Pudelek pisze:trzeba pytanie zadać zasadnicze: po kiego grzyba tam ten transport do MoKa w ogóle ma być?
I wtedy bym powiedział, że mi transport do Morskiego Oka jest nie potrzebny, ale nie ze względu na to, że cierpią konie (bo wg mnie nie cierpią) ale po prostu mogłoby tam nie być jakiegokolwiek transportu, kto by dał radę to by doszedł, a kto nie to trudno, przecież żaden obowiązek to nie jest. Ale to jest tylko moje luźne zdanie, a nie żadne żądanie i walczył o to nie mam zamiaru. Teraz tylko odnoszę się do postawy obrońców zwierząt, tak samo jak jestem przeciwnikiem takich akcji jak czyste tatry, pomimo, że chciałbym żeby one czyste były. Takie sposoby jednak mnie nie przekonują i w nie nie wierzę... Ale też nie manifestuje się z tym gdzie popadnie, tylko sobie spokojnie rozmawiam w jednym temacie na forum.