Różne takie (górskie) historie

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
laynn

Postautor: laynn » 2019-12-29, 20:03

Kurka fajny klimat 🙂
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2019-12-29, 20:36

Klimczok na dzisiaj też był brany pod uwagę ...
Wszyscy sprawiedliwie mieliśmy z warunkami ;)
Mieliście chociaż na moment słońce?
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-12-29, 20:40

Adrian pisze:Klimczok na dzisiaj też był brany pod uwagę ...
Wszyscy sprawiedliwie mieliśmy z warunkami ;)
Mieliście chociaż na moment słońce?

Tu sprawiedliwości nie było i słońce się nie pojawiło, choć niebieskie skrawki jakieś czasem migały i niekiedy szarość się rozjaśniała.
włodarz
Posty: 2767
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2019-12-29, 20:58

Jak to się stało, że wcześniej nie zerknąłem na Twoje jesienne Pieniny? Gapa ze mnie. A tak mi się to pasmo podoba.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-12-29, 21:59

włodarz pisze:Jak to się stało, że wcześniej nie zerknąłem na Twoje jesienne Pieniny? Gapa ze mnie. A tak mi się to pasmo podoba.

Czyli warto było odświeżyć wątek, choćby dla tych zaległych zdjęć.
A jesienne Pieniny z tamtego razu jeszcze w pełni nieopisane.
To kiedy się tam wybierasz? ;)
włodarz
Posty: 2767
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2019-12-29, 22:25

No... już byłem :-)
Może kiedyś się jeszcze wybiorę, nie wszystko tam widziałem.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-12-29, 22:26

Z noclegiem w niedalekim Kacwinie?
włodarz
Posty: 2767
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2019-12-29, 22:30

Fajne miejsce, więc czemu nie? :-)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2020-04-23, 17:16

Zakazy zniesione, trzeba więc wybrać się ocenić, jak wiosna radzi sobie w górach. Na weekend pogoda zapowiada się średnio, więc na realizację misji "Rowerem w góry" wybieram wtorek. Dzień może nie najszczęśliwszy, bo dość mocno wieje, ale dam radę.

Obrazek

Po pracy wsiadam na swojego bicykla i jadę do Kóz. Wybieram swe ulubione drogi, które znam z licznych przejażdżek po okolicy.

Obrazek

Na nizinach wiosna w pełni, więc dojazd pod szlak trochę mi zajmuje. Jest biało, żółto i zielono, więc ten trójpak trzeba często fotografować.

Obrazek

W Kozach przerzucam się na szlak żółty. O ile jazda z zasłoniętymi ustami i nosem do tej pory mi nie przeszkadzała, kilkuminutowy podjazd trochę denerwuje. W sumie nie sam podjazd, a brak świeżego powietrza. No ale w lesie jeszcze nie jestem.
Chrobacza Łąka pyszni się przede mną. Jeszcze trochę muszę się powspinać.

Obrazek

W lesie wreszcie ulga - można oddychać. Szybko porzucam szlak żółty na rzecz stokówki prowadzącej pod sam szczyt.

Obrazek

Trochę jadę, więcej prowadzę. No dobra, nie będę zwalać na brak powietrza w czasie dojazdu. Po zimie i pracy z domu człek stracił resztki kondycji.

Obrazek

Na dole piękna wiosna. Im wyżej, tym jej mniej. Pąki na drzewach dopiero startują. Ale i tak jest pięknie!
Melduję się na Chrobaczej Łące. Autoportret w czasach zarazy.

Obrazek

Widok spod krzyża nie jest powalający. Gdzie nie spojrzę - płasko. I pod słońce, mglisto, więc udaję się pod schronisko.

Obrazek

Schronisko zamknięte, ale Felek krąży po okolicy. Uderzam na łąkę poniżej. Jest cudnie!

Obrazek

Obrazek

Ten widok akurat lubię. I zawsze mnie czymś nowym zaskakuje. W tamtym roku na cztery pobyty tutaj tylko raz (i po raz pierwszy) widziałam Tatry. Dziś są ledwo widoczne (na zdjęciu może ktoś dojrzy coś białego), ale za to woda jeziora ma niespotykany, mocno niebieski kolor.

Obrazek

Zdjęcia pstrykam jak opętana. To efekt uboczny kwarantanny.

Obrazek

Czas jednak wracać, by zdążyć przed zmrokiem do domu. Na powrót wybieram czarny szlak do Lipnika. To dla mnie nowość szlakowa.

Obrazek

Obrazek

Najpierw zjeżdżam do Przełęczy U Panienki, potem porzucam żółte znaki na rzecz czarnych. Im niżej, tym znów więcej wiosny.

Obrazek

Obrazek

Przed samym Lipnikiem wszystko już kwitnie. Jest pięknie!

Obrazek

Trochę mi jednak zeszło i trzeba się naprawdę pośpieszyć, by mnie noc w drodze nie zastała. Nawet na założenie kurtki się nie zatrzymuję (a zrobiło się chłodno), tylko daję po pedałach.
I się udaje. Parę chwil po zachodzie słońca melduję się w domu.

Obrazek

Piękny dzień to był... W górach wiosna dopiero zaczyna się rozkręcać, ale na dole piknie!
Ostatnio zmieniony 2020-04-23, 17:18 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2020-04-23, 17:56

Kurcze ale zazdroszczę...
Co do zdjęć. Miałem w poniedziałek to samo. Potem co dzień mniej, ale w pierwszy dzień na spacerze... szaleństwo :D
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-04-23, 18:18

Wiosna jak pysk!
Fajne rejony z widokiem na jezioro :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2020-04-23, 19:52

laynn pisze:Kurcze ale zazdroszczę...
Co do zdjęć. Miałem w poniedziałek to samo. Potem co dzień mniej, ale w pierwszy dzień na spacerze... szaleństwo :D

Jakby się człowiek z postronka urwał...
Ale ja nie do końca, bo i tak jeździłam rowerem po okolicy w czasach "słusznie minionych" (niedawno). Ale pssst...

Adrian pisze:Wiosna jak pysk!
Fajne rejony z widokiem na jezioro :)

Chrobacza może nie jest jakaś ekstra, ale lubię ją za ten widok. No i za to, że jest blisko i to taki "awaryjny" szczyt, gdy dalej się człowiek nie może wybrać.
Awatar użytkownika
dakOta
Posty: 1040
Rejestracja: 2014-01-01, 02:24
Lokalizacja: Kraków

Postautor: dakOta » 2020-04-24, 15:28

Wiolcia pisze:Autoportret w czasach zarazy.


Jaaasne. Przecież z daleka widać, że Szpieg z Krainy Deszczowców.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2020-04-24, 15:50

dakOta pisze:
Wiolcia pisze:Autoportret w czasach zarazy.


Jaaasne. Przecież z daleka widać, że Szpieg z Krainy Deszczowców.

No to wydało się...
Tylko tego deszczu ni hu, hu...
Vision

Postautor: Vision » 2020-04-25, 22:35

Fajna wiosna, w tych maseczkach to wg mnie fatalnie się jeździ nawet po płaskim. Ja mam cieniutkiego buffa, gdzie niby oddycha się normalnie, ale wystarczy trochę przyspieszyć, kilka mocniejszych oddechów i już zaczyna trochę być czuć brak powietrza. Żałuję, że nie mam takiego roweru bardziej górskiego, bo też bym się po takich mniejszych górkach pojeździł. Wprawdzie tam chyba się da w tych okolicach wjechać na sporo górek asfaltem, ale i tak z moim rowerem to wolę nie ryzykować. Trzeba zaopatrzyć się w jakiś nowy. ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 123 gości