Ach ta Babia ... Wyjście marudy

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9904
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Ach ta Babia ... Wyjście marudy

Postautor: Adrian » 2020-01-04, 20:20

Bardzo chcieliśmy zakończyć rok na Babiej, ale warunki trochę nas odstraszyły, czy dobrze że nie poszliśmy w starym roku ...? Bardziej ekstremalne warunki na Babiej są dla nas zdecydowanie ciekawsze ( gdybyśmy mieli iść tylko we dwoje, to byłoby to w starym roku, miała być większa ilość ludzi, to chcieliśmy iść w lepszych warunkach, ale jak to zwykle bywa w ostatniej chwili ktoś się wycofuje sms o 2.50 nad ranem, inny nie może albo nie chce i takie tam.
A że widoczność dobra, eeee panie widoki już widzieliśmy, a przygoda potrzebna od zaraz :lol
Babia dla nas to taki twór który w zwykłej odsłonie jest po prostu nudny :dev
Jak już było postanowione że jedziemy, to w drogę ! Z początkowej piątki została twarda trójka, która ruszyła o godzinie 6.00 w kierunku Królowej Beskidów.
Krowiarki, parking ... zrobiło się tłoczno i jakoś ciasno, trzeba uciekać w góry tam tłok zawsze jest mniejszy ;)
Wypatruję błękitnego nieba i pełnego słońca ... Tych nie znajduję, za to widoki nas zaskakują pozytywnie :D takiej widoczności nie mieliśmy nigdy, ale sama Babia jakaś taka smutna bez wyrazu, wydmuchana z piękna zimy jaką pamiętamy z innych wyjść, gdzieś nam tego brakuje, czujemy niedosyt ...
widać pięknie Tatry i Fatra się prezentowała jak nigdy. Później się okazuje że Pradziad się pokazał ! I niby się cieszymy i jest super, ale ... ;)
Kilka zdjęć z tego "nieudanego" wyjścia ;) ;)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I taka to była wycieczka.
Ostatnio zmieniony 2020-01-04, 20:23 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Ach ta Babia ... Wyjście marudy

Postautor: Wiolcia » 2020-01-04, 20:29

Adrian pisze:Babia dla nas to taki twór który w zwykłej odsłonie jest po prostu nudny

Nigdy tego głośno nie mówiłam (pisałam), ale Babia Góra to nudna góra. Ciągle widzę, że ludzie podniecają się wyjściem tam, a ja nie rozumiem... Rzadko tam jeżdżę, bo nie lubię. Widoki takie sobie, z innych szczytów lepsze, nie wiem, czy to kwestia wysokości robi swoje? Czy pewne trudności, większe niż w przypadku innych beskidzkich szczytów?
A jaka jest ta niezwykła dla Was odsłona Babiej, że wtedy jest interesująca?
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2020-01-04, 20:30

Może i nie taki błękit na jaki liczyłeś ale widokowo i tak bardzo przyzwoicie. :-)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-01-04, 20:50

Ja też Babiej nie lubię... Ona nie jest tak malownicza, bo za wysoko wystaje powyżej innych szczytów. No ale prawdą jest, że te wschody tam bywają piękne. Latem.

Ale już pisałem, barwy mieliście piękne, widoczność doskonała... Czego więcej chcieć.
Ostatnio zmieniony 2020-01-04, 20:51 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2020-01-04, 21:17

Babia jest fajna. Na raz. No zimą, latem po razie. Ja wolę ją obserwować niż z niej.
Ale gdy są takie widoki, to już warto na nią iść.
Ostatnio zmieniony 2020-01-04, 21:18 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-01-04, 21:41

W sumie to ja dwa razy byłem na Babiej zimą. Za pierwszym razem nic nie było widać, strasznie wiało i w ogóle...
A za drugim była żyleta. To znaczy tak mi się wtedy wydawało. Teraz już wiem, ze żylete to mieliście Wy, Cieszynioki.

Ale i tak fajne to wyjście było. I minęło juz 10 lat od niego.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co pamiętam, mieliśmy jechać na Klimczok. Mamę moją wzięliśmy. A potem, po drodze stwierdziliśmy, że a co tam... Pytałem mamę, kiedy była na Babiej ostatnio. Odpowiedziała, że 35 lat temu. No to...
Dała radę. I na torbie z Ikei zjechała z Brony do schroniska. Magda w brzuchu już miała całkiem sporą Julkę, więc tylko od Krowiarek na szczyt, na Brone i płajem do auta.
To były fajne czasy.

Dwa tygodnie później zrobiliśmy zimowy Wołowiec, a tydzień później Kościelec. A potem to już nie szło...

No ale wracając do babiej i do warunków... Nie narzekajcie, mieliście pięknie! A jak szukasz przygód to następnym razem pojadę z Wami i wejdziemy bez szlaku. Albo Sprocket Wam znajdzie drogę zejściową. On jest w tym dobry... :zso
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9904
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Ach ta Babia ... Wyjście marudy

Postautor: Adrian » 2020-01-04, 21:43

Wiolcia pisze:
Adrian pisze:Babia dla nas to taki twór który w zwykłej odsłonie jest po prostu nudny

Nigdy tego głośno nie mówiłam (pisałam), ale Babia Góra to nudna góra. Ciągle widzę, że ludzie podniecają się wyjściem tam, a ja nie rozumiem... Rzadko tam jeżdżę, bo nie lubię. Widoki takie sobie, z innych szczytów lepsze, nie wiem, czy to kwestia wysokości robi swoje? Czy pewne trudności, większe niż w przypadku innych beskidzkich szczytów?
A jaka jest ta niezwykła dla Was odsłona Babiej, że wtedy jest interesująca?


Najlepsza to taka gdzie szlak był zasypany i byliśmy jedyni na tym zasypanym szlaku i musieliśmy sobie torować drogę, co chwilę zapadając się po same ja.. ;) a po wejściu na szczyt trzeba było szybko uciekać na dół bo szła taka śnieżyca że szok :o-o
Pierwsze zimowe wejście w 2014 z bratem też było mega, kiedy na farcie odnaleźliśmy tyczki na szlaku, bo przyszła śnieżyca i guzik było widać, a kilka godzin później w TV GOPR ściągał jakiś studentów z Gliwic. Jednocześnie było pięknie i przerażająco ! Było takie WOW !
Ale było też pełne słońce i szczypiący policzki mróz :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2020-01-04, 21:52

Chłopy, a byliście na Babie w takich okolicznościach ? :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2020-01-04, 21:56

Czyli adrenalina musi być, nieważne, jaka pogoda :)
A ja nudna jestem, wolę piękne banalne słońce niż trudne warunki.
I w ogóle jak laynn: Tatry i Babią bardzo chętnie oglądam, ale z daleka.
Sokół, tak na wspominki Cię bierze i bierze... Jakiś kryzys wieku średniego? Że kiedyś to były piękne czasy i te sprawy...
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-01-04, 22:02

Adrian pisze:byliśmy jedyni na tym zasypanym szlaku i musieliśmy sobie torować drogę, co chwilę zapadając się po same ja.



Najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Trzeba było Izie dać torować. Po jaja by się nie zapadła.

Wiolcia pisze:tak na wspominki Cię bierze i bierze... Jakiś kryzys wieku średniego? Że kiedyś to były piękne czasy i te sprawy


A tak mi się przypomina, bo na razie siedzę w domu, ale nie, mój czas dopiero nadejdzie. Żaden kryzys, kryzys dopiero po 40-stce ponoć przychodzi.
Niebawem będą relacje świeże. Tylko się pozbieram do kupy. :haha
Ostatnio zmieniony 2020-01-04, 22:03 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9904
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2020-01-04, 22:03

No Panie na takie warunki to jeszcze muszę poczekać, piękna ilość śniegu!
Jak dojechałeś na Krowiarki?

Wiolcia, tak jakoś to wyszło że te fatalne poniekąd warunki były piękne :)

Fajnie ostatnio wychodzą też relacje mieszane, każdy jakieś foto dorzuca, spoko.
Ostatnio zmieniony 2020-01-04, 22:03 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2020-01-04, 22:09

Na Babiej byłem dwa razy latem, zimą też dwa, opisywałem te dwa wyjścia. Ale najlepiej wyglądała za pierwszym razem.
Obrazek

Zdj kolegi. Taka tajemnicza. Drugiego dnia zdobyłem ją pierwszy raz. Ale pamiętam, że jakoś wielkich emocji nie zrobiła, choć pierwszego dnia to zaintrygowała...
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2020-01-04, 22:40

Adrian pisze:No Panie na takie warunki to jeszcze muszę poczekać, piękna ilość śniegu!
Jak dojechałeś na Krowiarki?



(jeżeli to do mnie pytanie) Warunki były wspaniałe, widoczność idealna, mnóstwo śniegu który jeszcze nocą padał. Piękny wyjazd był.
A jak z dojazdem na Krowiarki? - prawdę mówiąc nie pamiętam, to parę lat temu było. Ale jak widać dało się podjechać :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2020-01-04, 22:44

sokół pisze:kryzys dopiero po 40-stce ponoć przychodzi.

Pierdzielisz głupoty. Po 40 dopiero jest najlepszy czas - człowiek nabiera dystansu i zamienia parcie na delektowanie się :)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2020-01-04, 22:51

To zajebiście się te życie zapowiada! Dzięki Piotrek!

A takie szlakowskazy to ja tylko raz widziałem, ale na Baraniej. Jeszcze był las na szczycie. Wystawała tylko tabliczka szczytowa. W kwietniu. Jak raz chciałem ściąć na siku do lasu to se musiałem najpierw dziure wykopać, żeby mieć śniegu mniej niz po jaja.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości