W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Lidka » 2024-12-31, 20:45

Widocznie trafiłam akurat na moment pomiędzy zainstalowaniem a dewastowaniem ;)
kabak - na każdą wieżę z wielką ochotą wbiega, ale na tym aby się na górze rozejrzec to jej juz mniej zalezy

o widzisz, czyli coś jest na rzeczy :lol
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Lidka » 2024-12-31, 21:02

Zapraszam na ostatni odcinek :-o
Skoro za góry uważa się wzniesienia powyżej 600 m n.p.m.( tak mnie w szkole uczyli) to GSB powinien zaczynać/kończyć się w okolicy górki Tuł, bo to jest najbardziej na zachód wysunięty górski szczyt. Adrian swoimi relacjami utwierdził mnie w przekonaniu, że warto, więc po prostu musiałam tam zawędrować.
Poniedziałkowy świt zastał nas gdzieś na obrzeżach Ustronia
Obrazek

Auto zaparkowałam na ul. Wesołej w Lesznej G i żwawo ruszyłyśmy za znakami

Obrazek

Po dotarciu do ul.Lipowej opuściłyśmy nawierzchnię utwardzoną i weszłyśmy na miłą dla stóp leśną ścieżkę. Chwilka dosłownie lasem, i zaraz wychodzimy na wspaniałą łąkę. Po prawej stronie widać zabudowania Lesznej, a po lewej

Obrazek

Przed nami

Obrazek

Czemu nie można zatrzymać chwili?
Idziemy sobie dalej wyraźną ścieżką. Nawet zbyt wyraźną, bo w pewnym miejscu okazuje się, że zimowity sprowadziły nas na złą drogę

Obrazek

To na bank dlatego, że nie wierzyłam w ich kwitnienie w dniu 2 września. Przecież to co najmniej o miesiąc za wcześnie!
Ale nie ma tego złego… idziemy sobie fajną polanką i o 8.00 zdobywamy Tuł bez zadyszki! No! Teraz mogę powiedzieć, że GSB mam zaliczony :D

Obrazek

Po bardzo krótkiej sesji foto wracamy na skraj lasu, by skonsumować śniadanie, tym razem z widokiem ;)

Obrazek

No cóż. W krótkich słowach: jest rewelacyjnie. Nawet gdybym teraz już musiała wracać do auta, to i tak bym była wielce usatysfakcjonowana. Cały ewentualny ciąg dalszy to dodatkowy bonus od losu :D
No to idziemy po ten bonus: kierunek+- Przełęcz pod Tułem. Tam spotykamy znaki zielonego szlaku i jeszcze jakiegoś rowerowego. Ulica Podlesie jest akurat w remoncie: wylewają śmierdzący asfalt. Idziemy więc sobie trochę rowem, trochę rżyskiem, czasem uda się środkiem ulicy. Na szczęście my za chwilę skręcamy w prawo zostawiając smród i rumor za sobą. Na mapie zaznaczone jest źródełko, i jest ono faktycznie i jest konkretne! Woda leci solidnie, a nie ledwo ciurka, można zapełnić flaszki w ciągu chwili, a nie w godzinę. Spotykam tam tankującego 5-litrowe bańki mieszkańca Goleszowa. Pogawędziliśmy dłuższą chwilę i dowiedziałam się, że na polanie Budzin mają budować jakieś wypasione SPA. Kurde, szkoda tego miejsca.
Pożegnaliśmy się życząc sobie nawzajem dobrych wrażeń. Pan został przy źródełku, bo miał jeszcze z 5 kanistrów, a my poczłapałyśmy dalej aż do granicy. Ostrý vrch jest zapisany na liście celów, więc opuszczamy szeroką drogę na rzecz wąskiej ścieżki wzdłuż słupków granicznych. Początek nie zapowiadał niczego strasznego. No bo że komary, to w zaroślach norma. Ale im dalej, tym coraz bardziej o kurde blaszka;)

Obrazek

Ja spocona, więc te latające wampiry wręcz się przyklejają. Co kawałek musimy robić obejście – bo zwalone wielkie drzewa. Sama nie wiem, czy idziemy wyznakowaną ścieżką, czy my ją dopiero wydeptujemy. W niektórych miejscach przydatna by była maczeta.
Obrazek

W pewnym momencie dróżka staje dęba. Nazwa: Ostry zobowiązuje :D O Losie, czy ja dam radę? No z drugiej strony, kto jak nie ja. Co kilka kroków odwracam się i widzę

Obrazek

Jakoś wpełzłam. Jedyne, na co miałam siłę po zrzuceniu plecaka, to dać wodę psicy. Sama usiadłam, oparłam się o drzewo i tak trwałam. Naładowawszy bateryjki, ze strachem w oczach i myślami w stylu: jak zejście będzie też takie strome, to ja chyba zjadę na tyłku- ruszyłyśmy dalej. Na szczęście od tej strony było łagodnie :-o Idąc dalej wzdłuż granicznych słupków w parę chwil dotarłyśmy do czerwonego szlaku a nim do polany, która na mapie jest opisana: Pod Małym Ostrym. Jest tam nieprzeciętne szlakowe drzewo

Obrazek

Dalsza droga to już po płaskim, za to za kratkami. Albo pomiędzy kratami. W każdym razie szlak wrażenie robi :D

Obrazek

Skończył się płot, zaczęły się zwalone drzewa, ale tym razem obejść było łatwo.
Gdzieś po prawej stronie prześwitują łąki, słychać dzwonki-gdybam sobie, że pewnie jakieś owce tam mają pastwisko. Nie musiałam długo gdybać, bo Rawka wciągnęła mnie gwałtownie pomiędzy ostre krzaki tarniny, a tam kozy! No czy ja naprawdę muszę zawsze wracać do domu i wyglądać jak po bitwie … Nogi od wczoraj, dziś całe ręce …
Idziemy i tłumaczę psicy jak krowie na rowie, że koza to nie koleżanka do ganiania i że jej zachowanie jest karygodne, i nie zorientowałam się w porę, że nie jesteśmy same. Otóż przy ogniskowym kręgu siedzi sobie Rumcajs :D No serio:

Obrazek
foto z netu

Brzuchaty gość w kapeluszu z czarną brodą. Tylko koszulkę miał czerwoną a nie białą. Z przepraszającym uśmiechem coś mamroczę z „dzień dobry” w roli głównej, a on mi po czesku coś odpowiada. Ledwo się powstrzymałam by nie spytać czy jest z Rzaholeckiego Lasu ;)
Rozejrzałam się wokół

Obrazek

i powędrowałyśmy już ze świadomością, że to finisz beskidzkiej przygody, do Lesznej. https://pl.mapy.cz/s/lusobukune
No i sprint do domu.
Niniejszym serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy moje mniemanie o Beskidzie Śląskim nawrócili na właściwe tory :piwo
Życzę Wam wszystkiego najlepszego, najturystyczniejszego na 2025 rok, co będzie również z korzyścią dla mnie, bo jesteście wielką inspiracją, czego dowodem jest m.in. powyższa relacja :lol
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10088
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Adrian » 2024-12-31, 21:54

Dalsza droga to już po płaskim, za to za kratkami. Albo pomiędzy kratami. W każdym razie szlak wrażenie robi :D


Jak w Jurasic Park, chroni przed wszystkim co che nas pożreć :lol

Cieszę się, że zostałaś nawrócona :ok

Tuł, to w sumie pogórze cieszyńskie, ale ja go zawsze pociągam pod B. Śląski, tak mi to pasuje i już ;)

Fajne to zdjęcie owczarni i tej mgła za nią, fajny klimat.

Ziemowitami byłem tak samo zszokowany, że już były, ale to dobrze że były, było co focić!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6399
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: buba » 2025-01-01, 13:59

Ten fragment trasy chyba najfajniejszy! Owce, kozy, tarniny, Rumcajsy! :)

Albo pomiędzy kratami. W każdym razie szlak wrażenie robi :D


Przedziwne wrazenie!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10088
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Adrian » 2025-01-01, 15:37

Albo pomiędzy kratami. W każdym razie szlak wrażenie robi :D


Przedziwne wrazenie!


Na żywo jeszcze lepsze, kraty z płotu powyginane jakby coś stamtąd chciało uciec :D
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Lidka » 2025-01-01, 16:57

jakby coś stamtąd chciało uciec

a tak swoją drogą to tam coś jeszcze jest? Bo po czeskiej stronie zaznaczona Obora Vrožná, a po polskiej?
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6399
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: buba » 2025-01-01, 17:04

Adrian pisze:
Albo pomiędzy kratami. W każdym razie szlak wrażenie robi :D


Przedziwne wrazenie!


Na żywo jeszcze lepsze, kraty z płotu powyginane jakby coś stamtąd chciało uciec :D



brrrrrr... :o-o
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10088
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Adrian » 2025-01-01, 17:04

Lidka pisze:
jakby coś stamtąd chciało uciec

a tak swoją drogą to tam coś jeszcze jest? Bo po czeskiej stronie zaznaczona Obora Vrožná, a po polskiej?


Kiedyś chodziłem tamtędy po polskiej stronie i bardziej w dole były daniele w zagrodzie, więc wychodzi, że po obu stronach są jelenie I daniele.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3677
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Wiolcia » 2025-01-02, 13:09

Każda wycieczka ciekawa i pokręcona (no, może poza ostatnią). Jak patrzę na przebieg Twych ścieżek na mapach, to widzę, że lubisz kombinować ;)
Tuł też bardzo lubię i często tam wracam, zazwyczaj tą ścieżką z Lesznej. I taka krótka wycieczka mi wystarczy.
No to gdzie kolejnym razem w Beskid Śląski?
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Lidka » 2025-01-02, 17:00

Od lat znajomi ciągną mnie na Błatnią i jeszcze nie zaciągnęli. Może w tym roku im się uda ;)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6429
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Sebastian » 2025-01-02, 17:38

Lidka pisze:Od lat znajomi ciągną mnie na Błatnią i jeszcze nie zaciągnęli. Może w tym roku im się uda ;)

Najlepiej Szlakiem Wspomnień.
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 512
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: Lidka » 2025-01-02, 18:55

Początek i koniec, a pomiędzy bezszlakowo.Wygląda ciekawie
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 370
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: W Beskid Śląski z pewną taką nieśmiałością ;)

Postautor: _laynn » 2025-01-16, 18:33

Parę lat temu myśmy z Sokołem złazili z Ostrego - oj ostre ono jest :D
A wchodziliśmy poprzez pola wzgórzami i potem stokiem (na wschód od ul Potok) fajowskie to chaszczowanie było. A widok stadka koni biegnących na nas...ciekawy :)

Witaj, w gronie nawróconych ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości