Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
Ktoś musi czuwać aby kogoś dopadło przeznaczenie.
Ktoś musi czuwać aby kogoś dopadło przeznaczenie.
Dobry wieczór.
Na Forum trwało przygotowanie do uroczystego pożegnania Adriana z Cieszyna. Wszystkie trasy jakie mu proponowano miały w sobie zasadzki i wilcze doły. Ksiądz , taca i organista już czekali.
Zgodził się. Iza miała dopilnować spraw w terenie. Ale lepiej niech i ktoś inny dogląda spraw.
Zgodziłem się i poświęciłem się.
Poszedłem w Beskid Żywiecki co by nadzorować wydarzenia w Beskidzie Śląskim.
O 7.30 zaopatrzony w łopatę bojową wsiadam do auta. Basia, Łukasz i ja ruszamy na południe naszego powiatu - Rycerka czekała. Tak bardzo czekała, że pierwszy naganiacz parkingowy pojawił się z półtora kilometra przed parkingiem właściwym.
Zaparkowaliśmy o 8.20. Gmina jest tak gościnna, że łopata nie została użyta.
Przed nami szlak żółty. Pogodowo nie było za wesoło …
Pojawia się ostatni odcinek leśny.
W nim spotykam wesołą grupę z okolic Bielska. Następuje dialog ekumeniczny, sesja zdjęciowa i padają słowa o stonodze oraz cudowny tekst ( nie do mnie ) : "Ty szybciej stoisz niż ja chodzę".
Po chwili pojawia się brama powitalna.
Na szybko skoczyłem zobaczyć widoki ze szczytu.
Jak widać nie było na co patrzeć.
Ale pojawił się krzyż …
Następnie wkroczyłem do schroniska, towarzysze wycieczkowi już czekali.
Odpoczynek w schronisku jest ważny. W milczeniu wypiłem kubek herbaty za spełnienie się przeznaczenia.
Amen.
Czas było ruszyć dalej. Stwierdziliśmy przy stole, że przejdziemy się kawałek czerwonym szlakiem, a potem skręcimy w lewo do Śrubity. Jakby się nam to nie udało to życie Wioli zawisłoby na włosku.
Świat trochę nabrał żywszych barw.
Barwy barwami ale widoki nie były widokowe …
Nic to … Idziemy dalej.
Za to tamci mogą widzieć więcej …
Teraz lepiej nie przekraczać tej granicy. Skręciliśmy zgodnie ze szlakiem w lewo.
Schronisko dalej stało.
Coś musiało się dziać w Śląskim bo przed nami najpierw pojawiła się Brama.
A potem Krzyż.
Czy na pewno obecny Adrian to Adrian właściwy ?
Docieramy do miejsca ze strumykiem i tablicą. Skręcać czy nie skręcać ? Jak to manowce ? A to wtedy Wioli skręcimy nogę
Skręciliśmy. Na dodatek ja się poczułem w obowiązku i do końca drogi przez las prowadziłem w straszliwym, trzymetrowym śniegu.
Towarzysze pilnowali z tyłu.
Las zamknął nas jak w gotyckiej katedrze.
Mosty wiodły w otchłań jak ze "Strachu" Kariki …
Ale się wyrwaliśmy i weszliśmy w jasność.
Ta zieleń trochę tutaj nie pasuje
Majestatyczna Tablica Informacyjna.
Az nie chcę myśleć co teraz widzieli ci co byli wyżej …
Pętla szlakowa się zamknęła. Wiola ocaliła nogę. Adrian leży pod śniegiem, "zamiennik" udziela się na Forum. Ale źle skończy …
Przeszliśmy 31 kilometrów. Albo 13 …
Latem tam wrócę. Mam ze Śrubitą do wyrównania pewne sprawy sprzed kilkunastu lat … Precz z buczyną !
Dziękuję za uwagę.
Na Forum trwało przygotowanie do uroczystego pożegnania Adriana z Cieszyna. Wszystkie trasy jakie mu proponowano miały w sobie zasadzki i wilcze doły. Ksiądz , taca i organista już czekali.
Zgodził się. Iza miała dopilnować spraw w terenie. Ale lepiej niech i ktoś inny dogląda spraw.
Zgodziłem się i poświęciłem się.
Poszedłem w Beskid Żywiecki co by nadzorować wydarzenia w Beskidzie Śląskim.
O 7.30 zaopatrzony w łopatę bojową wsiadam do auta. Basia, Łukasz i ja ruszamy na południe naszego powiatu - Rycerka czekała. Tak bardzo czekała, że pierwszy naganiacz parkingowy pojawił się z półtora kilometra przed parkingiem właściwym.
Zaparkowaliśmy o 8.20. Gmina jest tak gościnna, że łopata nie została użyta.
Przed nami szlak żółty. Pogodowo nie było za wesoło …
Pojawia się ostatni odcinek leśny.
W nim spotykam wesołą grupę z okolic Bielska. Następuje dialog ekumeniczny, sesja zdjęciowa i padają słowa o stonodze oraz cudowny tekst ( nie do mnie ) : "Ty szybciej stoisz niż ja chodzę".
Po chwili pojawia się brama powitalna.
Na szybko skoczyłem zobaczyć widoki ze szczytu.
Jak widać nie było na co patrzeć.
Ale pojawił się krzyż …
Następnie wkroczyłem do schroniska, towarzysze wycieczkowi już czekali.
Odpoczynek w schronisku jest ważny. W milczeniu wypiłem kubek herbaty za spełnienie się przeznaczenia.
Amen.
Czas było ruszyć dalej. Stwierdziliśmy przy stole, że przejdziemy się kawałek czerwonym szlakiem, a potem skręcimy w lewo do Śrubity. Jakby się nam to nie udało to życie Wioli zawisłoby na włosku.
Świat trochę nabrał żywszych barw.
Barwy barwami ale widoki nie były widokowe …
Nic to … Idziemy dalej.
Za to tamci mogą widzieć więcej …
Teraz lepiej nie przekraczać tej granicy. Skręciliśmy zgodnie ze szlakiem w lewo.
Schronisko dalej stało.
Coś musiało się dziać w Śląskim bo przed nami najpierw pojawiła się Brama.
A potem Krzyż.
Czy na pewno obecny Adrian to Adrian właściwy ?
Docieramy do miejsca ze strumykiem i tablicą. Skręcać czy nie skręcać ? Jak to manowce ? A to wtedy Wioli skręcimy nogę
Skręciliśmy. Na dodatek ja się poczułem w obowiązku i do końca drogi przez las prowadziłem w straszliwym, trzymetrowym śniegu.
Towarzysze pilnowali z tyłu.
Las zamknął nas jak w gotyckiej katedrze.
Mosty wiodły w otchłań jak ze "Strachu" Kariki …
Ale się wyrwaliśmy i weszliśmy w jasność.
Ta zieleń trochę tutaj nie pasuje
Majestatyczna Tablica Informacyjna.
Az nie chcę myśleć co teraz widzieli ci co byli wyżej …
Pętla szlakowa się zamknęła. Wiola ocaliła nogę. Adrian leży pod śniegiem, "zamiennik" udziela się na Forum. Ale źle skończy …
Przeszliśmy 31 kilometrów. Albo 13 …
Latem tam wrócę. Mam ze Śrubitą do wyrównania pewne sprawy sprzed kilkunastu lat … Precz z buczyną !
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 2021-02-15, 14:35 przez Dobromił, łącznie zmieniany 2 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Aaaaa widzisz, ja ufając prognozą pogody, rozpalnowalem wycieczkę tak, żeby w momencie wyjścia na Halę było już pięknie I dla tego jeszcze żyje
I oczywiście ja to ja, pełen oryginał, bez zamienników
I oczywiście ja to ja, pełen oryginał, bez zamienników
Ostatnio zmieniony 2021-02-15, 15:27 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobromił pisze:To kiedy Adriana ostatecznie ubić ?
Póki co odwołujemy akcję
Ostatnio zmieniony 2021-02-15, 17:31 przez Izabela, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5748
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 127 gości