Bo w upale fajnie się wędruje, na Wróżną i Tuł.

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Bo w upale fajnie się wędruje, na Wróżną i Tuł.

Postautor: Adrian » 2022-06-22, 20:13

Dobri den

Po upalnej sobocie, przyszedł czas na jeszcze bardziej upalną niedzielę :lol
Ta wycieczka była zaplanowana jeszcze za czasów pandemii, więc trochę czekała na realizację, najważniejsze że się doczekała.
Zbiórka na osiedlu i ruszamy w stronę Lesznej Górnej, pod kościołem meldujemy się o 8.00, zajmując dwa ostatnie miejsca, dwa ostatnie miejsca dla wiernych praktykujących, uciekaliśmy szybko żeby nas jakieś mohery nie zaatakowały :D
Odkąd poznałem tą trasę (całkiem niedawno), to jestem w tych okolicach już chyba trzeci albo czwarty raz ?
Tym razem robimy pełną pętlę, o taką :

Obrazek

Dzieciaki pełne energii, przynajmniej na początku ;)
Ruszyliśmy w stronę Wróżnej, a właściwie pod jej zbocze, gdzie znajduje się duże miejsce na ognisko, może rozpoczynanie wycieczki od długiej przerwy nie jest najlepszym pomysłem, ale na pewno lepszym niż robienie ogniska o 13.00 w pełnym słońcu, na Tule :lol :P
Tak więc, ledwo się rozpędziliśmy, a już hamowaliśmy rozbijając obóz wokół paleniska.
Dzieciaki gonię po krzakach, wychodzą na drzewo po drabinie która zawsze tam stoi, po co, nie wiem?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kiełbacha zjedzona, zaczynamy od ostrego podejścia na Wróżną, krótko ale treściwie, taka to górka, na górze spodziewałem się jak zawsze fajnego ciasnego tunelu z krzaków, przez który trzeba było przechodzić prawie na kolanach, nawet przygotowałem wszystkich, że będzie fajnie, a tu dupa! Krzaki wycięte, przejście duże i wysokie … Do bani, zepsuli zabawę !
Wkroczyliśmy w świat Jurasic Park, tak nazywam odcinek, który ciągnie się między dwoma płotami, pręty wygięte na zewnątrz wyglądają jakby coś chciało wydostać się na zewnątrz ;)
Tym razem nie było ani żmii, ani jeleni, nic nie było, tylko My.
Na rozstajach pod Ostrym wkraczamy w nieznany dla mnie odcinek tej pętli, wolałem iść przez Ostry i schodzić wzdłuż słupków granicznych, ale tym razem po bożemu, szlakiem.
Szlak jest bardzo Czeski, co oznacza szerokie drogi leśne, szutry, ale jest też jedno fajne miejsce po drodze, źródełko które leje zimną wodę, a w taki upalny dzień jest zbawieniem :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grupa zaczęła intensywnie dopytywać o przerwę na kawę, no to mówicie i macie, przy Spowiedzisku rozsiadamy się i uruchamiamy maszynki i pijemy świeżą kawkę …
Rozsiadamy się to tylko w przenośni, bo gdzieby człowiek nie usiadł, to momentalnie obłaziły go duże mrówki, na szczęście czarne, każdy w końcu znalazł jakiś swój kąt i wszyscy odpoczywali, niektórzy aż na mostku, bo tam nie było mrówek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po opróżnieniu kubków ruszyliśmy w część pastwiskową :D Po drodze uzupełnianie zapasów wodnych, z kolejnego źródła wody, całe szczęście że po drodze są aż dwa, bo marnie byśmy skończyli, bo upał coraz bardziej dawał się we znaki, a najgorsze, bo otwarte przestrzenie dopiero przed nami.
Tuł spod Czantorii prezentuje się pięknie o każdej porze roku !
Dzieciaki zdjęły buty i poleciały na bosaka, uznałem że to dobry pomysł i też tak uczyniłem :P Fajnie tak pochodzić sobie na bosaka, po pastwiskach, jedyny problem jest z pszczołami, jestem uczulony i kiedy mnie taka sieknie, to noga puchnie mi jak balon i zmienia kolory jak tęcza :lol Na szczęście mogłem się cieszyć jak dzieciaki idąc sobie na bosaka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pod drzewem robimy przegrupowanie, ubieranie butów i ruszamy w wysokie trawy Tułowych polan.
Ale grzało, łoooo matko …
Mimo upału dzieciaki nadal miały siłę żeby biegać i chować się w wysokich trawach.
W końcu dotarliśmy na szczyt, pod nogami stary Czosnek Niedźwiedzi, zadeptany przez stado baranów, resztkami smrodu dawał o sobie znać ;) Robimy zdjęcie grupowe i ruszamy na drugą stronę, tą z Kamieniołomem, do którego się wybieraliśmy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cisza, spokój i popękana ziemia jak na pustyni, obraz pustkowia i nieczynnego kamieniołomu, dzieciaki zaglądają do schronu wybuchowego ;)
Końcówka trochę na farcie z powodu nie skoszonej jednej łąki, gdzie trawa była po szyję, ale nie ma tego złego, obeszliśmy i znowu znam nowe obejście przez polną drogę :)
Jeszcze tylko ostatnia polanka i wychodzimy przez pokrzywy przy stadku wierzb, które rosną sobie zaraz za kościołem, gdzie zaczynaliśmy kilka godzin temu naszą wycieczkę.
Uuuuffff koniec, bo gorąc taki że szok.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I taka to była wycieczka.
laynn

Postautor: laynn » 2022-06-22, 22:00

Tuł trzyma klasę, te trawy świetne! :)
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6233
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-06-24, 12:44

Zostaniesz niedługo specjalistą od Tułu.
Na jednym z ostatnich zdjęć Iza jest zawinięta we flanelową koszulę. W taki upał?
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-06-24, 14:02

Sebastian pisze:Zostaniesz niedługo specjalistą od Tułu.
Na jednym z ostatnich zdjęć Iza jest zawinięta we flanelową koszulę. W taki upał?


:no6

W końcu będę specjalistą od czegoś :D ;)
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 400
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-06-24, 20:26

A drabina jest po to , zeby na nią wchodzić :lol
Dziarska ekipa, przyjemnie popatrzeć :)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2022-06-24, 21:40

Sebastian pisze:Na jednym z ostatnich zdjęć Iza jest zawinięta we flanelową koszulę. W taki upał?

Też mi się to rzuciło w oczy :-)
Choć może to tylko błędne wrażenie, bo cienka, luźna koszula czasem daje odczucie chłodu większe niż koszulka.

Ale trasa bardzo ładna jak widać na zdjęciach. Musze kiedyś zahaczyć o Vruźne, bo interesujące miejsce :ok
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-06-24, 21:45

Piotrek pisze:
Sebastian pisze:Na jednym z ostatnich zdjęć Iza jest zawinięta we flanelową koszulę. W taki upał?

Też mi się to rzuciło w oczy :-)
Choć może to tylko błędne wrażenie, bo cienka, luźna koszula czasem daje odczucie chłodu większe niż koszulka.

Ale trasa bardzo ładna jak widać na zdjęciach. Musze kiedyś zahaczyć o Vruźne, bo interesujące miejsce :ok


Kręcisz się tam w okolicy, to może przy okazji Ci się uda :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2022-06-24, 21:46

Będę robił próby, któraś się uda :-)
Awatar użytkownika
Izabela
Posty: 791
Rejestracja: 2019-07-26, 08:31

Postautor: Izabela » 2022-06-24, 21:48

Tak jak napisał Piotrek, w koszuli było mi bardzo przyjemnie. Mam nauczkę z wakacji w Bieszczadach, tam nie miałam koszuli i byłam w czarnej dupie :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2022-07-01, 14:54

Jak Ty, mam sentyment do tego szlaku. Na Tuł zawsze warto wracać.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-07-01, 15:46

Wiolcia pisze:Jak Ty, mam sentyment do tego szlaku. Na Tuł zawsze warto wracać.


Ale lepszy wariant jest wyjść na Ostry I tym stromym zboczem zejść wzdłuż słupków granicznych, niż iść szlakiem jak my tym razem :D
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2022-07-01, 15:51

Adrian pisze:
Wiolcia pisze:Jak Ty, mam sentyment do tego szlaku. Na Tuł zawsze warto wracać.


Ale lepszy wariant jest wyjść na Ostry I tym stromym zboczem zejść wzdłuż słupków granicznych, niż iść szlakiem jak my tym razem :D

No właśnie ostatnio, idąc przez Wróżną (chyba wczesną jesienią), robiłam cały ten czeski szlak i to trochę naokoło. Na Ostry tylko wbiegłam i zeszłam tą samą trasą, goniąc ekipę. Następnym razem taki wariant, o jakim piszesz, będzie bardziej udany.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości