Beskid Śląski na zakończenie lata.

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-09-06, 21:39

laynn pisze:A jakie masz cukry


W kostkach!

Ale za to jakie mam kolana :)
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-06, 21:42

sokół pisze:W kostkach!

Powodzi się Wam tam za granicą :P

Niestety, ale u mnie to nie jest tak, do końca, że mogę formę zbudować. Zwiększony wysiłek, to większa potrzeba węglowodanów. Więc o ile Ty możesz kolana sobie naprawić (a mam taką nadzieję), to ja przy lepszej formie, będę i tak musiał te Twoje kostki cukru zjeść. A wybacz nie zamierzam wyglądać jak Obeliks.
Ostatnio zmieniony 2019-09-06, 21:56 przez laynn, łącznie zmieniany 2 razy.
Vision

Postautor: Vision » 2019-09-07, 10:12

laynn pisze:Zwiększony wysiłek, to większa potrzeba węglowodanów.


To się tyczy przecież każdego. Ale ten wysiłek właśnie to bilansuje i w sumie to się wychodzi na tym raczej dobrze.

laynn pisze:to ja przy lepszej formie, będę i tak musiał te Twoje kostki cukru zjeść.


Ale tym wysiłkiem je spalisz, po prostu uzupełnisz braki, co nie znaczy, że będziesz tył. Jestem nawet przekonany, że byłoby wręcz odwrotnie. Bo jakbyś miał z tym bardzo poważne problemy, tzn. w sensie takim, że choroba nie pozwala Ci za bardzo kontrolować wagi, to już dawno byś wyglądał jak Obeliks ;) A nie wyglądasz.

A tak poza tym to fajna wycieczka, oby jak najwięcej takich z najbliższymi. :DD
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-07, 11:37

tyczy przecież każdego

Ale większość osób zdrowych jak nic nie zje, to nic się nie stanie. Organizm pobiera energię z zapasów energetycznych. U mnie też organizm tak robi, tylko u mnie mogą te zapasy być małe, a wtedy grozi mi nawet śpiączka, oczywiście w sytuacji już ekstremalnej.
Ale tym wysiłkiem je spalisz, po prostu uzupełnisz braki, co nie znaczy, że będziesz tył

Też racja, ale gdy mi cukier spada, to ja nie potrafię ustać, by nie mieć takich spadków muszę jeść. Jedzenie chleba na dłuższą metę zapycha, zaś jedzenie cukrów typu batony nie jest zdrowe, bo zawierają tłuszcze te złe. A wypicie coli wbrew poradom lekarzy, niszczy nerki (które w przypadku cukrzyków są już narażone na większe obciążenie, bo powyżej tak zwanego progu nadnerczego, nerki próbują przefiltrować, co się objawia u osób z dużym cukrem częstym robieniem siku), a poza tym picie przy moim wysiłku jest krótkotrwałe. I owszem nie wyglądam za grubo, ale miałem okresy, kiedy byłem formy nie miałem w ogóle. Jak choćby wycieczka z Sokołem i Witkiem w B.Malym, kiedy łapały mnie straszne skurcze. A to było pokłosiem dojadania batonów, w pracy, miałem wtedy ciężki okres.
Sama wędrówka w górach jest dużo większym wysiłkiem, a co dopiero dźwiganie córy.
fajna wycieczka, oby jak najwięcej takich z najbliższymi

Dzięki :)
Ostatnio zmieniony 2019-09-07, 11:40 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
włodarz
Posty: 2769
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2019-09-07, 21:30

laynn pisze: A na koniec wakacji, spełniło się moje największe marzenie.

Fajnie jest realizować marzenia. Gratuluję udanego wyjazdu.
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-08, 09:55

Dziękuję Włodarzu :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości