
Trza będzie się przyzwyczajać do standardu turystycznego i aby do żniw, bo czego się nie wypracuje, tego nie ma. Ach gdyby pracować w górnictwie lub budżetówce, to xx-nastka pewna niezależnie od wyników pracy. Nie zamierzam nikogo winić za ów stan rzeczy, bo to moja wina: robić mi się nie chce, forumuję i sypiam całymi dniami (ostatnie 10 dni to masakra z tą pobudką o 6:30). Na szczęście mam bęben z zapasami na gorsze czasy, więc nim ja schudnę, to Ci ze Ślůnska...
Miałem kiedyś sen o 7 krowach tłustych i 7 krowach chudych, zaś niedawno śnił mi się sokół. To już kryzys.
