Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

21-22.07.2015 "Chodzące nieszczęście" w lotnym nawiasie, czyli Lubań, Bereśnik...

Autor Wiadomość
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-07-22, 21:48   21-22.07.2015 "Chodzące nieszczęście" w lotnym nawiasie, czyli Lubań, Bereśnik...

Kolejny plan wycieczkowy to znów Gorce. I Beskid Sądecki. I Pieniny. Nie wszystko jednak udało się zrealizować... ;)

Po kolei! Wstałam oczywiście o świcie, aby na 8.00 dotrzeć do Nowego Sącza. Tutaj przesiadłam się do autobusu, którym miałam dojechać do Tylmanowej. Już na dobry początek dostałam od kierowcy łokciem po łepetynie. Ale w zamian za to pozwolił mi nie chować plecaka do bagażnika, tylko zostawić go na siedzeniu obok mnie! Coś za coś! Wystarczyło tylko oberwać :P

Założyłam swoje super-mega-japonko-sandały-z-niesamowicie-dobrą-wentylacją-goretex-się-nie-umywa, treki zawiesiłam na plecaku i ruszyłam w drogę.



W Tylmanowej przy rzece mój telefon postanowił popełnić samobójstwo. Chciałam zrobić zdjęcie Dunajca z mostu na dobry początek, a że telefon tymczasowo miałam w torbie na aparat, moja komórka rzuciła się z mostu, spadając kilka metrów w dół. Na szczęście nie wpadła do rzeki, tylko tuż obok, więc od razu po zrobieniu zdjęcia, popędziłam jej z odsieczą! Okazało się nawet, że ma się dobrze!



Tą sytuacją otwarłam lotny nawias i ruszyłam dalej ku zielonemu szlakowi. Po drodze mijałam kilka stacji drogi krzyżowej i kapliczki.



...a także miejsce na posiadówkę.



Zaraz za tym miejscem na chwilę się zgubiłam, ponieważ nie zauważyłam, że szlak odbija z drogi, więc podążałam nią dalej. Po jakimś czasie zorientowałam się, że na pewno źle idę, więc wróciłam się i skierowałam na szlak ;)

Tutaj też była pierwsza polana widokowa, co niekoniecznie należało do zalet, gdyż temperatura już dawała się we znaki.





Stąd znów na dłuższy czas weszłam w las i poza krótkimi chwilami, raczej nie miałam innych widoków niż drzewa. Były też straszne, krwiożercze gzy! Okropne. Pierwszy raz od bardzo dawna celowo zabijałam zwierzaki, ale jestem przez nie tak zmasakrowana, jak dawno nie byłam. W ostatni czwartek czegoś takiego nie było :O.



Zaczęły się też pojawiać ciemniejsze chmury, które co jakiś czas zasłaniały słońce.




Niedługo przed Lubaniem pogubiłam się po raz drugi, nie słuchając głosu rozsądku. ;)





Na samym paśmie Lubania słońca niestety nie uświadczyłam, gdyż nie miało zamiaru się pojawić.




Pojawił się jednak zamglony widok na Tatry na polanie Wiech Lubania.




Podeszłam jeszcze pod krzyż, znajdujący się na szczycie.



...i poprosiłam o zdjęcie jakiegoś młodzieńca, który uciął krzyż ;>



W bazie namiotowej zebrało się mnóstwo młodzieży, która przyszła już na nocleg, mimo że była dopiero 13.00. Ja zgrabnie ominęłam bazę, by iść dalej w stronę Krościenka.



Tutaj szlak również początkowo prowadzi przez las, ale później co jakiś czas odsłaniają się widoki.




Zatrzymywałam się więc w każdym dogodnym miejscu, aby się napatrzeć.




...po czym ruszałam dalej w las!



Na jednej z polan dorwałam kolejnego chłopca, żeby zrobił mi zdjęcie. Najpierw przez 10 minut tłumaczyłam mu, który przycisk ma nacisnąć, ale w końcu się udało! :P




Mijałam kolejne punkty widokowe, co jakiś czas prażąc się w letnim słońcu.




Ja spacerowałam, a inni pracowali!




Powoli dochodziłam do Krościenka, więc Tatry chowały się za innymi, mniejszymi górami.




Stąd pozostało jeszcze przejść przez most i zmierzyć się ze szlakiem na Dzwonkówkę.




I znów wyszło słońce, więc czekałam na kawałek lasu!




Słońce zaczęło się chować mniej więcej wtedy, kiedy ja już wchodziłam w las. ;)




Ten widok bardzo mnie ucieszył!




Zastanawiałam się jednak, czemu po przejściu fragmentu szlaku czas się wydłuża zamiast skracać ;) Chyba po prostu doliczona jest posiadówka pod Bereśnikiem ;)

Szlak ku bacówce jest raczej mało widokowy, ale co jakiś czas jakieś góry w oddali można uświadczyć.



Dotarłszy do schroniska zostałam jeszcze na chwilę na zewnątrz, żeby podziwiać krajobrazy (szczególnie tatrzańskie :dev )




...ale nie tylko!




Po czym poszłam do schroniska, żeby zamówić coś do jedzenia (na słono, na słodko) i do picia ;)




Posiłek postanowiłam zjeść na zewnątrz, gdyż było zbyt pięknie, żeby wchodzić do środka (mimo że nie jest to idealne miejsce na oglądanie zachodu słońca).






Przed zmrokiem udałam się do schroniska, żeby "podładować baterie" na następny dzień ;)



Wprawdzie wybór był między lodami a Pieninami, ale jeszcze nadzieja się tliła. O 4.40 wstałam na chwilę, żeby popatrzeć przez okienko, czy warto iść na wschód słońca, ale poszłam z powrotem do łóżka. Wstałam o 8.00, przygotowałam się ładnie do wyjścia i tutaj... pojawił się lotny nawias zamykający tę wycieczkę ;) W wyniku roztargnienia i zapatrzenia się na młodzieńców za oknem ( :P ) spadłam ze schodów, obijając sobie konkretnie lewą nogę. Posmarowałam się maściami, założyłam bandaż elastyczny i z nadzieją ruszyłam w drogę... która okazała się na ten moment ciężka do przejścia. Nie pozostało nic innego, jak zejść do Szczawnicy :)






Skończyło się tylko mocnym stłuczeniem kości piszczelowej, na szczęście :) Ale... Nie ma wycieczki bez przygody, prawda? :fajka

Pozostałe zdjęcia:
Lubań, Bereśnik i "Wielkie nic"
Ostatnio zmieniony przez nes_ska 2015-07-22, 22:00, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2015-07-22, 22:06   

Konkretnie się rozkręciłaś neska, normalnie nie idzie nadążyć za Tobą :)
Ale ty razem miałaś bardzo wdzięczne chmury, bardzo takie lubię.
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-07-22, 22:21   

Pogoda perfekt do zdjęć! Ale z każdą kolejną relacją zastanawiam się co zbroisz.. Tylko sięw Urwisa nie baw!
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2015-07-22, 22:24   

nes_sko, rodzice mi powiedzieli raz przysłowie: patrz się tam, gdzie idziesz, a nie tam, gdzie patrzysz, bo dojdziesz tam, gdzie patrzysz, a nie tam, gdzie idziesz (pomijam błąd gdzie -> dokąd idziesz). W planach mam weekendowe Pieniny (Homole - Wysoka - Sokolica - Trzy Korony - Niedzica), ale realizacja się odwleka...
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-07-22, 22:31   

Błażeju, zważywszy na to, że ja potrafię sobie zrobić krzywdę na prostej drodze, ani mi w głowie "łojenie" w wersji "Urwisowej", także spokojna głowa! ;-)

Ceper, widzisz! Tobie wystarczyło raz powiedzieć przysłowie, a mnie musiałby ktoś regularnie powtarzać;) Ja będę musiała "odhaczyć" ten Wysoki Wierch, na który chciałam-nie-chciałam iść dzisiaj ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Tatrzański urwis 


Wiek: 39
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 1405
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2015-07-22, 22:35   

bton1 napisał/a:
Tylko sięw Urwisa nie baw!
Od urwisa to się odjebaj :D ;) . Urobiłaś kawał szlaku Inez :brawo1 , fajne widoczki .
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-07-23, 08:31   

Fotki jak zwykle rewelacja, zwłaszcza te z okolic Bereśnika. Szkoda tylko,że niezbyt szczęśliwie skończyła się tym razem Twoja przygoda.
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
ziaro 


Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 390
Skąd: Bytom
Wysłany: 2015-07-23, 11:48   

Takiego zakończenia wycieczki to jeszcze nie było a przynajmniej ja nie pamiętam. :)

Zdjęcia jak zawsze bajka. Super zrobione. Muszę kiedyś wybrać się do Ciebie na kurs fotografii. :)
_________________
#ziaronaszlaku
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-07-23, 12:03   

ziaro napisał/a:
Takiego zakończenia wycieczki to jeszcze nie było a przynajmniej ja nie pamiętam. :)


I oby więcej nie było. nie tylko dla Neski , ale dla nikogo z nas.
 
 
ziaro 


Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 390
Skąd: Bytom
Wysłany: 2015-07-23, 12:04   

Majka napisał/a:
ziaro napisał/a:
Takiego zakończenia wycieczki to jeszcze nie było a przynajmniej ja nie pamiętam. :)


I oby więcej nie było. nie tylko dla Neski , ale dla nikogo z nas.

Ależ Majko, ja nikomu złego nie życzę. :)
_________________
#ziaronaszlaku
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-07-23, 12:09   

No, o to,że źle życzysz, to bym Cię nie podejrzewała. :)
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14361
Wysłany: 2015-07-23, 12:10   

nes_ska napisał/a:
spadłam ze schodów, obijając sobie konkretnie lewą nogę.


Lata temu, w Soblówce na spotkaniu Młodzieży Żywieckiej, zjechałem ze stromych schodów. Schodów zrobionych z pni drzew. Moje żebra wyglądały jak paleta malarska.

P.s. Szanowna Nesko pozwolisz, że zapiszę sobię i odbiję kilka Twych zdjęć ? Dziękuje.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-07-23, 12:30   

Proszę bardzo, Łukaszu. Chociaż nie wiem, jak będą wyglądały wydrukowane, bo nie próbowałam...

Tak sobie właśnie myślałam po komentarzu ziara, że jeśli ktoś z forum dokonał jakiegoś spektakularnego zakończenia wycieczki, to mogłeś to być tylko Ty :dev
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14361
Wysłany: 2015-07-23, 12:34   

nes_ska napisał/a:
Tak sobie właśnie myślałam po komentarzu ziara, że jeśli ktoś z forum dokonał jakiegoś spektakularnego zakończenia wycieczki, to mogłeś to być tylko Ty :dev


I tu się mylisz :D ;)

To nie była wycieczka tylko Dni Skupienia :)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2015-07-23, 21:39   

Na tym zielonym szlaku z Tylmanowej nietrudno się zgubić - sama tam kiedyś potraciłam szlak na wycinkach. Tyle że zima była i szukanie go sprawiało nieco problemu.
A przy okazji polecam szlak z Tylmanowej na Bereśnik właśnie - bardzo widokowy. Ten z Krościenka mnie nie zachwycił - niemal ciągle, jak pisałaś, las.
Zdjęcia super! Sprzed schroniska najlepsze.
Lecz szybko nogę i jedź gdzieś znowu, bo dobrze się Ciebie czyta.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang