Coldman planuje

[Sebastian]

Może Coldmanowi się wydaje, że szczyt Beskid ( 2 012 m ) jest w Beskidach

Skoro nawet Kościelec jest w Beskidach...

[Coldman]

Takie mam 2 plany na szlaki długodystansowe, które mi piękne się połączą z innymi szlakami, a co najważniejsze dostarczą całkowicie nowych górskich wrażeń.
Nr.1 Tarnów - Wielki Rogacz (200km)
Nr.2 Skrócony Główny Szlak Karpacki czyli Dynów- Ustrzyki Górne. (200km)

[Dobromił]

Pozwiedzaj Tarnów - Polska Perła Renesansu.

[Coldman]

Poznajcie mojego nowego przyjaciela Czeka go wiele przygód

[Adrian]

Czy obejrzałeś już wszystkie odcinki Bushcraftowego o bagpakingu i rowerach ?

Owocnej współpracy Wam życzę

[Coldman]

Ja na rowerze jeździłem jak bushcraftowego nie było. Kiedyś się oglądało kolarstwo, potem kupiłem szose, na którą nakupiłem sakw, które teraz przeniosłem na ten rower
Myślę czy zrobić szlak jakiś górski, czy zmierzyć się z nieznanymi regionami

[Sebastian]

Rower otwiera nowe możliwości niekoniecznie górskie. Jest w Polsce kilka rejonów wymarzonych na kilkudniowe trasy rowerowe: Suwalszczyzna, Kaszuby, Roztocze, Ponidzie, Podlasie. Pomyśl też o Rugii i niemieckim wybrzeżu Bałtyku między Rugią a Świnoujściem.

[Coldman]

Rower otwiera nowe możliwości niekoniecznie górskie. Jest w Polsce kilka rejonów wymarzonych na kilkudniowe trasy rowerowe: Suwalszczyzna, Kaszuby, Roztocze, Ponidzie, Podlasie. Pomyśl też o Rugii i niemieckim wybrzeżu Bałtyku między Rugią a Świnoujściem.

Powiem Ci, że zgadłeś Takie sobie niedawno nakreśliłem plany. Wiecie ja na wakacyjny wyjazd potrzebuje prawdziwej przygody, w tamtym roku mi tego zabrakło, było fajnie pod wieloma względami, ale nie było tej magii

[opawski1]

Ja tyle lat jeżdżę na rowerze, dość sporo bo i jednego roku ponad 4000 km wykręciłem, ale wszystko wokół komina. Tzn. tak, że rano wyjeżdżam i wieczorem wracam do domu lub niemal codzienne od wiosny do jesieni, krótkie przejażdżki po szkole/studiach, a teraz pracy. 3-4 h, 30-50 km, to głównie moja jazda. Bardzo często, ale mało
Nigdy nie jeździłem na kilkudniowe. Muszę to zmienić
Myślę, że skoro chcesz dłuższe, to góry sobie zostaw na chodzenie i wybierz coś nizinnego, taki teren, że z buta byłoby tam nudno chodzić

[Wiolcia]

Rower otwiera nowe możliwości niekoniecznie górskie. Jest w Polsce kilka rejonów wymarzonych na kilkudniowe trasy rowerowe: Suwalszczyzna, Kaszuby, Roztocze, Ponidzie, Podlasie. Pomyśl też o Rugii i niemieckim wybrzeżu Bałtyku między Rugią a Świnoujściem.

Powiem Ci, że zgadłeś Takie sobie niedawno nakreśliłem plany. Wiecie ja na wakacyjny wyjazd potrzebuje prawdziwej przygody, w tamtym roku mi tego zabrakło, było fajnie pod wieloma względami, ale nie było tej magii

Green Velo to dobry wybór!
Ja ten szlak robiłam już pięć razy (za każdym razem inny odcinek), został mi jeszcze fragment z Elbląga do Wisztyńca, czyli sama północ, tam, gdzie planujesz jechać.. Bardzo lubię ten szlak, w ogóle to fajne tereny, więc chętnie poczytam, jak Ci tam było.
A że lubisz morze, to polecam też R-10 (Velo Baltica) wzdłuż wybrzeża. Też niezła przygoda, choć nadmorskie miejscowości w wakacje to niekiedy przepychanie się przez deptaki pełne ludzi. I zlewają się te wioski w jedno, bo wszędzie to samo na tych deptakach. Ale i tak warto.
A jak chcesz trochę górsko, to szlak wokół Tatr. Kiedyś może uda mi się go zrobić.

[Coldman]

Rower otwiera nowe możliwości niekoniecznie górskie. Jest w Polsce kilka rejonów wymarzonych na kilkudniowe trasy rowerowe: Suwalszczyzna, Kaszuby, Roztocze, Ponidzie, Podlasie. Pomyśl też o Rugii i niemieckim wybrzeżu Bałtyku między Rugią a Świnoujściem.

Powiem Ci, że zgadłeś Takie sobie niedawno nakreśliłem plany. Wiecie ja na wakacyjny wyjazd potrzebuje prawdziwej przygody, w tamtym roku mi tego zabrakło, było fajnie pod wieloma względami, ale nie było tej magii

Green Velo to dobry wybór!
Ja ten szlak robiłam już pięć razy (za każdym razem inny odcinek), został mi jeszcze fragment z Elbląga do Wisztyńca, czyli sama północ, tam, gdzie planujesz jechać.. Bardzo lubię ten szlak, w ogóle to fajne tereny, więc chętnie poczytam, jak Ci tam było.
A że lubisz morze, to polecam też R-10 (Velo Baltica) wzdłuż wybrzeża. Też niezła przygoda, choć nadmorskie miejscowości w wakacje to niekiedy przepychanie się przez deptaki pełne ludzi. I zlewają się te wioski w jedno, bo wszędzie to samo na tych deptakach. Ale i tak warto.
A jak chcesz trochę górsko, to szlak wokół Tatr. Kiedyś może uda mi się go zrobić.

R-10 mnie nie interesuje rowerowo, bo ten fragment samochodem robię. Została mi część od Darłowa do Gdańska(Gdańsk i tam dalej mam ogarnięte)

[Wiolcia]

Serio tyle fragmentów tego szlaku leci główną drogą? Jakoś nie miałam takiego wrażenia, ale może już nie pamiętam.
Ale na pewno już dużo offroadu i ścieżek. Choćby do Piasków.

[Coldman]

Raczej chodziło mi, że jadę wzdłuż wybrzeża samochodem i zwiedzam po drodze wszystko A ten szlak to różnie jest poprowadzony, czasem spory kawał od morza.

[Wiolcia]

Tak, szlak rzadko leci blisko morza, bo nie ma takiej możliwości. A czasem sporo od niego odbija. I to były, wbrew pozorom, bardzo ciekawe fragmenty, bo takich okolic zupełnie nie znałam.
Dla mnie całość okazała się świetnym sposobem na poznanie wybrzeża. Ale skoro Ty robisz to autem, to rozumiem brak zainteresowania tą trasą.