Transport konny do Morskiego Oka

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Vision

Postautor: Vision » 2014-11-11, 19:10

Dla mnie po prostu właściwe byłoby to pytanie:

Pudelek pisze:trzeba pytanie zadać zasadnicze: po kiego grzyba tam ten transport do MoKa w ogóle ma być?


I wtedy bym powiedział, że mi transport do Morskiego Oka jest nie potrzebny, ale nie ze względu na to, że cierpią konie (bo wg mnie nie cierpią) ale po prostu mogłoby tam nie być jakiegokolwiek transportu, kto by dał radę to by doszedł, a kto nie to trudno, przecież żaden obowiązek to nie jest. Ale to jest tylko moje luźne zdanie, a nie żadne żądanie i walczył o to nie mam zamiaru. ;) Teraz tylko odnoszę się do postawy obrońców zwierząt, tak samo jak jestem przeciwnikiem takich akcji jak czyste tatry, pomimo, że chciałbym żeby one czyste były. Takie sposoby jednak mnie nie przekonują i w nie nie wierzę... Ale też nie manifestuje się z tym gdzie popadnie, tylko sobie spokojnie rozmawiam w jednym temacie na forum. ;)
Ostatnio zmieniony 2014-11-11, 20:41 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-11-11, 20:15

Zdaje się, że istnieją przepis regulujące to w jaki sposób można zwierzęta "używać" do pracy i normy z tym związane. Są też instytucje zajmujące się nadzorem i to nie jedna. Skoro więc mimo wielu już akcji i zgłoszeń na temat w zamęczania koni w drodze do MOka żadna kontrola nie wykazała łamania przepisów ani nie zabroniła/zmniejszyła transport/ilość przewożonych więc wszystko w świetle prawa jest w porządku.
W takim razie protestując jak chcą coś uzyskać/zmienić to niech jadą do Warszawy i na ustawodawcy wymuszają zmianę, ich zdaniem, złych przepisów a nie ośmieszają się w takimi żałosnymi jednak akcjami.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-11-11, 20:44

A mnie w tej sprawie interesuje jedno- celem ekologow jest zeby zabronnic , wycofac te bryczki na tej trasie. I powiedzmy ze oni ten cel osiagaja. Staje zakaz wjazdu koni i jest to pilnowane. Czy konie sa jednoczesnie rekwirowane przez ekologow, zabierane od obecnych wlascicieli tzn tych gorali a ekolodzy zapewniaja koniom dom/utrzymanie/zarcie? Czy na tym etapie ekipa sie cieszy z wygranej , przenosi swoje zainteresowanie na inne sprawy wierzac ze ten sam goral dla ktorego ow kon byl zrodlem zbijania kasy bedzie go teraz karmil, pozwalal mu wypoczywac i traktowal jako zwierzatko ozdobne i do glaskania?

Czy rzeczywiscie kogos naprawde interesuje los zwierzat to czy raczej jest to podszywajace sie pod ekologow lobby producentow czy obslugi tych meleksow ktore chce zlikwidowac konkurencje?
Bo mi cos w tym smierdzi i to bardzo....
Ostatnio zmieniony 2014-11-11, 20:46 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2014-11-12, 08:37

Dla mnie głos Piotrka jest chyba najrozsądniejszy.
Konie trzeba po prostu monitorować, a raczej nie konie a ciężary ciągnięte, za nadkilogramy mandaty, za powiedzmy trzy mandaty, żółte kartki, itp dać zakaz pracy danemu woźnicy/bryczce (co by np syn czy szwagier na drugi dzień nie wjechał tą samą bryczką na trasę).
Bo nie sądzę, że praca tych koni jest aż tak ciężka, jeśli wziąć pod uwagę jakiś dozwolony maksymalny udźwig. Tylko pilnować tego i tyle, dać uprawnienia, pracownikom tpn'u.
Bo dla pewnej części turystów to będzie atrakcja, a dla pewnej części może i jedyna okazja dojścia pod Morskie Oko, (np osoby niepełnosprawne).
Z drugiej strony moja mama miała książkę, z lat 60tych (?), w której widziałem zdjęcia ogórków (jelczy) z szybami w dachu, co dojeżdżały tam gdzie dziś kończą trasę bryczki, można też wprowadzić takie autobusy, tylko tu by pasowało, aby połączyć retro z ekologią, np przerobić takiego ogórka na silnik elektryczny.
Co do samych górali, to jedno jest pewne, skąpi są, ale z drugiej strony pokazują też, że w Polsce jak ktoś chce, to może zarobić, tu chodzi mi o to, że z tymi co ja miałem do czynienia (np podczas noclegów), to tam każdy miał jakieś zajęcie. Zresztą to widać po domach, w jakim innym rejonie Polski jest taka zabudowa? Co nie znaczy, że w dużej części one są zbudowane ze zdzierczych cen (ot bus Zakopane - Palenica, taniej dojechać z Krk, no prawie).
Tylko do tego są potrzebne chęci, władzy miasta, państwa, a tego w Polsce chyba nie uświadczysz.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-11-12, 09:44

laynn pisze:Dla mnie głos Piotrka jest chyba najrozsądniejszy.
Konie trzeba po prostu monitorować, a raczej nie konie a ciężary ciągnięte, za nadkilogramy mandaty, za powiedzmy trzy mandaty, żółte kartki, itp dać zakaz pracy danemu woźnicy/bryczce (co by np syn czy szwagier na drugi dzień nie wjechał tą samą bryczką na trasę).
Bo nie sądzę, że praca tych koni jest aż tak ciężka, jeśli wziąć pod uwagę jakiś dozwolony maksymalny udźwig. Tylko pilnować tego i tyle, dać uprawnienia, pracownikom tpn'u.


Ale tak właśnie jest i strażnicy TPN te wozy kontrolują, tylko nie każdy mają możliwość skontrolowania, bo jest ich po prostu za mało.

Niemniej wiele razy widziałam jak kontrolowali wozy, a górale przestrzegają dozwolonej ilości osób, bo ich nadmiar grozi mandatem.
Oczywiście zdarza się że biorą (zwłaszcza na dół) nadmiar osób, ale wtedy kiedy na dole stoi kontrola to jeden wozak drugiego ostrzega tak jak kierowcy siebie nawzajem przed kontrolą policji i każą nadmiarowym osobom wysiadać w okolicy Waksmundzkiego Potoku (500 m przed Palenicą).

To wszystko jednak "szalonych ekologów" nie zadawała, oni chcieliby całkowicie wyeliminować transport konny "bo tak".

Ja się w sumie zgadzam z Visionem - w tej sytuacji należy dążyć do kompromisu. Ze strony TPN widzę chęć kompromisu, a ze strony "ekologów" całkowicie brak jest takiej chęci.
Ostatnio zmieniony 2014-11-12, 09:50 przez Basia Z., łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2014-11-12, 18:31

Pudelek pisze:laska na żywo przynajmniej byłaby jakąś realną pomocą!

Sugerujesz wprowadzenie bezgotówkowej formy rozliczeń z fiakrami ?

Pisząc krótko - gdybym tam był a nie tam, gdzie byłem, chętnie pomógłbym fiakrom.
Widocznie ,,ekohitlerki" są za tym aby konie przerobić na konserwy albo salami.

Ciekawe, czemu nie organizują z takim rozmachem akcji przeciw ,,umęczeniu" koni pracujących w polu czy przy wyrębie drewna na stromych, górskich stokach ?
Gdzie tam zwierzęta wykonują dużo cięższą pracę niż przy obsłudze wozów.

To dlatego, że praca konia w polu czy ciągnięcie drewna jest niemedialna i słabo się ,,sprzeda" ?

Ps. Z fasiągów korzystałem i zamierzam korzystać w przyszłości.
Awatar użytkownika
marcello2
Posty: 42
Rejestracja: 2014-11-08, 23:13
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Postautor: marcello2 » 2014-11-12, 20:04

Ekoludki po prostu się nudzą albo gdzie indziej już ich przegonili...

A koniom raczej źle nie jest, bo górale to cwany naród i nie pozwolą sobie na zamęczenie koni, na których nieźle zarabiają...

Jak ktoś chce, może popylać z buta - jego wola, ale jeżeli chce zabrać dziadków, albo dzieciaki, dla którym nawiasem mówiąc przejażdżka bryczką to mega-atrakcja, to też powinien mieć taką możliwość...

meleksy mimo, że ekologiczne, raczej średnio wpisują się w góralski klimat, przynajmniej moim zdaniem...
do zobaczenia na szlaku!
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14656
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-11-13, 06:57

Kapitan Bomba pisze:Ciekawe, czemu nie organizują z takim rozmachem akcji przeciw ,,umęczeniu" koni pracujących w polu czy przy wyrębie drewna na stromych, górskich stokach ?


Może ekolodzy nie mogą tam dotrzeć ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2014-11-13, 07:43

Dobromił pisze:Może ekolodzy nie mogą tam dotrzeć ?

Bo nie ma tam transportu konnego :)
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-11-13, 10:52

Eko-terroryści i tyle!
Jakby dostali tyle ile chcieli to by nie było tematu... tak jest w większości przypadków.
Oni mają gdzieś te parę koni. Robi się szum , żeby pokazać że są mocni i wiele mogą, a potem inni płacą ,bo po co mieć problem z takimi co wiele mogą...
Kolega ma zakład utylizujący eko-śmieci to wiem jak to wygląda... A Czarny Groń? to co innego robią?
in omnia paratus...
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-11-15, 16:13

Z "Tygodnika Podhalańskiego":

http://24tp.pl/index.php?mod=news&id=25150

Wyposażony w elektryczne wspomaganie wóz konny nie zdołał dojechać nad Morskie Oko.

Dziś na Drodze do Morskiego Oka przeprowadzono testy konnego wozu z elektrycznym wspomaganiem.

Niestety po pokonaniu około trzech czwartych trasy elektryczny mechanizm odmówił posłuszeństwa i wóz musiał zawrócić. Siedziało na nim 12 pasażerów.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-11-15, 22:17

Może pendolino da radę? Wystarczy szyny położyć. (swoją drogą, słowacka elektryczka to świetny pomysł w porównaniu do naszych kuni, busów i innych tego typu wynalazków.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2014-11-16, 15:20

sokół pisze:łowacka elektryczka to świetny pomysł w porównaniu do naszych kuni, busów

Zwłaszcza, że te busy niesamowicie smrodzą, nie wiem jak to możliwe, że można jeździć takim sprzętem i że przechodzą przeglądy techniczne. Taka okolica i świeże powietrze to aż się nóż w kieszeni otwiera jak widzę (i czuję) tych smrodziarzy. Oczywiście nie tylko tam tak się zdarza, co jakiś czas, gdy wcześniej jeżdżę do pracy, to mijam miejsce, gdzie parkują ciężarówki typu Kamaz, w ogóle nie da się tam oddychać, współczuję tym, którzy mieszkają w tej okolicy :/

Jeżeli chodzi o transport konny do MOka, to jak dla mnie on może zostać. Trasa jest nudna jak flaki z olejem, więc ci, co podjeżdżają przynajmniej się nie nudzą ;)
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2014-11-30, 15:54

Okazuje się, że sprawa ,,zadymy" ekologów z góralami w Palenicy Białczańskiej, będzie miała dalszy ciąg:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-e ... Id,1565442
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-11-30, 15:59

Tego typu bzdurne sprawy, razem z awanturą o kurę która nasrała na plac sąsiada i wojenką o liście zawiewane na sąsiednią działkę zapychają nasze urzędy i sądy. I nie ma się co dziwić, że jak przyjdzie do poważnej sprawy to się na rozstrzygnięcie czeka latami.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości