Na szlakach Beskidu Żywieckiego
Babia Percią jest super, szczególnie pierwszy raz, naleśniki podobno genialne, moja żona tak twierdzi
Zdjęcia deszczu piękne , pogoda ci się udała, chyba specjalnie dla ciebie, żebyś jeszcze przyjechał
Piękna zieleń, aż mi tęskno za wiosną albo latem
Zdjęcia deszczu piękne , pogoda ci się udała, chyba specjalnie dla ciebie, żebyś jeszcze przyjechał
Piękna zieleń, aż mi tęskno za wiosną albo latem
Ostatnio zmieniony 2020-02-01, 10:02 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Mimo końcówki sierpnia nadal było burzowo, gorąco i z bardzo słabą widocznością.
dlaczego "mimo"? Przecież właśnie teraz taka jest pogoda latem i raczej już się to nie zmieni. I tak obeszła się z wami łaskawie Byłem w Żywieckim weekend wcześniej i też było gorąco, burzowo, słaba widoczność, momentami trochę deszczu.
PS>zbierając KGP masz już odznakę? Co za czasy
Ostatnio zmieniony 2020-02-02, 12:06 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
włodarz pisze:No taki oblatany we wszystkich tematach a odznak nie rozróżnia.
aa, to przecież "Klub Zdobywców" Choć jak dla mnie to słowo "zdobywca" oznacza osobę, która coś zdobyła, a nie dopiero zdobywa. Bo w ten sposób, to ja mógłbyś się nazwać "zdobywcą Korony Europy", skoro mam już zaliczonych kilka szczytów, więc ją zdobywam, a taka Legia Warszawa zdobywcą Ligi Mistrzów
Ostatnio zmieniony 2020-02-02, 16:57 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Teraz w Żywieckim chce uderzyć w "worek raczański", Wielka Rycerzowa, Racza itd.
Burze i tak nas oszczędzały, ale codziennie były blisko, najbliżej na Babiej Efekty widokowe na Diablaku były... ale trzeba było szybko stamtąd uciekać. Plus tego taki, że nie było tam nikogo, żadnych tłumów.
Sierpień zazwyczaj jest już spokojniejszy, tym bardziej końcówka, w tym roku było inaczej.
To odznaka klubu KGP, może mieć ją każdy kto zacznie zbierać KGP. Po zdobyciu korony otrzymuje się odznakę zdobywcy. Z ideą KGP nie do końca się zgadzam, raz że niektóre szczyty nie są najwyższe w danym paśmie dwa, że spora część "zdobywców" urządza wyścigi w zaliczaniu szczytów. Ja KGP nie robię dla wyścigu a przy okazji wędrówek.
Burze i tak nas oszczędzały, ale codziennie były blisko, najbliżej na Babiej Efekty widokowe na Diablaku były... ale trzeba było szybko stamtąd uciekać. Plus tego taki, że nie było tam nikogo, żadnych tłumów.
Pudelek pisze:Mimo końcówki sierpnia nadal było burzowo, gorąco i z bardzo słabą widocznością.
dlaczego "mimo"? Przecież właśnie teraz taka jest pogoda latem i raczej już się to nie zmieni. I tak obeszła się z wami łaskawie Byłem w Żywieckim weekend wcześniej i też było gorąco, burzowo, słaba widoczność, momentami trochę deszczu.
PS>zbierając KGP masz już odznakę? Co za czasy
Sierpień zazwyczaj jest już spokojniejszy, tym bardziej końcówka, w tym roku było inaczej.
To odznaka klubu KGP, może mieć ją każdy kto zacznie zbierać KGP. Po zdobyciu korony otrzymuje się odznakę zdobywcy. Z ideą KGP nie do końca się zgadzam, raz że niektóre szczyty nie są najwyższe w danym paśmie dwa, że spora część "zdobywców" urządza wyścigi w zaliczaniu szczytów. Ja KGP nie robię dla wyścigu a przy okazji wędrówek.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
opawski1 pisze:Sierpień zazwyczaj jest już spokojniejszy, tym bardziej końcówka, w tym roku było inaczej.
w tej chwili chyba ciężko wskazać spokojny miesiąc. Mamy coraz większe upały, a lato się bardzo wydłuża. Choć zdaje się, że w ubiegłym roku to rekordy bił sierpień, później w wakacje temperatura była trochę niższa.
opawski1 pisze:To odznaka klubu KGP, może mieć ją każdy kto zacznie zbierać KGP.
z ciekawości zajrzałem na stronę klubu KGP Na pierwszy rzut oka z tym nazewnictwem to byłem pewien, iż chodzi rzeczywiście o zdobywców, a nie o zdobywających
opawski1 pisze:Teraz w Żywieckim chce uderzyć w "worek raczański", Wielka Rycerzowa, Racza itd.
moje ulubione rejony Żywieckiego
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Lipiec jako najbardziej deszczowy miesiąc, w 19tym wcale taki nie był. Lipiec niby najbardziej burzowy, a te właśnie w sierpniu dały znać, choćby ta co na Giewoncie zabiła kilkoro ludzi.
Ja kojarzę, że pierwsza połowa lipca była sucha. I dopiero na ostatni weekend byłem w kraju, to też nic nam nie padało. A w sierpniu to i owszem, siedziałem z córą w Kubalonce i zamiast chodzić na spacery, to kiblowaliśmy w sali, bo tak lało.
Ja kojarzę, że pierwsza połowa lipca była sucha. I dopiero na ostatni weekend byłem w kraju, to też nic nam nie padało. A w sierpniu to i owszem, siedziałem z córą w Kubalonce i zamiast chodzić na spacery, to kiblowaliśmy w sali, bo tak lało.
Musiałem zerknąć do swoich statystyk (zapisuję sobie pogodę) i rzeczywiście coś mi się pokręciło z deszczem - padało u mnie dopiero od 10-tego. Ale był zimny - temperatury w dzień 20, 16, 18, 17... Dlatego jadąc na południe zastanawiałem się co będzie (bo na Węgrzech zaczęło padać wcześniej niż w Polsce) i nawet dałem sobie tytuł "w poszukiwaniu ciepła".
W sierpniu notowałem znacznie wyższe temperatury, o czerwcu nie wspominając niż pierwsza połowa lipca. Nawet pamiętam jeden artykuł o tym, że mamy kolejny dowód, iż Bóg nie kocha Polaków, bo jak był rok szkolny to zesłał upały, a jak ludzie mają urlopy, to piździ
W sierpniu notowałem znacznie wyższe temperatury, o czerwcu nie wspominając niż pierwsza połowa lipca. Nawet pamiętam jeden artykuł o tym, że mamy kolejny dowód, iż Bóg nie kocha Polaków, bo jak był rok szkolny to zesłał upały, a jak ludzie mają urlopy, to piździ
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości