Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

21-22.07.2015 "Chodzące nieszczęście" w lotnym nawiasie, czyli Lubań, Bereśnik...

Autor Wiadomość
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-26, 21:48   

Raz byłem w Sądeckim Beskidzie, ale właśnie takie mam z niego wspomnienia, jak Ty masz na zdjęciach.
 
 
ziaro 


Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 390
Skąd: Bytom
Wysłany: 2015-07-27, 18:26   

A mnie tam jeszcze nie było. :-D
_________________
#ziaronaszlaku
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-07-27, 21:05   

ziaro napisał/a:
A mnie tam jeszcze nie było. :-D


To powinieneś to jak najszybciej nadrobić. Beskid Sądecki jest przepiękny, niektóre szlaki mega widokowe , a polany , na których można poleżeć, poleniuchować... Już się rozmarzyłam. :)
Ostatnio zmieniony przez Majka 2015-07-27, 21:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-27, 21:06   

To polecam, warto.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14389
Wysłany: 2015-07-28, 07:34   

nes_ska napisał/a:
Chociaż nie wiem, jak będą wyglądały wydrukowane, bo nie próbowałam...


Odbiłem 4 ( 10 x 15 cm ). Wyszły bardzo ładnie, zamieszkają w albumie nr 57.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Krzyś66
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-28, 13:15   

Sądecki , tylko ciut z innej strony to był mój pierwszy w życiu wyjazd w góry i ostatni samotny.Ale wyglądał mniej więcej jak na Twych fotkach :)
Jak czytam Twe relacje to zawsze ciśnie mi się pytanie ... hmmm .. młoda , ładna , bogata (tu rzuca telefonem do rzeki ) ale w góry sama , sama sama ?
Bardzo ładne niektóre fotki w świetle jakby magic moments , świetny nastrój .
A buty odlotowe , na pewno wymagają specjalnych umiejętności od chodzącej po górach w nich osoby :) , ja bym miał po pierwszych godzinach poobijane paluchy.
 
 
ziaro 


Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 390
Skąd: Bytom
Wysłany: 2015-07-28, 16:00   

Majka napisał/a:
ziaro napisał/a:
A mnie tam jeszcze nie było. :-D


To powinieneś to jak najszybciej nadrobić. Beskid Sądecki jest przepiękny, niektóre szlaki mega widokowe , a polany , na których można poleżeć, poleniuchować... Już się rozmarzyłam. :)

Z taką reklamą to z chęcią się wybiorę.
_________________
#ziaronaszlaku
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-08-05, 20:47   

Krzyś66 napisał/a:
Jak czytam Twe relacje to zawsze ciśnie mi się pytanie ... hmmm .. młoda , ładna , bogata (tu rzuca telefonem do rzeki ) ale w góry sama , sama sama ?


Rodzina kompletnie nie podziela pasji. Nie hamują, ale nie dołączą. Próbowałam z bratem, ale okazało się, że rower wygrywa. Najbliżsi znajomi wolą koncerty i imprezy, przed ruchem na świeżym powietrzu raczej się bronią. Ewentualnie blokuje ich praca, mąż, żona, dzieci i sto tysięcy innych powodów ;)

Luźne propozycje wśród dalszych znajomych kończą się zazwyczaj tym, że ostatecznie kończę sama :) Pewnie też dlatego, że zazwyczaj proponuję "z czwartku na piątek" (zresztą wiele rzeczy robię "z czwartku na piątek" ;P). W związku z tym przyzwyczaiłam się, że często po prostu pakuję plecak i jadę. Jeżeli na więcej niż jeden dzień, to raczej nie zdarza mi się, żebym nie miała jakiegoś sympatycznego towarzystwa w schronisku ;)

Ale uwielbiam wypady z kimś! :P Jako zwierzę społeczne ciągnę do ludzi ;)

Krzyś66 napisał/a:
A buty odlotowe , na pewno wymagają specjalnych umiejętności od chodzącej po górach w nich osoby :) , ja bym miał po pierwszych godzinach poobijane paluchy.


Ja wcześniej chodziłam tylko w trekach, ale później stwierdziłam "co mi tam" ;P ... Tutaj przebrałam buty na zejście, bo sandały się niezbyt sprawdzały w dół, ale w górę było ok ;)
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-08-05, 23:19   

Krzyś66 napisał/a:

Jak czytam Twe relacje to zawsze ciśnie mi się pytanie ... hmmm .. młoda , ładna , bogata (tu rzuca telefonem do rzeki ) ale w góry sama , sama sama ?


Też tak miałam jak byłam w wieku Nes-ki (no może bogata to nigdy nie byłam).
Jak nie mogłam znaleźć towarzystwa to się pakowałam i jechałam w góry.
Zdarzało się, że sypiałam sama po szałasach.

Potem mi to trochę przeszło, najpierw poznałam swojego męża i sporo jeździliśmy razem, potem niestety różne obowiązki rodzinne, dotyczące pracy itd. itd. sprawiły, że nie miałam tyle czasu. Potem żal mi było zostawiać dzieci samych, więc bardzo dużo jeździłam z dziećmi (zarówno z mężem jak i ja sama z dziećmi).
Potem jak dzieci już wyrosły z jeżdżenia z mamą (dość późno, gdyż jeszcze jako 17-latki jeździli ze mną) to zaczęłam jeździć w towarzystwie koleżanek, które mają podobną sytuację (to znaczy albo są bezdzietne, albo mają dorosłe dzieci).

Teraz to jeszcze przez jakieś najbliższe 2 miesiące jestem bardzo zajęta (nawet forum czytam tylko z doskoku), ale mam nadzieję że od października będę mieć więcej czasu. I słowo daję - jak nie znajdę towarzystwa to też się wybiorę sama w góry.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2015-08-06, 07:30   

Mnie się kumple z którymi przez lata łaziłem po górach posypali. Brzuchy im urosły :)
Ale pojawiły się nowe osobniki z którymi gdzieś czasem wyskoczę i jest ok. Poza tym lubię też sam chodzić, fakt że człowiek gada wtedy do siebie, co może być nie zdrowym objawem :D ale ma to swoje zalety. No i jeszcze od jakiegoś czasu rodzinka jest, więc z nimi ale to już inna bajka, inny styl.
Z Basią, jak mówi, jej dzieci jeździły do 17 roku życia-bardzo bym też tak chciał. Albo przynajmniej jak już "stary" pójdzie w odstawkę, by nadal chciały góry poznawać a nie całkowicie je odpuściły.
 
 
Krzyś66
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-10, 11:31   

Nesko apropos tego planowania z czwartku na piątek .Na forum niebieskim był fajny komentarz.Jedna z osób planowała swą turystyczną imprezę na ponad pół roku w przód na to jeden z forumków napisał ~~ ... " to wy planujecie wyjazd za pół roku z dokładnością co do środy :o-o , a ja nawet jeszcze nie wiem co będę robił w najbliższą sobotę "
Mój stan planowania jest często pośredni między Twym a osób bardzo zorganizowanych.
A co do braków kompanów .To na wyjeździe z którego wróciliśmy nawiązaliśmy rozmowę z sympatycznym tambylcem . Dziwił się , że płyniemy taką dużą grupą (14 osób ) i nie jesteśmy na jakiejś wykupionej imprezie czy z jakiegoś klubu , ot zwykła luźna zbieranina .
Mówił : ... jak ja zorganizowałem wspólny wyjazd z przyjaciółmi to : temu było za zimno , tamtemu za gorąco , dla tego biwak był zbyt dziki , dla tamtego zbyt cywilizowany ....etc etc :)
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2015-08-10, 12:03   

Z przyjaciółmi jeżdżę zwykle w grupie od 4 do 10 osób - 1 lub 2 samochody, tak wygodniej ze względu na koszty dojazdu. A z kolei w większej grupie trudno się dograć czasowo tak aby wszystkim pasowało.
Chociaż czasem, kilka razy w roku zdarzają się imprezy typu "imieniny" lub "urodziny" kiedy to organizowane są "zloty gwiaździste" w formie rowerowej, pieszej, kajakowej.
Ludzie się zjeżdżają w mniejszych grupkach lub sami na określone miejsce i o określonej godzinie. Jest impreza na której pojawia się około 50 osób, grill, słodycze itd. a potem również się w różny sposób rozjeżdżają.

Co do planowania - czasem wymuszają to na mnie okoliczności, gdyż np. bilet na festiwal na który się wybieram musiałam kupić już w kwietniu, a czasem wybieram spontan i zdzwaniamy się w kilka osób w piątek wieczorem.
Jednak obecnie zwykle jest tak, że wiele terminów mam już zajętych znacznie wcześniej (np. w tej chwili ponad 50 % weekendów do końca listopada już mam zaplanowane)
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Vlado 


Wiek: 48
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 1641
Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2015-08-10, 12:55   

Zazwyczaj w listopadzie mam już zaplanowany cały następny rok, czasami zdarzają się wyjątki, ale nie przepadam za wyjątkami :D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania