Wieści z gór

Dyskusje o górach, turystyce górskiej itp.
Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1998
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2020-10-02, 10:30

Pudelek pisze:Tyle, że zapewne 95% osób wybierających się w Tatry nie przeczyta dokładnie rozporządzenia i na polecenie dzielnych strażników maseczkę założą

Sądzę dokładnie odwrotnie, że 95% nie założy (ewentualnie założy na polecenie strażnika i zaraz potem zdejmie).
Pudelek pisze:jak do sierpniu praktycznie można było nie nosić maseczek i wybronić się przed mandatem; teraz trzeba być co najmniej niepełnosprawnym

O ile mi wiadomo, w sądzie po odmowie przyjęcia mandatu nadal możesz się wybronić. Nad czym zresztą ubolewam.

Pudelek pisze:Wiosną nie tylko Polska była bardzo wystraszona sytuacją i nie wiedziała co się stanie, więc rząd też dostawał na głowę. Sam swojego czasu pisałeś o kopaniu masowych rowów pod Warszawą i wieściłeś katastrofę


To jest trochę racja (ale pisałem o rowach w Nowym Jorku, a nie pod Warszawą, o ile dobrze pamiętam), natomiast o ile wtedy nie było wiadomo - to teraz powoli zaczyna być wiadomo, że przy utrzymaniu takiego tempa przyrostu zakażeń łóżka w szpitalach się skończą (w niektórych rejonach już tak się dzieje) i przestanie być zabawnie. Dlatego póki co większej konsekwencji w poczynaniach ministerstwa nie widzę. Mnożenie kolejnych obostrzeń w strefach czerwonych czy żółtych, które nie są w dużej części przestrzegane jest (powtórzę się) śmieszne i potencjalnie niebezpieczne. Lepiej byłoby się skupić na egzekwowaniu tych najistotniejszych, już niby obowiązujących.

Pudelek pisze:w knajpie przy stole bez maseczki, ale na chodniku owszem...

Na szlak w masce, na wesele bez...

PS
A definicja sportu jest płynna, bo w zależności od interpretacji możesz pod nią śmiało podciągnąć spacer po ulicy mający niewątpliwy wpływ na poprawienie kondycji psychicznej i fizycznej. Tudzież wspomnianą jazdę do pracy na rowerze (szczególnie w grudniowym smogu) :D

PS2
Dzisiaj już 2292 przypadki. Rozwijamy się.
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 10:32 przez Prezes, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-02, 10:45

Prezes pisze:O ile mi wiadomo, w sądzie po odmowie przyjęcia mandatu nadal możesz się wybronić. Nad czym zresztą ubolewam.

to akurat jest rozsądne - wolałbyś aby ostateczna decyzja o karze należała do policjanta?

Prezes pisze:To jest trochę racja (ale pisałem o rowach w Nowym Jorku, a nie pod Warszawą, o ile dobrze pamiętam)

o rowach w NJ, które mogą pojawić się i pod Warszawą ;)

Prezes pisze:A definicja sportu jest płynna, bo w zależności od interpretacji możesz pod nią śmiało podciągnąć spacer po ulicy mający niewątpliwy wpływ na poprawienie kondycji psychicznej i fizycznej. Tudzież wspomnianą jazdę do pracy na rowerze (szczególnie w grudniowym smogu)

okej, mnie bardziej chodziło o to, iż bieganie, jogging, chodzenie po górach, siłownia na wolnym powietrzu jest uprawianiem sportu, więc zgodnie z tym rozporządzeniem nikt (łącznie z niedoinformowanym TPN-em) nie może wymagać podczas tego noszenia maseczki. Co do spaceru po ulicy to mamy powtórkę z rozrywki, a właściwie wiosny, kiedy był zapis o "niezbędnych czynnościach życiowych". Zapewne policja będzie sądziła inaczej :D

Prezes pisze:Dzisiaj już 2292 przypadki. Rozwijamy się.

podobnie jak wiosną i latem martwi mnie to jedynie w przypadku potencjalnego zamykania granic czy biznesów. Na szczęście na razie u sąsiadów jest ciągle gorzej niż w RP, więc granice otwarte, trzeba korzystać!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1998
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2020-10-02, 10:57

Pudelek pisze:to akurat jest rozsądne - wolałbyś aby ostateczna decyzja o karze należała do policjanta?

Nie to miałem na myśli, dobrze, że można się odwoływać, ale źle, że sąd w tym konkretnym przypadku ze względu na brak ustawy określającej kary za brak maski najprawdopodobniej z automatu sprawę oddali. I tak to się dzieje z tego, co mi wiadomo.

Pudelek pisze:o rowach w NJ, które mogą pojawić się i pod Warszawą

No dobrze, nie chce mi się szukać. Jeszcze zobaczymy, jak będzie z tymi rowami ;)

Serio - chyba nikt nie potrafi przewidzieć, jak się ten syf rozwinie. Mamy zaledwie początek jesieni.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-02, 11:30

Prezes pisze:Serio - chyba nikt nie potrafi przewidzieć, jak się ten syf rozwinie.

Wszelkie proroctwa odnośnie rozwoju okazały się błędne. Zarówno te optymistyczne, jak i pesymistyczne. Ale ileż dzięki temu narodziło się ekspertów, ilu lekarzy robi karierę jako ci, co przewidują przyszłość, niektórzy pojawiają się w mediach codziennie :lol Nie tylko Szumowski zrobi przy tej okazji kasę ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2020-10-02, 11:58

W marcu czułem strach. Sytuacja zmieniała się z dnia na dzień i wszystko działo się dokładnie tak jak w filmie "Pandemia Strachu", a tam skończyło się to nie najlepiej. Jak kupiłem 10 kg ryżu dla psa na zapas, to chłopaki w pracy śmiali się ze mnie i ja w sumie też uważałem, że trochę przesadziłem. Po kilku dniach nie było już ryżu, makaronu, konserw, mąki. Biedra w której byłem na zakupach wyglądała dziwnie. Pozamykali nas w domach, pozamykali szkoły, giełda runęła. Tak, był strach o najbliższą przyszłość. Potem przyszedł kwiecień i widać było, że jednak film a rzeczywistość znacznie się różnią. Ludzie zaczęli zdrowieć, okazało się, że większość przechodzi bezobjawowo. W maju wróciłem do normalnego życia i przestałem się przejmować. Tam gdzie każą chodzę w masce, pracuję w większości zdalnie, bo taka jest decyzja firmy. Spotykam się ze znajomymi normalnie. Tak, teraz będzie druga fala, to oczywiste, że jesienią organizm jest bardziej podatny na zarażenie. Słupki pójdą w górę. Niedawno czytałem gdzieś, na oficjalnej stronie, że w Polsce na COVID bez tzw. chorób współistniejących od początku epidemii zmarło tylko 300 osób. Trzeba mieć prawdziwego pecha. Obecnie zajętych jest 30% miejsc w szpitalach jednoimiennych i respiratorów. Nie ma powodów do paniki.
laynn

Postautor: laynn » 2020-10-02, 12:09

sprocket73 pisze:czytałem gdzieś, na oficjalnej stronie, że w Polsce na COVID bez tzw. chorób współistniejących od początku epidemii zmarło tylko 300 osób. Trzeba mieć prawdziwego pecha.

Albo np nadciśnienie. Lub cukrzycę. Lub inne schorzenia.

Ja miałem iść tydzień temu do szpitala hepatologicznego w Chorzowie. Mój lekarz diabetolog odradził, gdy tak tłumaczyłem przełożenie wizyty, pani z sekretariatu tego szpitala (na Zwycięstwa) powiedziała, że moja pani doktor dobrze powiedziała.
To jest jeden ze szpitali, jak to nazwała covidowych i mimo, to przyjmują normalnych pacjentów. Ja tym bardziej nie chciałem tam iść, po tej informacji.

Niby, wiem, że umierają osoby w słabszej kondycji (zdrowotnej, nie sportowej), ale mam nadciśnienie, mam chorobę wątroby i cukrzycę. Ostatnia wycieczka pokazała, też że organizm jest zakwaszony. I trochę się obawiam. Jednak z nastawieniem na trochę.
Ale jak bym umarł, to też wejdę do statystyki osób z chorobami współtowarzyszącymi.

Liczę, że jednak nie dotknie mnie ta choroba, uważam też, że noszenie maseczek w lasach itp jest totalnym nieporozumieniem. W sklepach, w przedszkolu, w pracy chodzę w masce/przyłbicy, odkażam ręce.

Życzę zdrowia :)
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 12:10 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2020-10-02, 12:26

laynn pisze:jak bym umarł, to też wejdę do statystyki

Wtedy okaże się, że statystycznie umarli wszyscy użytkownicy Pentaxa z tego forum ;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-02, 12:36

sprocket73 pisze:Niedawno czytałem gdzieś, na oficjalnej stronie, że w Polsce na COVID bez tzw. chorób współistniejących od początku epidemii zmarło tylko 300 osób. Trzeba mieć prawdziwego pecha.

ostatnio MZ zaczęło zmieniać styl raportowania zgonów: podaje ile osób umarło na samego covida a ile miało "choroby współistniejące". Miało to unaocznić niedowiarkom, że na COVID też się umiera. Moim zdaniem efekt jest odwrotny do zamierzonego. Jeśli czytam, że na wirusa zmarła dziś 1, 2, 3 osoby, a 25 na "choroby", to widać wyraźnie, że niemal zawsze wirus "pomógł" zejść osobom, które na coś chorowały, zazwyczaj poważnie. Na niego samego umiera promil (teraz pewnie będzie około 400 osób od początku pandemii, czyli mniej niż połowę umierających DZIENNIE na wszystko każdego dnia). Gdyby nawet zsumować wszystkie zgony i wyjdzie 30-40 dziennie z powodu wirusa, to mamy 3-4% ze średniej zgonów przed pandemią. Chyba każdy przyzna, że są to minimalne liczby, na nikim nie robią wrażenia.

sprocket73 pisze:Obecnie zajętych jest 30% miejsc w szpitalach jednoimiennych i respiratorów. Nie ma powodów do paniki.

jedyny poważny problem z tą pendemią jest taki, że niewydolna służba zdrowia zapadła się zupełnie. Miejsca w szpitalach dla covidovców (jednoimienne zniesiono) są, ale niekoniecznie tam, gdzie jest potrzeba (w kilku miejscach już ich brakuje). Respiratorów jest dużo, lecz nie zawsze mamy ludzi do ich obsługi. Sam respirator nie będzie się obsługiwał. Do tego normalny człowiek w wielu przypadkach nie dostanie się do lekarza (państwowego, prywatni takich jaj nie robią).

sprocket73 pisze:Tak, teraz będzie druga fala

"druga fala" to podobno wymysł dziennikarzy nie mających pojęcia o czym piszą :D Żeby nadeszła druga, musi najpierw zniknąć pierwsza, a poza nielicznymi krajami nigdzie tak nie było. W Polsce mamy cały czas do czynienia z pierwszą falą, tyle, że o różnym nasileniu.

W marcu czułem strach.

ja też. Bałem się, że przepadną wszystkie górskie plany (część przepadło) oraz zagraniczne (też część przepadła). Bałem się, że jak pozymakają "moje" knajpy to już się nie otworzą (kilka rzeczywiście splajtowało). Bałem się, że jeszcze gorzej będzie dojechać w góry (sprawdziło się). Bałem się, że będę pił do lustra (nie sprawdziło się ;)). Z rzeczy bardziej poważnych to bałem się, że mogę stracić pracę. O zdrowie się nie bałem, bo już wtedy wczytując się w dane odnośnie zachorować i zgonów wynikało, że szanse aby kopnąć w kalendarz są minimalne, a sporo doniesień do celowa medialna panika.

PS>Twój pies je ryż? :o-o
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 12:39 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6237
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2020-10-02, 12:39

Po Tatrach tylko w maseczce.

https://tatromaniak.pl/aktualnosci/ofic ... -maseczce/

Pomijając absurdalność przepisu wyobrażacie sobie łażenie po Tatrach, związane z mniejszym lub większym wysiłkiem, w maseczce?
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2020-10-02, 12:41

Sebastian pisze:Po Tatrach tylko w maseczce.

przecież pisaliśmy o tym wyżej, że rozporządzenie czyni wyjątek od tej reguły właśnie m.in. dla turystów górskich. To tylko potwierdza moją opinię o TPN-ie, skoro nie ma tam ani jednej osoby czytającej dokładnie przepisy.
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 12:46 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-10-02, 12:42

Pudelek pisze:Twój pies je ryż?


To takie przyzwyczajenie użytkowników marki Canon, przywiązanie do chińszczyzny. :lol
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 12:42 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2020-10-02, 13:14

Pudelek pisze:Twój pies je ryż?

Gotuję mu coś takiego:
- 2 duże ćwiartki z kurczaka (ok 1 kg)
- podroby żołądki/serca/wątróbki (ok 0,5 kg)
- ok 0,7 kg ryżu
i to wychodzi taki gar, który starcza na kilka dni, jako główny posiłek, który dostaje rano.
Dodatkowo wieczorem, dostaje garść suchej karmy, jak zasłuży ;)
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6237
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2020-10-02, 13:20

Nie mylą ci się potem garnki?
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-10-02, 13:21

W sumie to - musi być naprawdę dobre. Ja bym chyba się nawet skusił na taką pomyłkę.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5935
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2020-10-02, 13:27

W sensie, żeby zjeść na obiad jego żarcie? ;)
Myślę, że byłoby spoko. W górach przy kryzysie często wypijam mu wodę ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości