Bo w szarości tkwi siła
Bo w szarości tkwi siła
Trzydniówka w rzadziej odwiedzanym Beskidzie Sądeckim. Bez pogody. Ale czadowo szara.
Relacja: http://www.kuzniapodrozy.pl/piwniczna-c ... liaszowka/
Relacja: http://www.kuzniapodrozy.pl/piwniczna-c ... liaszowka/
włodarz pisze:O! O takich szarościach można powiedzieć - klimatyczne. Kiedyś miałem podobnie na Czarnej Górze w Sudetach. Pamiętam, że jeśli na zdjęciu trafił się jakiś kolorowy szczegół to wyglądał jak domalowany, nie z tej bajki.
To jak ten żółty znak szlaku. Obcy kolorystycznie element w krajobrazie.
Piotrek pisze:Niby szarówka ale jednak mieni sie odcieniami
Adrian pisze:Niby słońca nie za wiele, a jednak klimat prawdziwej białej zimy ma się dobrze
Dzień wcześniej śniegu napadało i zrobiło się zupełnie inaczej. Gdyby nie ten śnieg, byłoby szaro, ale beznadziejnie szaro.
Lidka pisze:Będziesz miała co wybierać do tematycznego konkursu foto Tylko, z drugiej strony, czy to była "brzydka" pogoda, skoro takie piękne zdjęcia?
No właśnie, niby brzydka, ale dla mnie ciekawsza niż błękitne niebo, śnieg i czarne drzewa, już bez śniegu.
Czyli jednak dotarłaś w Beskid Sądecki, gdy wspomniałaś mi o tym wyjeździe przez chwilę o nim myślałem, ale jednak zrezygnowałem
Pogoda niby taka szara, ale parę ujęć wyszło Ci ładnie.
Widzę, że szłaś żółtym szlakiem z Piwnicznej za pijalnią. Szedłem nim we wrześniu... no i go zgubiłem na łąkach powyżej Piwnicznej. Nie wiem dlaczego, na drzewach pozamalowywane były znaki, potem zszedłem gdzieś w przysiółek i pogonił mnie pies. W końcu porzuciłem zółty i zszedłem na przełaj do Łomnicy, do kapliczki już nie dotarłem. Myślałem, że może szlak został zlikwidowany, bo na mapach był, a w terenie był zamalowany, ale widzę że jednak jest, ja musiałem źle pójść jakoś
aa i w Piwnicznej jest pijalnia wody, taka ogólnodostępna? Ja nie umiałem znaleźć
Pogoda niby taka szara, ale parę ujęć wyszło Ci ładnie.
Widzę, że szłaś żółtym szlakiem z Piwnicznej za pijalnią. Szedłem nim we wrześniu... no i go zgubiłem na łąkach powyżej Piwnicznej. Nie wiem dlaczego, na drzewach pozamalowywane były znaki, potem zszedłem gdzieś w przysiółek i pogonił mnie pies. W końcu porzuciłem zółty i zszedłem na przełaj do Łomnicy, do kapliczki już nie dotarłem. Myślałem, że może szlak został zlikwidowany, bo na mapach był, a w terenie był zamalowany, ale widzę że jednak jest, ja musiałem źle pójść jakoś
aa i w Piwnicznej jest pijalnia wody, taka ogólnodostępna? Ja nie umiałem znaleźć
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ten szlak zmienił przebieg, nie skręca się za pijalnią, jak pokazują jeszcze niektóre mapy, tylko idzie dalej drogą, by skręcić dopiero po jakichś pięciu minutach. Na mapie turystycznej już jest ten nowy wariant. To źródełko jest od razu za parkingiem, można się napić, ale woda straszna - jak to zdrojowa. Powyżej na żółtym szlaku jest też inne źródełko, ze zwykłą wodą. A pijalnia oficjalna jest chyba ogólnodostępna, choć nie sprawdzaliśmy.
laynn pisze:O plecaki to widziałem ogłoszenie, ech Jola a, te kilka zdjęć z krótkiego odcinka extra!
Ja jednak czekam na wiosnę i wtedy może też odwiedzę, ten rejon, tylko raz przeze mnie odwiedzony bo tam pięknie jest!
Tym razem Jola była niewinna... Ale cała sytuacja zdominowała nam wieczór. Ja też czekam już na wiosnę i właśnie planuję ją tam! Bo zapomniałam, jak w tych górach jest pięknie. Ten szlak, który przeszliśmy, to rewelacja! A Ty gdzie dziś króliczyłeś?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości