Słuchaj no, jak chcesz to omijaj, mnie się podobało i szczerze polecam to miejsce, dla wszystkich, również dla turystów z czterolatkami, które także znajdą coś dla siebie.
I teraz ciekawe, komu uwierzą, mnie (byłem, widziałem) czy Tobie (gówno widziałeś i tylko jęczysz jak stara baba na wszystko, co poniżej pięciu gwiazdek)
Jeże atakują czyli powrót w Beskid Mały
Też uważam ,że fajna, warta odwiedzenia chatka. Chętnie tam zaglądam, a kanapki noszę w plecaku. Chociaż szczerze mówiąc gdy zajrzałam pierwszy raz , to byłam rozczarowana brakiem zimnych napoi. Było to latem przy upale, picia wzięliśmy sobie mało, nasza wina, myślałam,że w chatce dokupię , a tu dupa.Przyznaję trochę racji Ceprowi/Ceperowi . Mniejsza o żarcie, ale choć mineralną mogliby mieć.
Ostatnio zmieniony 2015-05-01, 14:28 przez Majka, łącznie zmieniany 1 raz.
Źle odebrałeś mój wpis. Z reguły chatkarze narzekają na brak turystów i gdy mają okazję zarobić trochę grosza, to im się nie chce (mi też często, ale przynajmniej nie narzekam). Przebicie "wsadu" jest 3-4x i mieliby więcej turystów, czyli tym samym większy przychód. Oferując tylko kawę lub herbatę w letni dzień nie zachęcą turystów do nawiedzenia obiektu (zresztą niedawno Piotrek go ominął; planuję i to jeszcze w maju tam zajrzeć, a może i zamówić coś z bogatej oferty, np. herbatę). Napoje i wafelki mają trwałość co najmniej rok...sokół pisze:I teraz ciekawe, komu uwierzą, mnie (byłem, widziałem) czy Tobie (gówno widziałeś
Podobnie jak z alkoholikiem: na pół litra go nie stać, więc kupi setę płacąc jak za ćwiartkę.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Być może źle zrozumiałem, być może Ty troszkę źle napisałeś.
Co do zimnych napoi tam. Nie korzystałem, bom miał swój zapas w plecaku, ale przy mnie właściciel otwierał lodówkę, pełną piwa i napoi. Czy były dla wszystkich, czy dla nocujących, czy tylko dla właściciela, tego nie wiem. Nie pytałem. W każdym razie były. A widziałem jakichś tam turystów na tarasie, co piwo pili. A potem poszli na szlak.
Może więc lepiej na przyszłość najpierw się upewnić, nim skreśli się z góry takie miejsce.
Co do zimnych napoi tam. Nie korzystałem, bom miał swój zapas w plecaku, ale przy mnie właściciel otwierał lodówkę, pełną piwa i napoi. Czy były dla wszystkich, czy dla nocujących, czy tylko dla właściciela, tego nie wiem. Nie pytałem. W każdym razie były. A widziałem jakichś tam turystów na tarasie, co piwo pili. A potem poszli na szlak.
Może więc lepiej na przyszłość najpierw się upewnić, nim skreśli się z góry takie miejsce.
Z tego co wiem a gościłem kilka razy u Ani i Rafała to piwo raczej nie jest właściciela,Rafał nie pije piwa gdy ma gości,tym bardziej gdy ma gości nocujących bo opowiadał nam bo bywało że w środku nocy chorą osobę trzeba było zawieść do lekarza.A dodam że Ania i Rafał na brak gości nie narzekają,wprost przeciwnie.
Ostatnio zmieniony 2015-05-03, 09:53 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Potrójną wspominam bardzo miło chociaż akurat wyżywienie musieliśmy sobie wszyscy wtargać na plecach i przyznam szczerze, że raczej wolę coś zakupić niż to dźwigać, ale chatka ma swój klimat i dostępność kuchni rekompensowała to targanie plecaczora, kolacja i śniadanie były wyborne śniadanie na tarasie w marcu raczej rzadko spotykane, zwłaszcza w tym roku chyba było niewykonalne
Ostatnio zmieniony 2015-05-03, 18:28 przez Malgo Klapković, łącznie zmieniany 1 raz.
W moich kręgach chatka na Potrójnej to zdecydowany numer jeden
Klimat nie do pobicia Właśnie wróciliśmy z stamtąd z majowego weekendu.
A co do kuchni to podsumuje dyskusje :
W chatce można kupić wszelakie zimne napoje ( browar 5 zeta), kawę za 4, herbatę za 3.
Turyści, którzy nie nocują mogą zjeść jajecznicę ( którą trzeba własnoręcznie zrobić ) Na tym menu dla chwilowych się kończy.
Goście z noclegiem mają nieograniczony dostęp do kuchni. Ciepłe napoje za free. Samoobsługa.
Noclegi 25 zeta dorośli, dzieci 20.
Klimat nie do pobicia Właśnie wróciliśmy z stamtąd z majowego weekendu.
A co do kuchni to podsumuje dyskusje :
W chatce można kupić wszelakie zimne napoje ( browar 5 zeta), kawę za 4, herbatę za 3.
Turyści, którzy nie nocują mogą zjeść jajecznicę ( którą trzeba własnoręcznie zrobić ) Na tym menu dla chwilowych się kończy.
Goście z noclegiem mają nieograniczony dostęp do kuchni. Ciepłe napoje za free. Samoobsługa.
Noclegi 25 zeta dorośli, dzieci 20.
Obiekt funkcjonuje na zasadzie "chatki studenckiej" a w żadnej znanej mi chatce nie sprzedają ani napoi ani piwa ani jedzenia.
Na piwo trzeba mieć zezwolenie, które kosztuje, na podawanie posiłków trzeba mieć zezwolenie sanepidu i spełnić całe mnóstwo nieżyciowych warunków. Niestety.
Tak więc rozumiem właścicieli, którzy starają się o obiekt na zasadzie hobbystycznej, ale nie chcą spełniać tych wymagań ani nawet się o nie starać.
Za to każdy kto wstąpi do chatki może liczyć na poczęstunek ciepłą herbatą.
Można samemu zrobić sobie posiłek z przyniesionych produktów, gdyż jest dostępna kuchnia.
Można spożywać własne napoje (czasem również alkoholowe, ale to zależy od regulaminu chatki).
Można się za opłatą przespać w chatce we własnym śpiworze, na "chatkowym" materacu.
Tak funkcjonują wszystkie chatki studenckie od prawie 50 lat (pierwsza powstała w roku 1968 na Sulowej Cyrli) i ja właśnie taki sposób funkcjonowania schronisk najbardziej sobie cenię.
A kto tego nie lubi - niech do chatek nie przychodzi. Maruda i osoba, która na wszystko narzeka nie będzie tam mile widziana.
Na piwo trzeba mieć zezwolenie, które kosztuje, na podawanie posiłków trzeba mieć zezwolenie sanepidu i spełnić całe mnóstwo nieżyciowych warunków. Niestety.
Tak więc rozumiem właścicieli, którzy starają się o obiekt na zasadzie hobbystycznej, ale nie chcą spełniać tych wymagań ani nawet się o nie starać.
Za to każdy kto wstąpi do chatki może liczyć na poczęstunek ciepłą herbatą.
Można samemu zrobić sobie posiłek z przyniesionych produktów, gdyż jest dostępna kuchnia.
Można spożywać własne napoje (czasem również alkoholowe, ale to zależy od regulaminu chatki).
Można się za opłatą przespać w chatce we własnym śpiworze, na "chatkowym" materacu.
Tak funkcjonują wszystkie chatki studenckie od prawie 50 lat (pierwsza powstała w roku 1968 na Sulowej Cyrli) i ja właśnie taki sposób funkcjonowania schronisk najbardziej sobie cenię.
A kto tego nie lubi - niech do chatek nie przychodzi. Maruda i osoba, która na wszystko narzeka nie będzie tam mile widziana.
Basia Z. pisze:Tak funkcjonują wszystkie chatki studenckie od prawie 50 lat
I jeżeli ktoś do tej pory tego nie zrozumiał to niech oddali się w podskokach do wygodniejszego miejsca.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Pomyliłam się, jednak od ponad 50 lat
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chatka_Sulowa_Cyrhla
http://www.chatki.com.pl/sulowa_cyrhla.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chatka_Sulowa_Cyrhla
http://www.chatki.com.pl/sulowa_cyrhla.html
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Adrian i 6 gości