Ciemniak tam i z powrotem

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6232
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Ciemniak tam i z powrotem

Postautor: Sebastian » 2019-04-08, 22:24

Obrazek

Ciemniak (2096 m. n.p.m.) to najdalej za zachód wysunięty szczyt masywu Czerwonych Wierchów. W nieodległej przeszłości, za poprzedniego ustroju nazywany „Pikiem Gomułki” (pik to po rosyjsku szczyt), przez analogię do „Piku Lenina”, jednego z wyższych szczytów gór Pamiru w Azji Środkowej.

Teraz zamiast Gomułki można sobie wstawić inne nazwisko, choć chyba nikt tego nie robi, w przeciwieństwie do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.

Po tym wstępie historyczno-geograficzno-politycznym wróćmy może na łono Tatr. W marcu zima tatrzańska trzyma jeszcze mocno, w przeciwieństwie do Beskidów, gdzie śnieg mocno zalega jedynie w najwyższych partiach gór. Nie spodziewałem się, że po obfitych opadach śniegu z przełomu grudnia i stycznia tak szybko pożegnamy się z zimą w Beskidach. Dla zażycia zimowych pejzaży kierunek wydawał się oczywisty – Tatry Zachodnie. Wyjście na Ciemniak czerwonym szlakiem z Kir wydawało się interesującą propozycją, tym bardziej, że na Ciemniaku jeszcze nie byłem zimą, a lubię sobie wyszukiwać na wycieczki trasy, którymi jeszcze nie szedłem, lub nie szedłem o danej porze roku. Lubię poznawać nowe miejsca, dobrze, że jeszcze dużo mam takich.

Wyżnia Kira Miętusia (duża polana na początku Doliny Kościeliskiej) podczas marcowego poranku jest jeszcze skryta w cieniu, choć słońce już oświetla zbocza Ciemniaka widoczne ponad drzewami.

Obrazek
Wyżnia Kira Miętusia

Szlak czerwony zaczyna się u wylotu Doliny Miętusiej i po przekroczeniu mostku na Potoku Miętusim zaczyna się wznosić lasem ku Ciemniakowi. Wg drogowskazu na początku szlaku czas dojścia do celu to 3:50. Spotkałem się z wieloma opiniami, że ten szlak jest uciążliwy, nudny, męczący a nawet upierdliwy przez swą jednostajną monotonię podejścia. Cóż, trzeba się przekonać na własnej skórze.

Obrazek
u wylotu Doliny Miętusiej

O ile w Kirach nie było już śladu śniegu, zaraz za mostkiem na Potoku Miętusim trafiliśmy na śnieg na ścieżce, zrazu była to taka śnieżno-błotna kasza, ale gdzieś od 1200 m już się zrobiło się już zimowo. Przez las co chwilę widać po prawej stronie Kominiarski Wierch, a na wprost Upłaziańską Kopę.

Obrazek
Kominiarski Wierch

Na wysokości ok. 1300 m n.p.m. dochodzimy do Polany Upłaz. Jest ciepło, nawet bardzo ciepło, mimo że to dopiero godzina ósma. Ściągamy softshelle i polary i grzejemy się w samych t-shirtach. Przez śniegi polany przebijają trawy, na widocznych na północy reglowych pagórkach jest już niewiele białego puchu, ale widniejąca na horyzoncie Babia Góra jest jeszcze w bieli.

Obrazek
Upłaziańska Kopa

Obrazek
na Polanie Upłaz

Obrazek
na Polanie Upłaz

Obrazek
Kominiarski Wierch

Obrazek
w stronę Babiej Góry

Obrazek
Kominiarski Wierch

Po krótkim marszu w lesie dochodzimy pod skałkę zwącą się Piec i przełęcz Siodło za Piecem (1460m n.p.m). Tu po raz pierwszy widać prowadzący równolegle do naszej drogi szlak na Małołączniak z Przysłopu Miętusiego, prowadzący przez Kobylarzowy Żleb, a także wychylający się w oddali Giewont. Moje czujne beskidzkie oko wynajduje też Trzy Korony zawieszone nad poranną mgłą oraz Prehybę na horyzoncie.

Obrazek
Piec

Obrazek
na przełęczy Siodło Za Piecem

Obrazek
Trzy Korony i Prehyba

Obrazek
Giewont, Małołączniak i Ciemniak

Obrazek
Małołączniak

Nad Piecem szlak wchodzi chyba w kosodrzewinę. Specjalnie piszę „chyba”, bo śniegu jest tyle, że widzimy tylko gdzieniegdzie wystające znad śniegu górne pędy kosówki. Inny zimowy świat.

Droga cały czas jednostajnie wiedzie pod górę, ale nudno nie jest. Pojawiają się widoczne pomiędzy upłazem a Kominiarskim Wierchem słowackie Tatry Zachodnie. Idę, obserwuję okolicę, wyłapuję detale. Kosówka pod nogami, nade mną słońce, obok ślady skiturowców, zimowy minimalizm.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
słowackie Tatry Zachodnie na horyzoncie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
biel i błękit

Docieramy na Przełączkę Przy Kopie, ja jak zwykle na końcu grupy. Tu dłuższy postój.

Obrazek
Twarda Kopa i Ciemniak

Obrazek
Tomanowa Grań - Smreczyński Wierch, Kamienista, Bystra i Błyszcz

Obrazek
grań Tatr Zachodnich od Bystrej po Brestową

Obrazek

Wychodzę (jako jedyny z grupy) na Kopę Upłaziańską i podziwiam widoki na zachodnią stronę.

Obrazek
Bystra i Błyszcz

Obrazek
Starorobociański Wierch, Jakubina, Jarząbczy Wierch

Idziemy dalej, coraz bliżej do mety. Na Chudej Przełączce czyjaś litościwa ręka odgarnęła śnieg sprzed tabliczki, żeby było wiadomo, gdzie naprawdę jesteśmy. Tak, naprawdę było tam tyle śniegu.

Obrazek

Finiszujemy. Jest ciepło, praktycznie nie wieje, a na tej wysokości przecież powinno. Wypatruję po prawej stronie w dole górnego wyjścia Wąwozu Kraków. Skąd taka nazwa? Otóż nadali ją górale, którym wąski wąwóz otoczony z obu stron wysokimi skalnymi ścianami kojarzył się z ulicami Krakowa.

Obrazek
Wąwóz Kraków

Właściwego Ciemniaka jeszcze nie widać, jest schowany za wierzchołkiem Twardej Kopy, za to po lewej stronie coraz bardziej imponująco prezentują się urwiska Krzesanicy. Sceneria robi się coraz bardziej wysokogórska.

Obrazek
Krzesanica, Twarda Kopa

Obrazek
Małołączniak, Krzesanica

Obrazek

Obrazek
pod Ciemniakiem

Na szczycie Ciemniaka plaża. Bezwietrznie i gorąco. Niektórym chyba za bardzo przygrzewa.

Obrazek
pamiątkowe foto

Widoki z Ciemniaka są trochę inne niż z pozostałych Czerwonych Wierchów. Przez to, że jest on ostatnim wierzchołkiem masywu, a grań główna Tatr skręca tu na południe, widać stąd dużo lepiej całe dalej na zachód położone Tatry Zachodnie, a w szczególności wznoszące się nad Doliną Pyszniańską Ornak, Bystrą z Błyszczem i Tomanową Grań. Dawno temu i w odległej galaktyce miałem okazję przejść ją całą od Tomanowej Przełęczy aż po Pyszniańską Przełęcz i nawet nie dostać mandatu za to. Kiedyś to było, flanelowe koszule i plecaki Sport Hofer, rok 1990...

Obrazek

Obrazek

Wracając do teraźniejszości – pora na obowiązkową relację ze szczytu, bo to widoki wokoło i w ogóle…

Obrazek
Małołączniak i Krzesanica

Obrazek
podejście na Krzesanicę

Obrazek
Niskie Tatry

Obrazek
Tomanowa Grań

Obrazek
Smreczyński Wierch, Kamienista

Obrazek
Krzesanica, Wysokie Tatry

Obrazek
poprzez Ornak i Wołowiec na słowackie Tatry Zachodnie

Obrazek
Świnica i Dolina Walentkowa

Obrazek
w stronę Rysów i Wysokiej

Nasza koleżanka, słynna tatrzańska kozica, pogalopowała na Krzesanicę, Małołączniak i Kopę Kondracką, ja z moją lepszą połówką zostaliśmy na Ciemniaku. Trochę odpoczynku i relaksu, żona uwieczniła mnie na górskim tle i rozpoczęliśmy powrót na dół tą samą trasą, mając nadzieję na spotkanie się się w trójkę gdzieś na dole.

Obrazek

Obrazek
wierzchołek Krzesanicy

Obrazek
ja i moje indiańskie czoło

Obrazek
Bystra i Błyszcz

Obrazek
zejście z Ciemniaka

Obrazek
Smreczyński Wierch, Kamienista

Obrazek
zejście z Ciemniaka

Obrazek

Obrazek
Giewont i Kobylarzowy Żleb

Na Przysłopie Miętusim prawie wiosna. Na Wyżniej Kirze Miętusiej już są pierwsze krokusy.

Obrazek
Przysłop Miętusi

Obrazek

Jeszcze rzut oka na nasz cel wycieczki (na lewo nad drzewami).

Obrazek

W Dolinie Kościeliskiej, mimo pięknej pogody, w tę sobotę nie było wielu spacerowiczów. Krokusowe szaleństwo ma dopiero nadejść. Co mnie uderzyło – my, wygrzani graniowym słońcem, schodziliśmy w samych t-shirtach, podczas gdy większość ludzi była poubierana w jakieś kurtki. Z drugiej strony, tu o godzinie piętnastej było chłodniej niż na górze w południe. Może to była inwersja? Kto wie.
laynn

Postautor: laynn » 2019-04-08, 22:34

Ja wchodziłem tą trasą miesiąc po ślubie, z żoną i znajomymi. Po listopadowym betonie śnieżnym. Tylko w przeciwieństwie do Ciebie, miałem morze chmur pod sobą...
czerwone-wierchy-sa-biale-vt704.htm
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-04-09, 01:30

Relacja z Wołowca była fajna, ale tym zmiażdżyłeś system. Jedyny minus, powrót tą samą drogą. Ale jak to Ty, wyczaiłeś warunki i pojechałeś. Graty!
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6232
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2019-04-09, 08:55

Dzięki, meteo znów sprzyjało. Z Wołowca wracaliśmy tą samą drogą, to był nasz świadomy i dobry wybór. Tyle że wtedy był mróz i twardy śnieg. Na Ciemniaku było upalnie. Trzeba mierzyć siły na zamiary, a ostatnio nie lubię łażenia po miękkim śniegu.
Ostatnio zmieniony 2019-04-09, 09:01 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5933
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2019-04-09, 09:04

Zdjęcia jak zwykle świetne. Szczególnie podoba mi się kontrastowa Bystra w b&w.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14656
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-04-09, 11:22

Piękna relacja z pięknej trasy. Lubię ją :) Przelazłem cztery razy z czego trzy to spacery w śniegu - raz z zachodem słońca. Przy okazji udało mi się jeszcze w okolicy lekko popiracić :)

Towarzysz Sprocket ma rację - piękne jest to zdjęcie z Bystrą.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości