z okien pociągu widać za to doskonale potworek architektoniczny: hotel stylizujący się na góralszczyznę.
Obrazek

Jak dla mnie ścisła czołówka brzydoty katowickiej, feeee! :nie
Ostatnio zmieniony 2016-02-11, 15:20 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
laynn

Postautor: laynn » 2016-02-11, 15:29

Podoba mi się, podoba to za dużo powiedziane ale jakieś urozmaicenie to jest wielkiej płyty, gdy między blokami stoją domy ( jak w przypadku min mojego obecnego osiedla ), czy właśnie zostawione familioki.
Ja się wychowałem w domkach, więc duże osiedla z samymi blokami mnie odrzucają, nie wspominając, że mieszkając na takich osiedlach ( mieszanych ) jest gdzie iść na spacer.
Choć wolałbym mieszkać w domku, takie jak te dla zasłużonych na przykład.
Swego czasu mieszkałem w budynkach zbudowanych pod koniec XIX w. pod hutę szkła gospodarczego, coś ala familioki i gdyby nie obecni mieszkańcy to napisałbym, że mieszka się fajnie. Tylko teraz to strach się tam pokazać... ( mieszka tam dalej mój ojciec).
laynn

Postautor: laynn » 2016-02-11, 15:30

Przy okazji opiszesz kiedyś Szopienice?
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-11, 15:51

laynn pisze:gdyby nie obecni mieszkańcy to napisałbym, że mieszka się fajnie. Tylko teraz to strach się tam pokazać...


nie da się ukryć, że jeśli ktoś ma okazję to często szybko się z takich dzielnic wyprowadza...

laynn pisze:Przy okazji opiszesz kiedyś Szopienice?

za mało je znam na razie
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2016-02-11, 19:43

Pudelek pisze:I jeszcze dwa rejony, już nie alfabetycznie:
* kolonia Mościckiego. Ostatnie osiedle przed granicą z Chorzowem. Powstało w drugiej połowie lat 20. XX wieku dla osób zasłużonych w walce o polskość Górnego Śląska. Domy stawiono według jednego projektu - piętrowe, każdy miał wodę i prąd, niektóre gaz, a kanalizację uruchomiono jeszcze przed wojną. Wówczas luksusowe, choć dla niektórych może i nadal. Krytykowano budowę drogich, dwurodzinnych domków dla wybranych, ale co tam... ;)

Osiedle zaprojektowano na nieużytkach kopalni Kleofas wzdłuż nowych ulic przecinających się pod kątem prostym, jak w Ameryce. Patronami zostali górnicy, którzy zginęli podczas katastrofy kopalni w 1896 roku (jeszcze o niej wspomnę w późniejszym tekście). Zapewne wybrano tych o odpowiednio polskich nazwiskach.


Z tego co wiem, to w tym okresie (to znaczy tuż po plebiscycie, powstaniach i przyłączeniu Katowic do Polski) zaistniała pilna potrzeba aby wybudować mieszkania dla osób, które działały na rzecz Polski w miastach, które ostatecznie przypadły Niemcom, takim jak Gliwice, Bytom, Zabrze, no i musiały się ze swoich miast wyprowadzić.
Wtedy powstało wiele budynków na cele mieszkalne, przypuszczam, że również i to osiedle.

Taka sama sytuacja była zresztą również w ościennych miastach po stronie niemieckiej - i bardzo się wtedy rozbudowały Bytom i Zabrze.

Nieco później, w latach 30 XX w. zaczęto sprowadzać z centralnej Polski urzędników, inżynierów itd, ale zbudowane dla nich domy to już typowy, klasyczny modernizm.

W jednym z takich domów (w mieszkaniu służbowym, nie otrzymanym na własność) zamieszkał z rodziną mój dziadek, który przybył do Chorzowa w roku 1936 z Pabianic.

[...]

Pudelek pisze:Za przystankiem i nasypem nadal ciągnie się Załęże, tyle że nie ma tam już budynków mieszkalnych, lecz różne firmy, ogródki działkowe i syf. Z okien pociągu widać za to doskonale potworek architektoniczny: hotel stylizujący się na góralszczyznę.
Obrazek

Jak dla mnie ścisła czołówka brzydoty katowickiej, feeee! :nie


Przy tej okazji warto napisać, ze w latach 90 był tam największy na Śląsku tzw. szaber-plac, czyli miejsce gdzie można było kupić wszystko. Były tam niesamowite tłumy. Teraz po przeszło 20 latach to się już ucywilizowało, powstały jakieś budy, sklepiki itd. Kiedyś handlowało się prosto z folii położonej na ziemi, lub ewentualnie z łóżek polowych.
A mi tam raz skrojono żyletką ładną torbę, która miałam na ramieniu przeciskając się przez tłum. Ale nic nie ukradziono, gdyż portfel miałam w innym miejscu. Niemniej torby było mi bardzo szkoda.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-11, 23:51

Basia Z. pisze:Z tego co wiem, to w tym okresie (to znaczy tuż po plebiscycie, powstaniach i przyłączeniu Katowic do Polski) zaistniała pilna potrzeba aby wybudować mieszkania dla osób, które działały na rzecz Polski w miastach, które ostatecznie przypadły Niemcom, takim jak Gliwice, Bytom, Zabrze, no i musiały się ze swoich miast wyprowadzić.
Wtedy powstało wiele budynków na cele mieszkalne, przypuszczam, że również i to osiedle.

to bardzo możliwe, bo raczej nie budowano tego osiedla dla kogoś, kto mieszkał np. w Królewskiej Hucie. Aczkolwiek patrząc na standard tych domów to były to ewidentnie mieszkania dla elity. Musiało to budzić kontrowersje, biorąc pod uwagę, że większość ludzi cisnęła się w znacznie mniejszym metrażu...

Basia Z. pisze:Przy tej okazji warto napisać, ze w latach 90 był tam największy na Śląsku tzw. szaber-plac, czyli miejsce gdzie można było kupić wszystko. Były tam niesamowite tłumy. Teraz po przeszło 20 latach to się już ucywilizowało, powstały jakieś budy, sklepiki itd. Kiedyś handlowało się prosto z folii położonej na ziemi, lub ewentualnie z łóżek polowych.

byłem tam kilka razy z rodziną, choć rzadko coś kupowałem, bo mało co mi się podobało ;) Ale raz zaopatrzyłem się w jakąś podrobioną kurtkę Toronto Raptors - w liceum wówczas był szał na NBA, wszyscy mieli Lakersów albo Bullsów, ale Raptorsów nikt :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Vision

Postautor: Vision » 2016-02-12, 00:02

Pudelek pisze:byłem tam kilka razy z rodziną, choć rzadko coś kupowałem, bo mało co mi się podobało Ale raz zaopatrzyłem się w jakąś podrobioną kurtkę Toronto Raptors - w liceum wówczas był szał na NBA, wszyscy mieli Lakersów albo Bullsów, ale Raptorsów nikt


Ja pamiętam, że tam kupiłem też kurtkę, zimową, dwustronną, ale z takim dużym logiem Adidasa na plecach. U jakichś Ruskich handlarzy za parę złotych. W podstawówce lans był nie z tej ziemi. :) A ludzi faktycznie tam była wtedy masa i wszyscy mówili, że tam kradną. ;)
Ostatnio zmieniony 2016-02-12, 00:20 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-15, 19:30

Pora zająć się uduchowieniem mieszkańców Załęża ;)

Jedynym kościołem jest rzymskokatolicki pod wezwaniem św. Józefa we wschodniej części dzielnicy. Standardowy neogotyk. Jego budowę przyspieszyła katastrofa w kopalni Kleofas - 4 marca 1896 roku w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z ogniem przez maszynistę wybuchł pożar. Ze 144 górników znajdujących się w zagrożonym rejonie zginęło 105 - głównie z Załęża, Dębu i Bogucic. W czasie pogrzebów złożono uroczyste ślubowanie, iż w Załężu stanie kościół wotywny i wkrótce tak się stało.
Obrazek
Obrazek

Nową parafię erygował Georg Kopp, biskup wrocławski. Ten sam, którego imię do dzisiaj nosi schronisko na Šeráku (Chata Jiřího / Georgschutzhaus). W dawnej kopalni Eminenz (Gottwald) jeden z szybów także nazwano Georgschacht - obecnie stoi w środku centrum handlowego ;)

Przed kościołem krzyż z tablicą, ale mnie bardziej interesuje malutka metalowa plakietka z boku.
Obrazek

Jest ona identyczna jak ta z krzyża w pobliskim kościele w Dębie, tyle, że mniej czytelna. Zatarty częściowo napis brzmi: Johann Baumaister. Stein-und-Holz-Bildhauer. Breslau.
Obrazek

Ciężko trafić na spokojną możliwość obejrzenia wnętrza - ciągle coś się tam działo, niekiedy kilka ślubów pod rząd.
Obrazek

Świątynię budowano głównie z darów - m. in. huty Baildon, spółki Gieschego oraz Katowickiej Spółki Akcyjnej dla Górnictwa i Hutnictwa (Kattowitzer Aktiengesellschaft für Bergbau und Eisenhüttenbetrieb).

Zachowały się oryginalne witraże z końca XIX wieku z nazwiskami fundatorów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Inne części wyposażenia również są z pierwszego okresu istnienia, o czym świadczy np. dolny napis, którego ktoś zapomniał zakryć.
Obrazek

Obok głównego ołtarza tablice z listą górników Kleofasa...
Obrazek
Obrazek

Jeśli któremuś z wiernych byłoby niewygodnie to może kupić podpórkę w promocyjnej cenie - choć nie wiem ile ona wytrzyma :D
Obrazek

Przy kościele fara...
Obrazek

...boisko...
Obrazek

...i cmentarz. Na nim niemal same nowe nagrobki, trochę ciekawsza jest nekropolia przy Gliwickiej na Załęskim Przedmieściu, założona około 1860 roku. Pierwotnie należała do starokatolików, a przez długi czas z dwóch stron otaczały ją tory kolejowe, co widać na mapie.
Obrazek

Na nim zabytkowa kaplica z przełomu XIX i XX wieku.
Obrazek

Czasem spod tynku wyjrzy niemiecki napis.
Obrazek

Przy każdej alejce straszą przylepione kartki, że gdy się nie zapłaci, to grób zlikwidują.
Obrazek

Cmentarz przy ulicy Brackiej formalnie nie leży już na Załężu, a kilkaset metrów od jego granic, w dzielnicy Dąb (Domb). Tutaj jednak pochowano część górników w 1896 w jednej, zbiorowej mogile.
Obrazek
Obrazek

Zauważyłem też kilka przedwojennych grobów pojedynczych - zarówno z usuniętymi napisami...
Obrazek

...jak i w dobrym stanie oraz zadbanych.
Obrazek
Obrazek

W zachodniej części Załęża zamiast kościoła można spotkać UFO!
Obrazek

To zbór Zielonoświątkowców Betania, dzieło nowatorskiej myśli architektonicznej lat 90. ubiegłego wieku. Jak dla mnie - paskudztwo!
Obrazek

W przeszłości w Załężu żyli jeszcze ewangelicy i żydzi, nigdy jednak nie stanowili więcej niż kilku procent społeczności.
Ostatnio zmieniony 2016-02-15, 23:43 przez Pudelek, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2016-02-16, 12:16

Dziecko same bawi się na ulicy?? Skandal :! Za winklem widzę już pedofila albo co najmniej cyklistę!


dziecko jest w pelni bezpieczne bo nigdzie w zasiegu wzroku nie ma krzakow, a jak wiadomo pedofile siedza w krzakach i poki sie wszystkiego nie wytnie w pien to jest bardzo niebezpiecznie!

Obok starych kamienic budują nowy budynek, gabarytowo zbliżony. Stawiam na mieszkania socjalne, gdyż jako "normalne" miałyby chyba problem z nabywcami.


Pamietam ze kilkanascie lat temu podobne stawiali w Bytomiu dla przesiedlonych mieszkancow z kamienic ktore grozily natychmiastwym zawalaniem

* Zarębskiego (Martinstraße): Zaczyna swój bieg przy placu zabaw, który zasłynął swojego czasu informacją, że nie można się na nim bawić ;) .


o to prawie jak boisko w wiosce niedaleko Kotow gdzie nie wolno kopac pilki... :rol

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8476
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2016-02-16, 12:19

być może kopać wolno było, ale nie można było podbijać? :D

buba pisze:dziecko jest w pelni bezpieczne bo nigdzie w zasiegu wzroku nie ma krzakow

krzaki były kilkanaście metrów za mną - a więc pedofil już pewnie zacierał łapska i rozpinał rozporek :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości