Markowe wędrówki.
Wczesna pobudka,śniadanko kawka i w drogę.W Skawicy lekka mżawka,na Krowiarkach leje jak z wiadra,mglisko.Wesoło.Zjeżdżamy niżej,jest coraz lepiej.W Zubrzycy nie pada.Syn wraca do domu a ja zaczynam.
Na łąkach klimat.
Przez Groń schodzę do Orawki,przy drodze budynki z charakterystycznymi,,wyżkami,,.
Przy szlaku zabytkowa kapliczka.
Daleko na wzgórzu bieleje kościół w Jabłonce.
Droga doprowadza do drewnianego kościółka w Orawce.
Przy zabytkowym budynku dawnej farbiarni płótna
idę w kierunku Pająków Wierchu. Za plecami przebyty szlak,
wychodzę na widokową łączkę.Przede mną na ostatnim planie Pająków Wierch.
Bez widoków zachodzę ku kaplicy pw.Matki Bożej Bolesnej Patronki Orawy.
Bardzo duszno,nisko wiszą chmury mało co widać.Szlak wyprowadza mnie do oś.Danielki.
W osiedlu stoi dzwonniczka loterańska oraz kapliczka domkowa.
Szlak prowadzi w kierunku Pająków Wierchu,
w prześwitach widok na jezioro Orawskie.
Idę dalej lasem,kiepsko z widokami.Droga sprowadza mnie do Podszkla z widocznym kościółkiem.
Przy cmentarzyku
w towarzystwie ciekawskich krówek śniadanko.
Mijam ukryty w krzakach cmentarz choleryczny
i łąkami maszeruję w kierunku wsi Bukowiny pod Żeleźnicą.
Znów w przeciągu kilku dni melduję się pod Żeleźnicą.
Z pod Żeleźnicy szlak
sprowadza mnie do Pieniążkowic.
Na szlaku spotykam turystę.
Zachodzę do wsi
za mną Żeleźnica.
Ciąg dalszy zabytkowej zabudowy
a przede mną przyjemny fragment szlaku przez Dzielański Wierch.
Szkoda,że chmury zabijają widoki.
W gnieździe mijam piękna rodzinkę
i obok kapliczki
oraz figurki św.Jakuba
z widokiem na
przez grzbiet Wleśniostuki zachodzę do wsi Krauszowa.Gorąco.Asfaltowa droga obok pomnika
sprowadza do Ludźmierza.
Akurat podjeżdża podmiejski do Nowego Targu więc korzystam.Melduję się na stacji,
a za chwilę mam pociąg i do domku.
Traska fajna,najbardziej szkoda widoków które zabrała pogoda.Ale co się odwlecze.
Na łąkach klimat.
Przez Groń schodzę do Orawki,przy drodze budynki z charakterystycznymi,,wyżkami,,.
Przy szlaku zabytkowa kapliczka.
Daleko na wzgórzu bieleje kościół w Jabłonce.
Droga doprowadza do drewnianego kościółka w Orawce.
Przy zabytkowym budynku dawnej farbiarni płótna
idę w kierunku Pająków Wierchu. Za plecami przebyty szlak,
wychodzę na widokową łączkę.Przede mną na ostatnim planie Pająków Wierch.
Bez widoków zachodzę ku kaplicy pw.Matki Bożej Bolesnej Patronki Orawy.
Bardzo duszno,nisko wiszą chmury mało co widać.Szlak wyprowadza mnie do oś.Danielki.
W osiedlu stoi dzwonniczka loterańska oraz kapliczka domkowa.
Szlak prowadzi w kierunku Pająków Wierchu,
w prześwitach widok na jezioro Orawskie.
Idę dalej lasem,kiepsko z widokami.Droga sprowadza mnie do Podszkla z widocznym kościółkiem.
Przy cmentarzyku
w towarzystwie ciekawskich krówek śniadanko.
Mijam ukryty w krzakach cmentarz choleryczny
i łąkami maszeruję w kierunku wsi Bukowiny pod Żeleźnicą.
Znów w przeciągu kilku dni melduję się pod Żeleźnicą.
Z pod Żeleźnicy szlak
sprowadza mnie do Pieniążkowic.
Na szlaku spotykam turystę.
Zachodzę do wsi
za mną Żeleźnica.
Ciąg dalszy zabytkowej zabudowy
a przede mną przyjemny fragment szlaku przez Dzielański Wierch.
Szkoda,że chmury zabijają widoki.
W gnieździe mijam piękna rodzinkę
i obok kapliczki
oraz figurki św.Jakuba
z widokiem na
przez grzbiet Wleśniostuki zachodzę do wsi Krauszowa.Gorąco.Asfaltowa droga obok pomnika
sprowadza do Ludźmierza.
Akurat podjeżdża podmiejski do Nowego Targu więc korzystam.Melduję się na stacji,
a za chwilę mam pociąg i do domku.
Traska fajna,najbardziej szkoda widoków które zabrała pogoda.Ale co się odwlecze.
Ostatnio zmieniony 2021-07-29, 20:44 przez marekw, łącznie zmieniany 2 razy.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Adrian pisze:Skansenowo się zrobiło
Taki urok tych terenów.
laynn pisze: świetnie mnie namawiasz, więc może jesienią się skoczę w te rejony...
Będzie pogoda to jeszcze dorzucę coś po niedzieli.
Tępy dyszel pisze: opłacało się zacząć sporo...później. Im bliżej końca, tym pogoda lepsza.
Byłem uzależniony od transportu,zwłaszcza rannego.
Tępy dyszel pisze:To cenię w Twoich relacjach.
Dzięki.
Poranek wita mnie na dworcu w Suchej B.
Wysiadka w Rabce Zdrój
i na busa do Raby Niżnej.W końcu przestaje padać,ale chmury nisko wiszą.Mijam stacyjkę w Rabie Niżnej
przekraczam mętną Rabe
a za plecami Luboń.
Łąki dopite wodą
a z tyłu widok od Babiej po Luboń.
Szybciutko melduję się pod krzyżem na Potaczkowej
a przede mną cel dalszej wędrówki.
Schodzę do Poręby Wielkiej i obok dyrekcji GPN
mijając kapliczkę
starą aleją jaworową
pośród drewnianych domów
zachodzę do wsi Niedźwiedź.Na ryneczku pomnik Orkana
a wioski pilnuje patron.
Mijam zarastającą odkrywkę fliszu karpackiego.
Za mną Potaczkowa,
a po lewej masyw Ćwilina.
Kapliczka,obok której droga w lewo prowadzi do Orkanówki.
Z osiedla pokazuje się cel dalszej wędrówki Wasielka,
a w dole widać Koninki.
Podejście na zalesioną Wasielke krótkie,ale bardzo ostre.Z polany Łąka widoczek na Turbaczyk.
Na Gorczańskim szlaku.
Z polany na Turbaczyku świetne widoki,
od Lubonia przez Lubogoszcz,Ćwilin po Kudłoń.Następna kapliczka
zarośnięta
i znów monotonnie i stromo
dochodzę do Czoła Turbacza.Widoczek,
obok ołtarza idę do schroniska.
Przy schronisku piwko,i lecę do Kowańca.Widoczność marna.
Przez polanki obok sanktuarium św.Maksymiliana Kolbe
melduje się przy kościele w Kowańcu.
W Kowańcu pierwszy bonusik,z pod nosa odjeżdża podmiejski,następny za godzinę.Więc z buta do Nowego Targu.Na okazję nie ma co liczyć.Przekraczam Czarny Dunajec
i przez miasto idę na stację.Tu drugi bonusik,za chwile podjedzie opóźniony pociąg i do domu.
Wysiadka w Rabce Zdrój
i na busa do Raby Niżnej.W końcu przestaje padać,ale chmury nisko wiszą.Mijam stacyjkę w Rabie Niżnej
przekraczam mętną Rabe
a za plecami Luboń.
Łąki dopite wodą
a z tyłu widok od Babiej po Luboń.
Szybciutko melduję się pod krzyżem na Potaczkowej
a przede mną cel dalszej wędrówki.
Schodzę do Poręby Wielkiej i obok dyrekcji GPN
mijając kapliczkę
starą aleją jaworową
pośród drewnianych domów
zachodzę do wsi Niedźwiedź.Na ryneczku pomnik Orkana
a wioski pilnuje patron.
Mijam zarastającą odkrywkę fliszu karpackiego.
Za mną Potaczkowa,
a po lewej masyw Ćwilina.
Kapliczka,obok której droga w lewo prowadzi do Orkanówki.
Z osiedla pokazuje się cel dalszej wędrówki Wasielka,
a w dole widać Koninki.
Podejście na zalesioną Wasielke krótkie,ale bardzo ostre.Z polany Łąka widoczek na Turbaczyk.
Na Gorczańskim szlaku.
Z polany na Turbaczyku świetne widoki,
od Lubonia przez Lubogoszcz,Ćwilin po Kudłoń.Następna kapliczka
zarośnięta
i znów monotonnie i stromo
dochodzę do Czoła Turbacza.Widoczek,
obok ołtarza idę do schroniska.
Przy schronisku piwko,i lecę do Kowańca.Widoczność marna.
Przez polanki obok sanktuarium św.Maksymiliana Kolbe
melduje się przy kościele w Kowańcu.
W Kowańcu pierwszy bonusik,z pod nosa odjeżdża podmiejski,następny za godzinę.Więc z buta do Nowego Targu.Na okazję nie ma co liczyć.Przekraczam Czarny Dunajec
i przez miasto idę na stację.Tu drugi bonusik,za chwile podjedzie opóźniony pociąg i do domu.
Mapka dla Adriana.
https://mapa-turystyczna.pl/route/94ct
Jeszcze ze 6 km.asfaltem z Kowańca do Nowego Targu.
https://mapa-turystyczna.pl/route/94ct
Jeszcze ze 6 km.asfaltem z Kowańca do Nowego Targu.
Tydzień nad morzem zleciał jak z bicza strzelił.Pora odwiedzić górki.Po przyjeździe poszedłem spać o 1 w nocy a budzik drze mordę o 4.Pospałbym jeszcze,ale góry wołają.Wysiadam na stacji.
Przy stacji fabryka palet
nie dziwota,że lasów ubywa w zastraszającym tempie.Dzisiejsza wycieczka to trochę widoków,asfalt oraz dużo lasu.Ponad Jordanowem wita mnie słonko
a za plecami z ponad mgły wyłania się rozległy masyw Zembalowej.
Daleko w prześwitach Luboń Wielki.
Dochodzę do rozdroża szlaków
i idę w stronę góry Ludwiki,jeszcze do niedawna bardzo widokowego szczyciku.Obecnie coraz bardziej zabudowany traci już swój urok.Ale chyba czeka to większość takich miejsc gdzie łatwo dojechać.A szkoda.Na początek Babia
rozległa panoramka
od Gronia i Stołowej Góry z lewej przez Kotoń w środku rozłożystą Zembalową i ramię Lubonia Małego z prawej.Jeszcze raz ta sama panorama w HDR.
Przede mną pasmo Policy w całej okazałości,które przetnę za jakiś czas.
Nieśmiało próbują odsłonić się Tatry,ale nie dziś.
Są i Gorce z Turbaczem i Kudłoniem.
Bliżej Bukowiński Wierch z masztem przekaźnika a z lewej Żeleźnica.
Koniec oglądania widoków,bo by mi dnia brakło.Polna droga prowadzi ku.
Za plecami
a przede mną
najbliżej Groń za nim Kiełek,Babia zabudowania centrum Sidziny.Oraz kopka i zadbane pola.
Mijam kilka perełek
i schodzę na asfaltową drogę,która poprowadzi mnie do Sidziny.Przy drodze dużo kapliczek,które wrzucę stopniowo.
Mijam Łysą Górę ze skalnym obrywem a obok dźwiga się Cupel.
Ciąg dalszy kapliczek.
Przede mną zalesiony Kiełek z polami Plebańska Góra a całkiem z tyłu Czyrniec.
Kolejna z kapliczek
jeszcze widoczek na Groń i z polami Tempakowa.
Obok kolorowej kapliczki
dochodzę do rozłożystego dębu,,Adam,,.
Dalej asfaltem obok kolejnej
z widokiem wstecz
obok zamkniętego skansenu
melduje się przy kaplicy w osiedlu Bińkówka w Sidzinie.
Teraz czeka mnie monotonne podejście na przełęcz Kucałową.Coś tam odsłania się w prześwitach,ale szału nie ma.
Z wyrębu ku wyspą.
Mijam szałasik
i wychodzę na przełęczy.A tam krzyki darcia,gorzej jak na plaży w Dąbkach.Czym prędzej opuszczam to miejsce.
Kwitną goryczki
a to oznacza zbliżającą się jesień.Tam byłem.
Pozostało mi jeszcze zlecieć na busa do Skawicy i do domu. W busie przeglądam forum odgaduje zagadkę Tomka i to tyle.
Przy stacji fabryka palet
nie dziwota,że lasów ubywa w zastraszającym tempie.Dzisiejsza wycieczka to trochę widoków,asfalt oraz dużo lasu.Ponad Jordanowem wita mnie słonko
a za plecami z ponad mgły wyłania się rozległy masyw Zembalowej.
Daleko w prześwitach Luboń Wielki.
Dochodzę do rozdroża szlaków
i idę w stronę góry Ludwiki,jeszcze do niedawna bardzo widokowego szczyciku.Obecnie coraz bardziej zabudowany traci już swój urok.Ale chyba czeka to większość takich miejsc gdzie łatwo dojechać.A szkoda.Na początek Babia
rozległa panoramka
od Gronia i Stołowej Góry z lewej przez Kotoń w środku rozłożystą Zembalową i ramię Lubonia Małego z prawej.Jeszcze raz ta sama panorama w HDR.
Przede mną pasmo Policy w całej okazałości,które przetnę za jakiś czas.
Nieśmiało próbują odsłonić się Tatry,ale nie dziś.
Są i Gorce z Turbaczem i Kudłoniem.
Bliżej Bukowiński Wierch z masztem przekaźnika a z lewej Żeleźnica.
Koniec oglądania widoków,bo by mi dnia brakło.Polna droga prowadzi ku.
Za plecami
a przede mną
najbliżej Groń za nim Kiełek,Babia zabudowania centrum Sidziny.Oraz kopka i zadbane pola.
Mijam kilka perełek
i schodzę na asfaltową drogę,która poprowadzi mnie do Sidziny.Przy drodze dużo kapliczek,które wrzucę stopniowo.
Mijam Łysą Górę ze skalnym obrywem a obok dźwiga się Cupel.
Ciąg dalszy kapliczek.
Przede mną zalesiony Kiełek z polami Plebańska Góra a całkiem z tyłu Czyrniec.
Kolejna z kapliczek
jeszcze widoczek na Groń i z polami Tempakowa.
Obok kolorowej kapliczki
dochodzę do rozłożystego dębu,,Adam,,.
Dalej asfaltem obok kolejnej
z widokiem wstecz
obok zamkniętego skansenu
melduje się przy kaplicy w osiedlu Bińkówka w Sidzinie.
Teraz czeka mnie monotonne podejście na przełęcz Kucałową.Coś tam odsłania się w prześwitach,ale szału nie ma.
Z wyrębu ku wyspą.
Mijam szałasik
i wychodzę na przełęczy.A tam krzyki darcia,gorzej jak na plaży w Dąbkach.Czym prędzej opuszczam to miejsce.
Kwitną goryczki
a to oznacza zbliżającą się jesień.Tam byłem.
Pozostało mi jeszcze zlecieć na busa do Skawicy i do domu. W busie przeglądam forum odgaduje zagadkę Tomka i to tyle.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości