Jesień na Zamczysku
Jesień na Zamczysku
Trudno to nazwać relacją z wycieczki, bo raczej był spacer i wiele nie chodziliśmy. Syn świeżo po chorobie więc trza było chłopinę oszczędzać ale znów siedzieć w domu w taki ładny dzionek żal.
Wymyśliłem sobie, że pojedziemy do Szczyrku Biłej i przejdziemy się te 20 minut do Chatu Wuja Toma, posiedzimy na przełęczy i przyjemnie spędzi się kilka chwil. Spakowałem więc towarzystwo do auta i pojechaliśmy...na Łysinę . Ot taka nagła zmiana planu na skrzyżowaniu, a czemu nie
Akurat dobra pora na Beskid Mały, bo w jesiennych kolorach jest tu bajecznie. Do tej płomiennej bajkowości jeszcze ciut brakuję ale i tak barwy są bardzo ładne.
Aparat poszedł w ruch. Niestety ten lepszy zabrała żona, która drugi dzień baluje w Sudetach, więc pozostała marna "małpka" ale cóż, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Na Łysinie widoki ładne, na Ścieszków Groniu łąki rozległe a tuż obok "Zamczysko" czyli miejsce chronione jako stanowisko dokumentacyjne. Takie małe, Beskidzkie skalne miasto, oczywiście w miniaturce
A oto tunel prowadzący z wyspy Sodor na wyspę Mgieł.
Razu jednego gdy Tomek, organizując składy drewna, próbował tym tunelem wrócić na Sodor wraz z trzema nowo poznanymi użytecznymi lokomotywami doszło do zawalenia się stropu tunelu. Sytuacja była wręcz beznadziejna jednak pomysłowość użytecznych lokomotyw, która nie zna granic, wyzwoliła ich z opresji i sprowadziła na pomoc przyjaciół.
Niestety najciekawsze widoki pod słońce, zupełnie rozmyte.
Całość-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/zamczysko102015/
Wymyśliłem sobie, że pojedziemy do Szczyrku Biłej i przejdziemy się te 20 minut do Chatu Wuja Toma, posiedzimy na przełęczy i przyjemnie spędzi się kilka chwil. Spakowałem więc towarzystwo do auta i pojechaliśmy...na Łysinę . Ot taka nagła zmiana planu na skrzyżowaniu, a czemu nie
Akurat dobra pora na Beskid Mały, bo w jesiennych kolorach jest tu bajecznie. Do tej płomiennej bajkowości jeszcze ciut brakuję ale i tak barwy są bardzo ładne.
Aparat poszedł w ruch. Niestety ten lepszy zabrała żona, która drugi dzień baluje w Sudetach, więc pozostała marna "małpka" ale cóż, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Na Łysinie widoki ładne, na Ścieszków Groniu łąki rozległe a tuż obok "Zamczysko" czyli miejsce chronione jako stanowisko dokumentacyjne. Takie małe, Beskidzkie skalne miasto, oczywiście w miniaturce
A oto tunel prowadzący z wyspy Sodor na wyspę Mgieł.
Razu jednego gdy Tomek, organizując składy drewna, próbował tym tunelem wrócić na Sodor wraz z trzema nowo poznanymi użytecznymi lokomotywami doszło do zawalenia się stropu tunelu. Sytuacja była wręcz beznadziejna jednak pomysłowość użytecznych lokomotyw, która nie zna granic, wyzwoliła ich z opresji i sprowadziła na pomoc przyjaciół.
Niestety najciekawsze widoki pod słońce, zupełnie rozmyte.
Całość-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/zamczysko102015/
Ostatnio zmieniony 2015-10-18, 20:48 przez Piotrek, łącznie zmieniany 2 razy.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
W B.Małym jest dużo lasów liściastych, więc jest szczególnie atrakcyjny jesienią.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Basia Z pisze:Twoje dzieci to mają fajnie, że mają takiego tatę
Ja znów się cieszę, bo jak wracaliśmy to mi narzekały, że wycieczka taka krótka. Czyli parcie jakieś mają
Wiolcia pisze: W sumie, patrząc w skali całej Wielkiej Brytanii, mieszka całkiem blisko mnie .
A o to i cała wyspa Sodor.
Jeżeli kiedykolwiek pojedziesz pociągiem w tamtych stronach to wdzięczny będę za bilet. Dla Staśka to będzię skarb największy
Vlado pisze: Czasem warto zmienić plan na skrzyżowaniu;)
No jasne, takie spontany są najlepsze
sprocket73 pisze:W B.Małym jest dużo lasów liściastych, więc jest szczególnie atrakcyjny jesienią.
lyann pisze:Fajne połączenie ziemi z niebem, a raczej chmurami.
No BM mi się spodobał w wersji jesiennej!
Majka pisze:Ładnie, jak to zwykle jesienią w Beskidzie Małym.
Jesienia to, jak dla mnie, najładniejszy z Beskidów , tych wokół Żywca. Kolorystycznie nie ma sobie równych, własnie dzięki temu, jak zauważył słusznie sprocket, że lasy są urozmaicone. i to jesienią wychodzi szczególnie
Ostatnio zmieniony 2015-10-19, 21:00 przez Piotrek, łącznie zmieniany 2 razy.
Piotrek pisze:Wiolcia pisze: W sumie, patrząc w skali całej Wielkiej Brytanii, mieszka całkiem blisko mnie .
A o to i cała wyspa Sodor.
Jeżeli kiedykolwiek pojedziesz pociągiem w tamtych stronach to wdzięczny będę za bilet. Dla Staśka to będzię skarb największy
Obrazek
A co znaczy w tamtych stronach? Czy może być linia wzdłuż zachodniego wybrzeża i Morza Irlandzkiego, na którym leży Sodor? Tak się właśnie złożyło, że była to moja pierwsza i całkiem niedawna podróż pociągiem w Wielkiej Brytanii, do stacji, która leży nad morzem i nie tak daleko jest z niej do wyspy Man. Czyli gdzieś na tym morzu między tą stacją a Man leży Sodor.
Tyle że bliety na pociąg atrakcyjne nie są. Ale chętnie odstąpię, jak chcesz .
Ostatnio zmieniony 2015-10-19, 23:52 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
O właśnie!. Albo chociaż kilka odcinków na YT
Spoko, z biletem żartowałem, wątpię by były z rysunkiem Tomka. Ale jeżeli masz tak blisko, to powinnaś się zainteresować tymi użytecznymi lokomotywami
Poza jest prawie pewne, że los Cię i tak skieruje na jego tory, więc będziesz już przygotowana merytorycznie
Spoko, z biletem żartowałem, wątpię by były z rysunkiem Tomka. Ale jeżeli masz tak blisko, to powinnaś się zainteresować tymi użytecznymi lokomotywami
Poza jest prawie pewne, że los Cię i tak skieruje na jego tory, więc będziesz już przygotowana merytorycznie
sokół pisze:Ech Wiolcia, chyba nie wiesz, kim jest Tomek. Musisz koniecznie obejrzeć program dokumentalny o nim. Leci na Polsat Jim Jam.
No w sumie fakt. Z brytyjskich bajek to zatrzymałam się na etapie Baranka Shauna. A Tomek to dla mnie uśmiechnięta ciufcia. Pewnie karygodne uproszczenie...
Piotrek pisze:O właśnie!. Albo chociaż kilka odcinków na YT
Spoko, z biletem żartowałem, wątpię by były z rysunkiem Tomka. Ale jeżeli masz tak blisko, to powinnaś się zainteresować tymi użytecznymi lokomotywami
Poza jest prawie pewne, że los Cię i tak skieruje na jego tory, więc będziesz już przygotowana merytorycznie
Merytorycznie to rzeczywiście mam ostatnio wiele do przygotowania. Ale i na bajkę przyjdzie kiedyś czas .
A wracając do pociagów, to w Wielkiej Brytanii jest zadziwiająco wielka liczba starych linii kolejowych utrzymywanych obecnie przez pasjonatów i przywracanych do użytku. Parowozy albo diesle jeżdżą na bardzo wielu trasach, często widokowych. Nawet w jednej z niewielkich miejscowości w Walii były dwie różne stacje początkowe dwóch różnych linii. Sporo jest też traktów po dawnych kolejkach - obecnie często są to szlaki rowerowe lub piesze.
I całkiem dobre muzeum kolei ma York - wrzuciłam właśnie relację z pobytu tam w wątku o wędrówkach po Wielkiej Brytanii: wedrowki-po-wyspach-vt2469,15.htm#59049
No ale niestety, biletów z Tomkiem jeszcze nie ma. Choć może gdzieś są tu do dostania, tylko trzeba by poszukać? Jak zajrzę na Sodor, to sprawdzę .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 122 gości