Malham Cove

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Malham Cove

Postautor: Wiolcia » 2014-10-23, 19:06

Witam po dłuższej przerwie! Mam nadzieję, że będę mieć więcej czasu, by bardziej się tu udzielać teraz.
A na nowy początek chciałam Wam pokazać moje krajobrazy, choć nie wiem, czy się spodobają. Szczerze mówiąc, mnie też długo nie interesowały i nie zajmowały. Jakoś szczególnie nie pociągała mnie Europa Zachodnia, bo zawsze wolałam swojskie i przaśne wschodnie klimaty. Ale jak się nie ma, co się lubi…
Od kilku tygodni mieszkamy z Robertem na północy Anglii, w hrabstwie West Yorkshire. Dość oryginalnie i w ostatniej chwili wybraliśmy miejsce naszego pobytu, dlatego dopiero po przyjeździe zaczęłam się interesować, co jest wokół. I okazało się, że całkiem sporo. Gór na miarę Polski oczywiście tu nie ma, ale w sąsiedztwie jest trochę miejsc do zobaczenia. No i oczywiście, jak to ja, już w pierwszy weekend po przyjeździe, musiałam coś zaplanować.
Na początek wybraliśmy Yorkshire Dales. Znaczna część tego wyżynnego obszaru znajduje się w granicach parku narodowego, utworzonego w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia.
Naszą marszrutę zaczynamy w wiosce Malham, mijając po drodze charakterystyczny obiekt angielskiego krajobrazu:

Obrazek

Nie wiem, czy ktoś dziś, w dobie smartfonów i innych tego typu gadżetów, jeszcze używa tych budek. Dość powiedzieć, że stoją i mają się dobrze.
Szybko wychodzimy za wioskę kierując się w stronę naszego dzisiejszego celu – wielkiej skały Malham.

Obrazek

Ta wapienna formacja ma 80 metrów wysokości i naprawdę robi z bliska wrażenie. Jest też popularnym miejscem wspinaczkowym. Na zdjęciu widać w głębi ludzi, którzy zaraz będą się wspinać.

Obrazek

Oprócz skały ciekawy jest też dla nas krajobraz wokół – typowe angielskie otwarte przestrzenie i kamienne płotki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po obejrzeniu skały z dołu czas wspiąć się na wierzchołek. Równie ciekawy, bo pokryty charakterystycznymi wapiennymi skałami „rzeźbionymi” w przedziwny wzór.

Obrazek

Obrazek

Z góry widoki są równie interesujące. Szkoda tylko, że pogoda trochę kaprysi. Pogoda zresztą to kolejny ciekawy temat, dość powiedzieć tylko, że w Anglii zmienia się ona momentalnie! Zachmurzone niebo szybko staje się błękitne, by za moment uraczyć nas deszczem. A za parę chwil znów słońcem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To na dziś nie koniec. Naszym kolejnym celem jest jezioro Malham Tarn. Wędrujemy doń fragmentem Pennine Way – najstarszym długodystansowym szlakiem w Anglii. To coś jak nasz Główny Szlak Beskidzki.

Obrazek

Po drodze mijamy wszędobylskie owce i niezliczone kamienne murki. Przez niektóre trzeba przejść.

Obrazek

Obrazek

Czasem płotki są drewniane.

Obrazek

Wędrujemy teraz suchą doliną.

Obrazek

Obrazek

By w końcu dojść nad Malham Tarn.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W powrotnej drodze postanawiamy zobaczyć Gordale Scar – wapienny wąwóz z wodospadem. Mijamy tabliczkę ostrzegającą przed trudnym zejściem, ale jakoś za bardzo się tym nie przejmujemy.

Obrazek

Na początku jest malowniczo. Pogoda się poprawiła, a widok kanionu z góry robi wrażenie.

Obrazek

Obrazek

Szybko uświadamiam sobie jednak, że w tę dolinę musimy zejść.

Obrazek

I znaleźć się tam, gdzie widoczna w dole droga.

Obrazek

No to schodzimy. Na początku nie jest trudno, choć trzeba uważać na stromiznę i sypkie kamienie.

Obrazek

Jest i wodospad.

Obrazek

I wcale się w tym miejscu nie kończy. Strumień płynie dalej i kończy się kolejnym wodospadem.
Stoję właśnie nad krawędzią tego drugiego wodospadu i wiem, że mam się znaleźć tam, gdzie ci wspinacze…

Obrazek

Oczywiście na dół nie ma ścieżki. Trzeba przejść po skałach z boku wodospadu i pokonać kamienną bulę. Jest tu kilka miejsc na postawienie nogi i uczepienie się wystającego kawałka skały, ale gdy patrzę w dół, wiem, że jak polecę, to się połamię. Nie ma innej opcji. Nie ma też opcji, żebyśmy teraz całą drogę wracali, bo nadrabialibyśmy sporo kilometrów, a zaczyna się kończyć dzień, więc po długich namowach, do których przyłącza się też sympatyczny i pomocny Anglik, decyduję się schować mój lęk wysokości gdzieś głęboko i schodzić.
Udaje się. Z dołu wodospad nie wygląda strasznie, ale wierzcie mi, z góry było gdzie polecieć!

Obrazek

Już na spokojnie oglądamy wspinaczy atakujących ścianę wąwozu.

Obrazek

A na koniec dnia pogoda się stabilizuje oblewając wzgórza pomarańczową poświatą:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W powrotnej drodze oglądamy jeszcze wodospad Janet, według miejscowej legendy miejsce zamieszkania królowej wróżek o tym imieniu. W dawnych czasach miejsce używane było do kąpania owiec.

Obrazek

Pozostawiamy za sobą głębokie doliny Malham i schodzimy do wioski.

Obrazek

By złapać ostatnie promienie słońca decydujemy się na pójście drogą.

Obrazek

A takie wąskie ulice są w wielu miejscach Anglii. Niekiedy naprawdę trudno się minąć!

Obrazek

Obrazek

Z parkingu odjeżdżamy oczywiście jako ostatni.

Obrazek

Komplet zdjęć tu: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... 85ej9fTAIg
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-23, 19:38

Piękne i niespotykane u nas, takie całkiem odmienne krajobrazy.
Vision

Postautor: Vision » 2014-10-23, 19:56

Ładnie tam, ostatnio z ciekawości też się interesowałem, co można w tej Anglii zobaczyć, a tu akurat relacja... Mam nadzieję, że jak już napisałaś, że tam mieszkacie... to będzie więcej relacji z okolic i Szkocji na przykład. ;)
laynn

Postautor: laynn » 2014-10-23, 20:20

Te płotki, wiadomo chciałbym zobaczyć, ale tym, szczególnie kanionem z wodospadem to mnie zaskoczyłaś, fajne miejsce i jakże dla mnie inne od mego wyobrażenia Anglii.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-10-23, 20:40

Płotki kamienne to faktycznie taki element charakterystyczny. Trochę odbiegnę od tematu ale zawsze jak czytałem "Z milczącej planety" to ciągle je widziałem w krajobrazie. Oczywiście w początkowej części książki :-)
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-10-24, 10:21

Ciekawe i ładne miejsce sobie wybraliście na zamieszkanie. Wszystkiego dobrego na nowej ścieżce życia :) i spenetrujcie całą okolicę i nie tylko ;)
in omnia paratus...
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2014-10-24, 10:28

Miejsca bardzo urokliwe, na spacer jak ta lala :)

Ooooo, Tomek wrócił!!! :)
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2014-10-24, 14:31

Vision pisze:Ładnie tam, ostatnio z ciekawości też się interesowałem, co można w tej Anglii zobaczyć, a tu akurat relacja... Mam nadzieję, że jak już napisałaś, że tam mieszkacie... to będzie więcej relacji z okolic i Szkocji na przykład. ;)


Coś jeszcze napiszę. A Szkocję mamy kiedyś w planach, wszak to już nie tak daleko od nas. A wybierasz się tu, skoro się interesowałeś ostatnio, co tu jest?

laynn pisze:Te płotki, wiadomo chciałbym zobaczyć, ale tym, szczególnie kanionem z wodospadem to mnie zaskoczyłaś, fajne miejsce i jakże dla mnie inne od mego wyobrażenia Anglii.


A jak ja byłam zaskoczona, jak musiałam z tego kanionu zleźć!

TNT'omek pisze:Ciekawe i ładne miejsce sobie wybraliście na zamieszkanie. Wszystkiego dobrego na nowej ścieżce życia :) i spenetrujcie całą okolicę i nie tylko ;)


Dzięki. Penetrujemy, nie martw się ;).
Vision

Postautor: Vision » 2014-10-24, 15:55

Wiolcia pisze:Coś jeszcze napiszę. A Szkocję mamy kiedyś w planach, wszak to już nie tak daleko od nas. A wybierasz się tu, skoro się interesowałeś ostatnio, co tu jest?


Na razie chyba nie... ale przez jakiś czas rozważałem też taką opcję i taki jakiś pociąg turysty mi się wtedy włącza i od razu się rozglądam co jest w okolicy zwiedzając wirtualnie. ;)
Ostatnio zmieniony 2014-10-24, 15:58 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2014-10-24, 16:01

A to na długo ta emigracja Wiolcia?
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2014-10-24, 17:44

Vision pisze:
Wiolcia pisze:Coś jeszcze napiszę. A Szkocję mamy kiedyś w planach, wszak to już nie tak daleko od nas. A wybierasz się tu, skoro się interesowałeś ostatnio, co tu jest?


Na razie chyba nie... ale przez jakiś czas rozważałem też taką opcję i taki jakiś pociąg turysty mi się wtedy włącza i od razu się rozglądam co jest w okolicy zwiedzając wirtualnie. ;)


U nas było odwrotnie, a to dlatego, że na początku zamierzaliśmy wylądować zupełnie gdzie indziej i w ostatnim momencie wybraliśmy północ. Ale po przyjeździe okazało się, że pod względem atrakcji przyrodniczych to był dobry wybór.

bton1 pisze:A to na długo ta emigracja Wiolcia?


Się zobaczy. Na razie na rok, a potem? Zależy, jak się sprawy ułożą.
Iwona S
Posty: 244
Rejestracja: 2013-08-22, 13:00

Postautor: Iwona S » 2014-11-11, 20:56

Fantastyczne. Ojczyzna Emily Bronte. Oglądając te zdjęcia nietrudno sobie wyobrazić wichrowe wzgórza.


Ostatnio czytam serię książek, których akcja toczy się w Yorkshire. Duże tam opisów tego krajobrazu, jego surowości i przestrzeni. Próbowałam sobie wyobrazić, nawet szukałam w necie a tu...proszę, taka niespodzianka.

zyczę powodzenia :-)
Różnica między teorią a praktyką jest taka że np. teoretycznie można być człowiekiem a praktycznie świnią. (S. Kuligowski)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2014-11-13, 00:06

Iwona S pisze:zyczę powodzenia :-)


Dziękuję. Przyda się bardzo w perspektywie tego, co ma być :).

Iwona S pisze:Fantastyczne. Ojczyzna Emily Bronte. Oglądając te zdjęcia nietrudno sobie wyobrazić wichrowe wzgórza.
Ostatnio czytam serię książek, których akcja toczy się w Yorkshire. Duże tam opisów tego krajobrazu, jego surowości i przestrzeni. Próbowałam sobie wyobrazić, nawet szukałam w necie a tu...proszę, taka niespodzianka.


Wichrowe wzgórza Emily Bronte są rzeczywiście niedaleko. Zawitaliśmy jednego dnia do Haworth - miejscowości, gdzie żyły i tworzyły siostry Bronte. Okolice to rzeczywiście rozległe wrzosowiska, pełne pamiątek po pisarkach.
A jakie to książki z Yorkshire w tle czytasz?
Ostatnio zmieniony 2014-11-13, 00:07 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Iwona S
Posty: 244
Rejestracja: 2013-08-22, 13:00

Postautor: Iwona S » 2014-11-15, 07:03

A jakie to książki z Yorkshire w tle czytasz?


Aż wstyd mi się przyznać ale wchłonęłam kilka psychthrillerów Charlotte Link. Nie wiem czy jest znana i przetłumaczona na język polski. To autorka niemiecka ale akcja w jej książkach umiejscowiona jest w Yorkshire.
Różnica między teorią a praktyką jest taka że np. teoretycznie można być człowiekiem a praktycznie świnią. (S. Kuligowski)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości