Urlop u Madziarów i ich sąsiadów.

Relacje pozagórskie ze świata.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Urlop u Madziarów i ich sąsiadów.

Postautor: Pudelek » 2020-09-28, 13:58

Pandemia wielu ludziom spieprzyła wakacje. Niektórym całkowicie, innym mniej. Mnie upadł wyjazd jesienny, ale letni doszedł do skutku, choć musiałem trochę zmienić cel swojego wyjazdu. Uznałem, że głównym państwem pobytowym będą Węgry, które do tej pory w sezonie letnim traktuję przede wszystkim tranzytowo. Do tego dołożyłem wizyty w dwóch krajach sąsiednich, dla urozmaicenia ;)

W pierwszym wpisie będzie o Burgenlandzie , najmłodszej części Austrii. Oraz okolicach.

https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... adt-i.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2020-09-29, 22:26

Ha, rok temu przez Burgenland przejeżdżałem jadąc w kierunku Chorwacji, choć dokładnie to jechaliśmy do Klagenfurtu. 50tką, potem w Eisenstadt S31 i potem S4ką do A2. Tak mnie nawigacja pokierowała i wcale nie żałowałem, bo winnice, pola słoneczników i niewielkie góry pięknie się prezentowały w wschodzącym słońcu :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-02, 20:35

Wjeżdżaliście koło Bratysławy? Tą 50-tką jedzie się bardzo fajnie, kilka ciekawych miejscowości się na niej mija.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2020-10-02, 20:57

Tak, od Bratysławy. Za mną jechał teściu i on nie chciał całej trasy do Klagnefurtu robić z Sosnowca, więc pojechaliśmy do Glinki i z niej w nocy ruszaliśmy na D1 i nią na Bratysławę. Na pierwszym parkingu już w Austrii kawa i po chwili zjazd na tą 50tkę. Dokładnie z A4 za Parndorf.
Owszem bardzo fajne rejony. Mnie się tam przyjemnie jechało, ale że to było po 5tej, to już nie było czasu na stawanie. A szkoda. Wiem, że jakiś pałac/zamek widzieliśmy.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-04, 11:40

Sopron (Ödenburg) - miasto w węgierskim cyplu wdzierającym się w terytorium austriackie. Jedyny fragment Węgier, który Madziarzy obronili przed aneksją w traktacie Trianion. Zabytkowa starówka, ślady po Rzymianach i Żydach. I samochód nauki jazdy na który lepiej uważać ;)

https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... ssima.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-12, 12:10

Rodzina Esterházy, czyli najwyższy sort węgierskiej magnaterii. Czasem zarabiali więcej niż cesarz. Zamek i dwa pałace do nich należące.

https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... rhazy.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2020-10-12, 12:11 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2020-10-13, 09:28

Widok z pierwszego zamku ładny.
Te sale też piękne. Ale rzeczywiście całość tak trochę blado wygląda.

Co do maseczki, na ostatnim dyżurze, idąc po sklepie widzę faceta bez maski, podchodzę i proszę go grzecznie o założenie jej. Ze zdziwienie miałem taką samą odpowiedź i pan maskę ubrał. Ale to nieliczny przypadek.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-13, 13:48

Część osób ubierze. Mnie też czasem zdarza się o tym zapomnieć i dopiero przypominam sobie na widok innych. A co dopiero teraz na dworze - cały czas łapię się na tym, że jej nie mam ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-10-13, 23:11

Na koniec przeżywamy niespodziewaną nerwówkę! Samochód zostawiliśmy na piętrowym parkingu. Pobrałem bezpłatny bilet i, tak jak na Śląsku i w Polsce, zostawiłem go w aucie. Wracając na parking odbijamy się od zamkniętych drzwi! Okazało się, że bilet był kluczem... No fajnie, co teraz? Naciskam przycisk "pomocy", lecz nikt nie reaguje... Na szczęście przyszło jakieś starsze małżeństwo i weszliśmy razem z nimi, ale co zrobilibyśmy w nocy? Człowiek uczy się całe życie...


W zyciu bym nie wpadla aby zabrac takowy ze soba! Zawsze mi sie wydawalo ze taki kwitek trzeba wsadzic za okno, zeby go bylo widac bo inaczej wsadza mandat!

Na tablicach opisano historię upadku komunizmu. W blaszanym pawilonie rzeźby ludzi wygrażają zamkniętej bramie, zachowano fragment zasieków. Przyprowadzałbym w to miejsce wszystkich tych, którym nieustannie marzą się stare, dobre czasy zamkniętych państw.


To jest relacja z tego roku? Chyba nie trzeba nikogo tak daleko wozic ;) Do zamknietych bram nie trzeba starych czasow - nowe sobie swietnie daja rade...

Przebieg granicy po plebiscycie tak się pokręcił, że konieczne stało się wytyczenie specjalnego korytarza kolejowego dla pociągów austriackich, bo część Burgenlandu nie ma bezpośredniego połączenia z resztą kraju. Nie wiem jak było za komuny, ale teraz na przejeździe kilka razy widziałem przemykające szynobusy z oznaczeniem ÖBB.


Czemu u nich sa takie fajne szynobusy a u nas takie paskudne?

Usatysfakcjonowani będą zarówno ci, co cieszą swoje oczy odremontowanymi fasadami, jak i ci, którzy wolą popatrzeć na odpadające tynki czy podwórza z suszącymi się galotami, gdyż i takich obrazków tu nie brakuje 😏.


A juz czytajac ta relacje mialam wrazenie ze ni cholery nie mialabym tam czego szukac! A jednak!
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 23:19 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-13, 23:18

buba pisze:W zyciu bym nie wpadla aby zabrac takowy ze soba! Zawsze mi sie wydawalo ze taki kwitek trzeba wsadzic za okno, zeby go bylo widac bo inaczej wsadza mandat!

to na parkingu przy ulicy, w piętrowym dostajemy go przy wjeździe, więc nie ma potrzeby go wciskać za szybę.

buba pisze:To jest relacja z tego roku? Chyba nie trzeba nikogo tak daleko wozic Do zamknietych bram nie trzeba starych czasow - nowe sobie swietnie daja rade...

a ironią losu jest to, że przodują w tym Węgry. Bo od września są ponownie zamknięte nawet dla sąsiadów z EU.

Czemu u nich sa takie fajne szynobusy a u nas takie paskudne?

to jakiś stary model chyba ;)
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 23:18 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6261
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2020-10-13, 23:27

Pudelek pisze:a ironią losu jest to, że przodują w tym Węgry. Bo od września są ponownie zamknięte nawet dla sąsiadów z EU.


Caly ten cyrk pokazal ze UE praktycznie nie istnieje, ze to tylko jakas fasada... Bo pstryk i wszystko znika... Bo najpierw sie przez lata wpaja ludziom ze tych granic juz nie ma, ze unia to taki jeden wielki wspanialy kraj i wszyscy mamy te zajebiste gwiazdki na paszportach - a potem sie okazuje ze to jednak byl zart...

Dziwnie teraz patrzec na ten pomnik... mega dziwnie.. Wyglada bardzo ironicznie i abstrakcyjnie.. Zwlaszcza to miejsce z bramą... :rol

Czekaj... Jak Wegry we wrzesniu byly zamkniete - to jak ludzie jezdzili do Bulgarii? A jezdzili masowo... Skoro Ukraina tez zamknieta? Az sie musze znajomych zapytac jak jechali...

Na wieży było fajnie podczas każdych odwiedzin 😊. Rano dookoła niej kręciły się sarny, na tyle przyzwyczajone do obecności człowieka, że podchodziłem do nich na odległość dwóch metrów. Nie kręcił się, lecz siedział przy stole miejscowy żulik, także przyzwyczajony do ludzi i zwierząt. Wieczorem zjawiały się mniej lub bardziej zakochane pary albo grupy podchmielonej młodzieży.
Fajnie było w lekkiej mżawce i obserwując zbliżające się deszczowe chmury (potem lało całą noc i poranek). Fajnie oglądało się kończący dzień, gdy kolejne połacie terenu zagarniała czerń.


To ile ty razy na tej wiezy byles? Bo brzmi jakbys sie z nia zżyl przez co najmniej tydzien! :D
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 23:33 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-13, 23:35

buba pisze:Caly ten cyrk pokazal ze UE praktycznie nie istnieje, ze to tylko jakas fasada... Bo pstryk i wszystko znika... Bo najpierw sie przez lata wpaja ludziom ze tych granic juz nie ma, a potem sie okazuje ze to jednak byl zart...

każdy kraj ma prawo zamknąć tymczasowo granice z ważnych powodów, robiono już tak nie raz. Tylko, że nie wszyscy na raz. EU to nie jeden organizm, stety lub nie, więc takie kwestie pozostały w rękach poszczególnych państw. Choć w tym przypadku chyba dobrze, bo jakby każdy miał takie podejście jak np. Finlandia, to bym latem w ogóle nigdzie nie wyjechał.

buba pisze:To ile ty razy na tej wiezy byles?

z 6 albo 8 :lol

Czekaj... Jak Wegry we wrzesniu byly zamkniete - to jak ludzie jezdzili do Bulgarii?

tranzyt był dozwolony
Ostatnio zmieniony 2020-10-13, 23:36 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-16, 13:14

Za oknem pogoda nie rozpieszcza, więc nieco wspomnień z sierpniowego Balatonu. Wtedy też lubiła sobie namieszać ;)

https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... tonem.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2020-10-16, 14:34

Co to są za wzgórza na pierwszym zdjęciu? Nie znam Węgier, wiem, że są jakieś tam góry, ale Balaton mi się zawsze kojarzył z płaskością.
Co do auta, to może tam jest jakaś czarna dziura i w nią wpadasz, że nie odpala Ci kolejny raz ;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-16, 15:31

Auto chyba nie lubi Orbana. Dlatego nie jeżdżę z nim do Warszawy, bo za blisko Żoliborza ;)

Góry to Bakony (Las Bakoński). Północny brzeg jest mocno pofałdowany, na południowym mamy tylko kilka górek.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości