Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Na Magurkę, na Gaiki - dwa zimowe spacery

Autor Wiadomość
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2022-02-03, 20:00   Na Magurkę, na Gaiki - dwa zimowe spacery

Konie wstawię na początek, choć niewiele będą miały wspólnego z wycieczkami. Tyle że pierwsza z nich, której Przełęcz Przegibek posłużyła za start, miała miejsce dzień po imprezie integracyjnej. Na której były koniki.



Po tego typu imprezach, jak wiadomo, wstać jest trudno. Ale że zima w tym roku jakaś niepewna, a dnia poprzedniego integracja odbywała się w przecudnych zimowych okolicznościach przyrody, trza się ruszyć, póki śnieg jest. To się zwlekam.



Przełęcz Przegibek nawiedzamy dość późno. Zawsze jedzie się tam z dużą dozą niepewności: będzie miejsce na parkingu czy nie? Ale że na zegarze już minęło południe, niektórzy zbierają się do odjazdu, robiąc miejsce wolne śpiochom. Takim jak my.



Słońca dziś nie będzie, tak zresztą prognozowano. Ale wyhaftowane bielą drzewa są urzekające mimo szarości.





Niebieskim szlakiem wdrapujemy się na Magurkę. Buty biegowe nie są najszczęśliwszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o piesze wędrówki, ale człapiemy do przodu.



Mam dobrego męża. On wie, co to impreza integracyjna. Niesie mi narty.



A może po prostu chce, żebyśmy szybciej byli na górze?





A na Magurce piękna zima, przygotowane trasy, więc tym oto sposobem rozpoczynamy tegoroczny sezon biegówkowy! Lepiej późno niż wcale.



I źle nie jest! Jak na prawie roczną przerwę, idzie mi zgrabnie. Leziemy nawet dwa razy na Golgotę, najbardziej stromy odcinek zjazdowy. Upadku tam nie stwierdzono.



Aż do zachodu słońca krążymy po wszystkich trasach, robiąc pętle i pętelki. Potem szybkie zejście zielonym szlakiem do stokówki i zjazd przy latarkach prawie do samego dołu. Ale było świetnie!



Drugi raz na Przełęcz Przegibek zajeżdżamy tydzień później. Wieszczono ładny poranek, ale nie mogliśmy się jakoś zdecydować dzień wcześniej na wyjazd Z tego powodu zanim wstaniemy, wypełnimy sobotnie rytuały, słońce zdąży się już schować.



Znów mamy szczęście do parkingu przy "Gawrze", bo akurat ktoś wyjeżdża. Choć na dole ten tydzień przyniósł odwilż, tu jest zimowo, a drzewa nie straciły nic z bieli zeszłego tygodnia. Przeciwnie, śniegu jest jakby więcej.



Tym razem ruszamy w drugą stronę, łapiąc jeszcze trochę niebieskiego.









Naszym celem są Gaiki, ale dotrzemy tam, nieco klucząc. Na start wybieramy stokówkę, zaraz za szlabanem. Po chwili skręcamy w prawo, dochodząc do niebieskiego szlaku. Chwila dreptania i już opuszczamy modre znaki, zachodząc na punkt widokowy na herbatkę.



Przysiadamy na drewnianej ławce i rozkoszujemy się widokami. Mimo że słońca już nie ma, przed nami rozciąga się całkiem sporo. Odkryliśmy to miejsce którejś jesieni. Za to poprzedniej zimy poza mgłą i kawałkiem zbocza nic nie było stąd widać.





Nad Skrzycznem już dymi.



Na Magurce też już szaro.





Widać nachodzące na grzbiety gór chmury. Zbliża się niż Nadia.





Szyndzielnia, Klimczok, Magura. Już w chmurach.



Nie wracamy do szlaku, tylko ścieżką za punktem widokowym zmierzamy do źródełka zaznaczonego na mapie. Po paru minutach wydeptane ślady się kończą i trzeba torować pod górę, ale na tak krótkim odcinku to tylko atrakcja. Fajnie tak unurzać się w śniegu.



Na Gaikach burza mózgów. Gdzie iść dalej? W końcu ruszamy w kierunku Czupla. Po drodze wpraszamy się na ambonkę pani Jolci. Jeśli ktoś lubi widoki na miasto, będzie usatysfakcjonowany. Bielsko ściele się u naszych stóp.





Jeszcze kawałek dreptamy po czerwonych znaczkach, by w końcu skręcić na stokówkę, którą dojdziemy wprost do parkingu. To ta za szlabanem. Widać, że boczne ścieżki są tu popularne, bo sporo osób chodzi poza znakowanymi szlakami. Pogoda zaczyna się psuć coraz bardziej, więc to idealny czas, by wracać do domu.



A wieczorem Nadia rozszalała się na dobre. W niedzielę też duło i wyło. Dlatego cieszę się, że i z tego weekendu udało się coś spacerowo-górskiego uszczknąć dla siebie.
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5838
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-02-03, 20:15   

Koniki w sumie fajna rzecz, zwłaszcza po imprezie integracyjnej.
Oglądałem ostatnio swoje zdjęcia z wycieczek z poprzedniej zimy i zauważyłem, że mam tam dużo zdjęć drzew w lesie, po obejrzeniu twojej relacji wiem, czemu - są piękne.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-02-03, 21:15   

O by się jak najdłużej utrzymała zima, nawet taka jak teraz. Bo póki co to nam się zima rozkręcić nie może i bardziej są jakością przypomina filmy klasy B - do oryginału daleko. Niestety :-/
Ostatnio zmieniony przez Piotrek 2022-02-03, 21:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5838
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-02-03, 21:17   

Piotrek napisał/a:
O by się jak najdłużej utrzymała zima, nawet taka jak teraz. Bo póki co to nam się zima rozkręcić nie może i bardziej są jakością przypomina filmy klasy B - do oryginału daleko. Niestety :-/

Ta zima się rozkręciła aż za bardzo, śniegu multum, tyle że ponuro i wieje. Czekam na słońce i coraz bardziej żałuję, że w to okno pogodowe, co Adrian był na Magurce musiałem być w pracy. Najbardziej się wkurzyłem, że to Bardzo Ważne Spotkanie, na którym musiałem być, okazało się nie tak ważne.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-02-03, 21:28   

Zawsze mnie zaskakuje, jak niby niskie góry potrafią się różnić od równin.
Kiedyś nie potrafiliśmy wjechać, na parking pod dolną stacje kolei na G. Żar, gdy auto przed nami się zatrzymało, a przed BB było czarno...
Pięknie te drzewa wyglądają. I w sumie pomysł na rodzinną wycieczkę mi podsunęłaś :) dzięki :)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9383
Wysłany: 2022-02-03, 21:33   

Odrobina błękitu była, zaliczamy wycieczkę do tych udanych z ładną pogodą :D

Zmrożone drzewa są piękne, a większość ludzi których znam, powiedziałoby że trzeba mieć coś z głową, przecież to tylko drzewo :lol
 
 
Lidka 
Lidka


Dołączyła: 26 Sty 2022
Posty: 367
Wysłany: 2022-02-04, 04:09   

Wiolcia napisał/a:
Buty biegowe nie są najszczęśliwszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o piesze wędrówk

trzeba było biec :D
Ja tam na teraźniejszą zimę nie narzekam: na Święta śnieg był? Był! Tu, na nizinach to jak gwiazdka z nieba :) Więc dla nas to była zima stulecia :lol
_________________
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2022-02-04, 11:27   

Cytat:
A wieczorem Nadia rozszalała się na dobre. W niedzielę też duło i wyło.


To dotychczas nie wiedzialam ze tej wichurze nadali imie! :) I ze duło w całej Polsce, myslalam ze tylko u nas na zachodzie. Mielismy zatem okazję wedrowac z Nadią nad Piechowicami! Uwielbiam taki wiatr w gorach! Cos pieknego! :)
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2022-02-04, 11:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gór Ski 

Dołączył: 08 Maj 2018
Posty: 484
Skąd: Katowice
Wysłany: 2022-02-04, 14:27   

Z tej przełęczy fajnie można właśnie na Biegówkach poprzez Magurkę dostać się na Czupel.


buba napisał/a:
Mielismy zatem okazję wedrowac z Nadią nad Piechowicami! Uwielbiam taki wiatr w gorach! Cos pieknego!


Wg pomiarów meteostacji najbardziej wiało w Karkonoszach , na Śnieżce to można by było już polatać tam wiało blisko 200km/h w innych rejonach nieco ponad 100km/h
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2022-02-04, 15:21   

Sebastian napisał/a:
Koniki w sumie fajna rzecz, zwłaszcza po imprezie integracyjnej.
Oglądałem ostatnio swoje zdjęcia z wycieczek z poprzedniej zimy i zauważyłem, że mam tam dużo zdjęć drzew w lesie, po obejrzeniu twojej relacji wiem, czemu - są piękne.

Koniki to przecież clou imprezy. I były raczej przed niż po.
A drzewa - no cudne są, po prostu.

Piotrek napisał/a:
O by się jak najdłużej utrzymała zima, nawet taka jak teraz. Bo póki co to nam się zima rozkręcić nie może i bardziej są jakością przypomina filmy klasy B - do oryginału daleko. Niestety :-/

Mam wrażenie, że jest to samo, co w tamtym roku. Jakieś ataki zimy co jakiś czas, a tak, to mielizna. A tu już luty. W marcu to ja już wiosny wypatruję, a tu zimy porządnej jeszcze nie było. A potem będzie tak, że na Wielkanoc przywali śniegiem albo majówka będzie zupełnie niemajówkowa, jak przedwiośnie.

Sebastian napisał/a:
Piotrek napisał/a:
O by się jak najdłużej utrzymała zima, nawet taka jak teraz. Bo póki co to nam się zima rozkręcić nie może i bardziej są jakością przypomina filmy klasy B - do oryginału daleko. Niestety :-/

Ta zima się rozkręciła aż za bardzo, śniegu multum, tyle że ponuro i wieje. Czekam na słońce i coraz bardziej żałuję, że w to okno pogodowe, co Adrian był na Magurce musiałem być w pracy. Najbardziej się wkurzyłem, że to Bardzo Ważne Spotkanie, na którym musiałem być, okazało się nie tak ważne.

No właśnie, mało tych okienek było. Ostatnio w poniedziałek, jedno jeszcze kojarzę, też z wycieczki Witka w czasie pierwszego ataku zimy, z listopada chyba? A poza tym szaro, ponuro, wietrznie.

laynn napisał/a:
Zawsze mnie zaskakuje, jak niby niskie góry potrafią się różnić od równin.
Kiedyś nie potrafiliśmy wjechać, na parking pod dolną stacje kolei na G. Żar, gdy auto przed nami się zatrzymało, a przed BB było czarno...
Pięknie te drzewa wyglądają. I w sumie pomysł na rodzinną wycieczkę mi podsunęłaś :) dzięki :)

A pomysł na wycieczkę w którą stronę? Magurka czy Gaiki?
Podjazd na przełęcz jest fajny. Na dole może być plucha i mało śniegu, wyjeżdżasz kawałek w górę i zupełnie inny świat!

Adrian napisał/a:
Zmrożone drzewa są piękne, a większość ludzi których znam, powiedziałoby że trzeba mieć coś z głową, przecież to tylko drzewo :lol

Nie znają się, to jasne :)

Lidka napisał/a:
Wiolcia napisał/a:
Buty biegowe nie są najszczęśliwszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o piesze wędrówk

trzeba było biec :D

Po imprezie integracyjnej????

buba napisał/a:
Cytat:
A wieczorem Nadia rozszalała się na dobre. W niedzielę też duło i wyło.


To dotychczas nie wiedzialam ze tej wichurze nadali imie! :) I ze duło w całej Polsce, myslalam ze tylko u nas na zachodzie. Mielismy zatem okazję wedrowac z Nadią nad Piechowicami! Uwielbiam taki wiatr w gorach! Cos pieknego! :)

Buba, ja wiem, że Ty masz specyficzny gust... ;)

Gór Ski napisał/a:
Z tej przełęczy fajnie można właśnie na Biegówkach poprzez Magurkę dostać się na Czupel.

Za pierwszym pobytem na Magurce na biegówkach, parę lat temu, ruszyliśmy w stronę Czupla, ale wąziutka wydeptana ścieżka bardzo utrudniała chodzenie, więc wróciliśmy. Może warto spróbować kolejny raz?
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2022-02-04, 15:54   

Gór Ski napisał/a:
buba napisał/a:
Mielismy zatem okazję wedrowac z Nadią nad Piechowicami! Uwielbiam taki wiatr w gorach! Cos pieknego!


Wg pomiarów meteostacji najbardziej wiało w Karkonoszach , na Śnieżce to można by było już polatać tam wiało blisko 200km/h w innych rejonach nieco ponad 100km/h


No to bylismy blisko epicentrum :P

Cytat:
Buba, ja wiem, że Ty masz specyficzny gust... ;)


O matko! To wiatru normalni ludzie tez nie lubia?
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2022-02-04, 15:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2022-02-04, 16:50   

Wiolcia napisał/a:
Ostatnio w poniedziałek

wczoraj w czwartek, przynajmniej w Sudetach :)

buba napisał/a:
O matko! To wiatru normalni ludzie tez nie lubia?

hmm, ja bym tego wiatrem nie nazwał :o-o Na drodze obok domu prawie mi betonowa płyta wpadła na samochód, a na ogródku połamało kilka drzewek. Pół miejscowości przez 6 godzin nie miało prądu. Wcześniej na autobanie widziałem, jak obok prawie zdmuchnęło ciężarówkę... A jak przy podobnym wianiu (choć jednak mniejszym) byłem w Karkonoszach, to nie szło chodzić, bo spychało człowieka w przepaście. No więc akurat nie wiem co w tym fajnego :lol
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2022-02-04, 17:37   

Pudelek napisał/a:
hmm, ja bym tego wiatrem nie nazwał Na drodze obok domu prawie mi betonowa płyta wpadła na samochód, a na ogródku połamało kilka drzewek. Pół miejscowości przez 6 godzin nie miało prądu. Wcześniej na autobanie widziałem, jak obok prawie zdmuchnęło ciężarówkę... A jak przy podobnym wianiu (choć jednak mniejszym) byłem w Karkonoszach, to nie szło chodzić, bo spychało człowieka w przepaście. No więc akurat nie wiem co w tym fajnego


No wiadomo ze szkody powodowane przez każdy żywioł nie są fajne, zwlaszcza dla tych, ktorzy bezposrednio ucierpieli (mysmy tez 3 godziny czekali na pociag, ktoremu zerwalo trakcje). Ale z drugiej strony jest niezmiernie urokliwe jak siedzisz sobie schowany w rozpadlinie terenu a wiatr wyje w koronach drzew i nimi solidnie huśta, mozna na to patrzec godzinami, albo jak chmury zapierniczają po niebie. Jak miecie liśćmi i robi z nich wręcz zadymkę, jak sobie zasypiasz w wiacie czy chatce a wiatr szumi w kominie i masz wrażenie, że zaraz wdmuchnie drzwi do środka. A jak idziesz to wiatr cie pcha, albo możesz sie na nim wręcz położyć. A juz najlepszy to ciepły wiatr! Bardzo mi sie np. podobało to w Gruzji, ze tam latem duje non stop i dosyc mocno (na tyle, ze z kapeluszem nie zawiązanym pod brodą się czlowiek zaraz pożegna a zużyta srajtaśma na polowym kibelku stanowi solidny problem ;) ) ale jednoczesnie nie powoduje to uczucia chłodu.

To tak samo jak np. burza. Piorun też moze narobic szkód, moze nawet zabic albo podpalic dom, a ulewny deszcz cos podtopic, ale obserwowanie porządnej burzy ma w sobie jednak jakąs magie..
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2022-02-04, 17:45, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2022-02-04, 18:42   

buba napisał/a:

O matko! To wiatru normalni ludzie tez nie lubia?


Wiatr może tak, wichura niekoniecznie...

Pudelek napisał/a:
Wiolcia napisał/a:
Ostatnio w poniedziałek

wczoraj w czwartek, przynajmniej w Sudetach :)

No tak, wczoraj też było ładnie. Ale takich dni jest niewiele.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8309
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2022-02-04, 18:55   

buba napisał/a:
Ale z drugiej strony jest niezmiernie urokliwe jak siedzisz sobie schowany w rozpadlinie terenu a wiatr wyje w koronach drzew i nimi solidnie huśta, mozna na to patrzec godzinami,

ale przecież ty się boisz ruszających drzew! :P

Wiatr tak, ale wichura nie. Bo chodzenie w takich warunkach bywa niekiedy niemożliwe (pomijam, że niebezpieczne). Już nie raz musiałem przez taką zawrócić. Namiotu nie rozbijesz, ognia nie rozpalisz, posiedzieć na wolnej przestrzeni nie posiedzisz, nawet pogadać czasem nie idzie...

buba napisał/a:
obserwowanie porządnej burzy ma w sobie jednak jakąs magie

ale tylko z daleka albo z budynku. Burz nad sobą nie cierpię. Na ulewę też mogę z przyjemnością patrzeć przez okno, co nie znaczy, że lubię w niej chodzić.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje anime