A ja mam krowy z tej samej łąki
No jak nic mają tam dyzurny inwentarz do zdjec!
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
https://sp-wloczegowy.blogspot
A kiedy nowe relacje na stronce? Od czasu do czasu zagladam i nic. Albo choc stare-nowe, w sensie np. tej Macedonii co miala byc a nie ma!
A historia ze stojącym gościem mogłaby otwierać jakiś górski kryminał lub horror...
Oj mogłaby! Ale na szczęście historia nie ma ciągu dalszego...
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
I tak a propos stopów to mi się przypomniało, jak złapaliśmy w tym roku na Sri Lance na stopa tuk-tuka. Wieczór już był, na nocleg trochę drogi, więc machnęliśmy i się zatrzymał. Tyle że nas było siedem osób, plus ten kierowca... No ale gość mówi, że się zmieścimy, choć nie bardzo wierzyliśmy, że to możliwe. Taki tuk-tuk ma z przodu miejsce dla kierowcy i z tyłu na dwie, trzy osoby.
No i zmieściliśmy się... Osiem osób w jednym tuk-tuku... Ale na zakrętach to miałam wizję, że zaraz rąbniemy o asfalt.
W takich róznych dalekich krajach to chyba bywa ze stopem łatwiej bo ludzie sie nie boja policji, ze łamią jakies przepisy. Kiedys w Armenii jechalismy takim stopem, ze toperz po prostu wisiał z boku auta - trzymał się wewnętrznej klameczki i stał na bocznym progu. U nas to by wszyscy zawału dostali a pierwsze mijające nas auto zaraz zadzwoniło się poskarzyć.
A w temacie tuktuków to ostatnio sobie oglądam na youtube kanał takiego goscia co kupił tuktuka i jedzie nim przez całą Ameryke Południową
![:D](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![:o-o](./images/smilies/icon_eek.gif)
Na końcu okazało się, że gość to jakiś duchowny, więc może opatrzność nad nami czuwała...
Moze to jakis szaman wiec potrafił magicznie powiekszyc swoj pojazd?
Wiolu - masz tyle przygód, że kolejny raz napiszę - aż się prosi o spisanie tych przygód. Jeszcze z tak niecodziennych rejonów!
W pełni sie zgadzam! Ja wrecz uwazam ze to skandal, zeby takie przygody z takich miejsc się marnowaly i świat o nich nie usłyszał!
Buba, a pocałowałaś potencjalego księcia? Bo się nie chwalisz
A wiesz ze mi to przeszło przez głowę? I byłam wręcz pewna, ze jak to zrobie to ropucha się zamieni w tego gościa w kapeluszu! Wolałam wiec nie ryzykowac!
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
Widzę, że mamy podobne podejście do map-skoro jest, to się ją używa, a że ma 20 lat... A potem niespodzianki z przebiegiem szlaku czy infrastrukturą
W gorach to jeszcze spoko! Najgorzej jak czlowiek probuje według takich map jezdzic autem. I potem tak jak rok temu na Węgrzech, nagle nic sie nie zgadza z mapą, a zaraz potem nas wrzuca na jakaś autostrade i my nawet nie wiemy w jakim kierunku jedziemy
![:lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
Też lubię te traktorki, czasem można zobaczyć kunszt konstrukcyjny właścicieli, u Czechów idzie spotkać równie fajne co u nas, ale nasze ładniejsze
Bardzo podziwiam takich ludzi, ktorzy z dostepnych materiałow potrafia cos zrobic, złozyc do kupy i to jeszcze działa!
A najbardziej mnie w tych traktorkach interesowało czy oni je czyms przykrywaja jak pada, no bo one nie miały klapy silnika - wszystkie bebechy na wierzchu!