Dąbrowa Górnicza jest całkiem zielona.
laynn pisze:Przy okazji, kawałek dalej, obok mojej wiochy, są tereny, gdzie kiedyś było pełno betonowych ruin, torów kolejowych, tuneli pod nimi. Teraz przypomniałaś mi i pomyślałem, że tam by Ci się spodobało...
Brzmi jak raj bubowy! Ciekawe czy nadal tam tak jest?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
laynn pisze:Buba, skoro namierzyłaś jedno jeziorko, to z innym wypełnieniem jest tuż obok.
A czekaj! To ja namierzylam jakies jeszcze inne! Ale tez wyglada jakby mialo asfaltowe brzegi! A wypelnienie takie... pośrednie!
Ostatnio zmieniony 2020-04-21, 23:18 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
To jest na zamkniętym terenie, na terenie koksowni. Te moje jeziora są ciut na zachód. Zresztą nazwę masz, możesz szukać.
Co do drugiego miejsca...
Strzałka to
Jakiś budynek rozdzielczy, w kółku zaznaczone tereny gdzie linie kolejowe się przecinają na różnych wysokościach nasypów.
Z prawej strony spad iPod droga, nasypem jeden z tuneli. Zdjęcie to prawy dolny róg koła.
Co do drugiego miejsca...
Strzałka to
Jakiś budynek rozdzielczy, w kółku zaznaczone tereny gdzie linie kolejowe się przecinają na różnych wysokościach nasypów.
Z prawej strony spad iPod droga, nasypem jeden z tuneli. Zdjęcie to prawy dolny róg koła.
Wiosna w buczynie.
Siedzę w domu i się zamartwiam sprawami, które są od tego by się nimi martwić, a tu dzwoni kolega z pytaniem, czy co robię. Gdy odpowiadam, że nic, pyta się czy nie jadę gdzieś do lasu. I tak wracam w buczyny, moje ulubione miejsce w Dąbrowie Górniczej.
Ostatnio byłem tu jesienią. A pierwszy raz, jak miałem kilka lat...lubię ten las, bukowy las.
Ot to był taki spacer, więc nie będzie to relacja wielu słów. Kilka zdjęć z lasu:
oraz kilka zdań. Pierwszy raz jestem tu wiosną, a gdy dorzucimy, że słońce już szykuje się do snu, to magia tego lasu znów zadziałała.
Tym razem idziemy też pod wieżę przeciwpożarową, jaka stoi na wzgórzu.
Razem z kumplem, G
Ostatnie podejście na wzgórze.
Po lesie można chodzić, ale usiąść już nie.
Wieża.
Wracając podziwiamy pomnik przyrody. Robi się coraz ciemniej, jednak to przez gęsty las. Gdy dochodzimy do auta, las żegna nas pomarańczową barwą:
Koniec
Ostatnio byłem tu jesienią. A pierwszy raz, jak miałem kilka lat...lubię ten las, bukowy las.
Ot to był taki spacer, więc nie będzie to relacja wielu słów. Kilka zdjęć z lasu:
oraz kilka zdań. Pierwszy raz jestem tu wiosną, a gdy dorzucimy, że słońce już szykuje się do snu, to magia tego lasu znów zadziałała.
Tym razem idziemy też pod wieżę przeciwpożarową, jaka stoi na wzgórzu.
Razem z kumplem, G
Ostatnie podejście na wzgórze.
Po lesie można chodzić, ale usiąść już nie.
Wieża.
Wracając podziwiamy pomnik przyrody. Robi się coraz ciemniej, jednak to przez gęsty las. Gdy dochodzimy do auta, las żegna nas pomarańczową barwą:
Koniec
Adrian, dziękuję
Wiolciu, przyznam, że ten las od dawna mnie fascynuje...i póki co nie spotkałem gdzieś poza DG ładniejszy. I nie jest to opinia, że to moje. A terenów w koło jest dużo do zielonych, więc miałabyś gdzie łazić.
Wiolciu, przyznam, że ten las od dawna mnie fascynuje...i póki co nie spotkałem gdzieś poza DG ładniejszy. I nie jest to opinia, że to moje. A terenów w koło jest dużo do zielonych, więc miałabyś gdzie łazić.
Ostatnio zmieniony 2020-04-28, 09:12 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiosna w buczynie, część druga.
Spacerów ciąg dalszy, po dniu przerwy. Rodzinie spodobały się zdjęcia z buczyny, więc po obiedzie decyzja, jedziemy.
Czym się będzie różnić? Zakładam dziś tele-obiektyw i trochę spłaszczę perspektywę. No i jesteśmy wcześniej, więc jest inne światło, zresztą słońce dziś takie zamglone...
Więc dojeżdżamy i idziemy na spacer po lesie. Dla ciekawych, w tym lesie nie spotkaliśmy nikogo, więc można odetchnąć pełną piersią leśnym powietrzem.
Robię też kilka zdjęć rodzinnych, oraz zwracam uwagę na szczegóły.
Idziemy granicą lasu bukowego, od mieszanego i tą ścieżką dochodzimy do drogi szutrowej:
Następnie idziemy ku wieży. Tu z jednej strony mamy chaszcze z lasem sosnowym, z drugiej brzozy. Lubię też brzozy
Przy drodze pojawiają się niebieskie kwiatki, na co zwraca córka uwagę i nie pozwala za szybko iść. Kwiaty są też wyżej:
Malujemy strzałki, by inni wiedzieli, gdzie trzeba iść
Pod wieżą zjadamy kanapki i po chwili rozpoczynamy powrót.
Oglądamy dęba i powoli wracamy, marudząc, ile jeszcze i jak to nogi bolą...
Gdy dochodzimy do ostatniej prostej, nagle odzyskujemy siły i nawet na bieg do auta ich starcza.
A w samochodzie zasypiamy...no dobra poza rodzicami
Ps. Ja pod domem tylko biegnę po statyw i jadę po kolegę. Dojeżdżamy nad most i idziemy uchwycić zachód słońca.
To zabytkowy most nad Białą Przemszą, na linii kolejowej zbudowany w latach 1847-48 pod Kolei Warszawsko-Wiedeńską.
Czym się będzie różnić? Zakładam dziś tele-obiektyw i trochę spłaszczę perspektywę. No i jesteśmy wcześniej, więc jest inne światło, zresztą słońce dziś takie zamglone...
Więc dojeżdżamy i idziemy na spacer po lesie. Dla ciekawych, w tym lesie nie spotkaliśmy nikogo, więc można odetchnąć pełną piersią leśnym powietrzem.
Robię też kilka zdjęć rodzinnych, oraz zwracam uwagę na szczegóły.
Idziemy granicą lasu bukowego, od mieszanego i tą ścieżką dochodzimy do drogi szutrowej:
Następnie idziemy ku wieży. Tu z jednej strony mamy chaszcze z lasem sosnowym, z drugiej brzozy. Lubię też brzozy
Przy drodze pojawiają się niebieskie kwiatki, na co zwraca córka uwagę i nie pozwala za szybko iść. Kwiaty są też wyżej:
Malujemy strzałki, by inni wiedzieli, gdzie trzeba iść
Pod wieżą zjadamy kanapki i po chwili rozpoczynamy powrót.
Oglądamy dęba i powoli wracamy, marudząc, ile jeszcze i jak to nogi bolą...
Gdy dochodzimy do ostatniej prostej, nagle odzyskujemy siły i nawet na bieg do auta ich starcza.
A w samochodzie zasypiamy...no dobra poza rodzicami
Ps. Ja pod domem tylko biegnę po statyw i jadę po kolegę. Dojeżdżamy nad most i idziemy uchwycić zachód słońca.
To zabytkowy most nad Białą Przemszą, na linii kolejowej zbudowany w latach 1847-48 pod Kolei Warszawsko-Wiedeńską.
Swój kolejny spacer zaczynam, praktycznie od miejsca, w którym pierwszy raz wchodziłem na wzgórze (przez który dowiedziałem się, że jest szlak Metalurgów).
Przy ulicy znajduje się sporo firm, nowych domów, ale są też jeszcze stare domy, w różnym stanie zaniedbania...
Z racji bliskości dawnej Huty Katowice, teren ten też ma części architektury przemysłowej choć z elementami bardziej swojskimi.
Za torami, szlak skręca w wąską ścieżkę biegnącą obok torowiska (brak informacji). Mijam nieużytki, bagna i dochodzę do dawnej koloni Jamki, obecnie jednej z dąbrowskich dzielnic.
Ruiny dawnego wiaduktu kolei nadwiślańskiej.
Mijam sielsko wyglądające domostwa, które bardziej mi się kojarzą ze wsią niż z miastem, choć to w Dąbrowie nic nowego, wszak w jej skład wchodzi wiele wsi, a Jamki to przysiółek, który obecnie leży w środku lasu. Dochodzę do skraju las, mijam staw, sady, rozkręcane auta i wkraczam do zielonego lasu...
W stawie pływają spore ryby. Brzuchem do góry jednak. Rozkręcone auta kojarzą się też dziwnie, więc nic dziwnego, że z lasem też mam jedno skojarzenie...z pewnym filmikiem chłopaków z urbexu, którzy pojechali do Japonii zwiedzić las...samobójców.
Odrzucam głupie skojarzenia, tym bardziej, że po przejściu małego strumyka, ścieżka zaczyna coraz bardziej być zarośnięta, a ja bardziej się obawiam by nie złapać kleszcza... Wokół pełno różnych dołów, lejów, które w pierwszej chwili kojarzą mi się z linią B2 i okopami, jednak wyjaśnienie jest inne. Nazwa przysiółka pochodzi zapewne od jam, z których pobierano glinę do pobliskich cegielni.
Dość szybko osiągam swój dzisiejszy główny cel. Wapiennik. Na ostatnich metrach przydała by się jakaś maczeta, tak krzaki zarastają ścieżkę. Sam wapiennik też mnie bardzo mocno zaskakuje...jest wielki i potężny!
Został zbudowany w 1931 r, przez Władysława Bordowicza i służył do wypalania kamienia wapiennego. Szukając wiedzy o nim znalazłem świetne stare zdjęcia na forum strażników czasu , więc widziałem jego zdjęcia, ale na żywo mnie zaskoczył swoim ogromem. Swoją drogą polecam wyżej wspomniane forum! Zwróćcie uwagę, że dawniej, to wzgórze było pokryte łąkami, las porastający je obecnie to min efekt sadzenia lasów z lat 70tych.
Przechodzę pod jednym z kominów, robi wrażenie.
Próba zrobienia zdjęć kończy się poprzez chaszcze zdjęciami zniekształconymi...ale przynajmniej mam powód, by tu wrócić!
Ruszam dalej. Kolejna atrakcja jest kawałek dalej. To jaskinia Dąbrowska, zwaną Mysią.
Jaskinia ma kilka 12 metrów długości i 6,5 metra głębokości. A sprawia wrażenie niepozorne. Jest zamieszkana przez min nietoperza. No cóż, otwór jest wąski, więc nawet nie próbowałem zajrzeć, miałem wręcz wrażenie, że jest zasypana.
Kolejną atrakcją, choć marną, to szczyt góry Bordowicza. Nie jest to jakieś bardzo widowiskowe miejsce . Teraz pozostało mi powoli wrócić. Tylko nie ma sensu, robić to po własnych śladach, więc schodzę do Strzemieszyc, po drodze robiąc przerwę na herbatę.
Co by nie mówić, ścieżka jest malownicza!
Szczyt
Powód złej pogody w weekend
Między łykami gorącego napoju wypróbowuje też nowy nabytek, stare mechaniczne szkło M135/f3,5:
Wychodzę z lasu i kieruję się teraz ku drodze Mysliwskiej. Mijam cmentarz, i łaciatą drogą zmierzam ku celu. Na cmentarzu mam widzę z daleka figury, z której jedna mi przypomina...taką zza ocena, jakby jeszcze pokazywał, bo to Anioł, środkowego palca..
Jakoś mnie ta łaciata droga ujęła...może to przez te kolory kwiatów na zielonych drzewach?
Dość szybko osiągam ulicę Laski i spacer kończę. Szkoda, że brak był słońca...
Teraz czas na przejście całego szlaku.
Dla równowagi, tak zaczyna się szlak w Maczkach:
A nie koniec.
Podjeżdżam na stację benzynową wracając do domu. Stojąc w kolejce, spoglądam na spodnie a tam sobie lezie dziad, kleszcz. Udało się wysiąść, dostał pstryczka i poszedł won. W domu szybka kąpiel...
Przy ulicy znajduje się sporo firm, nowych domów, ale są też jeszcze stare domy, w różnym stanie zaniedbania...
Z racji bliskości dawnej Huty Katowice, teren ten też ma części architektury przemysłowej choć z elementami bardziej swojskimi.
Za torami, szlak skręca w wąską ścieżkę biegnącą obok torowiska (brak informacji). Mijam nieużytki, bagna i dochodzę do dawnej koloni Jamki, obecnie jednej z dąbrowskich dzielnic.
Ruiny dawnego wiaduktu kolei nadwiślańskiej.
Mijam sielsko wyglądające domostwa, które bardziej mi się kojarzą ze wsią niż z miastem, choć to w Dąbrowie nic nowego, wszak w jej skład wchodzi wiele wsi, a Jamki to przysiółek, który obecnie leży w środku lasu. Dochodzę do skraju las, mijam staw, sady, rozkręcane auta i wkraczam do zielonego lasu...
W stawie pływają spore ryby. Brzuchem do góry jednak. Rozkręcone auta kojarzą się też dziwnie, więc nic dziwnego, że z lasem też mam jedno skojarzenie...z pewnym filmikiem chłopaków z urbexu, którzy pojechali do Japonii zwiedzić las...samobójców.
Odrzucam głupie skojarzenia, tym bardziej, że po przejściu małego strumyka, ścieżka zaczyna coraz bardziej być zarośnięta, a ja bardziej się obawiam by nie złapać kleszcza... Wokół pełno różnych dołów, lejów, które w pierwszej chwili kojarzą mi się z linią B2 i okopami, jednak wyjaśnienie jest inne. Nazwa przysiółka pochodzi zapewne od jam, z których pobierano glinę do pobliskich cegielni.
Dość szybko osiągam swój dzisiejszy główny cel. Wapiennik. Na ostatnich metrach przydała by się jakaś maczeta, tak krzaki zarastają ścieżkę. Sam wapiennik też mnie bardzo mocno zaskakuje...jest wielki i potężny!
Został zbudowany w 1931 r, przez Władysława Bordowicza i służył do wypalania kamienia wapiennego. Szukając wiedzy o nim znalazłem świetne stare zdjęcia na forum strażników czasu , więc widziałem jego zdjęcia, ale na żywo mnie zaskoczył swoim ogromem. Swoją drogą polecam wyżej wspomniane forum! Zwróćcie uwagę, że dawniej, to wzgórze było pokryte łąkami, las porastający je obecnie to min efekt sadzenia lasów z lat 70tych.
Przechodzę pod jednym z kominów, robi wrażenie.
Próba zrobienia zdjęć kończy się poprzez chaszcze zdjęciami zniekształconymi...ale przynajmniej mam powód, by tu wrócić!
Ruszam dalej. Kolejna atrakcja jest kawałek dalej. To jaskinia Dąbrowska, zwaną Mysią.
Jaskinia ma kilka 12 metrów długości i 6,5 metra głębokości. A sprawia wrażenie niepozorne. Jest zamieszkana przez min nietoperza. No cóż, otwór jest wąski, więc nawet nie próbowałem zajrzeć, miałem wręcz wrażenie, że jest zasypana.
Kolejną atrakcją, choć marną, to szczyt góry Bordowicza. Nie jest to jakieś bardzo widowiskowe miejsce . Teraz pozostało mi powoli wrócić. Tylko nie ma sensu, robić to po własnych śladach, więc schodzę do Strzemieszyc, po drodze robiąc przerwę na herbatę.
Co by nie mówić, ścieżka jest malownicza!
Szczyt
Powód złej pogody w weekend
Między łykami gorącego napoju wypróbowuje też nowy nabytek, stare mechaniczne szkło M135/f3,5:
Wychodzę z lasu i kieruję się teraz ku drodze Mysliwskiej. Mijam cmentarz, i łaciatą drogą zmierzam ku celu. Na cmentarzu mam widzę z daleka figury, z której jedna mi przypomina...taką zza ocena, jakby jeszcze pokazywał, bo to Anioł, środkowego palca..
Jakoś mnie ta łaciata droga ujęła...może to przez te kolory kwiatów na zielonych drzewach?
Dość szybko osiągam ulicę Laski i spacer kończę. Szkoda, że brak był słońca...
Teraz czas na przejście całego szlaku.
Dla równowagi, tak zaczyna się szlak w Maczkach:
A nie koniec.
Podjeżdżam na stację benzynową wracając do domu. Stojąc w kolejce, spoglądam na spodnie a tam sobie lezie dziad, kleszcz. Udało się wysiąść, dostał pstryczka i poszedł won. W domu szybka kąpiel...
Ostatnio zmieniony 2020-05-16, 17:11 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka zdjęć z innego ujęcia z okolic Okradzionowa:
Kapliczka.
Przemsza Biała za zaprą, wpływa w swój przełom.
Rzeka Biała, z prawej wśród drzew płynie Biała Przemsza.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=domjyXAfvP8[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=knB2-lCwJC4[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=mHzmf1rMR7w[/youtube]
Kapliczka.
Przemsza Biała za zaprą, wpływa w swój przełom.
Rzeka Biała, z prawej wśród drzew płynie Biała Przemsza.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=domjyXAfvP8[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=knB2-lCwJC4[/youtube]
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=mHzmf1rMR7w[/youtube]
Ostatnio zmieniony 2020-07-07, 11:09 przez laynn, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości