nie robić żadnych głosowań, tylko wziąć wariant najdłuższy, nazwać go najkrótszym i idziemy.
do polityki go, PiS lubi takich ludzi
Zwróciłem uwagę na dwa zdjęcia z Tobim. Na jednym ma podkulone uszy, ewidentnie ktoś go straszył, prawdopodobnie opiekun prawny.
Na innym wydaje się kopulować z... drzewem ewidentnie powinien biegać za autem!
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2024-06-11, 00:58, w całości zmieniany 1 raz
Czy ballady wczesnej Maryli Rodowicz można nazwać chamskimi?
Tak.
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
nie robić żadnych głosowań, tylko wziąć wariant najdłuższy, nazwać go najkrótszym i idziemy.
do polityki go, PiS lubi takich ludzi
Celne choć w tym wypadku to dobra opcja. Za duży wybór dla uczestników wycieczki kończy się tym że albo jedni za szybko się spiją, albo drudzy za późno wrócą na wódkę. A tak.... wszystko pod kontrolą
W ten weekend miało nie być wycieczek, po południu impreza, ale kiedy wstałem nie mogłem się opanować. Stwierdziłem, że podjadę w najbliższą okolicę, do Pogorzyc koło Chrzanowa i tam się pokręcę, choć nic ciekawego tam nie ma
Parkuję w centrum, wysiadam... kwitną lipy, intensywnie pachnąc.
Parę kroków i jestem na granicy łąk i lasu.
Teren całkowicie płaski, ale w lesie są pozaznaczane jakieś wąwozy. Aż ciężko uwierzyć, ale to prawda, wystarczy odbić paredziesiąt metrów i dzikość na całego.
Tobi miał wyzwanie.
Kawałek dalej czynny kamieniołom. Trochę pozalewany wodą. Zwiedzamy.
Tobi pływa...
Wracamy w las do innych wąwozów. Te są dla odmiany zielone i trawiaste. Bardzo mi się podobają, tak sielankowo tu jest.
Zdobywamy górkę z widokiem na Chrzanów.
Widok na strzelnicę.
Znowu jakieś fajne łączki. Kolorki już się robią letnie
Wędkarskie stawy kaskadowe. Też ładne miejsce.
Tobi musiał się tu przełamać, aby dojść do końca. Bał się dudniących odgłosów wody w środku.
Na koniec idziemy kolejnym dzikim wąwozem i widzę, że z jego zbocza obserwuje nas lis.
No to wdrapujemy się aby złożyć wizytę.
Lis jednak nie chciał się zapoznać z Tobim. Ale za to przy zejściu się poślizgnąłem i zjechałem na sam dół masakrycznie się brudząc i trochę obijając. Taka to była ciekawa wycieczka
W poniedziałek po pracy pojechałem na małą wycieczkę do Bukowna, bo dzień długi, a pogoda zachęcająca. Celem miało być dotarcie do źródeł Sztoły. Zaczęło się od drogi leśnej.
Następnie odnalazłem Sztołę. Byłem zdziwiony jaka ona tutaj mała, ale to tylko w tym miejscu.
Kawałek dalej dużo poważniej się prezentowała.
Dolina Sztoły jest szeroka, o stromych zboczach. Raczej nie powinno się nią chodzić.
Czasem lepiej iść rzeką
A czasem po pieńku. Muszę dużo chaszczować, żeby mnie Adrian nie prześcignął w mojej specjalności
Jest i główne źródło, nawet z tablicą informacyjną.
Powyżej żródła rzeka ma charakter okresowy, ale teraz była woda. Stwierdziłem więc, że trzeba kontynuować.
Wyżej zamieniło się to w takie rozlewisko. Dość nietypowe, bo o twardym piaszczystym dnie.
Jeszcze wyżej było już bez wody, ale wciąż klimatycznie.
W końcu dolina się skończyła. Postanowiłem wrócić już normalnymi drogami.
Tereny piaszczyste.
Stawy w Bukownie.
Żabka, która robiła naprawdę sporo hałasu.
Powrót do auta równo z zachodem.
Ponad 4 godziny chodzenia, 2x20 minut dojazd. Chaszczowanie premium. Super sprawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach