a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-09-08, 23:02

sieć dróg to nie tylko autostrady... raz, że są płatne. Dwa, że w wielu przypadkach mogą okazać się nieprzydatne z powodu ich promienistego rozchodzenia się z Budapesztu. Trzy - co z tego, że autostrada jest dobrej jakości, jeżeli zjeżdżając z niej trafiam na szajs? Polskie drogi krajowe są, moim zdaniem, lepsze od węgierskich.

a jakości do czeskich duktów autostradopodobnych

co ma piernik do wiatraka? Równie dobrze można napisać, że w Czechach są świetne autostrady, bo na Ukrainie do dupy...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Tatraman
Posty: 355
Rejestracja: 2015-06-05, 22:16

Postautor: Tatraman » 2015-09-09, 00:13

Bluejeans, jeśli napisałem o "niewygodnych dla Ciebie faktach" to moja intencja była taka: piszesz że referendum to "gierki dzieciaczków z parlamentu". Ja zwróciłem uwagę doprecyzowującą, że:

1. Przede wszystkim referendum to nagły, niespodziewany, chory pomysł BK, który ogłosił je na drugi dzień po przegranej pierwszej turze, chcąc przejąć wyborców Kukiza. CZY NIE TAK???

2."Dzieciaczki z parlamentu", to posłowie i senatorowie PO, PSL, SLD tak z grubsza, którzy ochoczo poparli zbawienny pomysł BK. CZY NIE TAK???

3.Polski naród nie dorósł do wielu rzeczy, ale tym razem wykazał się super dojrzałością w odpowiedzi na manipulacje władzy. CZY NIE TAK???

Dla mnie to jest oczywista oczywistość, to są fakty, które dzisiaj potwierdzają zawstydzeni platformersi. Rozumiem, że dla Ciebie to nie są fakty: nie widzę faktów

A Ty mi na to odpowiadasz, że: Referendum, to piłeczka, którą sobie dzieciaczki z parlamentu wrzuciły na boisko, licząc na to, że bez szkody dla siebie, każdy może coś ugra.

Więc Ci powtarzam jeszcze raz: to nie była żadna piłeczka wrzucona na boisko by coś ugrać. Bo akurat nie było w tej grze drużyny przeciwnej. Jeśli pozostajemy w terminologii piłkarskiej, to był to tylko zwykły karny bez przewinienia wykonany przez jedną drużynę, bez obecności drugiej, na pustą bramkę.

Skutki obserwowaliśmy w niedzielę.

Piotrek, na zapodany przez Ciebie link, wrzuciłem inny, który daje ogląd sprawy z innej strony. To źle? Ja rozumiem, że jesteście może z jedynie słusznej opcji, dla której nie ma alternatywy, uznajecie jeden rodzaj mediów (gazeta robiona przez Żydów dla Polaków, czy lisie media). Ja staram się być z opcji przyzwoitości. Dość w życiu dostałem w kość w poprzez oskarżenia jednej strony, gdzie druga strona nie była dopuszczona do głosu. To najlepsze wzorce przerabiane w niedalekiej historii. Pytasz, nie wiem, czy prowokująco, o linki do innych mediów, niż te manipulujące. Ja nie chcę nikomu narzucać, ani przekonywać do takiego, czy innego tygodnika opinii, czy portalu. Każdy przylgnie do takich, które jakoś tam korespondują z jego poglądami, bądź przez przypadek da się manipulować takiemu, czy innemu medium. Wiem jedno: T.L. jest zaprzeczeniem uczciwego dziennikarstwa, jest funkcjonariuszem władzy. Aż nadto było to widoczne w kampanii prezydenckiej (choćby ustawka z córką Dudy, zapraszanie gości jednej opcji). Czy taka jest rola dziennikarza? Ale taka jest większość mediów, które władza jakoś tam podporządkowała, bądź oswoiła, mediów manipulujących lepiej niż za komuny, zabezpieczających interesy władzy, bo też żyją dzięki państwowym reklamom. Ja osobiście podążam za dziennikarzami wypchniętymi z głównego nurtu, dziennikarzami, którzy nie poddali się oczekiwaniom władzy, którzy dochowują wierności etosowi dziennikarza, a którym udało się założyć przyzwoite tytuły. Ponad wszystko potrzeba jest jednak zdrowego dystansu, który pozwala na własny osąd.

Wolę czytać takie portale, które w tym samym czasie, zamiast nakręcać się Bałtykiem, piszą o podpisanej w ramach solidarności europejskiej przez Rosję i Niemcy (głównie) umowy North Stream II. Dzięki tej inwestycji Polska zostaje na uboczu i zdaje się na łaskę Ruskich. To są realne problemy. Tak jak niewyobrażalne zadłużenie ukrywane przed opinią publiczną, które nominalnie jest dużo większe od tego z czasów Gierka, jak powiększona o dziesiątki tysięcy armia urzędników, jak zwiększająca się lawinowo liczba ludzi żyjących na granicy minimum (dane GUS), zbankrutowany "przemysł drogowy" w czasach prosperity... długo wymieniać. O realnych problemach niewygodnych władzy piszą media niezależne od władzy. I tych się trzymam. Oprócz tego słucham na YT MaxTV i prof. Wolniewicza :)

Krzyś66, już wyjaśniłem, że wrzuciłem swojego linka dla przeciwwagi do linka Piotrka, więc nie klasyfikuj mnie jako uzurpującego sobie prawo do jedynej Prawdy. Czy ja mówiłem o jakiejś prawdzie? Jeśli mówię o prawdzie to w kontekście różnorakiego oglądu sprawy, poprzez który wyrabiamy sobie osąd, a nie zakładamy, że z góry jesteśmy baranami. Czytając cokolwiek, nie zwalniam się z myślenia i wyciągania wniosków, to jeden z wyznaczników mojej wolności, o którą cholernie dbam. Inaczej dam się po prostu zniewalać i prowadzić dokąd władza zechce.

A tak wogóle, to zastanawiam się nad sensem takich dyskusji... jakich dyskusji! Każdy czyni swoją wrzutkę i pozostaje na z góry upatrzonej pozycji. Nie wszystko dopowiedziane, pięć osób dyskutujących, osiem zdań, niezrozumiane intencje (Bluejeans mnie nienawidzi :) ), popieprzone te internety....
Nie lepiej się spotkać, pogadać o górach, rozweselić serce czym kto chce, spojrzeć sobie w oczy, by dostrzec, że nie ma w nas tyle zła...
No, dobrze, jeśli dalej będziemy drążyć ostre tematy, to może w większej empatii, mimo różnic?
Z myślą, że nie chcemy sobie wydrapać oczu, że nie mamy z góry złych intencji, ani chęci poniżania kogokolwiek?
W przeciwnym razie ja się wypiszę. Już miałem taki zamiar przed napisaniem tego postu ale czasem weźmie mnie na jakąś taką miętkość :)
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2015-09-09, 02:53

1. Pitolenia o referendum nie rozpoczął Komorowski, on tylko na odchodne postanowił dać tym parlamentarzystom, którzy wykorzystywali hasło "referendum" do swoich gierek politycznych (co ważne - wcale na nie nie licząc, a nawet mając pewność, że oczywiście nikt nie potraktuje postulatu o referendum poważnie) to, czego się niby domagali. Dlatego jakiś czas temu napisałam tutaj, że Komorowski zrobił im psikusa.
Oczywiście w swoich "faktach" pomijasz ten, że referendum służyło za zabawkę również PISowi.
http://www.nto.pl/polska-i-swiat/art/62 ... ,id,t.html

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/senat-pi ... tan/6950s5

W kwestii referendum żadna partia (może poza partią Kukiza) nie miała szczerych intencji, by to referendum miało jakiekolwiek skutki prawne, w związku z czym nie było żadnej zorganizowanej kampanii informacyjnej, czy nawoływania do pójścia do urn (co zwykle ma miejsce przed każdymi wyborami).

Dodatkowe pytania proponowane przez PIS, to już majstersztyk socjotechniki i populizmu.
Jakkolwiek, parlamentarzyści, jak i obaj prezydenci (Komorowski i Duda) mieli pełną świadomość, że nie ma szans na frekwencję, dzięki której referendum byłoby wiążące.

Najwięcej na tym referendum ugrało właśnie PIS, stawiając (wizerunkowo) PO pod ścianą. Ale PIS ma najlepiej wyszkolonych PRowców, w końcu stać ich na to, a PO za długo siedziała bezczynnie na tyłku, bazując od dawna już tylko na lęku Polaków przed PISem, dzięki czemu władzę mieli podawaną na talerzu (osobiście przez Kaczyńskiego).

Tatraman pisze:2."Dzieciaczki z parlamentu", to posłowie i senatorowie PO, PSL, SLD tak z grubsza, którzy ochoczo poparli zbawienny pomysł BK. CZY NIE TAK???

2. Parlament, to 460 posłów i 100 senatorów. Wykaz wszystkich partii znajdziesz tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sejm_Rzec ... I_kadencji
Powodem, dla którego nie mam ochoty na rozmowę z Tobą, jest właśnie to, jak przedstawiasz "fakty".

Tatraman pisze:3.Polski naród nie dorósł do wielu rzeczy, ale tym razem wykazał się super dojrzałością w odpowiedzi na manipulacje władzy. CZY NIE TAK???
3. Naród polski zachował się bardzo niedojrzale, głupio i wbrew własnym interesom. Dokładnie tak, jak zagrał mu parlament i w interesie wyłącznie bandy dzieciaczków z parlamentu, które dobrze się narodem bawią. Naród polski wciąż nie rozumie, co znaczy demokracja (zwłaszcza bezpośrednia(!)) czyli władza ludu. Gdyby rozumiał, ruszyłby ochoczo, by zagłosować w (tym groteskowym) referendum, byłby to mocny sygnał, po którym politykom pot spłynąłby po "plecach". Nie ma dla nich nic groźniejszego, niż społeczna jedność. Każda władza na świecie tej jedności najbardziej się obawia.

Na koniec powiem coś niepolitycznego: każdy Polak, który bierze udział w wykreowanej przez polityków (w sumie dwóch partii) tzw wojnie polsko-polskiej, jest ciężkim idiotą, marionetką na sznurkach polityków. O ile rozumiem, że ludzie mogą się różnić w swoich poglądach, to nigdy nie zrozumiem nienawiści między Polakami, której przyczyną jest wyłącznie poparcie dla jednej z tych dwóch rakotwórczych partii. Nie mogę pojąć, jak łatwo w rozmowie sprzed oczu znika nam Człowiek, a pojawia się POwiec albo PISowiec.
Nie rozumiem, ale też nie liczę na zrozumienie mojego punktu widzenia ani w tej, ani z kolejnej kadencji. Potem - przynajmniej mam taką nadzieję - z parlamentu znikną nie tylko obie te partie, ale wszyscy obecni do teraz parlamentarzyści.
Gdyby ich tak ze dwa razy wymienić, może się nauczą, że garnąc się do władzy, trzeba tyrać, robić coś pożytecznego dla ludzi i dla państwa, a nie tylko dla siebie.
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 03:05 przez bluejeans, łącznie zmieniany 1 raz.
R0BERT
Posty: 279
Rejestracja: 2015-02-09, 18:24
Lokalizacja: Śląsk, ten wyżej.

Postautor: R0BERT » 2015-09-09, 08:07

Pudelek pisze:sieć dróg to nie tylko autostrady... raz, że są płatne. Dwa, że w wielu przypadkach mogą okazać się nieprzydatne z powodu ich promienistego rozchodzenia się z Budapesztu. Trzy - co z tego, że autostrada jest dobrej jakości, jeżeli zjeżdżając z niej trafiam na szajs? Polskie drogi krajowe są, moim zdaniem, lepsze od węgierskich.


Płatne autostrady, faktycznie wyjątkowe zjawisko, podobnie jak wyjątkowo uciążliwy pobór opłat na Węgrzech ...

Dodatkowo głupawi Węgrzy zbudowali trasy rozchodzące się z Budapesztu a nie np. z Knurowa :usm

Twoje zdanie, hmm :v

Pudelek pisze:
co ma piernik do wiatraka? Równie dobrze można napisać, że w Czechach są świetne autostrady, bo na Ukrainie do dupy...


Tyle ma co węgierskie do polskich.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-09-09, 08:39

Tatraman pisze:Piotrek, zależy Ci na prawdzie, czy poprzez wrzucony link wyznajesz wiarę w pismo, którego naczelnym jest czołowy propagandzista obecnej władzy?

Tatraman to co napisałem odniosłem do tego co Ty napisałeś . Dokładnie to samo co o Newseeku można napisać o twoim linku ... główny propagandzista Rydzyka i Prezesa...
Możesz się wkurzać i oburzać ale ktoś kto by tak napisał ma takie samo prawo i podobne przesłanki aby tak uważać , jak Ty uważasz o Newseeku i Lisie.
Akurat temat z Dudą związkowcem jest dość prosty i jeśli rzeczywiście dojdzie do procesu to się o tym dowiemy za jakieś 3 lata .
A nie ważne dla mnie jest w jakich mediach usłyszę czyjąś wypowiedź , tylko ważna dla mnie jest ta wypowiedź .Duda wielokrotnie się wypowiadał w sposób pokazujący jakim jest człowiekiem .I mnie nie potrzebne są media przez Ciebie pokazywane które będą go wybielać , on jest jaki jest i na lepsze się raczej nie zmienia.

A co do dyskusji w ogóle ... każdy to musi sobie ocenić dla siebie .
Ja wszystkiego nie wiem i czytając wypowiedzi innych czy podane linki , dowiaduję się czasem czegoś nowego .
Poznaję inny punkt widzenia , czasem poparty argumentami.
Niektóre argumenty nie od razu , ale czasem do mnie przemawiają.

Oczywiście jak ktoś ma swój jasny czarno - biały obraz świata to rzeczywiście dla niego dyskusja może być bez sensu .
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 08:46 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-09-09, 10:11

Radosna informacja dla Buby ;) ;) ;)
Nie wiem czy wiesz ale od kilku lat rodzice swych pociech podpisują co roku " cyrograf " pt.: wyrażam - nie wyrażam zgody na publikowanie wizerunku swej pociechy , chodzi o gazetki szkolne itp.
A piszę o tym dziś bo wczoraj było pierwsze zebranie u naszego młodszego (I gimnazjum ) iii jedna z matek nie wyraziła :o-o takiej zgody (przy czym nie wynikało to z niezrozumienia przez nią treści pytania albowiem dopytawała się co co oznacza ).
To pierwszy taki przypadek podczas edukacji naszych dwóch młodziaków .
No cóż Kosmici są już i na wsiach ;) :)
Współczuję tylko niektórym nauczycielom , którzy na wycieczkach czy imprezach szkolnych robią dokumentację fotograficzną ,będą teraz siedzieć w SZOPIE i dłubać.
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 10:14 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Tatraman
Posty: 355
Rejestracja: 2015-06-05, 22:16

Postautor: Tatraman » 2015-09-09, 10:55

Krzyś66, a może spójrz na to inaczej: miała ta matka prawo to zrobić? Prawo daje wybór, więc ona wybrała, o co Ci kurde chodzi? Dać wybór, a później piętnować za jego dokonanie?
Jest pytanie o sens takich regulacji, ale to już głębsze myślenie.

O reszcie później.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6252
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-09-09, 12:09

Krzyś66 pisze:Radosna informacja dla Buby ;) ;) ;)
Nie wiem czy wiesz ale od kilku lat rodzice swych pociech podpisują co roku " cyrograf " pt.: wyrażam - nie wyrażam zgody na publikowanie wizerunku swej pociechy , chodzi o gazetki szkolne itp.
A piszę o tym dziś bo wczoraj było pierwsze zebranie u naszego młodszego (I gimnazjum ) iii jedna z matek nie wyraziła :o-o takiej zgody (przy czym nie wynikało to z niezrozumienia przez nią treści pytania albowiem dopytawała się co co oznacza ).
To pierwszy taki przypadek podczas edukacji naszych dwóch młodziaków .
No cóż Kosmici są już i na wsiach ;) :)
Współczuję tylko niektórym nauczycielom , którzy na wycieczkach czy imprezach szkolnych robią dokumentację fotograficzną ,będą teraz siedzieć w SZOPIE i dłubać.


czyli jedno dziecko na zdjeciach klasowych bedzie mialo czarny pasek na oczach jak przestepca? :lol czy moze mu wgraja gebe misia? :lol
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-09-09, 13:31

Tatramanie miała pełne prawo zrobić tak a nie inaczej .A czy ja mam prawo powiedzieć że takie jej postępowanie mnie śmieszy ? Czy nie mam ?

No właśnie jestem ciekaw Bubo :)
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 13:37 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Tatraman
Posty: 355
Rejestracja: 2015-06-05, 22:16

Postautor: Tatraman » 2015-09-09, 13:45

Buba, no i dobrze, lepiej wcześniej profilaktycznie, niż czekać, aż coś zmajstruje :)

Ja jestem za szeroko stosowaną profilaktyką. Lepiej również bić dziecko przed niż po :)

Krzyś66, śmieszy Cię, że korzysta ze swojego prawa danego przez prawodawcę? A może powinieneś się zasmucić nad prawem? Jeśli łatwo się obśmiewamy, tracimy szansę na dyskusję nad logicznymi zmianami. Wydaje mi się, że problem leży gdzie indziej.
Krzyś66

Postautor: Krzyś66 » 2015-09-09, 14:09

Tatramanie idziesz w stronę personalnego ataku pamiętaj ze mogę odwzajemnić ... tylko po co .
Nie jesteś z grupy tych forumowiczów którzy tylko wytykają , krytykują nie przedstawiając swego zdania . Nie rób zatem zarzutu z tego że jakieś postępowanie innego człowieka mnie śmieszy.
A śmieszy mnie to , podobnie jak wiele innych "przegięć" , podobnie było z zarzutami o rasizm przy plasterkach .

A co do prawa o ochronie danych osobowych czy wizerunku? (nie wiem może jest takowe )... ja zawsze byłem temu prawu przeciwny . Dobrze mi się żyło gdy tego prawa nie było a żyje mi się trudniej gdy ono jest .


A w ogóle dla mnie dziś jedyna ważna informacja to jest : 3:1 :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 14:15 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-09-09, 17:52

Co do zdjęć.
Zdarza mi się publikować zdjęcia w papierowych wydawnictwach (np. PTTK, ale nie tylko)
Kiedyś miałam taką sytuację - potrzebne było zdjęcie pod tytułem "przewodnik górski przy pracy". Przewodnik (mój kolega) stoi przed grupą i coś tam objaśnia, na zdjęciu jest około 40 osób.
Nie wiedziałam czy trzeba każdego z tej grupy pytać o zdanie czy mogę opublikować zdjęcie z nim (większości nawet nie znam), więc zapytałam prawnika, specjalizującego się właśnie w ochronie praw autorskich.

Odpowiedź była taka, że zapytać należy jedynie osobę wyróżnioną, będącą centralnym punktem zdjęcia - czyli w tym wypadku - przewodnika. Reszta stanowi "tło typowej sytuacji". Na tej samej zasadzie nie trzeba pytać każdego ujętego przypadkiem na zdjęciu z jakiegoś festynu.
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 17:52 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-09-09, 20:45

Tatraman pisze:Piotrek, na zapodany przez Ciebie link, wrzuciłem inny, który daje ogląd sprawy z innej strony. To źle? Ja rozumiem, że jesteście może z jedynie słusznej opcji, dla której nie ma alternatywy, uznajecie jeden rodzaj mediów (gazeta robiona przez Żydów dla Polaków, czy lisie media). Ja staram się być z opcji przyzwoitości.

Ja się nie wypowiadam z pogardą na temat Frondy i jednocześnie jej czytelników "(gazeta robiona przez Żydów dla Polaków, czy lisie media)"
Artykuł przeczytałem, wyciągnąłem z niego informację i to jest, uważam, przyzwoitość.

Media obojętnie jakie, czy to Polsat, Radio Maryja, czy TVP w zasadzie przekazują te same informacje, oczywiście podane w otoczce swoich (powiedzmy ogólnie) poglądów, upodobań. Główny jednak news zawsze jest ten sam.
I tak sobie myślę, że rozumny człowiek potrafi odrzucić ziarno od plew, czyli informację od komentarzy, propagandy, sugerowania czegoś.
Będąc nie dawno kilka dni w Sudetach oglądałem sobie często wieczorne wiadomości, na zmianę na TVN i TV Trwam. Informacje w zasadzie były takie same, różniły się jedynie otoczką i sposobem podania, n.p. Premier Kopacz odwiedziła zakład pracy. Jedni podali to w tonacji katastrofy narodowej i upadku przemysłu, drudzy jako element rozwoju gospodarczego.
Dla mnie istotny był fakt zdarzenia a w resztę dopowiedzeń mogę uwierzyć lub nie, ważne że wyłuskałem ta istontą informację, zdarzenie które miało miejsce.
I wcale nie muszę sie deklarować które media traktować jako pewnik rzetelności, bo z każdych można wyciągnąć to co trzeba i nie dać się omamić. ;)
Ostatnio zmieniony 2015-09-09, 20:50 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2015-09-09, 21:17

Piotrek pisze:Media obojętnie jakie, czy to Polsat, Radio Maryja, czy TVP w zasadzie przekazują te same informacje, oczywiście podane w otoczce swoich (powiedzmy ogólnie) poglądów, upodobań. Główny jednak news zawsze jest ten sam.
I tak sobie myślę, że rozumny człowiek potrafi odrzucić ziarno od plew, czyli informację od komentarzy, propagandy, sugerowania czegoś.

Problem jest w tym że niektóre informacje nie są podawane- są przemilczane. Tego typu praktyka jest często stosowana np. w Szwecji.
Takie coś znalazłem w necie:

"Jak powstaje informacja?

Według Orwella, i nie tylko, każda krytyczna myśl w oczach panującego systemu władzy jest przestępstwem. Niepotrzebne jest społeczeństwo, którego członkowie, prawdziwie wykształceni, będą umiejętnie łączyć fakty i wyciągać wnioski. Społeczeństwo, przede wszystkim, ma być podatne na dowolną manipulację systemu władzy. Dlatego media kreują informacje i określony punkt widzenia i przekazują je społeczeństwu, kontrolując tym samym zasób jego ‘wiedzy’ i kształtując konkretny sposób myślenia. Dla wszystkich ten sam. W mediach nie istnieje obiektywizm.

Jeśli „wszyscy coś wiedzą”, wcale nie oznacza to, że to, co wiedzą, jest prawdą, czy wiarygodną informacją. To, że „wszyscy coś wiedzą”wynika najczęściej z pracowitego utrwalania informacji w naszej świadomości przez „powtarzaczy”.

Codziennie jeden drugiemu nieustannie powtarzamy – przekazujemy jakieś informacje. Sąsiadka powtarza sąsiadce, co usłyszała od innej sąsiadki, lekarz powtarza pacjentowi to, czego dowiedział się na swojej akademii i to, co powiedziały mu firmy farmaceutyczne, nauczyciel powtarza uczniowi to, czego dowiedział się na swojej uczelni, a dziennikarz powtarza to, co rzekomo dzieje się na świecie, czego na własne oczy jednak nie widział ani tego nie sprawdził, ale dowiedział się z agencji prasowych… Cały problem tkwi w tym, że nikt naprawdę nie wie, czy to, co nieustannie powtarza, jest prawdą lub przynajmniej się do niej zbliża. Przekazywanie informacji – powtarzanie polega więc jedynie na ‘zaufaniu’ do tych, od których informacja pochodzi. Zaufanie jednak, proszę wybaczyć, jest dzisiaj słowem archaicznym, a sytuacja, którą definiuje, we współczesnym świecie stanowi endemit. ‘Zaufanie’ do źródła to naprawdę za mało, żeby na tej tylko podstawie potarzać informacje.

Najświeższe dziennikarskie informacje nie są więc rzetelnie zweryfikowane, ale stworzone. Codziennie dziennikarze wysłuchują tego, co ktoś im powie, a potem powtarzają to nam. Jak można świadomie przekazywać nie sprawdzone informacje, wyłącznie zasłyszane od innych dziennikarzy, agencji prasowych czy rzeczników prasowych organizacji i partii politycznych, którzy informacje stwarzają – fabrykują zgodnie z własnymi potrzebami i interesami. Informacja w tym kontekście to propaganda!

Wniosek: „rzetelne informacje” są więc tylko tym, co powtórzono nam, słysząc to uprzednio od kogoś innego, kto również usłyszał to od koś innego… „Ruska babuszka’? Wiemy dokładnie tylko tyle, ile media nam przekażą i ile przed nami zatają. Media prezentują więc tylko określony punkt widzenia.

Jak można być świadomie wierzącym w „rzetelne informacje” medialne, skoro niemal wszystkie media są w rękach tych samych ludzi…"
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-09-09, 21:30

telefon 110 pisze:Problem jest w tym że niektóre informacje nie są podawane- są przemilczane. Tego typu praktyka jest często stosowana np. w Szwecji.


Przecież jeżeli się korzysta z Internetu to do świadomego użytkownika dociera właściwie każda ważna informacja (nie piszę o pierdołach w stylu w jakiej sukni wystąpiła pani X i co jej było widać).

Ja mam na FB na tyle bardzo różnych znajomych, że jak dzieje się coś istotnego to dostaję z kilku stron na raz informacje. Czasem jest to dość uciążliwe, bo niektóre informacje (a właściwie to virale) dostawałam po kilkanaście razy. Niektórych znajomych zmuszona byłam nawet zablokować (nie tyle odrzucić znajomość z nimi ile zablokować przychodzenie informacji, bo nadawali je 30 razy dziennie).

Poza tym niestety doskonale pamiętam czasy "Trybuny Ludu" (nie czytywałam) i "Trybuny Robotniczej" (czasem czytywałam, bo nic innego nie było) i umiem też czytać pomiędzy wierszami.
Nie wiem, czy współczesna młodzież jest tej umiejętności pozbawiona ?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość