Polska złota jesień zachęca do wędrówek i pozwala się cieszyć do woli obcowaniem z naturą. Prognozy na weekend optymistyczne, więc jakiś plan by przyjąć. Wybór - rezerwat Źródliska Jasiołki http://www.parkikrosno.pl/475-parki/125 ... iolki.html Tłumy wyruszyły w Bieszczady, więc gwarancja w miarę spokojnej niedzieli zapewniona. Cisza, można wsłuchiwać się w odgłosy przyrody.
Tu zaczynamy (za rampą zostały zniszczone budynki dawnego PGR-u)
[center][/center]
Tędy prowadzi także, niedawno oznakowany szlak kurierów beskidzkich "Jaga-Kora"
[center] [/center]
Jesień w Beskid zawitała już na dobre
[center] [/center]
A "leśne jajka" czekają na wysiedzenie. Pewnie tak czekać będą do wiosny
[center][/center]
Dzika róża, tarnina, kalina, kruszyna i jałowiec już przybrały jesienne szaty
[center] [/center]
Na szlaku spotykamy też pamiątki po dawnych mieszkańcach (wysiedlonych podczas Akcji Wisła)
[center] [/center]
cdn.
Tam, skąd wypływa Jasiołka
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Tam, skąd wypływa Jasiołka
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Fakt, tylko one przypominają, że kiedyś na tym pustkowiu toczyło się normalne życie. To niemi świadkowie historii...laynn pisze:Te kapliczki, w lesie robią niezłe wrażenie.
Wasza dukielska Jasiołka to już normalnej wielkości rzeka. Źródliska odwiedziłam kiedyś wiosną. Wtedy, nie pozarastane, widać jak na dłoni. Kiedy śniegi schodzą z gór widać i słychać setki strumyków. Wszystko bulgoce, szemrze i szumi, a w słońcu połyskują lustra wody. Bobry pobudowały tam żeremia i potworzyły się rozlewiska, a tysiące żab wyrusza na gody. Widoki niesamowite, np. żabie pary a czasem i trójkąty na śniegu.maurycy pisze:My też byliśmy nad Jasiołką.
W Leżajsku? Być może, ale tylko przejazdemmaurycy pisze:Beskidniczko byłaś może ?
Ostatnio zmieniony 2014-10-14, 20:55 przez Beskidniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Zanim dotrzemy do granicy rezerwatu mijamy malowniczo usytuowany paśnik
[center][/center]
Nieopodal ślady bytności homo sapiens? Na szczęście śmieci nie ma wiele...
[center] [/center]
A wszystko w myśl napisu na takiej tabliczce
[center][/center]
W pobliżu rzeczki pojawił się jeszcze liliowy kwitnący niedobitek
[center][/center]
Po chwili docieramy do granicy rezerwatu, gdzie będzie na nas czekać łąkowo pastwiskowo rozlewiskowo mokradłowa uczta dla ócz
[center][/center]
cdn
[center][/center]
Nieopodal ślady bytności homo sapiens? Na szczęście śmieci nie ma wiele...
[center] [/center]
A wszystko w myśl napisu na takiej tabliczce
[center][/center]
W pobliżu rzeczki pojawił się jeszcze liliowy kwitnący niedobitek
[center][/center]
Po chwili docieramy do granicy rezerwatu, gdzie będzie na nas czekać łąkowo pastwiskowo rozlewiskowo mokradłowa uczta dla ócz
[center][/center]
cdn
Ostatnio zmieniony 2014-10-14, 20:54 przez Beskidniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Idziemy dalej. Zbliżamy się do naturalnych rozlewisk pełniących także funkcję zbiorników przeciwpożarowych.
[center] [/center]
wodę zasiedliły grążele, lilie wodne, nenufary czy jak je tam zwał
[center] [/center]
W pobliżu rozlewisk wyrosły takie grzybki
[center] [/center]
Z rzadka spotykamy innych drepczących lub pedałujących.
[center] [/center]
Droga do celu już niedaleka, bo zaledwie kilka kilometrów. Postanawiamy ją jednak wydłużyć i kierujemy się do pasma granicznego.
[center] [/center]
Tam przyjdzie nam stąpać jeszcze kilka godzin, ale o tym w kolejnym odcinku
cdn
[center] [/center]
wodę zasiedliły grążele, lilie wodne, nenufary czy jak je tam zwał
[center] [/center]
W pobliżu rozlewisk wyrosły takie grzybki
[center] [/center]
Z rzadka spotykamy innych drepczących lub pedałujących.
[center] [/center]
Droga do celu już niedaleka, bo zaledwie kilka kilometrów. Postanawiamy ją jednak wydłużyć i kierujemy się do pasma granicznego.
[center] [/center]
Tam przyjdzie nam stąpać jeszcze kilka godzin, ale o tym w kolejnym odcinku
cdn
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Te rozlewiska są niewielkie, więc nie miałbyś gdzie za bardzo się tym drągiem odepchnąć A kniei ci tam dostatek, bo lasy graniczne ze Słowacją ciągną się prawie nieprzerwanie i bezludzie całkowite, to romantyczność masz zapewnionąceper pisze:marzy mi się jakiś większy, opuszczony staw i przy nim łódź z "drągiem" do odpychania - romantyczny wypad w knieje
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Przecudne tereny i zdjęcia
Jak tak wędrowaliśmy (ja po raz pierwszy ) przez Beskid Niski to bardziej podobały mi się dolinki , rzeczki a nie same szczyty. Jakoś w połowie wypadu zaczęliśmy zmieniać marsztrutę z GSB ( czerwony szlak ) biegnącego przez szczyty, na zapomniane dolinki i wąwozy. To największy urok tych rejonów
Jak tak wędrowaliśmy (ja po raz pierwszy ) przez Beskid Niski to bardziej podobały mi się dolinki , rzeczki a nie same szczyty. Jakoś w połowie wypadu zaczęliśmy zmieniać marsztrutę z GSB ( czerwony szlak ) biegnącego przez szczyty, na zapomniane dolinki i wąwozy. To największy urok tych rejonów
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
Ekipa się rozpierzchła i z racji moich częstych foto stopów zostałam sama. Pasmem granicznym zmierzałam do kempingu w Jasielu. Przede mną kilkanaście kilometrów lasem. Oznakowanie szlaku marne, zasięgu brak... No to idziemy Buki przybrały wszystkie ciepłe, jesienne barwy, to i wędrować będzie raźniej
[center] [/center]
Huby na próchniejącym pniu bukowym o kształtach końskich kopyt...
[center][/center]
Po chwilowym zachmurzeniu słoneczko zaświeciło pięknie, jest ciepło jak na październik, więc całkiem fajnie się idzie.
[center] [/center]
W końcu trafiam na jakieś słowackie szlakowskazy, ale to wcale nie przybliża mnie do celu
[center][/center]
Idę... i idę... i idę... W zasadzie to lubię chodzić sama, nikt mnie nie pogania, tyle że słońce coraz niżej i trafiam na leśne potwory...
[center][/center]
I pozostałość po dawnej granicy
[center][/center]
I tak idę... i idę... i idę... i końca nie widać...
[center] [/center]
Mijam kolejny słowacki drogowskaz
[center][/center]
Mijam polsko słowackie miejsce odpoczynku (dobrze, że nie wiecznego )
[center][/center]
I w końcu docieram do dawnej granicy. Stąd tylko 1,5 km lasem do kempingu, to zdążę przed zmrokiem opuścić przepastną knieję
[center] [/center]
15 minut i docieram do celu. Tu stoi pomnik upamiętniający śmierć, poległych w walkach z bandami UPA, żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza.
[center] [/center]
Przede mną jeszcze droga powrotna do parkingu. To kolejne 2-3 km.
cdn
[center] [/center]
Huby na próchniejącym pniu bukowym o kształtach końskich kopyt...
[center][/center]
Po chwilowym zachmurzeniu słoneczko zaświeciło pięknie, jest ciepło jak na październik, więc całkiem fajnie się idzie.
[center] [/center]
W końcu trafiam na jakieś słowackie szlakowskazy, ale to wcale nie przybliża mnie do celu
[center][/center]
Idę... i idę... i idę... W zasadzie to lubię chodzić sama, nikt mnie nie pogania, tyle że słońce coraz niżej i trafiam na leśne potwory...
[center][/center]
I pozostałość po dawnej granicy
[center][/center]
I tak idę... i idę... i idę... i końca nie widać...
[center] [/center]
Mijam kolejny słowacki drogowskaz
[center][/center]
Mijam polsko słowackie miejsce odpoczynku (dobrze, że nie wiecznego )
[center][/center]
I w końcu docieram do dawnej granicy. Stąd tylko 1,5 km lasem do kempingu, to zdążę przed zmrokiem opuścić przepastną knieję
[center] [/center]
15 minut i docieram do celu. Tu stoi pomnik upamiętniający śmierć, poległych w walkach z bandami UPA, żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza.
[center] [/center]
Przede mną jeszcze droga powrotna do parkingu. To kolejne 2-3 km.
cdn
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
- Beskidniczka
- Posty: 125
- Rejestracja: 2014-09-23, 10:25
To już ostatni rozdział mojej relacji... Udało mi się przed zmierzchem opuścić las. W drodze powrotnej uwieczniłam jeszcze na zdjęciu obelisk „Kurierom Beskidzkim AK 1939-1944", odsłoniony w 1981 roku przez jednego z nich - Jana Łożańskiego z Sanoka, który ponad 40 razy przebył drogę Budapeszt-Warszawa. Swoje wspomnienia opublikował w książce pt. "Orzeł z Budapesztu".
[center] [/center]
Podziwiałam malowniczą dolinkę skąpaną w ostatnich tego dnia promieniach słońca.
[center] [/center]
I ruszyłam przed siebie.
[center] [/center]
Spojrzałam na ruiny zabudowań gospodarstwa prowadzonego w latach osiemdziesiątych przez więźniów.
[center] [/center]
W zagajniku widocznym na wprost znajduje się cmentarz, a gdzieś nieopodal było cerkwisko. Na cmentarzu pochowano żołnierzy radzieckich poległych jesienią 1944 roku.
[center] [/center]
W dole, po lewej płynie sobie leniwie Jasiołka, jeszcze wielkości potoku.
[center][/center]
Za tym zakrętem zamykam pętelkę zrobioną tego dnia.
[center] [/center]
Jeszcze ostanie spojrzenie na rozlewiska i do domu
[center][/center]
Koniec
[center] [/center]
Podziwiałam malowniczą dolinkę skąpaną w ostatnich tego dnia promieniach słońca.
[center] [/center]
I ruszyłam przed siebie.
[center] [/center]
Spojrzałam na ruiny zabudowań gospodarstwa prowadzonego w latach osiemdziesiątych przez więźniów.
[center] [/center]
W zagajniku widocznym na wprost znajduje się cmentarz, a gdzieś nieopodal było cerkwisko. Na cmentarzu pochowano żołnierzy radzieckich poległych jesienią 1944 roku.
[center] [/center]
W dole, po lewej płynie sobie leniwie Jasiołka, jeszcze wielkości potoku.
[center][/center]
Za tym zakrętem zamykam pętelkę zrobioną tego dnia.
[center] [/center]
Jeszcze ostanie spojrzenie na rozlewiska i do domu
[center][/center]
Koniec
Ostatnio zmieniony 2014-10-18, 21:36 przez Beskidniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości