TataOjciec pisze:.
Jak ja zaczynałem chodzić z kijkami to się mnie pytali na szlaku gdzie mam narty.
Witaj w klubie
A tu te kijki
TataOjciec pisze:.
Jak ja zaczynałem chodzić z kijkami to się mnie pytali na szlaku gdzie mam narty.
TataOjciec pisze:Jak ja zaczynałem chodzić z kijkami to się mnie pytali na szlaku gdzie mam narty.
Krzyś66 pisze:Czy jest kto z wieloletnią praktyką trekingowo-łazikową kto nagle zaczął używać kijków ?
Krzyś66 pisze:Czy jest mu dużo łatwiej ?
Krzyś66 pisze:czy inną ustawiacie na podejście inną na zejście ?
Krzyś66 pisze:Pytam , bo lata lecą a być może w przyszłym zrobimy tygodniowe Dolomity a nie chciałbym się ciągnąć z grupą "geriatryczną"
buba pisze:Kilka lat chodzilam z kijkami ale potem doszlam do wniosku ze bardziej mi przeszkadzaja niz pomagaja.. a jak w czasie jednego ladowania na glebie prawie takowym kijem wybilam zeby- to wywalilam je w cholere. Acz w czasie np. przechodzenia przez strumien przydaja sie bardzo!!!
Basia Z. pisze:Przydadzą się bardzo jak będziecie chodzić z nosidełkiem na plecach, wtedy trzeba szczególnie dbać o równowagę i to aby się wywrócić.
ja też np. przy supermarkecie bezpośrednio przy koszu /może jakiś złomiarz je weźmie/, bo nie opłaca mi się ich taszczyć do autobusu Średnio 3-4 pary rocznie, przydają się przy podejściu, a jeszcze bardziej przy stromym zejściu/ustawiam 10-15 cm dłużej/, na płaskim terenie = balast. Nie przywiązuję się do nich, kupuję tanie i od razu 10 par na jakiś czasVision pisze:swoje kije zostawiłem w sklepie spożywczym
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość