Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Bieganie...

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2014-07-07, 01:04   

Ja też biegam od niedawna. Zacząłem w marcu z postanowieniem, że będę biegał codziennie, o ile będę w domu, a nie na jakimś wyjeździe. Na razie trzymam się tego. Zacząłem jak waga pokazała mi 85,2 kg (przy 175 cm). Wtedy coś we mnie pękło ;)
Jest fajnie, bo chyba chudnę (czuję różnicę po spodniach), poza tym kondycja jakby lepsza, w górach mniej się męczę, a bardziej cieszę widokami. Wyniki biegów notuję w excelu i widać postęp, więc nic tylko się cieszyć :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-07-07, 07:39   

Pudelek napisał/a:

grunt to sobie postawić jakiś cel:) ale jeśli mogę coś zasugerować - pobiegaj w jakiś zawodach. Wiadomo, że najczęściej jest wpisowe, ale emocje zupełnie z kosmosu - albo sobie z kimś pogadasz przy biegu, albo pobijesz swój rekord - chcąc nie chcąc biegniesz szybciej niż normalnie i w ogóle wbiegając na metę, nawet będąc na końcu, czujesz się jak zwycięzca :D


To ciekawe podejście.
Ja wprawdzie nie biegam (problemy z kolanami, których nie chcę dodatkowo nadwyrężać), ale chodziłam z kijkami.
Lubię chodzić po parku bez specjalnego celu, ale kiedy koleżanki zaczęły jeździć na zawody - to przestałam. W ogóle mnie to nie kręci, nie cierpię wszelkiej rywalizacji i nie cierpię wyścigów. Owszem startowałam raz czy drugi w zawodach nordic-walking (miejsce na mecie miałam w środku stawki) ale bardzo tego nie lubię.
Kiedy one zaczynają gadać o tym kiedy i gdzie startują po prostu przestaję przychodzić na zajęcia.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2014-07-07, 08:55   

Mnie również nie ciągnie do zawodów. Biegam dla siebie i dla przyjemności. Perspektywa zawodów byłaby dla mnie męcząca ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-07-07, 09:25   

sprocket73 napisał/a:
Mnie również nie ciągnie do zawodów. Biegam dla siebie i dla przyjemności. Perspektywa zawodów byłaby dla mnie męcząca ;)


Mi się nudzi chodzenie z kijkami samej.
Co ciekawe - samotne jeżdżenie na rowerze i samotne chodzenie po górach wcale mnie nie nudzi.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-07-08, 07:07   

Basia Z. napisał/a:
nie cierpię wszelkiej rywalizacji i nie cierpię wyścigów


A myslalam ze tylko ja tak mam.
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Jaszczur 


Wiek: 34
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 57
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-22, 15:27   

Ja natomiast zachęcam wszystkich do udziału w zawodach. Bez względu na to, czy ktoś biega 5km, czy maratony może znaleźć zawody/imprezy biegowe w sam raz dla siebie. Pomijając kwestie rywalizacji i możliwości sprawdzenia siebie, zawody dają bardzo mocnego, pozytywnego kopa. Zapisanie się w lipcu na jesienne zawody może nas zmobilizować do mocniejszego/lepszego trenowania.
Oczywiście, każdy ma swoje zdanie na ten temat. Dla mnie zawody są podsumowaniem jakiegoś okresu treningów i bardzo przyjemną imprezą podczas, której można poznać osoby zakręcone na punkcie biegania.
Polecam przy okazji świetną imprezę - http://www.zis.krakow.pl/...ow/aktualnosci/
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-22, 17:50   

O nie.. Jaszczur na forum.. Ty Parówo.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-07-22, 18:01   

bton1 napisał/a:
Jaszczur na forum.. Ty Parówo.


To ten Jaszczur :dev ??

PS. Przynajmniej mam okazję udzielenia się w wątku o bieganiu, sasasa :dev
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-22, 19:51   

Tak Inez.. To on.. Zły człowiek, łachman i parówa.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2014-07-22, 22:43   

bton1 napisał/a:
Zły człowiek, łachman i parówa.


Już go lubię.

PS. Biegam tylko, kiedy coś mnie goni. Ewentualnie gdy spóźniam się na autobus. Potem następuje godzinna hiperwentylacja ;-p
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Jaszczur 


Wiek: 34
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 57
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-23, 07:00   

Dziękuje bton1-ie za serdeczne powitanie ;)

Godzinna hiperwentylacja to nic dobrego, ani przyjemnego, ale wszystko jest do opanowania. U mnie początki biegania zeszły się z rzucaniem palenia i płuca bardzo długo mówiły, że z tego połączenia nic nie będzie.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14355
Wysłany: 2014-07-23, 07:37   

Pijący ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-23, 08:09   

Złoniemile.. w tym właśnie szkopuł, że aktualnie niepijący. Ale mu przejdzie, już nieraz to przerabiał.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Jaszczur 


Wiek: 34
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 57
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-23, 09:18   

bton1 napisał/a:
Złoniemile.. w tym właśnie szkopuł, że aktualnie niepijący. Ale mu przejdzie, już nieraz to przerabiał.


I wyszedłem teraz na starego alkoholika na odwyku. ;)
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-07-23, 09:26   

Jaszczur napisał/a:
bton1 napisał/a:
Złoniemile.. w tym właśnie szkopuł, że aktualnie niepijący. Ale mu przejdzie, już nieraz to przerabiał.


I wyszedłem teraz na starego alkoholika na odwyku. ;)

Wiele razy Ci mówiłem, żebyś się zaszył albo pił jak człowiek. A Ty (nie zaszyty) nie pijesz - jak zwierzę.
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group