Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Autor |
Wiadomość |
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2021-10-31, 07:17
|
|
|
Jest ostatnio sporo relacji jesiennych i w zasadzie wszędzie ta jesień jest inna ... I to jest fajne |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5884 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-11-01, 10:23
|
|
|
Adrian napisał/a: | Jest ostatnio sporo relacji jesiennych i w zasadzie wszędzie ta jesień jest inna ... I to jest fajne |
Ważne, że jest fajnie. Te ostatnie zdjęcia Sprocketa za jasne, gdyby były ciemniejsze, to bym napisał, że piękne kolory |
_________________ mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8337 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2021-11-01, 19:26
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | Trzeba go zapytać
|
nie przypominam sobie
Przez spotkanie ze sprocektem uciekła mi reszta grupy! A w chatce na Lasku spotkałem jeszcze TNT
Cytat: | Ale w chatce właściciel powiedział |
to raczej był Turystykon, bo właściciel, czyli Mariusz, pojechał na winobranie i wrócił dopiero wieczorem |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2021-11-01, 19:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5577
|
Wysłany: 2021-11-01, 19:30
|
|
|
Liście lecą z drzew jak szalone. Mocne wiatry mają w tym swój udział. W górach już coraz trudniej o kolory, sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie z dnia na dzień.
Dlatego zdecydowałem się łapać jesień w pobliskiej okolicy. Koło Chrzanowa są ciekawe pagórki porośnięte bukowymi lasami.
Pierwszy pagórek nazywa się Żelatowa.
Idealne miejsce. Tu jesień reprezentuje jeszcze pełną paletę barw.
Kawałek dalej bukowy las jest już mniej kolorowy.
Trochę ćwiczeń, żeby nie wyjść z wprawy.
Wąwóz ze źródełkiem w korzeniach wielkiego buka.
Kawałek asfaltu w Pogorzycach.
I znowu bukowy las.
Stawy kaskadowe.
Kolejny pagórek - Grodzisko.
Kolory jakby jeszcze lepsze.
A to już ostatni pagórek - Bukowica.
Dzień się kończy. Trzeba ponownie przejść przez Żelatową.
Przy zachodzącym słońcu można oszaleć od koloru.
Dobrze, że dzień krótki, bo bym tego nie wytrzymał. Schodzimy do auta.
Uff... jesień może się już skończyć, w tym roku dopieściła kolorami |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14417
|
Wysłany: 2021-11-01, 19:42
|
|
|
Jak się jesień skończy to o czym będą pisać forumowicze ?
Byłem wczoraj w tej okolicy. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5884 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2021-11-01, 20:37
|
|
|
Uhaha uhaha ... A My się zimy nie boimy ...
Ale spokojnie niech ta piękna jesień jeszcze trwa, kolorowa ! |
|
|
|
|
dakOta
Dołączyła: 01 Sty 2014 Posty: 1040 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-11-01, 21:39
|
|
|
|
_________________ Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-11-01, 22:14
|
|
|
O kurczaki, fajne te tereny! Lubiłem swego czasu tamtędy jeździć w góry (Tatry) - (dk 781). |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14417
|
Wysłany: 2021-11-02, 12:11
|
|
|
Sebastian napisał/a: | Nie bój nic, przyjdzie zima. |
Czy będzie obowiązek szczebiotania "fajny śnieg" ? |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2021-11-02, 12:44
|
|
|
Dobromił napisał/a: | Sebastian napisał/a: | Nie bój nic, przyjdzie zima. |
Czy będzie obowiązek szczebiotania "fajny śnieg" ? | Nie, bo teraz się mówi ;zajebisty śnieg; . |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5577
|
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2021-11-02, 16:19
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | biały śnieg! |
Nie, kolorowy jak chmurki |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5884 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-11-02, 19:32
|
|
|
Adrian napisał/a: | Nie, kolorowy jak chmurki |
Na zimowej wycieczce w Dolinie Zimnika będzie kolorowy jak tęcza |
_________________ mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/ |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5577
|
Wysłany: 2021-11-06, 22:43
|
|
|
Pogoda wciąż dobra, to już 7 weekend z rzędu ze słońcem. Wycieczka nr 13 od 26 września. Kolorowa jesień wygląda na zakończoną. Najwięcej słońca miało być na zachodzie i faktycznie cały dzień świeciło. Wybrałem się do Brennej, żeby połazić po mało znanych okolicach.
Najpierw uderzam bezszlakowo na Żar w "masywie" Równicy.
Piękne chaszczowanie już na samym początku
Są widoki jest dobrze
Z Żaru na Lipowski Groń.
Równica. Tam idę.
Piękne trawy na Równicy.
Schodzę zielonym w dół.
I wychodzę na grzbiet Horzelicy.
Jeszcze modrzewie robią kolory
Widok na Równicę.
Grzbiet Horzelicy jest bardzo ładny i widokowy, lubię go.
Miałem dojść do wieży na Starym Groniu, ale dzień się zaczął kończyć, więc już sobie darowałem. Znowu w dół, tym razem żółtym.
Bałem się, że już słońca nie zobaczę. Gnałem więc jak szalony na Orłową i zdążyłem na zachód.
A potem zaskoczyły mnie ciemności.
Przeszedłem Beskidek i Równicę. Plan przewidywał zejście bezszlakowe przez Kamionkę.
Na zejściu z Kamionki całkiem fajna droga została zawalona drzewami wycinanymi w ramach prac leśnych. Niech mi ktoś mądry powie, dlaczego zawalają tymi drzewami drogę? Ot tak mają w dupie gdzie to drzewko upadnie, czy jest w tym większy sens, którego w ciemnościach nie widziałem?
Potem dywanem szeleszczących lisci.
Na koniec przez krzoki. Jak już uznałem, że się zgubiłem, to prawie dobiłem do auta. Na dodatek mojego, ale niespodzianka
Wycieczka trochę męcząca. Trzy razy wychodziłem na grzbiet i schodziłem na sam dół. Górki niby małe, ale mnie sponiewierały. Dobrze, że Ukochanej nie było, bo miałbym przerąbane |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
|