Wieści z gór
Już nie ewentualny:
https://www.sport.pl/inne/7,64998,26352 ... =BoxOpImg3
https://www.sport.pl/inne/7,64998,26352 ... =BoxOpImg3
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Jaskinia Mroźna zamknięta na długi czas:
https://zakopane.naszemiasto.pl/tatry-j ... c1-7918053
https://zakopane.naszemiasto.pl/tatry-j ... c1-7918053
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Tak. Dzisiejsze zdjęcie od znajomego znajomego mojego znajomego.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Prezes pisze:Chyba nie.
Z innej beczki: maski włóż!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... oxNewsImg7
To teraz zobaczymy kto jest w formie
Już u o tym pisałem nie raz, ale nakaz noszenia maseczek poza domem (pomijając sytuacje, że jest tłumnie) to największa głupota i jako obowiązujący wszędzie łącznie z polem i łąką to chyba nigdzie w Europie nie obowiązuje, ale...
...rozporządzenie zawiera taki tekst:
Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku(..) sędziego, trenera oraz osoby uprawiającej sport;
chodzenie po górach to przecież sport, podobnie jak np. bieganie Najpierw podejrzewałem słynne pisowskie niechlujstwo, ale to chyba jest tak specjalnie napisane - przecież uprawianie sportu nie musi być zawodowe. Czyżby znowu TOPR nie doczytał ustawy i powiedział dziennikarzowi cokolwiek dla świętego spokoju?? Bo to, że dziennikarze nie czytają ustaw, a także użytkownicy forów, to jest raczej normalne - wrzuca się jakiś tekst na ślepo i tyle.
Ogólnie przepis ten nie dotyczy też:
12) osoby przebywającej na terenie lasu;
...rozporządzenie zawiera taki tekst:
Obowiązku określonego w ust. 1 i 2 nie stosuje się w przypadku(..) sędziego, trenera oraz osoby uprawiającej sport;
chodzenie po górach to przecież sport, podobnie jak np. bieganie Najpierw podejrzewałem słynne pisowskie niechlujstwo, ale to chyba jest tak specjalnie napisane - przecież uprawianie sportu nie musi być zawodowe. Czyżby znowu TOPR nie doczytał ustawy i powiedział dziennikarzowi cokolwiek dla świętego spokoju?? Bo to, że dziennikarze nie czytają ustaw, a także użytkownicy forów, to jest raczej normalne - wrzuca się jakiś tekst na ślepo i tyle.
Ogólnie przepis ten nie dotyczy też:
12) osoby przebywającej na terenie lasu;
Ostatnio zmieniony 2020-10-01, 23:27 przez Pudelek, łącznie zmieniany 6 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Przede wszystkim zabawne jest to, że nasze władze nie potrafią wyegzekwować obowiązku noszenia masek akurat tam, gdzie to jest potrzebne, czyli np. w sklepie 5 minut drogi od posterunku policji, a usiłują wprowadzić ów nakaz na terenie, którego nikt nie będzie w stanie skutecznie kontrolować.
Wprowadzanie przepisów, które można bezkarnie olewać jest po prostu psuciem prawa jako takiego (już pomijając nieudolność w jego stanowieniu, np. brak włączenia przepisów do ustawy, co pozwoliłoby przynajmniej w teorii skutecznie karać za brak ich przestrzegania).
Jeszcze bardziej zabawne jest porównanie sytuacji sprzed kilku miesięcy i dzisiaj. Wtedy policja dzielnie ścigała i karała rowerzystów i biegaczy przy niskiej liczbie zakażeń dziennych, a pod blokiem jeździła szczekaczka i wrzeszczała "Zostańcie w domu", prawie jak za okupacji. Dzisiaj dziennie wykrywamy prawie 2 tys. zakażeń, a dumni synowie suwerena mają zarówno przepisy, jak i zdrowie swoich bliźnich w pompie, chodzą z maską na brodzie i nikt im za to nic nie robi.
Ktoś się jeszcze dziwi, że naród nie traktuje poważnie władzy, która sama się ośmiesza?
Te argumenty o lasach i uprawianiu sportu są akurat naciągane (powyżej regla lasu nie ma, a definicja sportu może być płynna), co nie zmienia faktu, że ludzie będą ten nakaz olewać. O ile na niektórych szlakach jak np. droga do Morskiego Oka to może by i miało sens, to na lepszym podejściu w masce można się lekko poddusić.
Chyba TPN, jeśli już.
Wprowadzanie przepisów, które można bezkarnie olewać jest po prostu psuciem prawa jako takiego (już pomijając nieudolność w jego stanowieniu, np. brak włączenia przepisów do ustawy, co pozwoliłoby przynajmniej w teorii skutecznie karać za brak ich przestrzegania).
Jeszcze bardziej zabawne jest porównanie sytuacji sprzed kilku miesięcy i dzisiaj. Wtedy policja dzielnie ścigała i karała rowerzystów i biegaczy przy niskiej liczbie zakażeń dziennych, a pod blokiem jeździła szczekaczka i wrzeszczała "Zostańcie w domu", prawie jak za okupacji. Dzisiaj dziennie wykrywamy prawie 2 tys. zakażeń, a dumni synowie suwerena mają zarówno przepisy, jak i zdrowie swoich bliźnich w pompie, chodzą z maską na brodzie i nikt im za to nic nie robi.
Ktoś się jeszcze dziwi, że naród nie traktuje poważnie władzy, która sama się ośmiesza?
Te argumenty o lasach i uprawianiu sportu są akurat naciągane (powyżej regla lasu nie ma, a definicja sportu może być płynna), co nie zmienia faktu, że ludzie będą ten nakaz olewać. O ile na niektórych szlakach jak np. droga do Morskiego Oka to może by i miało sens, to na lepszym podejściu w masce można się lekko poddusić.
Pudelek pisze:Czyżby znowu TOPR
Chyba TPN, jeśli już.
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 06:01 przez Prezes, łącznie zmieniany 3 razy.
Chyba TPN, jeśli już.
mój błąd
Te argumenty o lasach i uprawianiu sportu są akurat naciągane (powyżej regla lasu nie ma, a definicja sportu może być płynna)
argument o lasach nie jest naciągany, tylko idiotyczny, bo posługując się nim musisz założyć maskę po wyjściu na łąkę. Natomiast definicję sportu określają ją przepisy:
Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach.
Zatem chodzenie po górach jak najbardziej jest uprawianiem sportu. Ale już np. jazda na rowerze do pracy niekoniecznie Tyle, że zapewne 95% osób wybierających się w Tatry nie przeczyta dokładnie rozporządzenia i na polecenie dzielnych strażników maseczkę założą, pomstując na zły rząd (to ostatnie oczywiście słusznie). Z drugiej strony wymaganie od każdego obywatela aby dokładnie znał ileś tam paragrafów na pamięc to też lekkie przegięcie, choć jak wiadomo nieznajomość prawa szkodzi.
Prezes pisze:Jeszcze bardziej zabawne jest porównanie sytuacji sprzed kilku miesięcy i dzisiaj.
oj przestań, bo to już staje się nudne Wiosną nie tylko Polska była bardzo wystraszona sytuacją i nie wiedziała co się stanie, więc rząd też dostawał na głowę. Sam swojego czasu pisałeś o kopaniu masowych rowów pod Warszawą i wieściłeś katastrofę Dziś mamy zupełnie inny obraz sytuacji, wiemy, że koronawirus to nie dżuma, choć oczywiście rośnie grupa osób kompletnie go olewających, co pośrednio wpływa na resztę społeczeństwa.
Prezes pisze:Wprowadzanie przepisów, które można bezkarnie olewać jest po prostu psuciem prawa jako takiego (już pomijając nieudolność w jego stanowieniu, np. brak włączenia przepisów do ustawy, co pozwoliłoby przynajmniej w teorii skutecznie karać za brak ich przestrzegania).
a to jest zupełnie inna sprawa. Raz, że wiele przepisów jest nieprecyzyjnych - chyba specjalnie, aby służby mogły się wykazać i cwaniaczki też (jak do sierpniu praktycznie można było nie nosić maseczek i wybronić się przed mandatem; teraz trzeba być co najmniej niepełnosprawnym ). Dwa - brak konsekwencji w ich egzekwowaniu. Trzy - widać, że rząd się miota i rzuca nowymi ustawami jak groch o ścianę. Chociaż ten nowy minister wydaje się znacznie sensowniejszy od poprzednika, to nieszczęsne rozporządzenie o ograniczeniach w żółtych i czerwonych strefach także jest napisane lepiej niż poprzednie. Ale i tak mamy brak konsekwencji totalny: w knajpie przy stole bez maseczki, ale na chodniku owszem...
Trochę z innej beczki: koleżanka z pracy od kumpla otrzymała dziś wynik testu, pozytywny. Sanepid spytał się tylko gdzie pracuje, ale stwierdził, że testować kolegów z pracy nie będzie, bo to nie jego sprawa, tylko pracodawcy. Kumpel wysłany został na pracę zdalną (choć formalnie nie musiał), za testy prawdopodobnie zapłaci szef (czyli w tym przypadku podatnicy). Walka z covidem w praktyce...
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 10:15 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości