Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

31.12.-03.01. Weekend pod znakiem gór różnej maści...

Autor Wiadomość
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8314
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-06, 12:49   

a mówią, że najlepsza jest zmarznięta tarnina! Kicha :!
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6106
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-01-06, 22:17   

Serio? w polowie grudnia ostatnia partie zbieralam i byla calkiem dobra.. A co z ta wasza bylo nie tak?

ta np. dawala rade
https://picasaweb.google....680897557281906
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2016-01-06, 22:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-01-06, 22:19   

Buba, podejrzewam, że to kwestia tego, iż nie zalali od razu, tylko eco wiózł do domu :P zmiany temperatur mogły jej zaszkodzić ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-01-06, 22:30   

Po prostu oni w gorącej wodzie kąpani i nie czekając od razu przystąpili do konsumpcji, zalali to spirytem lub samogonem, więc mogło im to zaszkodzić. Cierpliwości im zabrakło, bo co masz wypić jutro, wypij niezwłocznie, bo inaczej wyparuje :)
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8314
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-06, 22:50   

To ja dodam coś krótkiego od siebie, choć nie mam tylu i tak ładnych zdjęć jak Neska ;)

Zaczynamy rzeczywiście w Górach... Tarnowskich. Pogoda ładna, więc w mrozie chodzimy sobie po rynku i okolicach. Jego atrakcją jest obsrana przez ptaki fontanna ;)


Zaglądamy następnie do knajpy U Karola, którą znam z sylwestra sprzed dwóch lat. To bardzo sympatyczna spelunka :)


W Tworogu spotykamy się z Eco - dość przypadkowo; wiedzieliśmy, że gdzieś tam jest, ale nie sądziliśmy, że zobaczymy go z okien autobusu. Zaliczamy wspólnie kolejną knajpkę i już w ciemnościach ruszamy do Kotów. Po drodze autem dociera Grześ z Pati.

W Kotach okazuje się, że nie działa spelunka U Floriana. Szkoda.

Sylwester to ognisko oraz festiwal nalewek wszelkich możliwych smaków ;)


Po północy wiejską tradycją była impreza organizowana przez sołtysa - skakanie przez ogień, grzańce i muzyka. W tym roku już jej nie ma - widać komuś przeszkadzała. Widać kolejna "dobra zmiana".

Nowy Rok zaczynamy dość pechowo, bo ucieka nam autobus. Na szczęście na dwa auta z resztą ekipy dowożą nas do Tarnowskich Gór, a następnie siadamy w pociąg. Dołącza do nas Marysia i tak zaczynają się góry z małej litery, a konkretnie Rajcza.


Siadamy w pizzerii, gdzie znów się powiększamy - zjawia się Turystykon :) Dowozi nas autem do Nickuliny, skąd (bez niego) wchodzimy do chatki na Zagroniu. Miejsce fajne, obsługa pełna kursantów SKPB, lądujemy na strychu, gdzie temperatura osiąga zawrotną wysokość 13 stopni ;) Trochę cieplej jest w jadalni i kuchni, gdzie dodatkowo niektórzy kradną cudze kapelusze ;)


Marysi ktoś śpiwór ukradł rzeczywiście - a właściwie zaopiekował się nim w nocy, bo myślał, że bezpański. Niestety, odzyskała go szybko i nadzieje niektórych na bycie żywym grzejnikiem spełzły na niczym ;)

Chatka o poranku.



Jedyny akcent zimy to szron i zamarznięta ziemia.


Schodząc do Ujsoł fotografujemy okoliczne górki.





Zbieraliśmy też z Eco tarninę na nalewkę, ale okazała się zbyt zamarznięta :(

W międzyczasie z dołu dochodzi do nas Kaper z Laparoskopią. Pies wyraźnie boi się Andrzeja :D


W Ujsołach idziemy najpierw odwiedzić knajpę Ecowego znajomego - istnieje nadal, lecz zamiast niego za barem siedzi jego żona. Eco zostawia tam prezent, a my konsumujemy obiad w restauracji przy remizie.

Trochę czasu spędzamy jeszcze w domku u Kapra, gdzie Andrzej spełnia się jako dobry wujek pan Andrzej :) Nie wiedzieliśmy, że ma takie talenty w stosunku do dzieci :D


Ponownie Turystykon podwozi nas pod szlak, lecz tym razem idzie razem z nami - na Rysiankę. Trochę wyżej nieco śniegu, a przede wszystkim sporo lodu, co dla niektórych kończy się wywrotkami. Radek prowadzi nas przez różne chaszcze i strumienie, jak na przewodnika turystycznego przystało ;)

Na Rysiance brak miejsc w pokojach - zostajemy na jadalni na glebie. Noc jest wesoła i długa ;) Za to pobudka bolesna, bo o 6.30. Ale przynajmniej dzięki temu widziałem początek wschodu słońca. Początek, bo trwać godzinę jak Neska mi się nie chciało :)



W ciągu dnia też jest ładnie, widać, tfu, Tatry i wiele innych pasm. Turystykon ciągnie nas na szczyt Rysianki, gdzie jestem pierwszy raz.





Na szlak wracamy za Lipowską i następnie idziemy przez kolejne polany. Oprócz Żywieckie widać z tej strony Śląski, Śląsko-Morawski (nadajnik na Łysej Górze doskonale się wyróżnia - to ponad 50 km) i Fatrę.







Po drodze mijamy m.in. skoczków narciarskich (pozycją zaskoczyliby i Stocha i Żyłę).


...a także tablice o wstrząsającej treści!


Przez kolorowe zabudowania Zapolanki schodzimy do Złatnej.




I koniec wędrowania - fajnie było :)

Cała galeria tu:
https://picasaweb.google....ekendGoryIGory#
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2016-01-06, 22:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-07, 07:51   

Ze szczytu Rysianki jest fajny widok w nocy. W dzień widzę, że też jest ok.
Dziwna ta zima. Dziwne te góry bez śniegu. Pamiętam jak pierwszy raz po dłuższej przerwie wróciłem na Rysiankę pod koniec listopada, to nam odradzano pójście przez Lipowską na Boraczą, tyle było śniegu...a tu go brak.
 
 
ecowarrior 


Dołączył: 19 Sty 2015
Posty: 99
Skąd: Zdzieszowice/Opole
Wysłany: 2016-01-07, 09:28   

buba napisał/a:
Serio? w polowie grudnia ostatnia partie zbieralam i byla calkiem dobra.. A co z ta wasza bylo nie tak?

ta np. dawala rade
https://picasaweb.google....680897557281906

Tak jak pisała Neska. Najpierw ponosiłem w plecaku, poobijały się w butelce, następnie były na Rysiance, później w podróży powrotnej i ostatecznie do domu wróciły rozmiękłe, maziowate. A przed zasypaniem cukrem czy zalaniem spirytusem z wódką należałoby wpierw powytrącać pestki coby nie uwalniał się kwas pruski. Ogólnie rzecz biorąc ciągle byliśmy o krok za właściwym terminem.
A co do zbiorów owoców w grudniu czy styczniu to oczywiście w niczym nie przeszkadza o ile do obróbki przystępuje się natychmiastowo.

Ceper ma rację, było trza wszystko zalać już na Rysiance, a w drodze powrotnej wypić ;)
_________________
https://picasaweb.google.com/109840515031750955424
http://picasaweb.google.com/102994867625251629425
http://picasaweb.google.pl/ecowarrior83
http://ecowarrior1.fotosik.pl/albumy
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6106
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-01-07, 11:31   

Pudelek napisał/a:

Zaczynamy rzeczywiście w Górach... Tarnowskich. Pogoda ładna, więc w mrozie chodzimy sobie po rynku i okolicach. Jego atrakcją jest obsrana przez ptaki fontanna ;)


Na poczatku myslalam ze wy trzymacie w rekach rozlozone alumaty i nimi machacie :lol

Cytat:
gdzie Andrzej spełnia się jako dobry wujek pan Andrzej :) Nie wiedzieliśmy, że ma takie talenty w stosunku do dzieci :D


Kabaczek tez go bardzo polubil! od razu wyciagala rączki i cieszyla ryja! widac ma chlop jakis dar ze go dzieci lubia! bo np. przed toperzem to 90% dzieci ucieka w poplochu rozbijajac sie o sciany :lol

Cytat:

Na Rysiance brak miejsc w pokojach - zostajemy na jadalni na glebie. Noc jest wesoła i długa ;) Za to pobudka bolesna, bo o 6.30.


Co jest? dwie noce w gorach, druga osoba pisze relacje i zadnych zdjec z wieczornych imprez? ba! z knajp po drodze tez nie ma... widoki i widoki - jakby pocztowki... Eco- uratuj sytuacje!!!! :D

Cytat:

Po drodze mijamy m.in. skoczków narciarskich (pozycją zaskoczyliby i Stocha i Żyłę).


hmmm.. nowy rok- nowa moda? teraz na topie zdjecia z boku? :lol

Cytat:

...a także tablice o wstrząsającej treści!


mocne! :D

ecowarrior napisał/a:
A przed zasypaniem cukrem czy zalaniem spirytusem z wódką należałoby wpierw powytrącać pestki coby nie uwalniał się kwas pruski.


mi sie nie chcialo- to by byl ogrom roboty drylowac takie malenstwa.. gdzies czytalam ze jak sie trzyma w zalewie ponizej miesiaca to kwas pruski nie wylazi...

Cytat:
A co do zbiorów owoców w grudniu czy styczniu to oczywiście w niczym nie przeszkadza o ile do obróbki przystępuje się natychmiastowo.


no tak... ja zalewalam tego samego dnia co zebralam..

ecowarrior napisał/a:

Ceper ma rację, było trza wszystko zalać już na Rysiance, a w drodze powrotnej wypić ;)


oj to chyba by sie nie przegryzlo jeszcze !
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2016-01-07, 11:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ecowarrior 


Dołączył: 19 Sty 2015
Posty: 99
Skąd: Zdzieszowice/Opole
Wysłany: 2016-01-07, 12:07   

buba napisał/a:

Cytat:

Na Rysiance brak miejsc w pokojach - zostajemy na jadalni na glebie. Noc jest wesoła i długa ;) Za to pobudka bolesna, bo o 6.30.


Co jest? dwie noce w gorach, druga osoba pisze relacje i zadnych zdjec z wieczornych imprez? ba! z knajp po drodze tez nie ma... widoki i widoki - jakby pocztowki... Eco- uratuj sytuacje!!!! :D

Cos tam porobiłem wieczorami, w jednej knajpie i pizzerii. Relacji nie zrobię ale pojedyncze zdjęcia mogę wieczorem dorzucić :)
buba napisał/a:

ecowarrior napisał/a:
A przed zasypaniem cukrem czy zalaniem spirytusem z wódką należałoby wpierw powytrącać pestki coby nie uwalniał się kwas pruski.


mi sie nie chcialo- to by byl ogrom roboty drylowac takie malenstwa.. gdzies czytalam ze jak sie trzyma w zalewie ponizej miesiaca to kwas pruski nie wylazi...

Zależy od owoców. Ja prewencyjnie staram się drylować każdorazowo.
buba napisał/a:

ecowarrior napisał/a:

Ceper ma rację, było trza wszystko zalać już na Rysiance, a w drodze powrotnej wypić ;)


oj to chyba by sie nie przegryzlo jeszcze !

A nawet na pewno ;)

Dziś natomiast zaleję pomarańcze, mandarynki i być może jakiegoś banana, choć to wiąże się znów czasochłonnym filtrowaniem :|
_________________
https://picasaweb.google.com/109840515031750955424
http://picasaweb.google.com/102994867625251629425
http://picasaweb.google.pl/ecowarrior83
http://ecowarrior1.fotosik.pl/albumy
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6106
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-01-07, 12:22   

ecowarrior napisał/a:

Dziś natomiast zaleję pomarańcze, mandarynki i być może jakiegoś banana


o bananowce to nie slyszalam jak zyje! :o-o

Cytat:
w domku u Kapra


Kaper przeprowadzil sie w gory?
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2016-01-07, 12:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-01-07, 13:03   

ecowarrior napisał/a:
Kaper przeprowadzil sie w gory?


Kaper mieszka gdzie mieszkał, tylko tam mają domek ;)

buba napisał/a:
hmmm.. nowy rok- nowa moda? teraz na topie zdjecia z boku? :lol


Były też takie nie z profilu, ale te autentycznie skojarzyły mi się ze skoczkami narciarskimi :-o

buba napisał/a:
Co jest? dwie noce w gorach, druga osoba pisze relacje i zadnych zdjec z wieczornych imprez? ba! z knajp po drodze tez nie ma... widoki i widoki - jakby pocztowki... Eco- uratuj sytuacje!!!! :D


Mnie się po prostu na imprezach nie chce myśleć o aparacie ;) Zwłaszcza że jeden już został stracony podczas imprezy po zalaniu alkoholem. Impreza - tak. Zdjęcia - nie :P
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8314
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-07, 14:13   

zdjęcia z imprezy są - w galerii. Wystarczy kliknąć na link :P
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-01-07, 14:19   

Jaka impreza, takie i zdjęcia :) Najciekawsza była impreza, z której do dziś nie ma zdjęć, ale nim wszyscy dojechali do domu, to wrzuciłem preludium do relacji ze zlotu :)
Nie wiem, czy w opisie jednego zdjęcia nie popełniono błędu pisząc "z boku" zamiast "zboku" lub "zboki" :)
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6106
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-01-07, 15:51   

Pudelek napisał/a:
zdjęcia z imprezy są - w galerii. Wystarczy kliknąć na link :P


Mało i zbyt przyzwoite! :P
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2016-01-07, 15:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8314
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-07, 16:09   

ogólnie to chyba mało cykaliśmy zdjęć podczas posiedzeń w czasie tej wyprawy, a i nie działo się nic nieprzyzwoitego ;)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - anime