Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
A może zmarznięty? Jeszcze mu zimowa sierść nie urosła, a dzisiaj był taki wilgotny przenikliwy mrozik.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Chciałem być jak Marek. Myślę sobie, wstanę rano, pojadę fotografować morze chmur.
Mi ostatnio Polica też zaśmiała się w twarzy pięknym mlekiem, a miały być chmury po horyzont i wierzchołki Tatr jako deser za wczesne wstawanie.Świetna wycieczka lubię takie klimaty.Ja to mam tą wygodę,że rano patrze w okno i mgła to jadę albo nie a ty jednak musisz kawałek przejechać a tu zonk.
Ostatnio zmieniony 2020-11-13, 07:12 przez marekw, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
W piękna listopadową niedzielę wybraliśmy się w Beskid Wyspowy odwiedzić starego przyjaciela Strzępka. Zawsze jak go odwiedzamy, zazdroszczę mu fajnej okolicy. Mieszka sobie w Czasławiu pod Glichowcem.
To już ponad 6 lat... Mogiła porosła mchem, wtapia się w otoczenie.
Dołączyli do nas znajomi z psem. Przeszliśmy się niskimi bezszlakowymi grzbietami w kierunku pagórka Działy.
Ostre słońce i lekka poranna mgiełka dawały ciekawy klimat.
Córa znajomych jest tak dzielna jak Tobi
Mgiełka się rozpłynęła. Piękne tereny pokazały się w pełnej ostrości.
Wychodzimy na nieco większy pagórek - Księżą Górę.
A potem na Grodzisko. Piękne światło.
Jeszcze udało się załapać na kolory jesieni. Ale to już chyba ostatni raz w tym roku.
Na zejściu z Grodziska znowu pojawiły się mgiełki. Do tego zachód słońca. Podobało mi się.
Bardzo malownicza wycieczka
To już ponad 6 lat... Mogiła porosła mchem, wtapia się w otoczenie.
Dołączyli do nas znajomi z psem. Przeszliśmy się niskimi bezszlakowymi grzbietami w kierunku pagórka Działy.
Ostre słońce i lekka poranna mgiełka dawały ciekawy klimat.
Córa znajomych jest tak dzielna jak Tobi
Mgiełka się rozpłynęła. Piękne tereny pokazały się w pełnej ostrości.
Wychodzimy na nieco większy pagórek - Księżą Górę.
A potem na Grodzisko. Piękne światło.
Jeszcze udało się załapać na kolory jesieni. Ale to już chyba ostatni raz w tym roku.
Na zejściu z Grodziska znowu pojawiły się mgiełki. Do tego zachód słońca. Podobało mi się.
Bardzo malownicza wycieczka
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dzisiaj była w zasadzie pierwsza zimowa wycieczka. Temperatura cały czas na minusie, odrobina śniegu. Odwiedziłem Gorce. Samochód zostawiłem na Przełęczy Snozka i ruszyłem na Wdźar na wschód słońca. Słońce wzeszło idealnie za Trzema Koronami.
Sam wschód był mocno mglisty i rozproszony. W dole przez cały dzień utrzymywała się rzadka mgiełka.
Ponad nią wystawały Tatry. Wdżar to malownicze miejsce.
Następnie ruszyliśmy na Lubań.
Było kolorowo. Modrzewie jeszcze mają część igieł.
A w lesie miejscami zielono.
Jesteśmy na Lubaniu.
Widoki bez pomocy wieży.
A takie z wieży. Ładnie było.
Tatry świetnie wystawały ponad mgiełki.
Na wieży spotkałem Nesskę. Pogadaliśmy długo, głównie o wpływie Cepra na nasze życie.
A potem odwiedziłem jeszcze drugi wierzchołek Lubania. Pamiętam jak był całkowicie porośnięty gęstym lasem. Teraz się zmienił.
Schodzę zielonym. Z zamiarem bezszlakowego odbicia w kierunku Wdżaru.
Słońce już nisko. Fajne miejsce z widokami.
Tatry, kolejny raz.
Pieniny.
Już zachód, ale szybko.
Warstwy.
Na Wąwóz Papieski nie starczyło już dnia. Ale jednak stwierdziłem, że czasy teraz dla Papieża niepewne i kto wie, może mu wąwóz odbiorą, trzeba zwiedzać póki jest okazja.
Solidny wąwóz, z ciekawie poprowadzoną trasą. Zaczyna się od ołtarza, potem są metalowe schodki, altanki, miejsca wypoczynku. Już myślałem, że koniec, a do dopiero początek największych atrakcji.
Normalnie, jak na Orlej.
Tatry po raz kolejny... ostatni.
Super dzień!
Sam wschód był mocno mglisty i rozproszony. W dole przez cały dzień utrzymywała się rzadka mgiełka.
Ponad nią wystawały Tatry. Wdżar to malownicze miejsce.
Następnie ruszyliśmy na Lubań.
Było kolorowo. Modrzewie jeszcze mają część igieł.
A w lesie miejscami zielono.
Jesteśmy na Lubaniu.
Widoki bez pomocy wieży.
A takie z wieży. Ładnie było.
Tatry świetnie wystawały ponad mgiełki.
Na wieży spotkałem Nesskę. Pogadaliśmy długo, głównie o wpływie Cepra na nasze życie.
A potem odwiedziłem jeszcze drugi wierzchołek Lubania. Pamiętam jak był całkowicie porośnięty gęstym lasem. Teraz się zmienił.
Schodzę zielonym. Z zamiarem bezszlakowego odbicia w kierunku Wdżaru.
Słońce już nisko. Fajne miejsce z widokami.
Tatry, kolejny raz.
Pieniny.
Już zachód, ale szybko.
Warstwy.
Na Wąwóz Papieski nie starczyło już dnia. Ale jednak stwierdziłem, że czasy teraz dla Papieża niepewne i kto wie, może mu wąwóz odbiorą, trzeba zwiedzać póki jest okazja.
Solidny wąwóz, z ciekawie poprowadzoną trasą. Zaczyna się od ołtarza, potem są metalowe schodki, altanki, miejsca wypoczynku. Już myślałem, że koniec, a do dopiero początek największych atrakcji.
Normalnie, jak na Orlej.
Tatry po raz kolejny... ostatni.
Super dzień!
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
W czasach socjalizmu w Dreźnie spotkało się kilku studentów studiujących w Berlinie i Budapeszcie. Dziwnym trafem stałem się "łącznikiem" w dyskusji, jakby nie mieli innych tematów, np. o pogodzie. Skromność to moje drugie imię.
Nie przypuszczałem, że mogę mieć wpływ na forum/owiczów/. Marnować czas w pięknych okolicznościach przyrody...
Pewnie schlebiasz mi za dywagacje o Porsche. Co gotów byłbyś uczynić, gdybym obiecał Ci życie wieczne w raju albo ulgę w postaci odpustów (np. za dusze w czyśćcu cierpiące)?
Nie przypuszczałem, że mogę mieć wpływ na forum/owiczów/. Marnować czas w pięknych okolicznościach przyrody...
Pewnie schlebiasz mi za dywagacje o Porsche. Co gotów byłbyś uczynić, gdybym obiecał Ci życie wieczne w raju albo ulgę w postaci odpustów (np. za dusze w czyśćcu cierpiące)?
Darz Gad na Szlaku ! Piękne miejsca, piękne widoki.
Co to za ustrojstwo ten wąwóz ? Jak tam trafić ?
Co to za ustrojstwo ten wąwóz ? Jak tam trafić ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:Co to za ustrojstwo ten wąwóz ? Jak tam trafić ?
Zobaczyłem tą atrakcję przypadkiem, jak oglądałem okolicę na mapach googla przed wycieczką.
Wąwóz mieści się w nieczynnym kamieniołomie na górze Wdżar. Wejście jest od strony zachodniej (Kluszkowice). Na początku wąwozu papieskiego jest ołtarz papieski, w pierwszej chwili myślałem, że to już wszystko, ale Tobi z boku dojrzał strome metalowe schodki i poszedł zdobywać. Wychodzi się do góry na kolejne poziomy. Im wyżej, tym coraz ciekawiej. Oficjalnie to ścieżka przyrodnicza. Coś naprawdę interesującego dla miłośników geologii, bo występują skały pochodzenia wulkanicznego. Myślę, że ogromna atrakcja dla dzieci, bo są łańcuchy, górą jeżdżą kolejki/wyciągi. Mój tekst, że jest jak na Orlej był mocno przesadzony - nie ma tam żadnych trudności dla sprawnych ludzi.
Sebastian pisze:Widzę, że było fajnie.
Tak, dzięki
To był na pewno lepszy pomysł, niż od północy, tak jak planowałem początkowo. Choć od północy, też jeszcze kiedyś pójdę
Ostatnio zmieniony 2020-11-22, 11:43 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości