Transport konny do Morskiego Oka

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
AniaP
Posty: 382
Rejestracja: 2014-10-07, 11:46
Lokalizacja: śląskie

Postautor: AniaP » 2014-11-07, 08:37

To jeszcze precz z ciuchcią z Chochołowskiej, biedne zwierzaki muszą wdychać te spaliny !
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-11-07, 09:42

I precz ze schroniskami, tam też mają kominy!
Bez przesady z tym wszystkim, Wiz słusznie napisał, że zauważa się pewne sprawy jedynie wyrywkowo, tam, gdzie to jest "modne", a inne rzeczy, dużo gorsze, pomija się.
laynn

Postautor: laynn » 2014-11-07, 15:25

Precz z ludźmi!
Vision

Postautor: Vision » 2014-11-07, 23:56

Mnie zaciekawiły wyniki ostatnio przeprowadzonych badań, tzn. bardziej ich rozbieżność i to straszna:

Ogólne podsumowanie wyników jakiegoś dr hab. Ryszarda Kolstrunga z Katedry Hodowli i Użytkowania Koni, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie.

Szacowana moc normalna (czyli taka z jaką dana para mogłaby pracować cały dzień)
ustalona na godzinę, przy założeniach, że siła wynosi 13% masy ciała (179 kG) a
szybkość w stępie 5,28 km/godz (najniższa szybkość badanych koni) wyniosła 1184592
kGm.
Praca faktyczna w badanych warunkach stanowiła 152,8% normalnej.
Należy zwrócić uwagę, że opór zmierzony na tylnej osi fasiągu (powiększony do 130%),
nawet na a dwóch ostatnich odcinkach o największym nachyleniu, o długości łącznej
1850m, mieścił się w granicach siły normalnej ocenianej na 13% m.c. = 179kG.
Niewątpliwe zmęczenie koni powodował dodatkowy wysiłek związany z
samoprzenoszeniem.
Wskazuje to wyraźnie, że badana sytuacja nie powoduje przeciążania koni, a ustalone
przerwy w pracy (20 minut na Włosienicy i 2 godziny na Palenicy) pozwalają koniom
wypocząć i dają dość czasu na ich napojenie i nakarmienie.
Pozwolę sobie, dla porównania, podać wyniki badań faktycznej pracy koni przy zwózce
zboża przeprowadzone na stawce 500 koni w różnych regionach kraju [Sasimowski i
wsp. 1982].
Konie te pracując z przerwami na załadunek i wyładunek ciągnęły wozy z ładunkiem ze
średnią siłą
35,8% m.c. będąc w pracy cały dzień. W czasach gdy wykorzystanie koni do prac
polowych było powszechne, taka eksploatacja koni była uznawana za pracę ciężką ale
dopuszczalną.
Konie w warunkach ekstremalnych przy dobrej technice pracy mogą wykazywać siłę na
poziomie powyżej 80% masy ciała. Oczywiście wysiłek na takim poziomie musi być
krótkotrwały. Średnia maksymalna siłą pociągowa ustalona dla ogierów sokólskich o
masie ok. 680kg (czyli porównywalnej do użytkowanych pod Morskim Okiem) wyniosła
74,6% m.c. [Sapuła, 1988]. Podobne wyniki dla ogierów różnych ras uzyskał w swoich
badaniach Kaproń [1980].


Całość tutaj: http://tpn.pl/filebrowser/Ocena%20wynik ... strung.pdf

A tu zupełnie inne podsumowanie jakiejś mgr inż. Beaty Czerskiej.

Z powyższego jasno wynika, że aktualne przeciążenia$koni pracujących w zaprzęgach na trasie do Morskiego Oka są około 2,5. krotne w stosunku do ich mocy nominalnej ( lub 1,7.krotne w stosunku do mocy maksymalnej).


całość tutaj: http://tpn.pl/filebrowser/Analiza%20moc ... 0konie.pdf i tutaj: http://tpn.pl/filebrowser/Ile%20osobP.PDF

No i takie tylko i wyłącznie moje przemyślenia. Kim jest Beata Czerska, tego nie wiem, bo się nie podpisała, czy jest jakąś specjalistką od koni czy kim tam jeszcze. ;) Na szybko googlując widzę tylko, że to jakaś mieszkanka Zakopanego od dawien dawna wspierające tą akcję przeciwko tym koniom, coś tam jeszcze o górach pisze w Tygodniku Podhalańskim i chyba ma jakąś willę w Zakopanem. A sorry znalazłem jeszcze, że jest panią prezes tatrzańskiego towarzystwa opieki nad zwierzętami i chyba też coś tam w polityce się miesza. No i też z tego powodu jej opinia, dla mnie za bardzo obiektywna nie jest. Jednak bardziej przekonuje mnie pierwsza wersja i argument tego pana, z tym porównaniem pracy koni przy zwózce zboża. O czym też często tu pisze Piotrek. No i jednak jest to jakiś specjalista od koni i wydaje mi się o wiele bardziej obiektywny. Do tego dochodzi jeszcze to co ja tam widziałem i na moje oko totalnego laika, te konie nie wyglądają na jakieś strasznie zamęczane. Często ja gorzej wyglądam na szlaku w momentach kryzysu, a za chwilę mogę dalej napie.... :DD
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 6 razy.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-11-08, 02:13

Gdybym sypnął innymi liczbami, to i prof. dr hab. musiałby z rok je analizować, aby udowodnić, że nie są prawdziwe :)
Jadąc wielokrotnie często słyszałem rozmowy koni typu "spoko, damy radę jeszcze 4 razy do góry", zaś tylko raz gdy mówiły "mamy już dość na dziś", gdy wjeżdżałem po południu :)

Technika poszła wprawdzie do przodu, ale raport bazuje na danych z lat 80-tych, czyli sprzed 30 lat. Po sobie widzę, że 30 lat temu to mógłbym wbiec do MOka 3x szybciej niż teraz i byłbym mniej zmęczony :)

Edit2: zapomniałem dodać, że jeśli konie zjeżdżają z równym obciążeniem, to zgodnie z prawami fizyki odzyskują energię, więc łącznie wykonana praca wynosi zero.
Reasumując: wjazd i zjazd = 0, czyli nie wykonają żadnej pracy, a obrok i picie dostaną :)
Ostatnio zmieniony 2014-11-08, 02:25 przez ceper, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-11-08, 03:21

A teraz na poważnie: połowa lat 80-tych, prawie co drugi dzień przed świtem kurs furmanką z beczką 550 l (waga beczki około 160kg) po odtłuszczone mleko dla trzody chlewnej/ do zlewni mleka oddalonej około 7.5km z 2 górkami po drodze /nachylenie 4-5% przez 250m i taki sam zjazd/ i drugą dość łagodną - łącznie podjazdy w jedną stronę ponad 100m (tyle samo z powrotem z pełną beczką/. Jeden ogier dawał sobie radę, pocił się jedynie podczas powrotnej drogi na podjeździe 4-5%. Waga całkowita porównywalna (furmanka > 700kg, beczka - 160kg, płyn mleczny 550 + woźnica 50kg)
Awatar użytkownika
Beskidniczka
Posty: 125
Rejestracja: 2014-09-23, 10:25

Postautor: Beskidniczka » 2014-11-08, 08:45

ceper pisze: woźnica 50kg)
Strasznie cienki był :D
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-11-08, 09:55

W klasie maturalnej ważyłem 52 kg i na dystansie 5-10 km nie miałem sobie równych w "powiecie"; "karierę" biegacza zakończyłem, gdy zająłem drugie miejsce (trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść). Podobnie z szachami - w wieku 17 lat też miałem mistrzostwo powiatu (kat. 2, do jedynki brakowało mi dosłownie udziału w kilku turniejach krajowych). Ekonomia wygrała z hobby, z którego nie da się wyżyć (byłem realistą i nie liczyłem na mistrzostwo kraju).
Awatar użytkownika
Beskidniczka
Posty: 125
Rejestracja: 2014-09-23, 10:25

Postautor: Beskidniczka » 2014-11-08, 11:15

ceper, mówisz, że ten woźnica jest mistrzem kraju w bieganiu? :D Ciekawe czy za bryczką też biega ;) Jeśli tak, to miałby dwa w jednym - przyjemne z pożytecznym... takie "wash and go" :D
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.

Idzie wciąż,

Dalej wciąż,

Dokąd? Skąd?"
maciek
Posty: 3
Rejestracja: 2013-07-25, 14:57

Postautor: maciek » 2014-11-08, 18:29

Zwierzaki padają bo nie zapewnia im się przepisowego popasu. A pewnie do tego nie są kompleksowo badane. Konie to delikatne zwierzęta. Miałem rodzinę na wsi i często słyszałem o zawałach u koni.
Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2014-11-09, 20:21

Te wyliczenia Czerskiej to jakas chała. Ona wlicza masę koni do uciągu czyli jak kon ciagnie 10 kg dajmy na to to mu dochodzi jego waga? czyli ciągnie 510kg + iles tam wynikajace z pozostałych parametrów? Dziwne to jakieś. Ja uwazam ze powinno się poczekać na jakies realne ekspertyzy.
laynn

Postautor: laynn » 2014-11-09, 20:24

A dziś znów była zadyma.
Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2014-11-09, 20:36

Zadyma to miała być. Zadeklarowało się ponad 800 osób a było ponoć 40-50. Czyli standard. ;)
Vision

Postautor: Vision » 2014-11-09, 21:09

Mała bo mała ale zwarta i gotowa do walki. :lol Jakieś kopniaki i jakieś gazy ponoć tam były.

Dla mnie to tylko wiochę pokazali i tyle. Można protestować, ale bez przesady. ;)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-11-09, 21:59

Można sobie zerknąć na dzisiejszą akcję :D
https://www.youtube.com/watch?v=-0moFZLXOjY

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości