Hala Gąsienicowa i Karb

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6232
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Hala Gąsienicowa i Karb

Postautor: Sebastian » 2020-03-28, 20:00

Powiem szczerze, że poprzedni wpis Laynna, a zwłaszcza jego początek, z przejścia Doliną Gąsienicową, zainspirował mnie do wrzucenia relacji z tych miejsc.
Był sierpień 2016 roku, ostatni nasz wspólny wyjazd na wakacje z synami. Mieli oni wtedy 13 i 16 lat, nie chwycili górskiego bakcyla, więc spędzali wakacje na kwaterze w Bukowinie Tatrzańskiej, a my w dwójkę z żoną chodziliśmy po Tatrach. Ja się wtedy zmagałem z neurologicznymi problemami w nogach, kondycję miałem przez to słabą, wyjścia na wyższe szczyty nie wchodziły w rachubę, moje możliwości to były tak 2 godziny podejścia w górę.
Wycieczka początkowo miała być na Halę Gąsienicową i na Czarny Staw Gąsienicowy. Wstaliśmy zgodnie ze sztuką wcześnie rano. Nasza kwatera była położona dość wysoko, przy ul. Leśnej, z widokami na Tatry Bielskie. Balkon mieliśmy na wschód, więc rano było tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaparkowaliśmy auto na parkingu pod skocznią i ruszyliśmy w trasę

Obrazek
Nosal

Szliśmy pod górę niebieskim szlakiem przez Skupniów Upłaz.

Obrazek

Gdy dochodziliśmy do Przełęczy Między Kopami, cały teren zaszedł chmurami.

Obrazek

Czekaliśmy chwilę na rozwój sytuacji

Obrazek

i poszliśmy podziwiać wierzbówkę kiprzycę na Hali Gąsienicowej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem poszliśmy nad Czarny Staw Gąsienicowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam zaświtała mi myśl, że może warto by pójść dalej. Na Kościelec jakoś nie miałem odwagi, ale na Karb powinno się udać. Pomysł się nam spodobał, ruszyliśmy na Karb.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Karb to nie jest jakaś wybitna wysokość, ale w tym czasie byłem bardzo dumny z siebie.

Obrazek

Schodziliśmy na drugą stronę Kościelca

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
panorama znad Murowańca

Obrazek

Zbliżeniem na Wielki Kopieniec zakańczam relację. Następne dni spędziłem na błogim lenistwie, żona wybrała się samotnie na Krzyżne.
laynn

Postautor: laynn » 2020-03-28, 20:30

Mój drugi raz w Tatrach (kurde mi się to teraz jakoś w głowie układa, pierwszy raz to w podstawówce nad Morskie Oko), to było na praktykach, w czerwcu na drugim roku. Wchodziliśmy jak Wy, nad Staw. Tam mieliśmy o 13tej spotkanie z profesorami, by po pół godzinie mieć wolne. Ja właśnie wszedłem na Karb. Tam popatrzałem w górę...i wszedłem na Kościelec. W wysokich glanach. Potem zleciałem jak Wy i pod Kasprowy by gonić ekipę, która poszła szukać jaskiń w okolicy Giewontu. Kolega z wycieczki na prawie Rysy, spotkany na Kasprowym, ledwo żyjąc czekał na ostatni zjazd kolejki. Ja poleciałem (te bardziej płaskie odcinki biegłem) w kierunku Kopy Kondrackiej. Za Kasprowym zatrzymała mnie straż graniczna, z wylegitymowaniem i pytaniem, gdzie idę. Ja że pod Giewont. Oni na siebie, na zegarek i mówią, jest przed 18tą, jest długi dzień, może się wyrobi...pod Kopą K. już widziałem moją ekipę (oni z pod stawu zeszli do Murowańca i na Kasprowy).
Ech te, chmury mi to przypomniały! Pomiędzy Kasprowym a Kopą takie warunki miałem...a na Kościelcu takie jak wy na przełęczy między Kopami. Aparat, miałem. Bo mam gdzieś zdjęcia z Upłazu. A czemu dalej nic? Kuźwa nie kojarzę.
Dzięki za relację bo nagle mi to wszystko przypomniałeś!
I przepraszam za przydługi post :)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-03-29, 13:33

Kilka bardzo ładnych zdjęć, Sebastianie!
Ale teraz napiszę coś, za co mam nadzieję się nie obrazisz śmiertelnie, no ale znamy się na tyle, że wiem, że mogę to napisać.
Moim zdaniem szerokokątne zdjęcia w tatrach strasznie psują efekt. Tak mi się zdaje, że mocno wypłaszczają teren i całą perspektywę. No ale to tylko moje zdanie.

Ps. Jak to dobrze, że te problemy z nogami po części masz za sobą i możesz cisnąć więcej jak dwie godziny... :) :)
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9903
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-03-29, 13:41

Moim zdaniem szerokokątne zdjęcia w tatrach strasznie psują efekt. Tak mi się zdaje, że mocno wypłaszczają teren i całą perspektywę. No ale to tylko moje zdanie.


Ja się jakoś specjalnie nie znam, ale właśnie takie foty pokazują ogrom jaki nas otacza. I wszystko na jednej focie :P ;)
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6232
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2020-03-29, 14:47

Absolutnie się nie obrażę o te szerokokątne zdjęcia, co ty. W zasadzie są to panoramy składane z kilku, a nawet kilkunastu klatek, które składam często na wycieczkach, gdy jeden kadr nie obejmuje całości. Często takie "składki" umieszczam w relacjach, są one tak naprawdę substytutem obiektywu "rybie oko". Jak widać jednym się podobają, innym nie. No problem.
Vision

Postautor: Vision » 2020-03-29, 15:48

Moja druga w życiu wycieczka w Tatry wyglądała identycznie. Też skończyła się na Karbie. Chociaż miałem zapędy na Kościelec, ale nie dałbym wtedy rady. W sumie to był mój pierwszy w życiu taki weekend w Tatrach. Wcześniej wprawdzie byłem nad Morskim Okiem raz, ale to tak bardziej po cywilu. ;) Wtedy się już zaopatrzyłem w jako taki sprzęt i zachciało mi się szczyty zdobywać. W pierwszy dzień skończyło się na Czarnym Stawie nad Morskim Okiem, a w drugi właśnie na Karbie. Pamiętam jakie to wszystko wtedy piękne było, potem już tego, aż tak nie przeżywałem. ;)
laynn

Postautor: laynn » 2020-03-29, 20:39

Vision pisze:Pamiętam jakie to wszystko wtedy piękne było

O podobnie miałem. Wejście na Kościelec dostarczyło mi tyle emocji...z taką radością siedziałem u góry.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości