Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
Przyszedł czas na kolejny donos.
Przyszedł czas na kolejny donos.
Dobry wieczór.
Nadszedł listopad. Mrok. Zimno. Krótsze dni. Ogólne zniechęcenie. Co może człowiekowi poprawić humor ? Są osoby, które twierdzą , że w Narodzie jest dużo donosicieli. Jak dużo to muszą być szczęśliwi !
Tak więc i ja, ponownie, udałem się uprzejmie donieść.
11 listopada 1918 roku podpisano rozejm w Compiègne. Przy okazji ta data jest w mojej Ojczyźnie ( pięknie brzmi ) obchodzona jako Narodowe Święto Niepodległości. Dobry dzień na turystykę.
Kilka dni wcześniej, na Czuplu, wpadliśmy na pomysł wycieczki trochę dalszej od Beskidu Małego Mały, Niski - podobne Poczuliśmy zew od Lackowej. 997 czeka.
Trasę Żywiec - Izby pokonaliśmy w 2 godziny i 50 minut. Parking powitał nas mrokiem. A okolica licznymi drzewami.
Jako dokładny czytelnik relacji na tym Forum dowiedziałem się, że można chodzić pozaszlakowo. Nie baliśmy się i poszliśmy ! Doszliśmy do Przełęczy Beskid ( 644 m ). Tam obróciliśmy się w lewo i czerwonym szlakiem ruszyliśmy przed siebie. Po drodze powitaliśmy cztery osoby - gość i trzy niewiasty. Mieli na sobie co najmniej 5 flag i 3 opaski. W tym z ... kotwicą Podziemia z II Światowej. Później ich nie zobaczyliśmy - jak wróciliśmy na parking w Izbach to ich auto ( ze Śląska ) dalej stało.
Bardzo ładny las.
Przed wyjazdem słyszeliśmy / czytaliśmy o przewieszonej ścianie na czerwonym ( ze śladami zielonych znaków ) szlaku.
Aha ...
Pisząc w skrócie - jedna z największych "przesad" turystycznych z jaką miałem kontakt.
Bardzo ładny las.
Płaski grzbiet.
Po prawej widać Tatry. Jakby ktoś nie wiedział to na drzewie jest napisane "Tatry ↑".
Skałki. Było ich sporo po prawicy.
Krok po kroku zbliżamy się do celu. Mam już przygotowany donos.
Uprzejmie donoszę, że bardzo się cieszę z faktu wejścia na Lackową, 997 m - najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego !
Dla ubarwienia jest też flaga Słowacji. I skrzynka "koroniarzy". Tam też spotkaliśmy jednego typa.
Na szczycie trochę wiało i mroziło. Ruszyliśmy dalej.
W tych okolicach mój aparat fotograficzny zaczął wydawać dziwne dźwięki przy zoomie. Po chwili zamglił się. Po kilku zdjęciach poprosiłem go o oddalenie się. Przeszedłem na komórkę.
Za to pojawiły się fajne motywy śniego - lodowe na drzewach.
I tak oto docieramy do Przełęczy Pułaskiego ( 743 m ). A może Pułaskiej ? Nazwa nadana od wydarzeń, które miały miejsce w okolicy i były związane z Konfederacją Barską w której uczestniczył Kazimierz Pułaski. A sam / sama postać z nazwy przeszła drogę od Beskidu Niskiego do Savannah i atomowego okrętu podwodnego.
A myśmy skręcili w lewo. Nie takie straszne pozaszlaki jak je opisują !
Poszliśmy do na tereny dawnej wioski Bielicznej. Istniała ona od końca XVI wieku.
Łemkowska wieś jest ofiarą demonów z lat 30 i 40 tamtego wieku - "podsumowanych" Akcją Wisła. Obecnie jej teren jest włączony do wsi Izby.
Docieramy pod cerkiew św. Michała Archanioła i cmentarz łemkowski. Budynek ( w większości murowany ) z końca XVIII w. otwarty dla turystów.
Zwróćcie uwagę na drzewa obok cerkwi - są chyba rówieśnikami. Próbowałem odczytać napisy na nagrobkach ( miałem j. rosyjski w szkole ) - częściowo z powodzeniem, trochę się łemkowski różni od znanego mi alfabetu.
Odpoczęliśmy na ławce obok budynku ( oficjalne miejsce ogniskowe ) i ruszyliśmy do Izb.
Pogoda się wyostrzyła ... Przynajmniej zobaczyliśmy szczyt Lackowej.
Ale jak wróciliśmy do Izb to pogoda wróciła do listopadowej normy Z mroku docierały do nas dźwięki wydawane paszczą przez hucuły i araby - w tej wsi jest ich prywatna hodowla. Ponoć największa na tej planecie. W tej wsi w trakcie Konfederacji Barskiej była jedna z siedzib Kazimiery Pułaskiej
Docieramy na pełny parking. Rano ( 7.00 ) parkowaliśmy jako auto nr trzy. Zjeżdżamy trochę w dół, parkujemy i idziemy zobaczyć z bliska cerkiew św. Łukasza. Murowana świątynia wzniesiona w 1888 roku. Tak jak szpital w Żywcu ... Do niedawna używany. Złośliwe typy nie otwarły przed nami wrót ! A my przecież Łukasze !
Dzień był jeszcze młody - 11
Pojechaliśmy zapoznać się z innymi zabytkami architektury sakralnej. Tylko wybaczcie ... Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi. Poza Kwiatoniem.
Krzyż pamiątkowy z okazji 1000 - lecia chrztu Rusi ( to odczytałem ) i tablica pamiątkowa ofiar wysiedleń w trakcie Akcji Wisła.
Przy każdej ze świątyń są tablice informacyjne - opis trzech budowli. I tak od jednej do drugiej dotarliśmy do miejscowości Kwiatoń.
Do najpiękniejszej budowli jaką widzieliśmy tego dnia.
Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu wpisana na listę UNESCO. Podobno zbudowana samym końcem XVII wieku. Na pewno jest piękna. I mieliśmy szczęście - trafiliśmy na otwarcie budynku przez miejscowego przewodnika. Obejrzeliśmy wnętrza i wysłuchaliśmy pogadanki na temat. Na końcu pogadaliśmy na tematy okolicy.
Nabywamy kalendarz, widokówki i magnesy lodówkowe.
Jeszcze jedna budowla.
Czyż nie piękne cienie ?
Co do obiektów sakralnych to specjalnie nie napisałem co do "odmiany" religii jakie są tam obecnie aktualne.
I przyszedł koniec wycieczki. Żegnamy Powiat Gorlice i przed nami ponad trzy godziny jazdy do Żywca.
Tak to Łukasz i ja pierwszy raz byliśmy w Niskim. Innych chętnych na wyjazd nie znaleźliśmy. Dziękuje Barbarze, Dariuszowi i Piotrowi za cenną pomoc przed i po wyjeździe. Jak możecie to dopiszcie nazwy miejscowości
Donosy są piękne !
A gdzie był mój pierwszy donos ? Oczywiście na Chryszczatej - 997 m w Bieszczadach
Nadszedł listopad. Mrok. Zimno. Krótsze dni. Ogólne zniechęcenie. Co może człowiekowi poprawić humor ? Są osoby, które twierdzą , że w Narodzie jest dużo donosicieli. Jak dużo to muszą być szczęśliwi !
Tak więc i ja, ponownie, udałem się uprzejmie donieść.
11 listopada 1918 roku podpisano rozejm w Compiègne. Przy okazji ta data jest w mojej Ojczyźnie ( pięknie brzmi ) obchodzona jako Narodowe Święto Niepodległości. Dobry dzień na turystykę.
Kilka dni wcześniej, na Czuplu, wpadliśmy na pomysł wycieczki trochę dalszej od Beskidu Małego Mały, Niski - podobne Poczuliśmy zew od Lackowej. 997 czeka.
Trasę Żywiec - Izby pokonaliśmy w 2 godziny i 50 minut. Parking powitał nas mrokiem. A okolica licznymi drzewami.
Jako dokładny czytelnik relacji na tym Forum dowiedziałem się, że można chodzić pozaszlakowo. Nie baliśmy się i poszliśmy ! Doszliśmy do Przełęczy Beskid ( 644 m ). Tam obróciliśmy się w lewo i czerwonym szlakiem ruszyliśmy przed siebie. Po drodze powitaliśmy cztery osoby - gość i trzy niewiasty. Mieli na sobie co najmniej 5 flag i 3 opaski. W tym z ... kotwicą Podziemia z II Światowej. Później ich nie zobaczyliśmy - jak wróciliśmy na parking w Izbach to ich auto ( ze Śląska ) dalej stało.
Bardzo ładny las.
Przed wyjazdem słyszeliśmy / czytaliśmy o przewieszonej ścianie na czerwonym ( ze śladami zielonych znaków ) szlaku.
Aha ...
Pisząc w skrócie - jedna z największych "przesad" turystycznych z jaką miałem kontakt.
Bardzo ładny las.
Płaski grzbiet.
Po prawej widać Tatry. Jakby ktoś nie wiedział to na drzewie jest napisane "Tatry ↑".
Skałki. Było ich sporo po prawicy.
Krok po kroku zbliżamy się do celu. Mam już przygotowany donos.
Uprzejmie donoszę, że bardzo się cieszę z faktu wejścia na Lackową, 997 m - najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego !
Dla ubarwienia jest też flaga Słowacji. I skrzynka "koroniarzy". Tam też spotkaliśmy jednego typa.
Na szczycie trochę wiało i mroziło. Ruszyliśmy dalej.
W tych okolicach mój aparat fotograficzny zaczął wydawać dziwne dźwięki przy zoomie. Po chwili zamglił się. Po kilku zdjęciach poprosiłem go o oddalenie się. Przeszedłem na komórkę.
Za to pojawiły się fajne motywy śniego - lodowe na drzewach.
I tak oto docieramy do Przełęczy Pułaskiego ( 743 m ). A może Pułaskiej ? Nazwa nadana od wydarzeń, które miały miejsce w okolicy i były związane z Konfederacją Barską w której uczestniczył Kazimierz Pułaski. A sam / sama postać z nazwy przeszła drogę od Beskidu Niskiego do Savannah i atomowego okrętu podwodnego.
A myśmy skręcili w lewo. Nie takie straszne pozaszlaki jak je opisują !
Poszliśmy do na tereny dawnej wioski Bielicznej. Istniała ona od końca XVI wieku.
Łemkowska wieś jest ofiarą demonów z lat 30 i 40 tamtego wieku - "podsumowanych" Akcją Wisła. Obecnie jej teren jest włączony do wsi Izby.
Docieramy pod cerkiew św. Michała Archanioła i cmentarz łemkowski. Budynek ( w większości murowany ) z końca XVIII w. otwarty dla turystów.
Zwróćcie uwagę na drzewa obok cerkwi - są chyba rówieśnikami. Próbowałem odczytać napisy na nagrobkach ( miałem j. rosyjski w szkole ) - częściowo z powodzeniem, trochę się łemkowski różni od znanego mi alfabetu.
Odpoczęliśmy na ławce obok budynku ( oficjalne miejsce ogniskowe ) i ruszyliśmy do Izb.
Pogoda się wyostrzyła ... Przynajmniej zobaczyliśmy szczyt Lackowej.
Ale jak wróciliśmy do Izb to pogoda wróciła do listopadowej normy Z mroku docierały do nas dźwięki wydawane paszczą przez hucuły i araby - w tej wsi jest ich prywatna hodowla. Ponoć największa na tej planecie. W tej wsi w trakcie Konfederacji Barskiej była jedna z siedzib Kazimiery Pułaskiej
Docieramy na pełny parking. Rano ( 7.00 ) parkowaliśmy jako auto nr trzy. Zjeżdżamy trochę w dół, parkujemy i idziemy zobaczyć z bliska cerkiew św. Łukasza. Murowana świątynia wzniesiona w 1888 roku. Tak jak szpital w Żywcu ... Do niedawna używany. Złośliwe typy nie otwarły przed nami wrót ! A my przecież Łukasze !
Dzień był jeszcze młody - 11
Pojechaliśmy zapoznać się z innymi zabytkami architektury sakralnej. Tylko wybaczcie ... Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi. Poza Kwiatoniem.
Krzyż pamiątkowy z okazji 1000 - lecia chrztu Rusi ( to odczytałem ) i tablica pamiątkowa ofiar wysiedleń w trakcie Akcji Wisła.
Przy każdej ze świątyń są tablice informacyjne - opis trzech budowli. I tak od jednej do drugiej dotarliśmy do miejscowości Kwiatoń.
Do najpiękniejszej budowli jaką widzieliśmy tego dnia.
Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu wpisana na listę UNESCO. Podobno zbudowana samym końcem XVII wieku. Na pewno jest piękna. I mieliśmy szczęście - trafiliśmy na otwarcie budynku przez miejscowego przewodnika. Obejrzeliśmy wnętrza i wysłuchaliśmy pogadanki na temat. Na końcu pogadaliśmy na tematy okolicy.
Nabywamy kalendarz, widokówki i magnesy lodówkowe.
Jeszcze jedna budowla.
Czyż nie piękne cienie ?
Co do obiektów sakralnych to specjalnie nie napisałem co do "odmiany" religii jakie są tam obecnie aktualne.
I przyszedł koniec wycieczki. Żegnamy Powiat Gorlice i przed nami ponad trzy godziny jazdy do Żywca.
Tak to Łukasz i ja pierwszy raz byliśmy w Niskim. Innych chętnych na wyjazd nie znaleźliśmy. Dziękuje Barbarze, Dariuszowi i Piotrowi za cenną pomoc przed i po wyjeździe. Jak możecie to dopiszcie nazwy miejscowości
Donosy są piękne !
A gdzie był mój pierwszy donos ? Oczywiście na Chryszczatej - 997 m w Bieszczadach
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 17:42 przez Dobromił, łącznie zmieniany 10 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Na mnie ta ścianka zrobiła wrażenie. Chciałbym tam wrócić przy dobrej warstwie śniegu.
Tym bardziej, że okolica nie świadczy o tym, że tam taka ściana będzie, przez to jest to jakaś atrakcja. Brakuje mi wieży widokowej na szczycie.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:Chciałbym tam wrócić przy dobrej warstwie śniegu.
To w rakach wyjdziesz tam o wiele szybciej i w ogóle bez zmęczenia
Coldman pisze: Brakuje mi wieży widokowej na szczycie.
Albo choć trochę przerzedzić drzewostan ...
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- TripSeeker
- Posty: 118
- Rejestracja: 2021-05-14, 13:02
TripSeeker pisze:Trochę drzew, liście jakieś, błoto a... tyle radości.
To Cię dziwi czy też tak podchodzisz do sprawy ?
laynn pisze:Te drzewa oszronione, no to mnie Lackowa ujęła
W grudniu będzie tego więcej.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Podejście tatrzańskie, to czułeś się jak u siebie
A dzwoniliście pod ten numer podany na tabliczce z donosem, czy w końcu nie ?
A dzwoniliście pod ten numer podany na tabliczce z donosem, czy w końcu nie ?
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 19:26 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- TripSeeker
- Posty: 118
- Rejestracja: 2021-05-14, 13:02
Adrian pisze:Podejście tatrzańskie, to czułeś się jak u siebie
Plus mało i wielko fatrzańskie oraz niżno tatrzańskie Tak przy okazji - ileś lat temu w Sądeckim podchodziliśmy podobnym ustrojstwem, równie groźnym z opowieści. Kojarzycie co to mogło być ? Zaczynaliśmy w okolicach Rytra.
TripSeeker pisze:Tak, kręci mnie to i żałuję, że nie mogę tak przynajmniej raz w tygodniu.
Tutaj jakość się liczy !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Donosimy uprzejmie.
Pierwsza ta taka "czarna" to Banica, kolejna to cerkiew w Hańczowej (ta z pozornym zegarem na wieży), a ostatnia z białą banią nad babińcem to Brunary (wpisana na listę UNESCO).
A wnętrze cerkwi w Izbach wygląda tak:
Nie widać tego dokładnie na naszym zdjęciu, ale to właśnie ikonostas w Izbach jest tym "jednym z dziewięciu" w polskich Karpatach, który różni się układem ikon chramowych. Nie ma św. Mikołaja na swoim miejscu. Jest Michał Archanioł.
Dobromił pisze:Nie pamiętam teraz nazw trzech z czterech kolejnych zwiedzonych wsi.
Pierwsza ta taka "czarna" to Banica, kolejna to cerkiew w Hańczowej (ta z pozornym zegarem na wieży), a ostatnia z białą banią nad babińcem to Brunary (wpisana na listę UNESCO).
A wnętrze cerkwi w Izbach wygląda tak:
Nie widać tego dokładnie na naszym zdjęciu, ale to właśnie ikonostas w Izbach jest tym "jednym z dziewięciu" w polskich Karpatach, który różni się układem ikon chramowych. Nie ma św. Mikołaja na swoim miejscu. Jest Michał Archanioł.
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 19:34 przez darkheush, łącznie zmieniany 3 razy.
Dlaczego wyjście przesadzone? Pewnie, gdy człowiek o nim słyszy, to nastawia się na bógwico, a potem jest rozczarowany, że jednak "aż" tak stromo nie było. Gdy jeszcze nie było internetów i człowiek nie wiedział, co go czeka, uznałam to zejście za strome. Schodziliśmy tamtędy z plecakami na dwa tygodnie wędrówki i niekiedy schodziło się systemem "od drzewa, do drzewa", które nieco hamowały stromiznę.
I naprawdę Tatry było widać? Początek wycieczki zapowiadał pogodową kichę. Za to na górze te oszronione drzewa dały czadu.
Bieliczną lubię. Piękna dolina.
I jak pierwsze wrażenia? Wrócisz tu?
Z Rytra może szliście percią Sosnowskiego?
I naprawdę Tatry było widać? Początek wycieczki zapowiadał pogodową kichę. Za to na górze te oszronione drzewa dały czadu.
Bieliczną lubię. Piękna dolina.
I jak pierwsze wrażenia? Wrócisz tu?
Z Rytra może szliście percią Sosnowskiego?
darkheush pisze:Donosimy uprzejmie.
Doceniam donos.
Wiolcia pisze:Dlaczego wyjście przesadzone?
Wg mnie opisy w necie tego podejścia są bardzo przesadzone. To chyba pisały osoby, które rzadko chodzą po górach
Wiolcia pisze:Schodziliśmy tamtędy z plecakami na dwa tygodnie wędrówki i niekiedy schodziło się systemem "od drzewa, do drzewa", które nieco hamowały stromiznę.
Te plecaki robią różnicę
Wiolcia pisze:I naprawdę Tatry było widać?
A co na tym zdjęciu jest ?
Oczywiście masz rację - rano mieliśmy ponure wizje widokowe ...
Bardzo chciałbym tam wrócić. Tydzień temu obgadałem temat z Barbarą, Sabiną i Dariuszem. Przy okazji dwóch urodzin na jednym ogniu
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 20:14 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Nie udało Ci się wejść do środka cerkwi pw. Michała Archanioła w Brunarach Wyżnych, tak więc podsyłamy...
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 20:49 przez darkheush, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 363 gości