
Relacja: http://www.kuzniapodrozy.pl/ze-szczawni ... wa-edycja/

na mapie nie ma wszystkich ścieżek; ścieżka prowadzi nieco inaczej także w pobliżu rezerwatu Nad Kotelniczym Potokiem):
Lidka pisze:na mapie nie ma wszystkich ścieżek; ścieżka prowadzi nieco inaczej także w pobliżu rezerwatu Nad Kotelniczym Potokiem):
i dlatego ja załączam sobie w momencie startu zapis trasy- nwtedy nawet widać jak łażę w kółko w poszukiwaniu szczytu
marekw pisze:Wiola pisze:Wystarczyło tylko zwolnić się z pracy…
To jest prawdziwe podejście do turystyki.Bardzo solidny opis oraz super zdjęcia.Nawet mi kawa w pracy lepiej smakuje.Czekam na ciąg dalszy.
_laynn pisze:Mnie zaś herbata lepiej zaczęła smakować. Również czekam na ce de
Wiolcia pisze:No to jeszcze czekam, aż ktoś wino otworzy
_laynn pisze:A wino przy ognisku gdzieś w górach?
marekw pisze:Wiolcia pisze:No to jeszcze czekam, aż ktoś wino otworzy
Może piwko po pracy otworzę i też coś u siebie napiszę.Winka dziś nie mam z kim bo starsza dziewczyna pojechała z koleżanką a młoda jeszcze za wczas na takie przyjemności.
Żartujesz? Tak daleko od gór się wyprowadzić?Wiolcia pisze:i zamieszkania na Podlasiu
Ja czekam aż mnie wyrzucąWiolcia pisze:Wystarczyło tylko zwolnić się z pracy…
Tak robią tylko prawdziwi Ludzie GórWiolcia pisze:dzisiejszy dzień to także „skoki” w bok na bezszlakowe szczyciki
Typowo kobieca histeria. Wstydź się!Wiolcia pisze:zaczyna padać i jeśli skręcę kostkę albo stanie się „bógwico”, to może być „wesoło”…
To jest dobre podejście. Ułańska fantazja, nigdy nie zawodzi. Możesz być z siebie dumna!Wiolcia pisze:wyjść – wyjdę. Martwić się będę przy zejściu…
Warto robić korony, szczególnie te nieznaneWiolcia pisze:szczyt do Korony Beskidu Sądeckiego
Może to nie ławki dla ludzi, tylko dla pieskówWiolcia pisze:Są tak wysokie, że nijak nie mogłabym na nie wejść
Właściwa pora na zakończenie wycieczki. Trzeba wykorzystywać dzień do końcaWiolcia pisze:Docieram do niej koło 21, jeszcze bez latarki
Nowa moda doszła już tutaj, więc w drodze na szczyt mijam ławkę – giganta. Druga wieńczy koniec polany, na której stoi schronisko. Są tak wysokie, że nijak nie mogłabym na nie wejść. Nie, żebym próbowała…
gdy za oknem wielka szarość
poczuć klimat schroniska w tygodniu, gdy nie ma wielu ludzi,
_laynn pisze:A tak, zaproszeniemoże czas pomyśleć o mini zlocie w fajnym gronie
Adrian pisze:Za niedługo to już bedzie klasyk, Wiola solo przez bazy namiotowe
sprocket73 pisze:Żartujesz? Tak daleko od gór się wyprowadzić?Wiolcia pisze:i zamieszkania na Podlasiu
sprocket73 pisze:Ja czekam aż mnie wyrzucąWiolcia pisze:Wystarczyło tylko zwolnić się z pracy…
sprocket73 pisze:Tak robią tylko prawdziwi Ludzie GórWiolcia pisze:dzisiejszy dzień to także „skoki” w bok na bezszlakowe szczyciki
sprocket73 pisze:Typowo kobieca histeria. Wstydź się!Wiolcia pisze:zaczyna padać i jeśli skręcę kostkę albo stanie się „bógwico”, to może być „wesoło”…
sprocket73 pisze:To jest dobre podejście. Ułańska fantazja, nigdy nie zawodzi. Możesz być z siebie dumna!Wiolcia pisze:wyjść – wyjdę. Martwić się będę przy zejściu…
sprocket73 pisze:Warto robić korony, szczególnie te nieznaneWiolcia pisze:szczyt do Korony Beskidu Sądeckiego
sprocket73 pisze:Może to nie ławki dla ludzi, tylko dla pieskówWiolcia pisze:Są tak wysokie, że nijak nie mogłabym na nie wejść
sprocket73 pisze:Właściwa pora na zakończenie wycieczki. Trzeba wykorzystywać dzień do końcaWiolcia pisze:Docieram do niej koło 21, jeszcze bez latarki
buba pisze:Nowa moda doszła już tutaj, więc w drodze na szczyt mijam ławkę – giganta. Druga wieńczy koniec polany, na której stoi schronisko. Są tak wysokie, że nijak nie mogłabym na nie wejść. Nie, żebym próbowała…
To ja nie wiem ile tam jest tych ławek i czy mają zróżnicowany stopien trudnosci. Ławka znajdująca się przed schroniskiem, po prawej stronie (idąc od strony Rytra) okazała się bardzo łatwa do wejścia, nawet w stanie totalnie oślizgłym. A jak taka łamaga jak ja gdzieś wylezie - to wylezie raczej kazdy!
buba pisze:gdy za oknem wielka szarość
Wielka szarość mówisz... Te kolory, przestrzeń i rozległe widoki nazywasz szarością? Hmmm.. Tez bylismy w to lato na Przehybie i oględnie mówiąc - pogoda była troche gorsza
buba pisze:poczuć klimat schroniska w tygodniu, gdy nie ma wielu ludzi,
Mysmy byli w niedziele i nie było nikogo. Tzn. było trzech panow ze Służby Lesnej, no i obsługa. I chyba przez półtorej godziny tam siedzielismy, czekając na cud, ktory nie nastąpiłi nikt wiecej nie przyszedł.
Dobromił pisze:Dzień dobry. Ładnie się zaczyna.
Co do ławek to mam wrażenie, że za kilka lat połowa z nich się rozpadnie. Albo skończy w ogniskach.
jak szłam sama o zmierzchu przez "dziwne", industrialne i totalnie nieturystyczne rejony Kairu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości