Wycieczkę rowerową zaczynamy w Nowym Targu przy stacji PKP.Wzdłuż stadionu darmowy parking.Ścieżka chwile kluczy po mieście,aż w końcu wjeżdżamy w las.Dziś pojedziemy fragmentem trasy rowerowej wytyczonej wokół Tatr.Ścieżka po polskiej i część po słowackiej stronie wiedzie po nasypie dawnej linii kolejowej.Na początku fragmenty zachowanych torów dawnej linii.
Na szlaku pięknie zachowany mostek kolejowy,który teraz służy rowerzystą i nie tylko.
Przez pewien czas ścieżka prowadzi wzdłuż ruchliwej drogi,za plecami pozostają Gorce
natomiast w chmurach chowają się Tatry.
Mijamy Rogoźnik z zabytkowym kościółkiem
oraz widoczny z daleka komin.
Ścieżka jak to tor kolejowy prosta jak od linijki,nieznacznie się wznosi.Powrót będzie łatwiejszy.
Mijamy zaniedbany budynek stacji w Czarnym Dunajcu.
Na łąkach co po chwilę można spotkać bociany.
W Czarnym Dunajcu szlak skręca w szczere pola,próbują się przebić Tatry
i niespodziewanie pięknie odnowiona stacyjka w Podczerwonym.
Babia też jakaś nie wyraźna.
Dla zainteresowanych historią.
Przejeżdżamy granicę słowacką, a ponieważ z górki zatrzymujemy się dopiero w Liesku przy ciekawej kapliczce Matki Boskiej,obok nowoczesna droga krzyżowa.
Dziewczyny mało zainteresowane,ponieważ we wiosce jest sklepik a tam lody i kofola.Więc jazda.
Pora wracać.Gdzieś tam w oddali majaczy fragment pasma Magurki Orawskiej,
a ja jeszcze rzuciłem okiem do wnętrza kapliczki.
Mała lekcja przyrody
coraz lepiej widoczne Tatry i pedałujemy.
Fajnie odnowiony mostek kolejowy,
mogli by też zabrać się za stacyjkę w Suchej Horze.
W drodze powrotnej zjeżdżamy do wiatki w Czarnym Dunajcu,brakuje tam kibelka a resztę można sobie wyobrazić.
Jeszcze drugi z mostów po polskiej stronie.
Mijamy jedno smutne miejsce,
a na tej trasie jest kilka przejazdów przez ruchliwą drogę,a kierowcy pędzą i zatrzymują się niechętnie.Na jednym przejściu staliśmy grupką rowerzystów z minutę,kierowca który się zatrzymał został strąbiony przez innego palanta.Ciul złamany.Dziewczynki przejechały 77 km. więc jestem z nich bardzo dumny.Polecam ta trasę również dla rodzin z dziećmi,w kilku miejscach posiada możliwość modyfikacji więc hulaj dusza.Do domku wracamy przy pięknym zachodzie słońca.
Jeszcze panoramka.