19-24 lipca 2015 r. Tatry Słowackie

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Leszek Tatry
Posty: 226
Rejestracja: 2014-11-17, 19:46

Postautor: Leszek Tatry » 2015-08-06, 10:19

Domyślam się, że chodzi o te szczyty które widać na zbliżeniach ponad granią. Na pierwszym zbliżeniu jest Wysoka a na następnym są Mięgusze :)
"... Wspinanie kojarzy mi się nie tyle ze stawaniem na szczycie, co ze spoglądaniem na drugą stronę. Bo zawsze masz przed sobą nowe horyzonty, ku którym zmierzasz..." (Chris Bonington)

https://www.facebook.com/leszek.tatry
laynn

Postautor: laynn » 2015-08-06, 10:45

Fajnie, tyle być w Tatrach i tyle połazić. Zazdroszczę, tym bardziej, iż w planach po cichu miałem koniec sierpnia, początek września na Tatry, ale dzisiejsza wizyta u mechanika i diagnoza usterki przekreśla te plany.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-08-07, 08:36

Zgadzam się, fajnie jest wyjechać na tak długo w Tatry ;) i chodzić bez napinki, że już zaraz powrót (chociaż w okolicach środy wyjazd "przełamał się" i czas zaczął zasuwać jak szalony). Laynn nie zazdroszczę sytuacji, ja bym bardzo chciała pojechać w góry, z funduszami nie ma problemu, gorzej z czasem :/
laynn

Postautor: laynn » 2015-08-07, 10:35

Malgo Klapković pisze:Laynn nie zazdroszczę sytuacji,

No cóż, akurat to awaria typowa dla tego typu silników, więc spodziewałem się jej przy przebiegu mojego auta, choć miałem nadzieję, że to nastąpi później. Więc i fundusze na to mam, ale wyjazdy muszę odłożyć, bo równowaga w finansach musi być.
A z czasem, to też jest kiepsko. Mała zajmuje mi całe wolne chwile, ale to akurat jest bardzo miłe :) .
W planach mam pojechać w Tatry na koniec wolnego żony, razem z teściami, w podzięce za opiekę nad córą. Bo oni byli dawno temu tam, ale to będzie pobyt pod Tatrami, może pod Morskie Oko podjedziemy wozami, może jeden dzień pójdziemy z żoną w góry. Ale to gdybanie, bo może jeszcze sporo się wydarzyć...
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2015-08-10, 10:36

Fajne traski zrobiłaś. Najbardziej podobało mi się w Bielskich. Aż dziw, że nie podreptałaś ani na Jagnięcy, ani na Rakuską, ale w sumie nie wszystko da się zrobić na raz. I czasem warto zostawić coś na inne czasy, żeby mieć pretekst powrócić.
O, Małej Wysokiej mi brak w zestawie, chyba najbardziej. I Ławka Czerwona, nie jest wcale trudna, a warto. Razem z Lodową za jednym zamachem.

No, a kapelusz to taki "z innej bajki". :D
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-08-11, 20:12

Malgo Klapković pisze: ruszyliśmy na Rysy!

WON ;)

Malgo Klapković pisze:Następnym razem z pewnością będę chciała wejść na Koprowy

Warto.

Widzę, że ,,wycisnęłaś" z tego pobytu maksimum tego co się dało a i pogoda ,,siadła" - nie to co Gorce jakiś czas temu......
To dobrze, choć jest tam jeszcze wiele interesujących miejsc, szczególnie na pograniczu Tatr Wysokich i Zachodnich.

Jeśli się kiedyś wybiorę w Tatry Słowackiej, to zwrócę się do Ciebie o porady, wskazówki i sugestie bo z pewnych prywatnych powodów, na czas niewiadomy ,,wypadłem" z obiegu turystycznego.

Aha, zajebisty kapelusik. Może równocześnie służyć jako parasol :P
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-08-12, 08:41

sokół pisze:Najbardziej podobało mi się w Bielskich.

Mówiąc szczerze, to mam takie same odczucia :) Mimo innych, bardziej zacnych miejsc ;)
sokół pisze:Aż dziw, że nie podreptałaś ani na Jagnięcy, ani na Rakuską

Tego dnia niestety musieliśmy zajrzeć do biura naszej noclegowni, a otwarte było chyba od 9, więc start się mocno opóźnił. Początkowo zakładałam, że może ta Rakuska... Ale nie ma tego złego, bo jest do czego wracać.
Tępy dyszel pisze:Widzę, że ,,wycisnęłaś" z tego pobytu maksimum

Nie powiedziałabym ;) energii miałam znacznie więcej ;) ale nie mogę również narzekać na zastępcze tematy :D
Tępy dyszel pisze:Jeśli się kiedyś wybiorę w Tatry Słowackiej, to zwrócę się do Ciebie o porady, wskazówki i sugestie

Nie wiem czy to najlepszy pomysł, na pewno na forum ktoś Ci dobrze doradzi ;) a ja sama posiłkowałam się przewodnikiem Nyki :)
Tępy dyszel pisze:zajebisty kapelusik. Może równocześnie służyć jako parasol

Kapelusik zakupiłam w sklepie turystycznym, spełnia swoje funkcje wspaniale, a przede wszystkim ma tak szeroki otok, że zasłania uszy, nie raz już miałam spalone słońcem. Tylko mnie denerwuje, że tak gorąco w głowę ;) Bardzo funkcjonalne są te kapelutki typu safari, że można sobie odwinąć taki jakby welonik na kark, to już musi być ameryka ;) Ale jakoś wyglądać w górach trzeba ;) więc pozostanę przy swoim :D
Awatar użytkownika
AniaP
Posty: 382
Rejestracja: 2014-10-07, 11:46
Lokalizacja: śląskie

Postautor: AniaP » 2015-08-12, 09:37

Mówiąc szczerze, to mam takie same odczucia :) Mimo innych, bardziej zacnych miejsc ;)


Też raz byłam, na Szerokiej Bielskiej przełęczy, byłam zauroczona okolicą, te Bielskie mają coś w sobie niezwykłego.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-08-24, 17:44

Malgo Klapković pisze:Kapelusik zakupiłam w sklepie turystycznym, spełnia swoje funkcje wspaniale, a przede wszystkim ma tak szeroki otok, że zasłania uszy, nie raz już miałam spalone słońcem. Tylko mnie denerwuje, że tak gorąco w głowę Bardzo funkcjonalne są te kapelutki typu safari, że można sobie odwinąć taki jakby welonik na kark, to już musi być ameryka

Jeśli kapelusik nie posiada goreteksu, wibramu, GPS-a, WiFi, oddychalności 300, gramatury 200, rurki łączącej ,,wodopój" z ustami (po polsku ,,camelback" czy jakoś tak), mocowania na kijki, kompasu, zegara, wysokościomierza i pulsometru, to oznacza, że nie jesteś prawdziwą turystką :P

W takim razie w Tatry Słowackie ponownie marsz :-o
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-08-26, 09:35

Zatem nie jestem prawdziwą turystką :D jupi :D w sercu na zawsze pozostanę klapkowiczką ;)
A co do camelbaga, to kiedyś nawet używałam, ale chyba mi tam w środku coś urosło, bo zaczęłam mieć okropne bóle brzucha w górach i teraz powróciłam do poczciwej butelczyny wyjmowanej z plecaka ;) i problem znikł.
Na razie Tatry Słowackie będą musiały poczekać, ale za to nasze rodzime planuję odwiedzić, by zobaczyć czerwone trawki :)
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-08-26, 17:03

Malgo pisze:
A co do camelbaga, to kiedyś nawet używałam, ale chyba mi tam w środku coś urosło

Zawsze mi się to to jakieś niehigieniczne wydawało ;)
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-08-26, 17:22

Być może w ramach ,,udogodnień" wymyślą wkrótce cewnik w wersji turystycznej (camelbag dolny).
Bo skoro da się pić bez wyciągania butelki, to będzie się można odlać bez wyciągania ,,wacka".

Pisząc poważnie - niektóre akcesoria i sprzęty turystyczne to klasyczny przerost formy nad treścią, szczególnie że nie są te rzeczy tanie.
Ostatnio zmieniony 2015-08-26, 17:24 przez Tępy dyszel, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-08-27, 09:26

Przeczytałem sobie przy kawce Twą relację . Tatry jak dla mnie są zdecydowanie dedykowane dla dłuższych wyjazdów , inaczej je odbierasz , nie masz ciśnienia że musisz , że tyle przejechała(-e)ś i musisz! .Zwłaszcza na pierwszy raz to bardzo ważne .Oczywiście masa ludzi ma zacięcie sportowe i jadą zdobywać , ja jednak wolę inaczej . Ładne kolorki na wielu zdjęciach , przyjemnie się ogląda .
Krivań ... szkoda czasu . Lepiej coś innego. Koprovski - tak .
Chciało się Wam "dymać" per pedes ze Smokovca przez martwy las :o-o na Hrebienok .
No bo z relacji nie wynika że to z niedostatku finansowego.
Ale każdy lubi różnie .
A co do tłumów w górach , ja nie przepadam za miastem bardzo nie lubię tłumów , dlatego jeśli w sezonie to tylko Tatry Słowackie , ale podejrzewam ze wielu ludziom tak na prawdę to te tłumy nie przeszkadzają , podobnie jak nad morzem pakują się tam gdzie najgęściej.

Dzięki za przyjemną , widokową wycieczkę :-)
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-08-27, 10:51

Krzyś66 pisze:Chciało się Wam "dymać" per pedes ze Smokovca przez martwy las na Hrebienok

Nie było co robić ;) A tak na serio, to miał być leniwy dzień, do wyspania się oraz ulżenia umęczonym, pościeranym nogom ;) Czas na kawkę rano i takie tam :)
To był bardzo udany wyjazd, bardzo miło go wspominam :)
Vision

Postautor: Vision » 2015-08-29, 12:02

Też posiadałem taki bukłak i go sprzedałem. Miał swoje zalety, ale jak dla mnie zdecydowanie więcej wad. Fajne było to, że nie trzeba było ściągać plecaka i dało się mniej a regularnie wodę pobierać. ;) I to by było chyba na tyle. :P Co do higieniczności to chyba jest to w miarę higieniczne, chociaż ciężko to w ogóle umyć. ;) W moim, miałem wrażenie, jakby ta woda zajeżdżała taką gumą i to mnie najbardziej denerwowało, bo nie smakowała do końca jak woda z butelki. W zależności od plecaka, też się to jednak grzeje od pleców bardziej. U mnie to w ogóle był dziwny efekt, bo jak było gorąco, to wodę miałem na przemian ciepłą i zimną. Jeden łyk ciepłej, drugi zimnej i tak w kółko i nie wiem czemu. ;) I dosyć szybko zaczął cieknąć ustnik, ale ponoć to też często się zdarza. Niby nie dużo, bo to kropelki, ale miałem od tego mokrą koszulkę w jednym miejscu cały czas. Więc ogólnie nie polecam. Butelki jak dla mnie zdecydowanie lepsze.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości