Koniec kucyka za przewodnika.
Koniec kucyka za przewodnika.
Witajcie.
Będzie to opowieść o straszliwej wyprawie na dwie Baby, podczas której straszliwy Słony wiatr poganiał nas ku górze lub chciał nas strącić w piekielne otchłanie. Podczas tej wyprawy kucyk wskazał nam dalszą drogę, a moja czapka uleciała ku górskim niebiosom.
Cdn.
Będzie to opowieść o straszliwej wyprawie na dwie Baby, podczas której straszliwy Słony wiatr poganiał nas ku górze lub chciał nas strącić w piekielne otchłanie. Podczas tej wyprawy kucyk wskazał nam dalszą drogę, a moja czapka uleciała ku górskim niebiosom.
Cdn.
laynn - moim problemem to - cytując otrzymany SMS noworoczny:
"W 2004 roku idź do przodu krok po kroku, niech Cię nadmiar kasy męczy, niech fiskus Cię nie dręczy, niechaj rodzina żyje w kupie, resztę miej głęboko w pupie" ...
I jakoś się męczę kilkanaście lat, problemów brak, życzenia staram się realizować w życiu
"W 2004 roku idź do przodu krok po kroku, niech Cię nadmiar kasy męczy, niech fiskus Cię nie dręczy, niechaj rodzina żyje w kupie, resztę miej głęboko w pupie" ...
I jakoś się męczę kilkanaście lat, problemów brak, życzenia staram się realizować w życiu
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kapitan Bomba pisze:Jednocześnie ?
Krok po kroku.
Kapitan Bomba pisze:Ale Ty Dobromił uduchowiony jesteś.
Zawsze byłem.
Kapitan Bomba pisze:Ja w tym roku wkroczyłem w wiek turystycznego pragmatyzmu a nawet cynizmu.
Ja dwa tygodnie ( z hakiem ) temu wkroczyłem w wiek turystycznej powagi i dostojeństwa.
Kapitan Bomba pisze:Ekstra zdjęcia.
Doceń to. Tak wiało, że momentami bałem się że aparat poleci za czapką.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Panowie Laynn i Kapitan Bomba oraz Wy wszyscy inni co to przeczytacie - czas na szczegóły wycieczki.
Dzień 11 listopada służy w tym kraju do wyrażania swego poparcia dla Ojczyzny. W różny sposób. Dwoje użytkowników tego Forum, Paula i ja, wybrało styl turystyczny - wejście na Baby.
Wtorek wita mnie sympatycznym księżycem za oknem :
Taki pod połowiczne wycie. W sumie to jakieś śpiewy nocą słyszałem ... Pakuję się i czekam na Paulę. Dociera w odpowiedniej godzinie i razem ruszamy ku Słowacji. Słona Woda czeka. W dobrym czasie docieramy na miejsce. Kot powitalny już czekał :
Po oficjalnym przywitaniu się, po wymianie darów czas ruszyć. Cele patrzyły na nas z oddali :
Co było robić ? Ruszyliśmy. Przez błota, śniegi, lody, twarde gleby, miękie gleby, ognie i wśród stad dzikich krów i koni. Było strasznie dziko ... Ale daliśmy sobie jakoś radę.
Dzień 11 listopada służy w tym kraju do wyrażania swego poparcia dla Ojczyzny. W różny sposób. Dwoje użytkowników tego Forum, Paula i ja, wybrało styl turystyczny - wejście na Baby.
Wtorek wita mnie sympatycznym księżycem za oknem :
Taki pod połowiczne wycie. W sumie to jakieś śpiewy nocą słyszałem ... Pakuję się i czekam na Paulę. Dociera w odpowiedniej godzinie i razem ruszamy ku Słowacji. Słona Woda czeka. W dobrym czasie docieramy na miejsce. Kot powitalny już czekał :
Po oficjalnym przywitaniu się, po wymianie darów czas ruszyć. Cele patrzyły na nas z oddali :
Co było robić ? Ruszyliśmy. Przez błota, śniegi, lody, twarde gleby, miękie gleby, ognie i wśród stad dzikich krów i koni. Było strasznie dziko ... Ale daliśmy sobie jakoś radę.
Ostatnio zmieniony 2014-11-13, 09:42 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie. Należy szanować gospodarzy.
Idziemy dalej i docieramy do platformy widokowej. Z widokiem na np Pilsko.
Po krótkiej przerwie wchodzimy na piekny kamienisty chodnik, który zaprowadził nas praktycznie na sam szczyt Babiej Góry. Zwany Diablakiem. Co do diabłów to mogę stwierdzić, że z metra na metr co raz bardziej diabelnie wiało. Szatany wręcz latały na skrzydłach wiatru, a czarownice szykowały się do startu. Było sielankowo i niebiańsko. Wiatr był też pomocny - szybciej weszliśmy.
Na szczycie piękny tłum. Ludź na ludziu i wszyscy starają się pomieścić za murkiem - co by nie odlecieć do np Zawoji. My też tam siadamy na moment, pożeramy malutkie śniadanko ( juz trzeci raz tego dnia ) i stwierdzamy, że jesteśmy gotowi do dalszej walki z wiatrem. Rzucamy okiem aparatu na okolicę :
I na Małą marsz !!!
Co nie było wcale takie łatwe. Tak wyło, kłębiło się, straszyło, mamiło, sprowadzało na manowce, że człek nie wiedział w którą stronę ruszyć. Ale są i na to sposoby ... Panowie - tego dnia przekonałem się, że długie, dziewczęce włosy mają sens i są potrzebne. Otóż kucyk Pauli wskazał nam kierunek marszu !!!
Idziemy dalej i docieramy do platformy widokowej. Z widokiem na np Pilsko.
Po krótkiej przerwie wchodzimy na piekny kamienisty chodnik, który zaprowadził nas praktycznie na sam szczyt Babiej Góry. Zwany Diablakiem. Co do diabłów to mogę stwierdzić, że z metra na metr co raz bardziej diabelnie wiało. Szatany wręcz latały na skrzydłach wiatru, a czarownice szykowały się do startu. Było sielankowo i niebiańsko. Wiatr był też pomocny - szybciej weszliśmy.
Na szczycie piękny tłum. Ludź na ludziu i wszyscy starają się pomieścić za murkiem - co by nie odlecieć do np Zawoji. My też tam siadamy na moment, pożeramy malutkie śniadanko ( juz trzeci raz tego dnia ) i stwierdzamy, że jesteśmy gotowi do dalszej walki z wiatrem. Rzucamy okiem aparatu na okolicę :
I na Małą marsz !!!
Co nie było wcale takie łatwe. Tak wyło, kłębiło się, straszyło, mamiło, sprowadzało na manowce, że człek nie wiedział w którą stronę ruszyć. Ale są i na to sposoby ... Panowie - tego dnia przekonałem się, że długie, dziewczęce włosy mają sens i są potrzebne. Otóż kucyk Pauli wskazał nam kierunek marszu !!!
Ostatnio zmieniony 2014-11-13, 10:04 przez Dobromił, łącznie zmieniany 3 razy.
Piotrek pisze:Zwiewna relacja Panie Kolego
Właśnie zbliżam się do momentu, w którym wiatr zerwał mi czapkę z głowy ... Stało się to w okolicy Przełeczy Brona. Niebieska czapka wełniana - nagrody za znalezienie nie przewiduję.
Ale zanim to się stało to w straszliwej walce z żywiołem, idąc za podpowiedzią kucyka Pauli zeszliśmy z Diablaka na Bronę.
A oto Brona
Od tego miejsca góry się wyludniły. Naród tłumnie ruszył do schroniska na Markowych, a my na Małą Babią Górę. Do parkingu obok schroniska przy Słonej Wodzie minęliśmy trójkę innych turystów. Ze zwierzów widzieliśmy tylko dziki.
Na koniec zdjęcie specjalnie dla Piotra. Poznajesz ?
Pisząc ogólnie - wycieczka bardzo udana. Coś nowego turystycznie - pierwszy raz schodziłem z Malej Babiej na słowacką stronę. Człek zobaczył sensowne zastosowanie dziewczęcych włosów. Widoki fajne, pogoda w sumie milusia ( zwłaszcza przy zejściu z Małej ... wiatr prosto w twarzyczki ).
Dziekuję Paulo za towarzystwo i kierowanie.
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 2014-11-13, 10:42 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości