O godzinie 14 pogoda wróciła do normy.
O godzinie 14 pogoda wróciła do normy.
Dobry wieczór.
Od kilku lat staram się przemieszczać po górach w okolicach 1 listopada. I jakoś takoś pogoda wtedy była zazwyczaj dobra. O dziwo - w tym roku też było , prawie do końca, w porządku.
Tego samego nie mogę napisać o pogodzie w dniu 25 października. Prognozowane było pełne słońce. Weszliśmy na Barańca, przez Smreka, w padającym deszczu i śniegu.
W wyniku burzy mózgów zaplanowaliśmy wycieczkę widokową do stawów w Dolinie Gąsienicowej. Ruszyliśmy o równej ósmej rano szlakiem przez Brzeziny. Wcześniej mieliśmy takie widoki :
Przez całą drogę do Murowańca ( 85 minut ) spotkaliśmy 6 osób. Jak wiadomo całe Tatry są zatłoczone
W Murowańcu sala jadalna tylko dla osób tam zameldowanych tak więc nie zobaczyłem jej wyglądu po remoncie. Dla pozostałych turystów jest otwarte "okienko sklepowe" od strony drogi z Brzezin. Od herbaty przez szarlotkę i piwo do dań gorących. Wydawanych w jednorazowych opakowaniach. Nabyliśmy jednorazowe puszki i udaliśmy się do rozgałęzienia szlaku do Czarnego Stawu. Gąsienicowego , a nie Polskiego w Pięciu Stawach Polskich.
Jak wiadomo występuje tam skalna ścianka , na której stada Młodych Taternuków wisiały zimą w trakcie kursu. Z różnymi efektami. Poczułem wzruszenie. Wyszliśmy z Łukaszem na górę i rozpoczęliśmy zasłużony odpoczynek. Pierwszy. Jak zauważycie - słońce rządziło w okolicy.
Po lewej piramidalna Żółta Turnia ( 2087 m ). Nie ma na nią szlaku turystycznego. Po prawej Świnica ( główny wierzchołek 2301 m ). Jeden z najbardziej popularnych szczytów turystycznych w Tatrach. Obecnie dostępny tylko od Świnickiej Przełęczy. Trasa z przełęczy Zawrat jest zamknięta z powodu obrywu skalnego z Niebieskiej Turni.
Na lewo od Żółtej widać, ogólnie pisząc, Koszystą ( najwyższy punkt 2193 m ) - rezerwat. Po prawej wyróżnia się Skrajny Granat ( 2225 m ) - pierwszy ( lub ostatni ) z trzech Granatów. Wszystkie one leżą na trasie turystycznej zwanej Orlą Percią.
Fajnie widać granicę pomiędzy wczesną zimą a jesienią. Granica ta usadowiła się na Przełęczy Liliowe ( 1952 m ) uznawanej za granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi i Zachodnimi. Np. szczyt po prawej, Kasprowy Wierch ( 1987 m ) jest w Zachodnich. Turnie : Skrajna ( 2097 m ) i Pośrednia ( 2128 m ) są w Wysokich.
To na środku to Kościelec ( 2155 m szczyt turystyczny ). Powszechnie lubiany szczyt. Znam osobnika ( od urodzenia ), który na turystycznym wierzchołku był 13 razy.
To ten od 13 razy.
Po lewej Świnicka Przełęcz ( 2051 m ). Można na nią wyjść albo z okolic Zielonego Stawu Gąsienicowego ) albo szlakiem idącym z Przełęczy Liliowe. Przełęcz na środku zdjęcia to Skrajna Przełęcz ( 2071 m ).
To wysokie to Skrajny Granat.
Murowaniec - schronisko oddane do użytku w 1925 roku.
Pierwszy odpoczynek dobiegł końca. Ruszyliśmy nad Czarny Staw Gąsienicowy.
Niebieski szlak idący zboczem Małego Kościelca. Najbardziej znanego z przyczynienia się do powstania TOPR - u.
Monumentalna Kopa Magury ( 1704 m ) nad Halą Gąsienicową. Widać np. Betlejemkę. Lata temu na Kopie był dzwon informujący Straż Pożarną w Zakopanem o wydarzeniach na Hali. Obecnie nie ma tam szlaku turystycznego. A i występuje tam agresywna kosodrzewina.
Czas na Czarny Staw Gąsienicowy.
Wyraźnie widać żółty szlak turystyczny na Skrajny Granat.
Na środku widać Wierch pod Fajki ( około 2135 m ). Bez szlaku.
Jak widać, ludzi było dużo.
Kaczki się schowały.
Czarno to widzę I.
Czarno to widzę II.
Prosto nad łbem Taternuka leżakują Kozie Czuby ( najwyższy z trzech 2263 m ). Wg mnie to najtrudniejszy odcinek Orlej Perci.
Słonce chowa się za Kościelcem. Doprowadziło to do masowego ruchu turystycznego - w cieniu od razu było zimniej o kilka stopni.
Na środku, od lewej : Kozi Wierch ( 2291 m ), Kozie Czuby i Zamarła Turnia ( 2179 m ). Powszechnie wiadomo, że Kozi Wierch to najwyższy kamień leżakujący w całości w Polsce, a Zamarła Turnia to legenda taternictwa. A nawet poezji. Pomiędzy Kozimi Czubami a Zamarłą mieszka Kozia Przełęcz ( 2126 m ). W porywach ma ona z 180 cm szerokości. I znana jest z drabiny strażackiej.
Zielona Żółta i biało - czarne Granaty.
Po lewej siedzą dwie dziewczyny, którym zrobiłem po drodze kilka zdjęć. Jakbyście to przypadkiem czytały to , Katarzyno i Katarzyno, to pozdrawiam ! To kolejne osobniki z Chrzanowa jakie spotkałem w Tatrach
Nadciąga epoka lodowcowa.
Miłe z pyska.
To ociosane to Wierch pod Fajki.
To na lewo od Kościelca to Mały Kozi Wierch ( 2226 m ). Biegnie nim Orla Perć.
Turystyka lotnicza.
Horrorowato jak na lekcjach o poezji romantycznej.
Tu już lepiej.
Nie palę ale tam bym podszedł.
No to pa.
W planach mieliśmy jeszcze Zielony Staw Gąsienicowy pod Skrajną Turnią ( w skrócie Suczy Staw )ale Taternuk Łukasz P wpadł na pomysł co by pójść na Kopieniec a potem przejść do szlaku do Brzezin. A bo tym odcinkiem jeszcze nie szedł. Namówił mnie. Z tej okazji zrobiliśmy trzecią przerwę. Druga była nad Czarnym.
Wybraliśmy drogę przez Boczań.
Pożegnalny rzut oka na szczyty.
Budownictwo górskie.
To na prawo od Kościelca to Niebieska Turnia ( 2262 m ) . Nazwa jest od nazwiska a nie od koloru. Ostatnimi laty ta turnia trochę się rozpadła.
Szlak przez Rówień Królowa. Lubi tam mocno wiać.
Trochę Słowacji - Tatry Bielskie. Po prawej Płaczliwa Skała ( 2152 m ).
Zejście przez Skupniów Upłaz.
Wielki Kopieniec ( 1328 m ). Po prawej widać polanę z zabytkowymi szałasami ( 10 ? ).
Grzbiet Boczania. Kilka lat temu z tego miejsca nie było widać Giewonta.
A tutaj z kolei wcześniej było lepiej widać.
Wyremontowany rozstaj szlaków. W lewo do Kuźnic, w prawo na Nosalową Przełęcz ( 1101 m ). Poszliśmy w prawo.
Nosal ( 1206 m ). Wśród samobójców na podium.
Część Koszystej na biało.
Polana Olczyska.
Mały i Wielki Kopieniec.
Droga przez Dolinę Olczyską.
Nosal.
Zbliżała się godzina 14. Wg prognoz miało się trochę zachmurzyć. Sprawdziło się.
Widok ze zbocza Wielkiego Kopieńca.
Taternuk na szczycie.
Widać szlak, którym tutaj przyszliśmy.
Zabytki.
Po zejściu z Kopieńca udaliśmy się czerwonym szlakiem na Psią Trawkę. To dla tego szlaku Taternuk Łukasz P wymyślił ten wariant wycieczki.
Koło się zamknęło - weszliśmy na drogę do Brzezin.
Zwróćcie uwagę na efekt opadów.
Po 7 godzinach i 40 minutach dotarliśmy na parking. Przeszliśmy w dobrym zdrowiu 23 kilometry i 500 metrów. Polecam taka wycieczkę. Liczę, że w kolejnych dniach pogoda też będzie miła z pyska.
Dziękuję za uwagę.
Od kilku lat staram się przemieszczać po górach w okolicach 1 listopada. I jakoś takoś pogoda wtedy była zazwyczaj dobra. O dziwo - w tym roku też było , prawie do końca, w porządku.
Tego samego nie mogę napisać o pogodzie w dniu 25 października. Prognozowane było pełne słońce. Weszliśmy na Barańca, przez Smreka, w padającym deszczu i śniegu.
W wyniku burzy mózgów zaplanowaliśmy wycieczkę widokową do stawów w Dolinie Gąsienicowej. Ruszyliśmy o równej ósmej rano szlakiem przez Brzeziny. Wcześniej mieliśmy takie widoki :
Przez całą drogę do Murowańca ( 85 minut ) spotkaliśmy 6 osób. Jak wiadomo całe Tatry są zatłoczone
W Murowańcu sala jadalna tylko dla osób tam zameldowanych tak więc nie zobaczyłem jej wyglądu po remoncie. Dla pozostałych turystów jest otwarte "okienko sklepowe" od strony drogi z Brzezin. Od herbaty przez szarlotkę i piwo do dań gorących. Wydawanych w jednorazowych opakowaniach. Nabyliśmy jednorazowe puszki i udaliśmy się do rozgałęzienia szlaku do Czarnego Stawu. Gąsienicowego , a nie Polskiego w Pięciu Stawach Polskich.
Jak wiadomo występuje tam skalna ścianka , na której stada Młodych Taternuków wisiały zimą w trakcie kursu. Z różnymi efektami. Poczułem wzruszenie. Wyszliśmy z Łukaszem na górę i rozpoczęliśmy zasłużony odpoczynek. Pierwszy. Jak zauważycie - słońce rządziło w okolicy.
Po lewej piramidalna Żółta Turnia ( 2087 m ). Nie ma na nią szlaku turystycznego. Po prawej Świnica ( główny wierzchołek 2301 m ). Jeden z najbardziej popularnych szczytów turystycznych w Tatrach. Obecnie dostępny tylko od Świnickiej Przełęczy. Trasa z przełęczy Zawrat jest zamknięta z powodu obrywu skalnego z Niebieskiej Turni.
Na lewo od Żółtej widać, ogólnie pisząc, Koszystą ( najwyższy punkt 2193 m ) - rezerwat. Po prawej wyróżnia się Skrajny Granat ( 2225 m ) - pierwszy ( lub ostatni ) z trzech Granatów. Wszystkie one leżą na trasie turystycznej zwanej Orlą Percią.
Fajnie widać granicę pomiędzy wczesną zimą a jesienią. Granica ta usadowiła się na Przełęczy Liliowe ( 1952 m ) uznawanej za granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi i Zachodnimi. Np. szczyt po prawej, Kasprowy Wierch ( 1987 m ) jest w Zachodnich. Turnie : Skrajna ( 2097 m ) i Pośrednia ( 2128 m ) są w Wysokich.
To na środku to Kościelec ( 2155 m szczyt turystyczny ). Powszechnie lubiany szczyt. Znam osobnika ( od urodzenia ), który na turystycznym wierzchołku był 13 razy.
To ten od 13 razy.
Po lewej Świnicka Przełęcz ( 2051 m ). Można na nią wyjść albo z okolic Zielonego Stawu Gąsienicowego ) albo szlakiem idącym z Przełęczy Liliowe. Przełęcz na środku zdjęcia to Skrajna Przełęcz ( 2071 m ).
To wysokie to Skrajny Granat.
Murowaniec - schronisko oddane do użytku w 1925 roku.
Pierwszy odpoczynek dobiegł końca. Ruszyliśmy nad Czarny Staw Gąsienicowy.
Niebieski szlak idący zboczem Małego Kościelca. Najbardziej znanego z przyczynienia się do powstania TOPR - u.
Monumentalna Kopa Magury ( 1704 m ) nad Halą Gąsienicową. Widać np. Betlejemkę. Lata temu na Kopie był dzwon informujący Straż Pożarną w Zakopanem o wydarzeniach na Hali. Obecnie nie ma tam szlaku turystycznego. A i występuje tam agresywna kosodrzewina.
Czas na Czarny Staw Gąsienicowy.
Wyraźnie widać żółty szlak turystyczny na Skrajny Granat.
Na środku widać Wierch pod Fajki ( około 2135 m ). Bez szlaku.
Jak widać, ludzi było dużo.
Kaczki się schowały.
Czarno to widzę I.
Czarno to widzę II.
Prosto nad łbem Taternuka leżakują Kozie Czuby ( najwyższy z trzech 2263 m ). Wg mnie to najtrudniejszy odcinek Orlej Perci.
Słonce chowa się za Kościelcem. Doprowadziło to do masowego ruchu turystycznego - w cieniu od razu było zimniej o kilka stopni.
Na środku, od lewej : Kozi Wierch ( 2291 m ), Kozie Czuby i Zamarła Turnia ( 2179 m ). Powszechnie wiadomo, że Kozi Wierch to najwyższy kamień leżakujący w całości w Polsce, a Zamarła Turnia to legenda taternictwa. A nawet poezji. Pomiędzy Kozimi Czubami a Zamarłą mieszka Kozia Przełęcz ( 2126 m ). W porywach ma ona z 180 cm szerokości. I znana jest z drabiny strażackiej.
Zielona Żółta i biało - czarne Granaty.
Po lewej siedzą dwie dziewczyny, którym zrobiłem po drodze kilka zdjęć. Jakbyście to przypadkiem czytały to , Katarzyno i Katarzyno, to pozdrawiam ! To kolejne osobniki z Chrzanowa jakie spotkałem w Tatrach
Nadciąga epoka lodowcowa.
Miłe z pyska.
To ociosane to Wierch pod Fajki.
To na lewo od Kościelca to Mały Kozi Wierch ( 2226 m ). Biegnie nim Orla Perć.
Turystyka lotnicza.
Horrorowato jak na lekcjach o poezji romantycznej.
Tu już lepiej.
Nie palę ale tam bym podszedł.
No to pa.
W planach mieliśmy jeszcze Zielony Staw Gąsienicowy pod Skrajną Turnią ( w skrócie Suczy Staw )ale Taternuk Łukasz P wpadł na pomysł co by pójść na Kopieniec a potem przejść do szlaku do Brzezin. A bo tym odcinkiem jeszcze nie szedł. Namówił mnie. Z tej okazji zrobiliśmy trzecią przerwę. Druga była nad Czarnym.
Wybraliśmy drogę przez Boczań.
Pożegnalny rzut oka na szczyty.
Budownictwo górskie.
To na prawo od Kościelca to Niebieska Turnia ( 2262 m ) . Nazwa jest od nazwiska a nie od koloru. Ostatnimi laty ta turnia trochę się rozpadła.
Szlak przez Rówień Królowa. Lubi tam mocno wiać.
Trochę Słowacji - Tatry Bielskie. Po prawej Płaczliwa Skała ( 2152 m ).
Zejście przez Skupniów Upłaz.
Wielki Kopieniec ( 1328 m ). Po prawej widać polanę z zabytkowymi szałasami ( 10 ? ).
Grzbiet Boczania. Kilka lat temu z tego miejsca nie było widać Giewonta.
A tutaj z kolei wcześniej było lepiej widać.
Wyremontowany rozstaj szlaków. W lewo do Kuźnic, w prawo na Nosalową Przełęcz ( 1101 m ). Poszliśmy w prawo.
Nosal ( 1206 m ). Wśród samobójców na podium.
Część Koszystej na biało.
Polana Olczyska.
Mały i Wielki Kopieniec.
Droga przez Dolinę Olczyską.
Nosal.
Zbliżała się godzina 14. Wg prognoz miało się trochę zachmurzyć. Sprawdziło się.
Widok ze zbocza Wielkiego Kopieńca.
Taternuk na szczycie.
Widać szlak, którym tutaj przyszliśmy.
Zabytki.
Po zejściu z Kopieńca udaliśmy się czerwonym szlakiem na Psią Trawkę. To dla tego szlaku Taternuk Łukasz P wymyślił ten wariant wycieczki.
Koło się zamknęło - weszliśmy na drogę do Brzezin.
Zwróćcie uwagę na efekt opadów.
Po 7 godzinach i 40 minutach dotarliśmy na parking. Przeszliśmy w dobrym zdrowiu 23 kilometry i 500 metrów. Polecam taka wycieczkę. Liczę, że w kolejnych dniach pogoda też będzie miła z pyska.
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 2020-11-06, 12:49 przez Dobromił, łącznie zmieniany 10 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Mglisty poranek bardzo sympatyczny, reszta bez tak zacnego klimatu też ujdzie
A tak serio, to Kościelec ma w sobie coś takiego że chce się na niego wracać ... Hmmm, czy 13 razy to dużo? Ja byłem 2 albo 3 razy, więc 13 to zajebiscie dużo a jak jeszcze jest fajna pogoda to na pewno.
Chciałem iść w zimie, nawet wylazłem z pod Czarnego stawu na Karb, ale wydygałem bo byłem sam i wróciłem przez Dolinę Gąsienicową między ukrytymi w śniegu stawami
Maja cię te Tatry w tym roku
A tak serio, to Kościelec ma w sobie coś takiego że chce się na niego wracać ... Hmmm, czy 13 razy to dużo? Ja byłem 2 albo 3 razy, więc 13 to zajebiscie dużo a jak jeszcze jest fajna pogoda to na pewno.
Chciałem iść w zimie, nawet wylazłem z pod Czarnego stawu na Karb, ale wydygałem bo byłem sam i wróciłem przez Dolinę Gąsienicową między ukrytymi w śniegu stawami
Maja cię te Tatry w tym roku
Adrian pisze:a jak jeszcze jest fajna pogoda to na pewno.
Taaaa Z tych 13 razy to ze cztery razy zastanawiałem się co ja tam robię
Adrian pisze:Maja cię te Tatry w tym roku
20 wycieczka. Rok trwa dalej !
Śliczna wycieczka pandemiczna
Może byś się i Ty ruszył ? !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Młody jeszcze jesteś, masz szansę się rozwinąć.
Liczę, że jeszcze z 4 razy w tym roku Tatry nawiedzę. I dobije do 40 wycieczek górskich w tym roku.
P.s. Wycieczkę na Grojec z Tobim powinienem liczyć potrójnie.
Liczę, że jeszcze z 4 razy w tym roku Tatry nawiedzę. I dobije do 40 wycieczek górskich w tym roku.
P.s. Wycieczkę na Grojec z Tobim powinienem liczyć potrójnie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Adrian pisze:Widzę że obudził się w tobie tryb rekordzisty
Oj, daleko mi do mojego "rekordu" …
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Taka niskopienna wycieczka, dla koneserów
Drzew w Tatrach coraz mniej. Nie powinno to dziwić i zaskakiwać, ale mimo to zaskoczyło jak zawsze. Gratuluje Psiej Trawki. Byłem tam ze 3 razy, ale nie umiem sobie przywołać wyglądu tego miejsca w pamięci.
Drzew w Tatrach coraz mniej. Nie powinno to dziwić i zaskakiwać, ale mimo to zaskoczyło jak zawsze. Gratuluje Psiej Trawki. Byłem tam ze 3 razy, ale nie umiem sobie przywołać wyglądu tego miejsca w pamięci.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Gratuluje Psiej Trawki.
To jest miejsce, nie chwaląc się, dla koneserów. Jeden znany mi himalaista zawsze czuł się tam "ciastowato".
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Pod wpływem kogo lub czego tam się znalazłeś ? I napisz z tego relację ! Ja napisałem z Opawskich
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości