Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8801
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Pudelek » 2025-09-11, 10:04

Jak się chce, to się zawsze coś znajdzie ;)

no przecież nie zostały do końca, więc nie ma się czym chwalić :P

Lubań to była chyba moja pierwsza baza namiotowa, w 2006 roku. Pamiętam, że serwowali tam naleśniki, a przy ognisku żołądkową gorzką, aby nie myć potem zębów. I... od tego czasu tam nie byłem.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6703
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: buba » 2025-09-11, 10:09

Z tego, co kojarzę, masz sakwy boczne i górną, taką prostokątną, na którą jeszcze coś ładujesz.


Tak, to jest taka jedna cała torba w literę U jakby

A kolega miał dwie boczne sakwy mocowane niżej?


Dokładnie. Sakwy wisiały niżej a bagaznik był wolny, więc tam połozył dodatkowy worek, namiot i karimatę.

Wyładować równomiernie rzeczami (ale na początku niewiele) i spróbować jechać z takim niewielkim obciążeniem.


Z niewielkim obciążeniem, tak około 5-7 kg to jest wszystko ok. Problem się zaczyna jak to jest 15.

Albo Ty na lekko, a Toperz z bagażem ;)


Myślę, że toperz odmówi wożenia 40 kg ;)


I to je napełniałam wodą (z tego wielkiego baniaka, który trudno było mi podnieść) i potem niosłam na górę.


Rozumiem. Bo już cię widziałam jak wnosisz ten duży baniak ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
marekw
Posty: 4383
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: marekw » 2025-09-11, 11:04

Ja Lubań lubię za poranne mgły i wschodzące nad nimi słońce.A teraz idę legnąć bo mnie rozbolały plecy od Twojego plecaka :D .
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Wiolcia » 2025-09-11, 11:05

Pudelek pisze:
Jak się chce, to się zawsze coś znajdzie ;)

no przecież nie zostały do końca, więc nie ma się czym chwalić :P

Lubań to była chyba moja pierwsza baza namiotowa, w 2006 roku. Pamiętam, że serwowali tam naleśniki, a przy ognisku żołądkową gorzką, aby nie myć potem zębów. I... od tego czasu tam nie byłem.

Wiedziałam, że Pudla trudno zadowolić... Ale ja jestem słaba, jeśli chodzi o całonocne siedzenie. Już nie te lata...
Co do Lubania, to super, że jeszcze załapałeś się na te słynne naleśniki! Teraz już ich nie serwują, ale za to jest Dzień Naleśnika i konkurs na najlepszy naleśnik. Akurat w weekend po moim pobycie miał się odbywać.

buba pisze:
Z tego, co kojarzę, masz sakwy boczne i górną, taką prostokątną, na którą jeszcze coś ładujesz.


Tak, to jest taka jedna cała torba w literę U jakby

A kolega miał dwie boczne sakwy mocowane niżej?


Dokładnie. Sakwy wisiały niżej a bagaznik był wolny, więc tam połozył dodatkowy worek, namiot i karimatę.

Wyładować równomiernie rzeczami (ale na początku niewiele) i spróbować jechać z takim niewielkim obciążeniem.


Z niewielkim obciążeniem, tak około 5-7 kg to jest wszystko ok. Problem się zaczyna jak to jest 15.

Albo Ty na lekko, a Toperz z bagażem ;)


Myślę, że toperz odmówi wożenia 40 kg ;)


I to je napełniałam wodą (z tego wielkiego baniaka, który trudno było mi podnieść) i potem niosłam na górę.


Rozumiem. Bo już cię widziałam jak wnosisz ten duży baniak ;)

To może próbować z coraz cięższym i cięższym bagażem ;)
Tego wielkiego baniaka raczej bym nie udźwignęła. Albo wychodziła z nim wieki, krok po kroczku. Z dwiema butelkami było łatwiej, choć też niezbyt komfortowo.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Wiolcia » 2025-09-11, 11:07

marekw pisze:Ja Lubań lubię za poranne mgły i wschodzące nad nimi słońce.

Chciałabym mieć takie szczęście do porannych mgieł na Lubaniu. Może kiedyś...

marekw pisze:A teraz idę legnąć bo mnie rozbolały plecy od Twojego plecaka :D .

Legaj, legaj, tylko mi rachunku od fizjoterapeuty nie przysyłaj!
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 962
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: maurycy » 2025-09-11, 19:26

Jezu… jak ja dawno byłem na Lubaniu …
Fajne te bazy :) Dobrze, że cały czas są chętni na bazowych.
Gór Ski
Posty: 500
Rejestracja: 2018-05-08, 11:14
Lokalizacja: Katowice

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Gór Ski » 2025-09-12, 10:14

Fajnie te bazy namiotowe w Karpatach , ciekawe że w Sudetach już chyba nie ma żadnej i w Europie oprócz obozowisk dla Skautów nie widziałem takiego rozwiązania
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Wiolcia » 2025-09-17, 15:09

maurycy pisze:Jezu… jak ja dawno byłem na Lubaniu …
Fajne te bazy :) Dobrze, że cały czas są chętni na bazowych.


Gór Ski pisze:Fajnie te bazy namiotowe w Karpatach , ciekawe że w Sudetach już chyba nie ma żadnej i w Europie oprócz obozowisk dla Skautów nie widziałem takiego rozwiązania

No właśnie ciekawe jest to, że bazy są w Beskidach, a w Sudetach nie. Podobnie jest z chatkami studenckimi - takich otwartych, z obsługą, chyba nie ma w Sudetach? Może się mylę, ale kojarzę chatki samoobsługowe lub takie, które wcześniej trzeba rezerwować. Ale nie kojarzę takich prowadzonych przez różne koła czy kluby.

Na bazowych chętni są, niekiedy nawet 2-3 osoby bazowały.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6577
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: sprocket73 » 2025-09-17, 21:16

Nie wiedziałem, że na Gorcu jest baza namiotowa. A przechodziłem kiedyś obok, ale w kwietniu więc była zwinięta.
Cały czas czegoś się uczę, bez przerwy... jak pewien prezydent ;)
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1154
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: opawski1 » 2025-09-17, 23:43

Zadziwiające jest, że nie konsultowaliśmy się, nasze wyprawy dzieli ponad miesiąc odstępu czasu, a nasze trasy są niemal identyczne, z małymi wyjątkami. Nawet etapy i miejsca noclegu niemal te same, choć jestem ciekaw końcówki! :)
Początek widzę Beskid Sądecki, ja go odpuściłem, ruszyłem od razu z Jaworek w Wązóz Homole, ale ładnie się tam pokręciłaś bezszlakowo.
Po "przechybskich krzakach kręciłem się 4 lata temu, szukając dobrego miejsca na zachód, a potem na wschód słońca, więc chyba zdobyłem jej dwa wierzchołki ;)
Widzę różnicę w lipcowej wędrówce, o 21 wędrujesz jeszcze bez latarki, gdy jest szaro. Ja tak miałem już tuż po 20. Pierwszego dnia odwiedziłem bazę pod Wysoką, chwilę pogadałem, jednak nie było sensu tam spać, bo w nogach miałem dopiero 4 km i chciałem lecieć dalej, na Durbaszkę, co by mieć mniej następnego dnia na Lubań ;)

Drugi dzień to faktycznie, chyba najpiękniejszy szlak w polskich górach. I tak patrzę na te Twoje zdjęcia u Ciebie jest pochmurno i bardzo zielono, są kwiaty, u mnie było bardziej pogodnie, jednak trawa już żółta, u mnie będzie bardziej jesiennie na fotach ;) Odcinek Durbaszka - Wysoki Wierch - Palenica to coś pięknego! Akurat miałem tam dobrą widoczność na Tatry i jeszcze owieczki... Rabsztyn odpuściłem, chyba szkoda, ale to znaczy, że trzeba tam wrócić ;)
Potem tak samo jak Ty tylko pieczątka w schronisku i kupiłem pocztówkę ze znaczkiem, której ostatecznie nie wysłałem i przeprawa tratwą przez Dunajec.
Na Sokolicy spędziłem dłuższą chwilę, ludzie chodzili falami, były momenty, że byliśmy niemal sami na szczycie. Widok stamtąd zawsze robi wrażenie. Jednak z Sokolicy polecieliśmy najkrótszym szlakiem od razu do Krościenka po solidne zakupy ;) Początek wyjścia z Krościenka też nas dobijał, ale sporo wpakowaliśmy w plecaki żarcia, to trzeba było się przyzwyczaić ;) Potem już szło, a panoramy z polanek wyżej był piękne. Na Lubań doczołgałem się w momencie zachodu słońca. Więc dzień wykorzystany na maksa...
Ogólnie baza namiotowa na Lubaniu to niesamowite miejsce. Śpię tam drugi raz (pierwszy w 2023 na GSB), wieczorem są śpiewanki przy ognisku. Rano wschód słońca, widok na Tatry i mgły w dolinach... Tym razem dziewczyna grała na gitarze, a ja przejąłem śpiewanie, długo nie siedzieliśmy, ale było bardzo fajnie ;)

Szkoda, że nie wyszłaś na wschód, na Lubaniu zawsze warto, ale choć dobrze, że nadrobiłaś integrację następnego dnia ;) Leniwe porani są najlepsze! Jak ze źródłem w bazie, bo wieść niosła, że woda kapie i trzeba sobie dłuugo poczekać? Ostatecznie tam nie byłem...
Chyba nie chciałbym schroniska na Lubaniu... jest baza, dobry klimat... wystarczy...
My ten dzień też mieliśmy bardziej leniwy, bo znacznie mniej km więc też dużo odpoczywaliśmy, ale busem przez Ochotnicę nie jeździliśmy :P
Polanki pod Gorcem bardzo mi się podobały, ale nie kojarzę tej huśtawki, gdzie ona jest?
Zakończyłaś dzień zachodem na Gorcu, mi się wieczorem nie chciało, ale poszedłem na wschód i chwilętam na ten szczyt sięidzie, myślałem, że jest bliżej.
i zgodnie decydujemy, że dziś jest Dzień Dziecka i mycia nie ma!

Ja taki dzień dziecka miałem na Lubaniu, na Gorcu już było myju myju :D Wieczorem tutaj śpiewanek nie było, ale ognisko tak.
Sama baza na Gorcu też bardzo sympatyczna, podobało mi się i będę tam wracać. Na plus bardzo wydajne źródła w pobliżu, więc wody jest pod dostatkiem. Bazowa Natasza to bodajże szefowa? przyszła wieczorem na zwijanie bazy, bo my byliśmy tam na przedostatnią noc :)

Czekam Wiola na następne wpisy... bo miło się czyta o czymś o czym dopiero widziało się i przeżywało na własnych oczach i nogach, ale okiem innej osoby! :)
Ja też chciałbym spisać swoje wojaże, ale teraz mi się nie chce, ogólnie od jakiegoś czasu mam słabą wenę na pisanie relacji...myślę, że bardziej zmotywuję się późną jesienią/zimą

Fajna byłaby taka wędrówka forumowa z plecakami po bazach w kilka osób, takiego mini zlotu. Może warto o tym pomyśleć? :)
Wiola, ja w przyszłym roku też chciałbym zrobić taką bazowo/chatkową/schroniskową włóczęgę z plecakiem. Tym razem w drugą stronę. Tak żeby ruszyć np. z Pienin i przez Sądecki, dotrzeć w Niski. Nie musi być dużo km, ale fajnie byłoby spędzić choć te 5-7 dni w górach. Na luzie.
Czasem mam też takie, że zawsze brakuje czasu, żeby sobie posiedzieć w tych bazach, ot tak nawet jeden dzień nie iść nigdzie tylko leżeć, odpoczywać, czytać książki i gadać z ludźmi, albo oglądać zachody słońca ;)

No właśnie ciekawe jest to, że bazy są w Beskidach, a w Sudetach nie. Podobnie jest z chatkami studenckimi - takich otwartych, z obsługą, chyba nie ma w Sudetach? Może się mylę, ale kojarzę chatki samoobsługowe lub takie, które wcześniej trzeba rezerwować. Ale nie kojarzę takich prowadzonych przez różne koła czy kluby.

Baz namiotowych w Sudetach nie ma. Kiedyś było kilka, ostatnie zniknęły bodajże w latach 90. Chatki studenckie są dwie: Chatka AKT Towarzystwa Bażynowego znajduje się na Hutniczym Grzbiecie w Karkonoszach, nie byłem, ale podobno całkiem tam sympatycznie. Druga chatka SKPS w Górach Bystrzyckich działa od 2021 roku. Leży w pobliżu czerwonego GSS w lesie między Zieleńcem a Lasówką. Spałem tam jako jeden z pierwszych gości, bardzo sympatyczna, bez prądu, bez bieżącej wody. Chartkowi byli bardzo otwarci, rozmowni. Woda ze źródła lub strumienia. Muszę tam wrócić! :)

Pogoda mi siadła, parę fotek, mała zajawka ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: _laynn » 2025-09-17, 23:57

Nie wierzę!

Fajne zdjęcia.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Wiolcia » 2025-09-24, 10:07

sprocket73 pisze:Nie wiedziałem, że na Gorcu jest baza namiotowa. A przechodziłem kiedyś obok, ale w kwietniu więc była zwinięta.

No właśnie kumpel górołaz też nie wiedział o tej bazie - ciekawe dlaczego. Może dlatego, że trochę na uboczu? Choć inne bazy też bywają na uboczu.

opawski1 pisze:Zadziwiające jest, że nie konsultowaliśmy się, nasze wyprawy dzieli ponad miesiąc odstępu czasu, a nasze trasy są niemal identyczne, z małymi wyjątkami. Nawet etapy i miejsca noclegu niemal te same, choć jestem ciekaw końcówki! :) ....

Ciekawe to, rzeczywiście! Gdy widziałam Twoje zdjęcia z pierwszych dni wędrówki, już podejrzewałam, że robisz szlak przez bazy, choć końcówkę, z racji wydłużonego pobytu, miałeś dłuższą. U mnie skończyło się po 5 dniach.
Beskid Sądecki dodałam do planu, skoro był już tak blisko. Fajnie było pokręcić się po kilku pasmach w tak niewiele dni.
Baza na Lubaniu rzeczywiście jest fajna, może uda mi się tam wrócić i wreszcie doświadczyć widoków z wieży o wschodzie. I na śwpiewanki chętnie bym się załapała, choć to trzeba trafić, bo nie zawsze są normą na bazach. Akurat na Gorcu były, a na Lubaniu coś tam słyszałam, ale chyba takie bardziej prywatne?
Co do źródła, to sobie ciurczy, nie jest bardzo wydajne, ale woda leci. Dlatego znosi się baniaki z góry, podstawia i się same napełniają, gdy nikogo nie ma. Bo czekanie na wodę byłoby długie.
Huśtawka jest na polance przy tej białej kapliczce. Kapliczka stoi na szlaku, a w dole po lewej, patrząc w stronę Gorca, jest ta huśtawka i chatka w dali.
Natasza to rzeczywiście ktoś "wyżej". Dopiero po pobycie na bazie skojarzyłam, że słyszałam już o tej dziewczynie lata temu, gdy robiłam kurs w Krakowie, bo to była córka znanej w tamtych kręgach przewodnickiej persony. Poszła w ślady taty, a że przedstawia się jako Natasza (a nie Natalia), to nie połączyłam kropek. Konkretna i sympatyczna. I świetny ma głos!
Co do planów na kolejny rok, to mam takie same. Albo zacząć w Sądeckim, albo, właśnie, z Jaworek ruszyć w stronę Sądeckiego. Bazowo-chatkowo, bo tam innej możliwości nie ma. Już pytała jedna koleżanka, czy ją zabiorę, więc może wreszcie nie szłabym sama. I, gdyby był czas, chętnie posiedziałabym dłużej na tych bazach. W tym roku widziałam trochę takich ludzi, rodzin z dziećmi czy par, które robiły sobie bazę na bazie ;) i stamtąd chodziły po okolicach. Może uda się w takim razie połączyć siły i ruszyć w grupce? Zobaczymy, jak się życie ułoży :)
Co do sudeckich chatek, to o tej na Hutniczym Grzbiecie słyszałam, ale nawet nie dochodziłam do tego, czy i jak jest otwarta. Natomiast ta w Górach Bystrzyckich to dla mnie nowość. Fajną rekomendację dałeś, więc może kiedyś?
I na koniec - nie chce Ci się pisać relacji? Przecież Twoja długa odpowiedź w moim wątku to taka już trochę relacja! Więc coś dopisać i będzie! Bo zdjęcia pokazują, że super się zapowiada!

_laynn pisze:Nie wierzę!

W co?
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: _laynn » 2025-09-24, 10:49

Wiolcia pisze:W co?

W to:
opawski1 pisze:Ja też chciałbym spisać swoje wojaże, ale teraz mi się nie chce, ogólnie od jakiegoś czasu mam słabą wenę na pisanie relacji...myślę, że bardziej zmotywuję się późną jesienią/zimą


I nie to, że Dawid już tak piszę któryś rok z rzędu, nie to że go nie lubię, a po prostu nie wierzę.
Jak ktoś nie jest w trybie to ciężko do niego wrócić - a na pisanie jednak trzeba mieć czas (jak się chce to zrobić w miarę z sensem).

Zresztą podobnych słów na forum zostało tu napisane już sporo. A na razie to przybywa osób, które znikają, przestają pisać relację.
Więc podtrzymuję swoje zdanie - nie wierzę w Dawida ;) a szkoda. Bo ciekawie pisał.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Babskie solo z babskim duo - II bazowa edycja

Postautor: Wiolcia » 2025-09-25, 12:45

Częściowo się zgadzam. Ale jednak mam większą wiarę w ludzi :) Widzę po sobie, że chętniej coś piszę jesienią czy zimą, gdy wyjazdy nie są tak intensywne. Wiosną i latem jakoś rzeczywiście trudno się zabrać za pisanie. Ale teraz - kto wie? Wierzę, że Dawid się jeszcze "relacyjnie" pojawi.
Inna sprawa to kwestia wypalenia i tu rzeczywiście widać, że sporo osób nie ma już chęci na pisanie. Ale może to krótkotrwała "przypadłość" i niektórym minie.
Dobrze, że są osoby, które od lat są aktywne i ciągle zamieszczają relacje.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości